Stowarzyszenie Bractwo Rycerskie Ziemi Lubelskiej podpisa³o umowê z dyrektork± Muzeum Nadwi¶lañskiego w Kazimierzu nad Wis³± w sprawie pobytu na zamku w Janowcu w czasie dwóch weekendów lipcowych. Zobowi±zali¶my siê do ¶cis³ego przestrzegania warunków podpisanej umowy. Miêdzy innymi mieli¶my reklamowaæ zamek w Janowcu poprzez rozdawnictwo ulotek w Kazimierzu Dolnym w sobotê.
Jako ludzie zapobiegliwi zaopatrzyli¶my siê w spy¿ê czyli jedzonko we w³asnym zakresie nie chc±c korzystaæ z narzutów w Kuchni Zamkowej czyli restauracji na zamku. Niespodoba³o sie to pani restauratorce - ponoæ radnej w Opolu Lubelskim - i poinformowa³a telefonicznie swoj± kole¿ankê dyrektorkê Muzeum Nadwislañskiego, ¿e okazali¶my siê pijakami, ¿ulami, dewastatorami substancji historycznej oraz ¿e nie okazali¶my szacunku dla stra¿ników zamkowych.
S³owem rycerskim zarêczam, ¿e jest to stek bzdur w zem¶cie za brak zarobku restauratorki na nas odtwórcach historycznych. Wszystko co o nas powiedzia³a to stek ohydnych k³amst i oszczerstw. Niemniej kole¿anka, kole¿ance pomog³a i dyrektorka rozwi±za³a z nami umowê na drugi pobyt, nie sprawdzaj±c jak wygl±da prawda i czy to wszystko nie jest z palca wyssane. Nie mieli¶my nawet mo¿liwo¶ci rozmowy z t± pania dyretor, poniewa¿ ona z takimi "maluczkimi" rozmawiaæ nie bêdzie.
OSTRZEGAMY ZATEM RUCH RYCERSKI - przed nieuczciw± restauratork± z zamkowej kuchni w Janowcu nad Wis³± oraz Muzeum Nadwislañskim. Mo¿ecie straciæ kupê kasy robi±c cokolwiek na rzecz tych instytucji, pioniewa¿ zostaniecie wyko³owani na podstawie ohydnych i bezczelnych pomówieñ.
Bractwo Rycerskie Ziemi Lubelskiej.