Trasa obejmowa³a obszar Jury Krakowsko-Czêstochowskiej pomiêdzy Olsztynem a Morskiem (z kluczeniem pomylonymi trasami wysz³o oko³o 70km).
Wyruszyli¶my w czwartek w po³udnie a skoñczyli¶my marsz w pi±tek pó¼nym popo³udniem. Wyprawa z naciskiem na d³ugo¶æ trasy w mo¿liwie krótkim czasie. Rekonstrukcja pe³na: jedzenie, ciuchy itd. Wodê uzupe³niali¶my u miejscowych, region zbyt suchy na ujêcia wody naturalne. Nocleg pod go³ym niebem.

Link do paru zdjêæ na FB Roty Pana Kacpra:
http://www.facebook.com/media/set/?set=a.4...6814&type=1

W wyprawie udzia³ wziêli:

W rolach g³ównych:
Porwany kawaler: Arkadiusz Przyby³ok
Zbir 1: Grzyp
Zbir 2: Konrad Chêciñski

W pozosta³ych rolach:
Kot stra¿nik: Wyg³odnia³y sier¶ciuch
Owca lekkich obyczajów: Owca

Scenografia: Matka Natura

Gratulujê udanego wieczoru kawalerskiego:) Pomys³ przedni:)

A na powa¿nie: 70 km w takim czasie to sporo - jak tam podeszwy butów - starte? Mieli¶cie darni sporo, czy ska³ek?
B³±dzenie to w wielu wyprawach podstawa dobrej zabawy:D

To co, wypada mi podziêkowaæ tym dwóm mendom za wspania³± wyprawê

Sporo kilometrów, kiedys ju¿ nam sie uda³o przej¶æ jakie¶ 40 jednego dnia, ale to przy naszej wprawie granica chyba
Podeszwy Grzypa siê star³y, Konrada równie¿ z dziurami, moje wytrzyma³y (podkute). Z czego Kornadowe i moje maj± za sob± kilka podobnych wypraw i imprez zimowych g³ównie.
Nawierzchnia siê zmienia³a. Okolice Olsztyna sa piaszczyste lub trawiaste, dalej (od Mirowa) du¿o ska³, a na koniec szli¶my kamienistymi polami g³ównie.

Podkute buty wbrew pozorom by³y uci±¿liwe... ska³y + æwieki i kaleczy³y stopy i zwiêksza³y po¶lizg.

Mówisz, ¿e tak ¼le, tak niedobrze?

Od¶wie¿ê temat prezentacj± z wyprawy któr± zrobi³em dla tego paparucha Borga
Mi³ego ogl±dania i pozdrawiam!

http://www.youtube.com/watch?v=9a0FZMMcXwA...eature=youtu.be