Witam.
Chcia³bym dowiedzieæ siê, jak móg³ wygl±daæ nawracaj±cy pogan mnich z dowolnego zakonu, na obszarze S³owiañszczyzny zachodniej, okolice plemion Dziadoszan, w VII wieku.
Barwiony habit? Sznur zakonny? Jaki¶ kostur?
Nie chcê opieraæ siê na przypuszczeniach, a na ikonografii.
Pozdrawiam,
Ragnarr.
CYTAT(Jarl Thoresen @ 13:53 11.05.2012)
Chcia³bym dowiedzieæ siê, jak móg³ wygl±daæ nawracaj±cy pogan mnich z dowolnego zakonu, na obszarze S³owiañszczyzny zachodniej, okolice plemion Dziadoszan, w VII wieku.
O kurde.
Msuia³by¶ odtwarzaæ martwego mnicha
VII wiek i dowolny zakon?
Martwy mnich to dobry mnich. :D
Tak, zakon dowolny, najlepiej z wysp Brytyjskich.
Nurglitch (Sextvs Didivs Longvs)
CYTAT(Jarl Thoresen @ 12:53 11.05.2012)
Chcia³bym dowiedzieæ siê, jak móg³ wygl±daæ nawracaj±cy pogan mnich z dowolnego zakonu,
Na tyle na ile wiem z zakonów we wspó³czesnym rozumieniu istnieli wówczas tylko Benedyktyni. Istnia³o wiele tysiêcy ró¿nych wspólnot klasztornych, ale generalnie nie zebranych w formalne zakony.
No dok³adnie, a w dodatku w tym czasie ¿aden zakon ani ¿adne biskupstwo nie zajmowa³y siê aktywnie misjami na terenie s³owiañszczyzny - w VII wieku to chrze¶cijañstwo dopiero na dobre dociera do Niemiec... tak daleko na wschód to chyba móg³by dotrzeæ tylko który¶ z wêdrownych Iroszkotów, ale to trochê naci±gana teoria.
W jaki¶ sposób informacje dociera³y do S³owiañszczyzny, mo¿e to dzia³alno¶æ kupców i podró¿ników. Ale jestem przekonany, ¿e niejeden mnich ruszy³ z misj± chrystianizacji, oczywi¶cie, z w³asnej inicjatywy. "...ubiæ niewiernego to nie grzech, to droga do Nieba..." pojawi³o siê pó¼niej, tymczasem imperia chcia³y zdobyæ panowanie na wiêkszym terenie. A nie zawsze najazd zbrojny jest najlepszym rozwi±zaniem. Wiêc skoro zaczê³a siê chrystanizacja Germanii - znaczne wp³ywy dociera³y do nas. Ikonografia i pisma milcz± - dlaczego? Czy bêd±c mnichem by³by¶ z tego dumny!
Ale to moje chore kontemplacje.
Tak czy siak, w³a¶nie o takiego wêdrownego mnicha mi chodzi.
W VII wieku to S³owianie siedzieli na drzewach i rzucali fekaliami w przypadkowych przechodniów.
Ale wracaj±c do chrystianizacji... Zobacz kto chrystianizuje wówczas ¶wiat. Wojciech, Brunon, Cyryl, Metody... jak dla mnie elita ówczesnego spo³eczeñstwa. Panowie, którzy nie le¼li samemu w g³±b lasu i nie uczyli mot³ochu siedz±cego w swoich ziemiankach.
To by³ taki gryfny poczet obwieszony z³otem, jedwabiem i innymi przejawami na¶ladownictwa ubogich rybaków znad jeziora Genezaret.
Podobnie ówcze¶ni benedyktyni i inni mnisi. Mo¿e i mieli biedne ciuszki, ale to elita spo³eczeñstwa. Za Mieszków i Chrobrych w Polsce ich by³a garstka... po kilku na klasztor!!! To oni tworzyli dyplomacjê, chrze¶cijañstwo, pismo, etc. Normalny osobnik nie zostawa³a wówczas mnichem, trzeba by³o siê dobrze urodziæ. To nie czasy nowo¿ytne, gdzie stan duchowny jest ucieczk± dla biedoty. Baaaardzo d³ugo trzeba by³o siê w niego wkupiæ. Im wcze¶niej tym dro¿ej.
Organizacja parafialna i poronione pomys³y jak pos³uga kap³añska dla mas pracuj±cych miast i wsi to XIII wiek. Wcze¶niej mieli tylko zakaz pokazywania siê z 3 metrowym ¦wiatowitem na targowisku.
Rolê i rangê mnichów wczesno¶redniowiecznych opisa³ kiedy¶ mój promotor. Za ka¿dym tronem chrze¶cijañskiej Europy tych czasów sta³y dwie grupki ludzi. Jedn± byli smutni panowie z brodami i toporkami w ³apkach z mro¼nej pó³nocy, drug± smutni panowie w kapturach z rysikiem w ³apkach z którego¶ konwentu ¶w. Benedykta.
Mniej wiêcej tak to wygl±da³o.
Duchowy bunt przeciw bogactwu zakonów i oderwaniu ludzi Ko¶cio³a od potrzeb duchowych prostaczków zakoñczony powodzeniem podniós³ dopiero ¶w. Franciszek w XIII wieku. Pierwsz± prób± by³a wcze¶niejsza, bo z XI wieku, reforma kluniacka, która mia³a oczy¶ciæ i uzdrowiæ hierarchiê ko¶cieln± z kompletnie nieewangelicznego stylu ¿ycia, a te¿ w niektórych aspektach wchodzi³a w ¿ycie bardzo d³ugo i opornie, do XIII wieku mniej wiêcej, a zreszt± i ona by³a daleka od marzeñ (w 1123 roku popchn±³ ja nieco dalej - ale z równymi oporami - pierwszy sobór laterañski). A w okresie przed X wiekiem, o którym piszesz, nic siê jeszcze w tej materii nie dzia³o, oprócz rzadkich go¶ci z pó³nocy (misje w Europie kontynentalnej rozpoczête zosta³y w po³owie VI wieku przez ¶w. Kolumbana M³odszego, który dzia³a³ m.in. na frankoñskim dworze Chlodwiga a oko³o roku 610 ewangelizowa³ Alemanów - pó¼niejszych Niemców).
A te wcze¶niejsze misje i przyjazne ludziom zasady organizacji klasztorów iroszkockich oparte o odmienne regu³y zakonne te¿ zosta³y zreszt± szybko i skutecznie utr±cone przez bogate zakony Zachodu i nie przyjê³y siê w Europie kontynentalnej.
*
A teraz druga strona medalu.
Na korzy¶æ postaci wedrownego mnicha iroszkockiego przemawaj± ¼ród³a, wed³ug których Kolumban na pewno zamy¶la³ tak¿e o misjach w¶ród S³owian. Niestety jednak wkrótce potem zmar³ (w 613 roku) raczej nie zrealizowawszy swego zamys³u. Nie wiemy te¿ jakich S³owian mia³ na my¶li - prawdopodobnie ówcze¶nie granicz±cych z Niemcami a wiêc mieszkañców obecnego Po³abia, Bawarii, Palatynatu i Pomorza Przedniego a nie dalekie i nieznane ziemie obecnej Polski a tym bardziej naszych kresów. Teoretycznie nie mo¿emy tego jednak ca³kiem wykluczyæ, ¿e planowa³ dotarcie z Ewangeli± Chrystusa np. brzegiem Ba³tyku jak najdalej na wschód.
Nie by³oby wiêc tak absolutnie niemo¿liwe wcielenie siê rekonstrukcyjnie w jakiego¶ jego potencjalnego towarzysza, którego móg³ wys³aæ przodem albo który sam po ¶mierci mistrza móg³ zapragn±æ zrealizowaæ jego zamys³ i wyruszyæ na szlaki plemion s³owiañskich. Ale to jest absolutnie epizodyczna, jednostkowa postaæ i w takim razie musia³bys odtwarzaæ typowego Celta z ca³ym baga¿em iroszkockiej kultury i religijno¶ci, odmiennego stroju, i na sto procent nie znaj±cego jêzyków s³owiañskich (móg³ liczyæ na pomoc miejscowych dwujêzycznych przewodników albo na nauczenie siê po drodze - sam Kolumban wnosz±c z miejsc i charakteru prowadzonej dzia³alno¶ci kilka jêzyków na pewno zna³ ju¿ wcze¶niej, wiêc mia³ po temu talent).
W ka¿dym razie pomys³ na tê postaæ jest do¶æ ekscentryczny.
Mo¿e sprecyzujê pytanie, ale najpierw podziêkujê, moja dzia³ka to pó¼niejsze wieki, VII to dla mnie nowo¶æ, jak widaæ, cz³owiek uczy siê ca³e ¿ycie.
Chodzi³o mi w³a¶nie o kogo¶ pokroju Cyryla, Metodego czy Wojciecha. Takiego elitarnego osobnika z armijk± przyboczn±.
Ja wiem, ¿e to bardzo kontrowersyjny pomys³, ale czy ka¿da postaæ, któr± odtwarzamy ¿y³a niegdy¶? Nie. Nie by³o Ragnarrów Thoresenów, Borgów czy Viatorów. Te postacie wymy¶lili¶my my, ³±cznie z histori± z nimi zwi±zan±.
Chodzi mi wiêc o taki strój. Dysponujê grafikami Metodego i Cyryla, ale jak wiemy, ¿yli na wschodzie, mnie za¶ interesuje zachodnia Europa. Mam zatem przypuszczenia, ¿e strój móg³ byæ inny, choæby z racji wp³ywów germañskich i celtyckich.
Pozdrawiam,
Ragnarr Thoresen
OK, ale to jeszcze nie s± oficjalne misje w¶ród S³owian na wezwanie Papie¿a, z wsparciem ksiêcia i na bazie biskupstw misyjnych, tylko pojedynczy ¶wiêci pasjonaci - a wiêc misjonarz tak, ale bez ¿adnej armijki przybocznej!!!
Wiadomo, to nie krucjata.
Chodzi³o mi o grupkê 4, 5 wojów + 2, 3 misjonarzy.
Pozdrawiam,
Ragnarr Thoresen...
...wkrótce ¶wiêty.
To jest wersja lo-fi g³ównej zawarto¶ci. Aby zobaczyæ pe³n± wersjê z wiêksz± zawarto¶ci±, obrazkami i formatowaniem proszê
kliknij tutaj.