Najbardziej do mnie trafia ten argument z lu¼n± czeladzi± - ¿e to ona ³adowa³a (raczej ³adowa³a, a nie wymienia³a na nabite) towarzyszom broñ, gdy ci wracali po szar¿y.
Pasek notowa³, ¿e pistolet w ogniu walki rzadko mo¿na by³o u¿yæ czê¶ciej ni¿ tylko jeden raz, gdy¿ zazwyczaj nie by³o wystarczaj±co du¿o wolnego czasu na ponowne jego nabicie. W pierwszej bitwie pod Parkanami gdy g³ówne si³y polskie przyby³y na pole bitwy "¿aden z kompanij albo pacho³ków pistolety i karabina nie mia³ nabitego" (pisa³ Dyakowski), chocia¿ kawaleria id±ca w stra¿y przedniej mia³a broñ nabit± i wyda³a jedn± salwê.
Tak¿e zdaje siê broñ nabijano tylko spodziewaj±c siê walki. A ju¿ w jej trakcie nie by³o na to czasu i dopiero po wycofaniu siê po szar¿y lu¼ni j± ³adowali, tak jak podawali nowe kopie w miejsce z³amanych itd.
No ale to wszystko to tylko spekulacje. Mo¿e jednak kto¶ znajdzie wizerunek husarza z ³adownic± na zbroi. Ja, póki co, znalaz³em tylko rysunek husarza (najpewniej pocztowego) podsypuj±cego proch na panewkê. Ale i on nie ma ³adownicy na sobie.
A dzia³o siê to w czasie wyprawy na czambu³y tatarskie, gdzie nie ci±gniêto ze sob± taboru, wiêc i lu¼nej czeladzi nie mog³o byæ za wiele. Co za tym idzie, nie za bardzo by³o komu tê broñ nabijaæ. I jest jeszcze kwestia wiarygodno¶ci tego rysunku. Nie malowa³ go Polak, wiêc móg³ co¶ tu naknociæ (jest to dzie³o holenderskiego grafika Romeyna de Hooghe, wykonane na podstawie rysunków uczestnika tej wyprawy, gdañszczanina Franciszka Gratty; pytanie na ile wiernie, a na ile wed³ug w³asnego widzimisiê).
Kliknij, aby zobaczyæ za³±cznikKliknij, aby zobaczyæ za³±cznik-------
edycja
CYTAT(B³a¿ej - Kozacy Zaporoscy @ 11:05 28.08.2012)
Analizuj±c temat doszed³em do wniosku, ¿e mo¿liwe s± nastêpuj±ce opcje:
1) Po kilka zapasowych ³adunków oraz klucz/ma³± prochowniczkê przenoszono w p³askich sakwach przy olstrach,
Co¶ takiego, jak w za³±czonym pliku?
Kliknij, aby zobaczyæ za³±cznikCYTAT(B³a¿ej - Kozacy Zaporoscy @ 11:05 28.08.2012)
Za 1 rozwi±zaniem przemawia fakt, ¿e zadaniem husarii by³y prze³amuj±ce szar¿e, nie prowadzili oni harców
Byli tacy husarze, co na harc z pistoletami wyje¿d¿ali. Pod dat± 12 IX 1691 Kazimierz Sarnecki zanotowa³:
?[...] ochoczo skoczy³ jmp. [Wac³aw] Iskra porucznik jmp. Podkomorzego kor.[-onnego, tj. Ludwika Kazimierza Bieliñskiego, który mia³ chor±giew husarsk±] samoszóst przeciwko ordzie, majacz±cej na æwieræ mili od wojska; tam potê¿nie siê z harcownikiem [tatarskim] ucieraj±c, dwóch z koni zbiwszy Tatarów, sam na Krwawym Mo¶cie [...], kawalersko occubuit [poleg³]; gdy po³o¿y³ tych [dwóch] Tatarów, ogieñ wyda³ [z pistoletów], dzid± [tatarsk±] dwa razy pchniêty, rêka uciêta.?