CYTAT(Piotr Abdul Vihuelista @ 12:35 26.02.2012)
historycznego instrumentu (najprawdopodobniej vihuela de mano)
czyli hiszpañski XVI wiek przeniesiony pod Grunwald?
CYTAT
i naprawa pêkniêtego sazu
i dwudziestowieczna Turcja równie¿?
podstawowe instrumentarium pocz±tków XV w. jest ca³kiem dobrze opracowane i jest sporo materia³ów. choæby krzy¿ackie ¼ród³a fiskalne. po co kombinowaæ z jak±¶ biuel± i sazem?
CYTAT(Grandgousier @ 13:14 26.02.2012)
CYTAT(Piotr Abdul Vihuelista @ 12:35 26.02.2012)
historycznego instrumentu (najprawdopodobniej vihuela de mano)
czyli hiszpañski XVI wiek przeniesiony pod Grunwald?
CYTAT
i naprawa pêkniêtego sazu
i dwudziestowieczna Turcja równie¿?
podstawowe instrumentarium pocz±tków XV w. jest ca³kiem dobrze opracowane i jest sporo materia³ów. choæby krzy¿ackie ¼ród³a fiskalne. po co kombinowaæ z jak±¶ biuel± i sazem?
£ukaszu masz bardzo du¿o racji. Jednak od razu wszystkiego siê nie da zrobiæ. Z czasem mo¿e siê i zaopatrzymy w instrumenty odpowiednie dla pocz±tku XVw. a mo¿e i na wcze¶niejsze epoki i na pó¼niejsze w zale¿no¶ci od tego co bêdziemy chcieli graæ. Ale my¶lê ¿e na pocz±tku nie ma sensu zaopatrywaæ siê w instrumenty pod k±tem tylko jednej imprezy. Zreszt± my¶lê ¿e w ogóle wystêpy na takich imprezach bêd± stanowi³y niedu¿± czê¶æ naszej dzia³alno¶ci. Na pocz±tku te¿ na pewno nie bêdziemy mieli takich umiejêtno¶ci ani wiedzy ¿eby w profesjonalny sposób wykonywaæ muzykê dawn±. Ale w przysz³o¶ci? Kto wie... tym bardziej je¶li bêdziesz udzielaæ nam jakich¶ merytorycznych wskazówek...
Pozdrawiam,
Piotr
takie problemy by³y (z tego co pamiêtam) omawiane w 2005 r., dlatego nie bêdê ponownie pisa³, w jakim stopniu Twoja wypowied¼ jest niedorzeczna.
w ka¿dym razie forumowi "muzycy" w ci±gu ostatnich siedmiu lat mogli osi±gn±æ bez wiêkszego problemu poziom profesjonalistów i od³o¿yæ do skarpety na porz±dne instrumenty.
¿yczê powodzenia, na pewno bêdzie wiele rado¶ci.
I gdyby nie ciê¿ka choroba to pewnie ju¿ bym zrealizowa³ to o czym piszesz... ale sprawy potoczy³y siê niestety inaczej... trudno siê doskonaliæ gdy ma siê psychozê... tyle ode mnie w tym temacie...pa.
Nie trzeba by³o te¿ usuwaæ w³asnych postów z FREHY £ukaszu... ka¿dy zainteresowany do dzi¶ móg³by korzystaæ z wiedzy któr± dostarczy³e¶...
Bard W³óczykij(yaqbick)
Tak z w³asnego do¶wiadczenia.
W zesz³ym roku kupi³em sza³amajê, wykonan± przez Jensa Gunztela. Gdy na pierwszej imprezie trzynastkowej w sezonie zobaczy³ j± pewien "znawca"(którego wiedzy bynajmniej nie kwestionujê) od razu wyskoczy³ z pretensjami ¿e jest niehistoryczna, bo windkapsel to wynalazek pó¼niejszy i tak dalej. (nie wspomnê, ¿e sam mia³ flet o rodowodzie XVI- wiecznym) St±d wniosek, ¿e nawet posiadanie historycznego nie zabezpiecza przed z³o¶liwo¶ciami co poniektórych, dobrze obytych z tematem rekonstruktorów.
Nie jestem przeciwnikiem podnoszenia poziomu, ale jak wspomina³ Piotr, na wszystko trzeba czasu. Sam jestem pocz±tkuj±cy. W pa¼dzierniku kupi³em dudy. I co? Pojadê na turniej i kto¶ mi je roz³o¿y na czynniki pierwsze, po czym stwierdzi, ¿e stroiki z niehistorycznych materia³ów i Bóg wie co jeszcze(chocia¿ wykonane przez tego samego producenta i zakupione pierwotnie przez jednego z najlepszych polskich dudziarzy, pana Paw³a Iwaszkiewicza)
Zgadzam siê z Grandgousier, je¿eli mo¿liwo¶ci pozwalaj±, dobrze jest kupiæ porz±dny, najlepiej potwierdzony przez ¼ród³a sprzêt. Ale te¿ nie ma co robic awantur, je¿eli instrument wykracza poza ramy datowania o te 100 lat, zwa¿ywszy na fakt, ¿e i tak na wielu turniejach dalej dominuj± gitary, afrykañskie bêbny i szlagiery bluesowo- szantowe. W polskim RR nie ma jakie¶ osza³amiaj±cej liczby muzyków, wiêc ka¿dego, kto stara siê wnie¶æ co¶ nowego nale¿y doceniæ i wesprzeæ dobr± rad±. Rzek³em
Proszê tego nie traktowac jako przytyk. Zwyczajnie musia³em to w koñcu gdzie¶ napisac, bo jak dot±d na forum nie spotka³em siê z ¿yczliwo¶ci±(tudzie¿ wyorzumia³o¶ci±) profesjonalistów wobec tych, którzy stawiaj± pierwsze kroki.
CYTAT(Bard W³óczykij(yaqbick) @ 01:12 27.02.2012)
Proszê tego nie traktowac jako przytyk. Zwyczajnie musia³em to w koñcu gdzie¶ napisac, bo jak dot±d na forum nie spotka³em siê z ¿yczliwo¶ci±(tudzie¿ wyorzumia³o¶ci±) profesjonalistów wobec tych, którzy stawiaj± pierwsze kroki.
[podkre¶lenie moje]
w³a¶nie w tym problem, ¿e o "pierwszych krokach" s³yszê zewsz±d od prawie 10 lat - chyba mo¿na by³o przez ten czas zrobiæ kilka nastêpnych. przez pewien czas nawet wszystko wygl±da³o do¶æ optymistycznie, dzia³ muzyczny jako¶ funkcjonowa³, ludzie porzucali bia³oruskie ³upanie na rzecz porz±dnych wykonañ, ale pó¼niej wszystko szlag trafi³. obecnie forum ma profil festynowo-sportowy i nale¿y siê z tym pogodziæ.
CYTAT
St±d wniosek, ¿e nawet posiadanie historycznego nie zabezpiecza przed z³o¶liwo¶ciami co poniektórych, dobrze obytych z tematem rekonstruktorów.
przepraszam, ale ten element w sza³amai to jak przyj¶cie z rapierem czy innym muszkietem na ¶redniowieczn± imprezê. je¶li "rekonstrukcja" ma byæ pojmowana kompleksowo, to czemu na muzykê jest dyspensa, a na broñ czy ubiory nie?
CYTAT
w³a¶nie w tym problem, ¿e o "pierwszych krokach" s³yszê zewsz±d od prawie 10 lat - chyba mo¿na by³o przez ten czas zrobiæ kilka nastêpnych.
Wiêc ¿ycz mi abym nie znalaz³ siê ponownie w psychiatryku, to mo¿e uda siê to zmieniæ, dziewczyny z Trobairitz te¿ w przysz³o¶ci mog± byæ rasowymi muzykami, w ka¿dym razie robi± szybkie postêpy, co do Barda W³óczykija to te¿ mam podstawy aby w niego wierzyæ, Anulka z tego co siê orientujê (Anulko popraw je¶li ¼le siê orientujê) pope³ni³a ju¿ jakie¶ wystêpy ze Scandicusem, Joanna (z Bia³egostoku) radzi sobie ca³kiem dobrze ze swoim zespo³em który wyrós³ z Cantio Polonica i odszed³ od cantiopolonicowej konwencji wykonawczej (nowy zespó³ [ze zmienionym instrumentarium) nazywa siê Puszka Pandory), nie wiem jak z Glori± i D±brówk±, mo¿e siê wypowiedz±...
CYTAT
przez pewien czas nawet wszystko wygl±da³o do¶æ optymistycznie, dzia³ muzyczny jako¶ funkcjonowa³, ludzie porzucali bia³oruskie ³upanie na rzecz porz±dnych wykonañ, ale pó¼niej wszystko szlag trafi³. obecnie forum ma profil festynowo-sportowy i nale¿y siê z tym pogodziæ.
Pewnie zabrak³o forumowych liderów. Ale to te¿ da siê zmieniæ...
Bard W³óczykij(yaqbick)
Grandgousier
We¼ tylko pod uwagê jaka jest proporcja rekonstruktorów, którzy walcz± czy ubieraj± siê do tych, którzy graj±. By³bym w stanie zrozumiec tak± argumentacjê w przypadku jaki¶ imprez na Zachodzie, ale Grunwald? Je¿eli Kad³ub(którego twórczo¶c swoj± drog± darzê sympati±) jest tam swego rodzaju ikon± i nikt tego nie krytykuje(chocia¿ gra niehistorycznie), to my¶lê ¿e tym bardziej mo¿na dac pewn± swobodê tym, którzy zaczynaj± co¶ robic pod k±tem historycznego grania. Mog± bolec windkapsle, nylonowe struny ale có¿...-nie od razu Rzym zbudowano.
Ale ¿eby nie powtarzac w kó³ko rzeczy, o których dobrze wiesz:
Nie jestem muzykologiem. Nie znam siê na muzyca dawnej, w takim stopniu ¿eby prowadzic dyskusje. Ale pasjonuje mnie granie na dawnych instrumentach. Lubiê te¿ spiewac dawne pie¶ni w oryginalnych jêzykach. I bardzo chcia³bym zarazic tym innych, szczególnie tych, którzy s± uzdolnieni, ale przygrywaj± "do kocio³ka" wspomniany wcze¶niej repertuar. Jak siê pewnie domy¶lasz, ciê¿ko bêdzie ich zachêcic ci±g³ymi uwagami czy monotonn± nauk± ³aciñskiej poezji religijnej. Co innego zrobic wspóln± potañcówkê(z naciskiem na ¶redniowieczny repertuar, zamiast instrumentarium), urz±dzic turniej bardów, jaki¶ pochód. Dopiero potem mo¿na podnosic poziom, wymagania.
Bo nie wiem jak Ciebie, ale mnie du¿o mniej boli widok fletu barokowego na imprezie XV-wiecznej ni¿ jakiego¶ gitarzysty w kó³ko graj±cego "Whiskey". A takowy towarzyszy³ mi na wiêkszo¶ci turniejów, w których bra³em udzia³.
Tak¿e apelujê do wszystkich kompetentnych, bieg³ych w temacie specjalistów. Miejcie wyrozumia³o¶c dla amatorów, którzy s± pe³ni zapa³u i dobrych chêci. Nie krytykujcie k±¶liwie ka¿dej inicjatywy, bo równie dobrze mogliby¶my nie robic nic i wspólnie z wami narzekac na marny poziom muzyki w rekonstrukcji. Je¿eli pojawi siê pomys³ zrobienia czego¶ na prawdê z rozmachem, bêdziecie pierwsi do których zwrócimy siê o radê. Tyle w temacie.
Pozdrawiam
W muzyce rekonstrukcji s± dwa formaty które nale¿y rozró¿niæ klasyczny i marketowy. Mam do¶wiadczenie w obu, wiêc siê wypowiem. W klasycznym dopuszczalne s± panele nutowe, dobra akustyka miejsca ma olbrzymie znaczenie, a publika z regu³y ma czas ¿eby zasi±¶æ i doceniæ muzykê w bardziej skomplikowanej formie, muzycy nie musz± siê przebieraæ w rekonstrukcyjne stroje itd itp. To sprzyja u¿yciu instrumentów replik, natomiast mniej u¿ywa siê g³o¶nych instrumentów ¿eby nie og³uszyæ ludzi.
To samo nie mo¿e mieæ miejsca na markecie, instrumentów replik po prostu NIE S£YCHAÆ (przerabiali¶my to wielokrotnie), tury¶ci przechodz± obok nawet nie zauwa¿aj±c zespo³u, gdy inne grupy nag³a¶niaj± siê przeno¶nymi wzmacniaczami. Z tym nie mo¿na konkurowaæ. Druga rzecz panele to siara, repertuar musi byæ na pamiêæ, a poza tym turysta jak turysta, chce zobaczyæ wszystko wiêc przy zespole to postoi dwa-trzy kawa³ki i pójdzie dalej. Dlatego trzeba ich od razu czym¶ zaskoczyæ, a nie rozkrêcaæ utwory 5-7 minut jak to robi± klasycy. Je¶li grupa nie wzbudzi zainteresowania ludzi, wypada blado i nastêpnym razem organizator po prostu ich nie we¼mie. Dlatego kompromisy to konieczno¶æ. Inaczej z klasykami, którzy nie musz± poddawaæ siê kompromisom, czêsto pracuj± gdzie¶ na uniwerkach a granie dawne to bardziej hobby ni¿ zawód. Osobi¶cie ceniê zespo³y z obu formatów, marketowe za chwytliwo¶æ, klasyczne za kunszt i prawdziwo¶æ.
Nale¿y jednak pamiêtaæ ¿e kiepski muzyk który wychodzi graæ np. na gitarze, na imprezie rekonstrukcyjnej to ¶mieræ dla muzyki. Ludzie to po prostu kojarz±. Tak jak grupa pokazowa, je¶li jest kiepska i robi s³aby show, to nawet gdy pojawi siê dobra grupa to jej nie wezm± bo organizatorzy s± ju¿ zniechêceni. Niejednokrotnie przez dudziarzy amatorów, gdy mieli¶my odpalaæ dudy ludzie zatykali uszy, dopiero po chwili oddtykali je dziwi±c siê ¿e muzyka na tym instrumencie potrafi byæ przyjemna i taneczna. W Polsce przyzwyczajanie ludzi do badziewia, szczególnie w rekonstrukcji, to praktyka codzienna, a nie rzadko¶æ. Tury¶ci s± tym znudzeni, a miasta nie chc± ju¿ wyk³adaæ pieniêdzy. Dziwiæ siê dlaczego muzyka ¶redniowieczna w Polsce tak wolno siê rozwija?
Zgadzam siê z oboma przedmówcami... zreszt± Barda W³óczykija siedem lat temu na FREHA (a byæ mo¿e i w Ruchu Rycerskim nie by³o), tak samo jak dziewczyn z Trobairitz, tak wiêc zarzut o brak postêpu w ich przypadku jest nietrafiony.
Mo¿na to w jakim¶ stopniu zarzuciæ pozosta³ym i ¿eby byæ uczciwym to przyznam ¿e obok choroby zawini³o moje niedostateczne zorganizowanie je¿eli chodzi o czas. Jestem w wielu sprawach nieco chaotyczny, ale staram siê z tym walczyæ... Gdyby na przyk³ad Abalienatus przetrwa³ jako zespó³ to mo¿e wyszed³ by po za amatorski poziom a wtedy wszystko by pewnie potoczy³o siê do przodu si³± rozpêdu... nawet bez Paw³a (Piskuna) je¶li nie mia³ by ochoty dalej tego ci±gn±æ... ale ludzie stracili zainteresowanie lub porozje¿d¿ali siê po kraju i nic z tego nie wysz³o... mnie za¶ dopad³a akurat wtedy choroba... dopiero od niedawna wracam do muzyki i na ca³e szczê¶cie znalaz³em ochotników do wspólnego grania i to wszystkich ze stolicy... ale obok indywidualnego poziomu zaawansowania ka¿dego z nas (a poziom jest nierówny) zespó³ musi siê zgraæ i zyskaæ zadowalaj±cy poziom jako kolektyw... a do tego potrzeba pracy, zaanga¿owania i czasu...
Nurglitch (Sextvs Didivs Longvs)
CYTAT(Grandgousier @ 02:51 27.02.2012)
w³a¶nie w tym problem, ¿e o "pierwszych krokach" s³yszê zewsz±d od prawie 10 lat - chyba mo¿na by³o przez ten czas zrobiæ kilka nastêpnych.
Z czystej ciekawo¶ci - rozumiem ¿e pod Grunwaldem nie ma ju¿ rycerzy bez koni i ¿e wszystkie ³uki zosta³y ju¿ zast±pione kuszami? A sami kusznicy wystêpuj± teraz konno?
Witam.
Panowie - od lat podnoszony jest poziom rekonstrukcji ciê¿ko / lekkozbrojnych itd.
Widaæ efekty .
Nawet od ¿ebraka wymagany bêdzie w tym roku odpowiedni strój .
(inaczej bêdzie zmuszony opu¶ciæ teren kramów historycznych)
Dla tego muzycy i kuglarze równie¿ powinni postaraæ siê podnie¶æ swój poziom ,
zaczynaj±c od strojów odpowiadaj±cych datowaniu imprezy.
Bardzo proszê o spokojne wypowiedzi.
pozdrawiam
CYTAT
dziewczyny z Trobairitz te¿ w przysz³o¶ci mog± byæ rasowymi muzykami, w ka¿dym razie robi± szybkie postêpy [...]
piêknie piêknie, tylko co z tego? próbowa³em "na sucho" obejrzeæ te koncerta na YT, jak us³ysza³em "¿uliem de maszo" to wy³±czy³em i postanowi³em nie komentowaæ nigdzie tej impry i udawaæ, ¿e nic o niej nie wiem. po co mam sobie i innym psuæ nerwy. mam tylko nadziejê, ¿e uczestnicy dysponuj± jak±¶, choæby znikom±, samo¶wiadomo¶ci±... co do Twoich dalszych rewelacji: je¶li uwa¿asz, ¿e s± to naprawdê znaczne postêpy, to raduj siê z tego "misia na miarê naszych mo¿liwo¶ci".
CYTAT
Tak¿e apelujê do wszystkich kompetentnych, bieg³ych w temacie specjalistów. Miejcie wyrozumia³o¶c dla amatorów, którzy s± pe³ni zapa³u i dobrych chêci. Nie krytykujcie k±¶liwie ka¿dej inicjatywy, bo równie dobrze mogliby¶my nie robic nic i wspólnie z wami narzekac na marny poziom muzyki w rekonstrukcji. Je¿eli pojawi siê pomys³ zrobienia czego¶ na prawdê z rozmachem, bêdziecie pierwsi do których zwrócimy siê o radê. Tyle w temacie.
no w³a¶nie w tym rzecz, ¿e taki apel mia³by sens wiele lat temu. wiêcej - takie apele siê pojawia³y i nawet bywa³y brane pod uwagê.
CYTAT
Z czystej ciekawo¶ci - rozumiem ¿e pod Grunwaldem nie ma ju¿ rycerzy bez koni i ¿e wszystkie ³uki zosta³y ju¿ zast±pione kuszami? A sami kusznicy wystêpuj± teraz konno?
nie wiem, bo nigdy nie by³em i siê raczej nie wybieram. Twoja wypowied¼ sk³ania mnie za do powtórzenia czego¶, co powinno byæ truizmem:
wykonawstwo muzyki dawnej nie jest jak±¶ subdomen± "ruchu rekonstruktorskiego/rycerskiego" czy jak to chcecie nazwaæ. wykonawcy muzyki dawnej to nie ci (lub nie tylko ci), którzy przyjad± na jak±¶ imprezê z rycerzami w tle. muzyki dawnej uczy siê w akademiach muzycznych i na uniwersytetach, a nie gdzie¶ w knajpie, namiocie czy Fresze. je¶li s³yszê o "postêpach" lub ¿e "Barda W³óczykija siedem lat temu na FREHA, tak samo jak dziewczyn z Trobairitz, tak wiêc zarzut o brak postêpu w ich przypadku jest nietrafiony" to - niestety - widzê kompletny brak zrozumienia i logiki. a nie by³o choæby radiowej dwójki, tysiêcy nagrañ, YouTube, wielkiej ilo¶ci audycji, literatury, stron internetowych, kierunków studiów? obecnie nie ma ¿adnych problemów ze zdobywaniem wiedzy i materia³ów. nie ma problemów z wys³uchaniem "prawdziwych" wykonawców, nie trzeba te¿ 5 lat g³odowaæ na najtañsz± kopiê instrumentu. dobrze by³oby to sobie u¶wiadomiæ. muzyka dawna to naprawdê nie jest Freha, Grunwald, podwarszawskie osady, Miñsk czy dzieci z fujarkami w Kaliszu, wzorce s± raczej w Kolonii, Pary¿u, Utrechcie i Bazylei - a ¿eby by³o zabawniej, nie ma ¿adnych problemów, by to tych wzorców dotrzeæ i z nich korzystaæ.
Piszesz Piotrze, ¿e zak³adasz zespó³ - czy opierasz siê na jakim¶ ¼ródle dobieraj±c sk³ad instrumentalny? Masz opracowany wydatowany repertuar? Metody strojenia? Pewn± wizjê stylistyki wykonawczej? je¶li nie - to czemu nie potraktowaæ w ten sam sposób ca³o¶ci rekonstrukcji: ubiór i sprzêt od X do XV w. z terytoriów od Nilu a¿ po Saintes. fajnie?
i naprawdê nie wzywam do polemik i powtarzania tego, czego naczyta³em siê lata temu. tak tak, ludzie s± niedoskonali, maj± pracê, rodziny, problemy, a ta ca³a "muzyka dawna" to tylko takie hobby. no to proponujê zbieranie znaczków.
Witam.
W czasach gdy zamiast soli spo¿ywczej sypie siê do chleba sól maj±ca "i¶æ na za¶nie¿one drogi"
Gdzie politycy maja g³êboko w ..... kulturê i o¶wiatê - ka¿de dzia³anie na rzecz tej kultury jest warto¶ciowe.
Przecie¿ nie wszyscy musz± "ociekaæ.." wyj±tkowo¶ci±.
pozdrawiam
masz na my¶li jakie¶ konkretne dzia³ania? bo wiesz... kulturê i "o¶wiatê" to trzeba umieæ robiæ.
CYTAT(Grandgousier @ 13:01 28.02.2012)
masz na my¶li jakie¶ konkretne dzia³ania? bo wiesz... kulturê i "o¶wiatê" to trzeba umieæ robiæ.
Na pocz±tku tematu napisa³em o konkretach.
Wiem , ¿e masz wiele racji / wiedzy .
Wiêc zamiast tylko krytykowaæ , przyjed¼ na Grunwald , poka¿ , ¿e potrafisz.
Zrób t± kulturê i o¶wiatê.
zapraszam
pozdrawiam
dziêkujê, ¿e proponujesz mi mo¿liwo¶æ "pokazania, ¿e potrafiê", to bardzo mi³e. rzadko mi siê zdarza taka okazja.
chcia³bym te¿ wiedzieæ, czy aby na pewno "tylko krytykujê"?
i najwa¿niejsze: czy Twoja propozycja jest komercyjna? je¶li tak, to proszê o jasne sformu³owanie oferty czy tu, czy na priv.
To ja siê tak wypowiem:
Na prze³omie lat piêædziesi±tych i sze¶ædziesi±tych w Wielkiej Brytanii by³o pierdyliard amatorskich grup które gra³y tzw. skiffle, mieszaninê rock and rolla, folku, jazzu i bluesa. Ogromna wiêkszo¶æ tych grup nie umia³a graæ ani ¶piewaæ i szybko przestawa³a istnieæ. Ale niektóre... niektóre przetrwa³y i z czasem wyros³y z nich legendarne rockowe kapele. Podobnie jest z muzykami czy te¿ "muzykami" w RR. S± w ogromnej wiêkszo¶ci amatorami. I nie mo¿na od nich oczekiwaæ poziomu ani podej¶cia do muzyki profesjonalnych grup. Maj± jednak jedn± wa¿n± cechê: mi³o¶æ i zapa³ do muzyki i je¶li ta cecha przynajmniej u niektórych siê utrzyma to si³± rzeczy bêd± siê doskonaliæ... dlatego podziêkujê Ci ¿e powstrzyma³e¶ siê £ukaszu od komentowania imprezy pod nazw± III Turniej Bardów w Piasecznie, wiem bowiem ¿e twoje komentarze potrafi± byæ bardzo uszczypliwe i efektem ich mo¿e byæ zniechêcenie "bardów" do Twojej osoby a chyba nie o to chodzi. Oczywi¶cie tylko czê¶ciowo dobrze ¿e siê nie wypowiedzia³e¶ bo tak naprawdê przyda³yby siê wszystkim (ja siê na przyk³ad bardzo wstydzê swojego "akompaniamentu") uwagi nad czym maj± pracowaæ. Na przyk³ad na przysz³orocznej edycji móg³by¶ daæ wyk³ad na temat muzyki dawnej, a zreszt± s³ysza³em ¿e prowadzisz takie zajêcia na UW. Kiedy pyta³em siê Ciebie o to (ju¿ jaki¶ czas temu) na priva nic nie odpowiedzia³e¶. Je¶li wiêc prawd± jest ¿e prowadzisz takie zajêcia to móg³by¶ wrzuciæ oficjalne info na FREHÊ, kto¶ na pewno chêtnie by siê wybra³ (ja na pewno). My¶lê te¿ ¿e dobrze by by³o gdyby¶ odtworzy³ na przyk³ad bibliografiê w dziale Muzyka Dawna tu na Freha. Przecie¿ g³ówni zainteresowani nie zawinili nic temu ¿e wynik³ konflikt miêdzy Tob± a administratorami Frehy a ponie¶li g³ównie oni szkodê...
Co do mojego zespo³u to powiem jak wed³ug mojego pomys³u mog³aby wygl±daæ nasza ¶cie¿ka rozwojowa. Zaczynamy od fletu poprzecznego i prostego (Ewa), suki bi³gorajskiej przerobionej z altówki (Joanna), gitary akustycznej (Krzysztof) i gitary klasycznej (ja). Pocz±tkowo wybieramy utwory pod k±tem g³ównie tego co jeste¶my w stanie zagraæ mniej zwracaj±c uwagê na dok³adne ich wydatowanie. Ale to tak na rozgrzewkê. Jedziemy na Grunwald, dostajemy nasze pierwsze ubiory w zamian za muzykê. To otwiera nam drogê do innych imprez. W miêdzyczasie robimy stronkê internetow± i nagrywamy nasze pierwsze demo (powiedzmy dwa czy trzy utwory). Po sezonie staramy za³apaæ siê do warszawskich klubów. Ca³y czas oczywi¶cie æwiczymy na próbach doskonal±c swój poziom. Kiedy osi±gamy wy¿szy stopieñ zaawansowania zaczynamy wystêpowaæ za kasê (nie mam na my¶li wcale du¿ej kasy zw³aszcza na pocz±tku). I tak zarabiamy z czasem na porz±dne repliki instrumentów historycznych, na nowe lepsze stroje, a w miêdzyczasie siêgamy do ¼róde³ zdobywaj±c coraz szersz± wiedzê i tak powoli, systematycznie stajemy siê coraz lepszym i coraz bardziej profesjonalnym zespo³em... i w koñcu nie tylko rekonstruowana przez nas muzyka ma wysoki poziom ale tak¿e nasze w³asne autorskie utwory s± dobrze wystylizowane pod k±tem muzyki dawnej bo komponowane zgodnie z jej prawidlami i tak dalej i tak dalej...
No dobra koñczê bo siê zanadto rozpisa³em...
Pozdrowionka,
Piotr
I dobrze wiem ¿e nie krytykujesz tylko... masz swoje du¿e zas³ugi dla krzewienia wiedzy o muzyce dawnej na FREHA...dobrze o tym wiem
Piotrze, cieszê siê ¿e masz zapa³ i widaæ ¿e ci zale¿y. Poruszy³e¶ tu ciekaw± kwestie (przy okazji mocno offtopuj±c o swoim zespole) odno¶nie tego jak rozwijaæ zespó³ ¶redniowieczny/marketowy. Nie oszukujmy siê drodzy Pañstwo. Muzyka ¶redniowieczna to MEGA nisza i je¿eli kto¶ planuje (teraz b±d¼ w przysz³o¶ci) swoj± egzystencje z grania na ¿ywo, czy sprzeda¿y p³yt, no có¿ musi siê nie¼le napociæ. Trzy rzeczy które mogê doradziæ:
1. NIGDY NIE GRAJCIE ZA DARMO. Nie ma to nic wspólnego z zach³anno¶ci±, a bardziej z natur± ludzk±. Je¶li kto¶ w jednym sezonie otrzymuje produkt (muzykê) za nic, to tym bardziej nie bêdzie skory za ni± p³aciæ w kolejnych sezonach tylko znajdzie nowych frajerów. ¦wiatek rekonstrukcyjny jest pe³en ustawionych cwaniaków którzy powiedz± wam "¿e robimy to dla siebie", nic bardziej mylnego. Istniej± sponsoringi, dotacje z których ci ludzie czerpi± profity gdy wy, szaraczki ledwo bêdziecie wi±zaæ koniec z koñcem a¿ w koñcu ludzie siê zniechêc± i zespó³ siê rozpadnie.
2. NIGDY NIE T£UMACZCIE SIÊ ZE SWOICH NIEDOSKONA£O¦CI. Tê radê otrzyma³em osobi¶cie od Martina Seeberga z zespo³u Valravn i od razu trafi³a mi do serca. Jako aspiruj±cy muzycy, znacie doskonale swoje ograniczenia i wiecie nad czym pracowaæ. Nie t³umaczcie ludziom ¿e gdzie¶ tam co¶ wam nie stroi³o, czy by³ b³±d. Publika i tak tego nie s³yszy. Wielokrotnie zdarzy siê ¿e nag³o¶nieniowcy odwal± kichê, a wy jako zespó³ ponosicie tego konsekwencje. W takich chwilach mo¿na tylko przyj±æ to na klatê.
3. NIE TRZYMAJCIE SK£ADU NA SI£Ê. W waszym zespole znajd± siê w koñcu ludzie, którzy bêd± was ¶ci±gaæ na dó³. Ludzie którzy maj± wywalone na to czy zespó³ osi±gnie sukces czy nie, a oni po prostu chc± sobie popykaæ od czasu do czasu w przyjaznym towarzystwie. Tacy ludzie to balast i nale¿y pozbyæ siê ich czym prêdzej.
CYTAT(Grandgousier @ 13:36 28.02.2012)
.. czy Twoja propozycja jest komercyjna? je¶li tak, to proszê o jasne sformu³owanie oferty czy tu, czy na priv.
W 2010 wyszed³em na Grunwaldzie ostatni raz jako ciê¿kozbrojny.
W trakcie inscenizacji zas³ab³em (ok.30.kg uzbrojenia + kilka godzin temperatury 35 stopni C )
¯ona powiedzia³a : je¶li nie chcesz , by nastêpny Grunwald by³ Twoim ostatnim , to wychod¼ jako lekki .
W 2011 r. bêd±c lekki p³aka³em z ¿alu , ¿e nie mogê razem z innymi ciê¿kimi pociæ siê i krwawiæ .
Uczestnictwo w imprezie Grunwaldzkiej i wyj¶cie do inscenizacji uwa¿am za swój obowi±zek .
Robiê to , by uczciæ tych którzy polegli tam 600 lat temu.
Tak jak chodzê w ¶wiêto zmar³ych na cmentarz , by zapaliæ ¶wieczkê .
A Ty pytasz o kasê ?
Przykro mi , ¿e wyjecha³em z tym tekstem i pewnie znajd± siê tacy , którzy siê bêd± z tego ¶miaæ.
Musia³em to jednak napisaæ.
pozdrawiam
No, nie liczê raczej na utrzymywanie w³asnej egzystencji z grania. Ale dorobiæ muzyk±...czemu nie? Inna sprawa ¿e jak zespó³ siê rozwinie to w przysz³o¶ci jak to powiedzia³a mi rozs±dnie Ewa, to kto wie... nie by³bym zmartwiony
Graæ ca³kiem za darmo oczywi¶cie nie zamierzam... w przypadku tegorocznego Grunwaldu uk³ad jest prosty, co¶ za co¶, równie dobrze mogliby¶my dostaæ pieni±dze za wystêpy i kupiæ sobie za nie stroje. W li¶cie na priva (nie napiszê od kogo) zosta³em ostrze¿ony ¿e jak powiem co¶ o zap³acie pieniê¿nej za muzykê to nastawiê do siebie ¼le ¶rodowisko rycerskie. Faktem jednak jest ¿e coraz czê¶ciej siê s³yszy z ust rekonstruktorów, ¿e wk³adaj± wiele wysi³ku w to ¿eby trenowaæ, osi±gn±æ wysokie umiejêtno¶ci szermiercze, zaopatrzyæ siê w drogi sprzêt i utrzymaæ go i nie jest ca³kiem w porz±dku je¶li potem na imprezie na której inni zarabiaj± niema³o pieniêdzy (dziêki zaanga¿owaniu rekonstruktorów) nie dostawaæ ¿adnej rekompensaty chocia¿by w postaci wy¿ywienia i zwrotu kosztów przejazdu. A prawda jest taka ¿e gdyby dla osób decyduj±cych o Grunwaldzie nie by³by on op³acalny ze wzglêdów finansowych to by siê nie odbywa³ i tyle...
Graæ za darmo nie zamierzam tak¿e z tego powodu ¿eby nie szkodziæ innym muzykom, przyzwyczajaj±c organizatorów imprez do tego ¿e...
w³a¶nie ¿e s± frajerzy którym mo¿na nic w zamian nie daæ!Tyle ode mnie...pa,
Piotr
CYTAT(Józef @ 14:52 28.02.2012)
CYTAT(Grandgousier @ 13:36 28.02.2012)
.. czy Twoja propozycja jest komercyjna? je¶li tak, to proszê o jasne sformu³owanie oferty czy tu, czy na priv.
W 2010 wyszed³em na Grunwaldzie ostatni raz jako ciê¿kozbrojny.
W trakcie inscenizacji zas³ab³em (ok.30.kg uzbrojenia + kilka godzin temperatury 35 stopni C )
¯ona powiedzia³a : je¶li nie chcesz , by nastêpny Grunwald by³ Twoim ostatnim , to wychod¼ jako lekki .
W 2011 r. bêd±c lekki p³aka³em z ¿alu , ¿e nie mogê razem z innymi ciê¿kimi pociæ siê i krwawiæ .
Uczestnictwo w imprezie Grunwaldzkiej i wyj¶cie do inscenizacji uwa¿am za swój obowi±zek .
Robiê to , by uczciæ tych którzy polegli tam 600 lat temu.
Tak jak chodzê w ¶wiêto zmar³ych na cmentarz , by zapaliæ ¶wieczkê .
A Ty pytasz o kasê ?
Przykro mi , ¿e wyjecha³em z tym tekstem i pewnie znajd± siê tacy , którzy siê bêd± z tego ¶miaæ.
Musia³em to jednak napisaæ.
pozdrawiam
dok³adnie
nawet nie mam si³y odnie¶æ siê do tego.
a co do komercji, to
przeczytaj sobie wypowiedzi Mlodymira i Piotra, które siê tu w miêdzyczasie pojawi³y. I pomy¶l.
to naprawdê ¶wietny materia³ dla antropologa! pociæ i krwawiæ
- taki krajowy odpowiednik ¶wiêta Thaipusam?
Józefie pos³uchaj: proponujesz mi (przy okazji próbuj±c mnie obraziæ), bym "pokaza³, ¿e potrafiê" i "zrobi³ t± [sic!] kulturê i o¶wiatê". Tak siê sk³ada, ¿e kultur± i nauk± + jej popularyzacj±/dydaktyk± (wolê to s³owo od "o¶wiaty") zajmujê siê z zawodu (mówi±c wprost, podstawow± ga¿ê dostajê od MKiDN i MNiSW). W jakim¶ stopniu jestem zatem (tak bior±c sens etymologiczny tego s³owa?) profesjonalist±.
Czy zatem uwa¿asz, ¿e powinienem czuæ siê zaszczycony Twoj± propozycj±? Albo uwa¿aæ wolontariat na Twoim folwarku za swój obowi±zek (i dlaczego)? "Czciæ poleg³ych" niby w jaki sposób? Opowiadaj±c komu¶ o heksachordach i strojeniu vielli lub minnesängerach? Co to niby ma do rzeczy?
podej¶cie do swojej (?) imprezki masz i¶cie pó³nocnokoreañskie.
Nie chcê siê zastanawiaæ, czy nabierasz ludzi, by zapewniæ sobie darmow± si³ê robocz±, czy to jest jaki¶ przyciê¿ki typ mentalno¶ci.
Jedyny wolontariat, jak mogê Ci ewentualnie obiecaæ, to sprawdzenie, czy na Grunwald id± jakie¶ ¶rodki publiczne. A je¶li id±, to stosowne zaopiniowanie tej imprezy, mo¿e nawet z podaniem linków do Twoich wypowiedzi.
Nie wiem kim jeste¶, ale fakt, ¿e ostatnio nosisz siê na Fresze jak capo di tutti capi, zdecydowanie mnie zniesmacza. chyba czas tak na serio po¿egnaæ siê z tym forum.
Mimo wszystko ja bym £ukaszu ¿a³owa³ gdyby¶ na trwa³e wyemigrowa³ z FREHY...
CYTAT(Józef @ 14:52 28.02.2012)
A Ty pytasz o kasê ?
pozdrawiam
Sorry- nie wytrzyma³em- Józefie- nie dla ka¿dego cz³owieka w Polsce interesuj±cego, b±d¼ zajmuj±cego siê histori± Grunwald (jako impreza) znaczy cokolwiek.
Dla sporej liczby osób, które zajmuj± siê np. wy³±cznie XIII, lub wczesnym ¶redniowieczem Wielkie G ma znaczenie dok³adnie takie same jak Przystanek Woodstock, czy Ogólnopolskie Otwarte Zawody Wêdkowania Pod Lodem (poda³em dla przyk³adu- nawet nie wiem, czy co¶ takiego siê odbywa
).
Je¶li Polski Zwi±zek Wêdkarski zechce mnie zaprosiæ na swoj± imprezê i pos³uchaæ o XIII wiecznej ikonografii to podam cenê i wystawiê rachunek.
RuchRuch nie koñczy siê na Grunwaldzie i wyobra¼ sobie, ¿e istniej± na ¶wiecie ludzie, którzy za prezentacjê swoich umiejêtno¶ci ka¿± sobie p³aciæ.
Gdyby¶ musia³ p³aciæ za choæby 1/10 nagród w swoim TMD to przesta³by¶ siê dziwiæ, ¿e ludzie za sw± pracê chcê mieæ zap³acone....
CYTAT(Marek Hilgendorf @ 16:56 28.02.2012)
Gdyby¶ musia³ p³aciæ za choæby 1/10 nagród w swoim TMD to przesta³by¶ siê dziwiæ, ¿e ludzie za sw± pracê chcê mieæ zap³acone....
Nie jestem drobiazgowy , w zesz³ym roku do³o¿y³em co¶ ko³o 2 ty¶.z³.
Ci którzy mnie znaj± , wiedz± , ¿e tak jest. Najbardziej moja ¿ona która to musi tolerowaæ
Je¶li chcesz , to policz ile to procent z ³±cznej puli nagród TMD.
Na Grunwald jadê zazwyczaj 10 - 11 dni przed inscenizacj±.
Takich jak ja jest oko³o tysi±ca . Ka¿dego nastêpnego dnia przyje¿d¿a kilkuset .
Zajmujemy siê ¿yciem obozowym ,
bez turystów.Nie jest to wiêc komercja , a rekonstrukcja obozowego ¿ycia i do tego
chcia³em zaprosiæ muzyków.
Turniej który organizujê odbywa siê w ¶rody , czyli równie¿ przy znikomej obecno¶ci turystów.
Organizujê go z my¶l± o ¶rodowisku walcz±cych.Wszystko co robiê , robiê z my¶l± o walcz±cych.
Do niedawna by³em jednym z nich.
Mój syn jest jednym z nich.
Je¶li Ty równie¿ Walczysz w pe³nym kontakcie , mia³e¶ z³amania i rany szyte , to wiesz o czym piszê.
to tyle.
pozdrawiam
Edit.
Walcz±cy oprócz czasu i kasy po¶wiêcaj± jeszcze zdrowie.
Do moderatora ;
Nie wiem , czy jest sens by zajmowaæ siê nadal tym tematem . mo¿e po prostu go zamkn±æ ?
pozdrawiam
Zwracam honor co do kosztów i odszczekujê HAU HAU HAU- tym bardziej dziwiê siê zatem, ¿e Ty dziwisz siê, i¿ ludzie chc± mieæ za pracê zap³acone...
CYTAT(Józef @ 17:35 28.02.2012)
Je¶li Ty równie¿ Walczysz w pe³nym kontakcie , mia³e¶ z³amania i rany szyte , to wiesz o czym piszê.
Walczê, mia³em z³amania i rany szyte (w tym jedn± na dupsku-s³ynn± swego czasu- mia³em nawet przez parê lat abonament w szpitalu w I³¿y na szycie i gips) co w sumie nie jest powodem do dumy bo ¶wiadczy poniek±d o kiepskich umiejêtno¶ciach.
Co i rusz kto¶ próbuje Ci u¶wiadomiæ, ¿e ¶wiat nie zaczyna i koñczy siê na Grunwaldzie. Ty za¶ Józefie, z ca³ym szacunkiem i podziwem dla Twych dokonañ, bacz nieco uwa¿niej, ¿eby nie zachowywaæ siê jakby¶ jako jedyny na ¶wiecie wiedzia³ jak siê organizuje turnieje i jak ta zabawa powinna wygl±daæ.
Imaginuj sobie, ¿e od wielu lat w Polsce organizuje siê to o czym piszesz jako o nowo¶ci, czyli np. o zespole umilaj±cym uczestnikom przebywanie w obozie- mnie, jako organizatorowi Lusowa wstyd by by³o nie zap³aciæ np. Puszce Pandory, która w zesz³ym roku pomimo ci±gle padaj±cego deszczu nara¿a³a swoje gard³a i instrumenty ku naszej uciesze- nawet wzi±wszy pod uwagê, ¿e z dziewczynami naprawdê blisko przyja¼niê siê od lat...
¯eby jednak nie wyszed³ zupe³ny OT- oprawa artystyczna ca³ego ¿ycia obozowego dodaje blasku i podnosi jako¶æ ¿ycia w tym¿e obozie- do¶wiadczamy tego na imprezach XIII od Mazovii 2006. Uwa¿am jednak, ¿e z czystej przyzwoito¶ci warto zaproponowaæ ¿onglerom, czy innym jokulatorom jaki¶ rodzaj gratyfikacji- za rozrywkê siê p³aci, czy to id±c na koncert, czy zabawiaj±c siê w lupanarze.
Ok...rozumiem ¿e jeste¶ Józefie pe³en wznios³ych idea³ów...rozumiem ¿e chodzi o d³u¿szy pobyt muzyków na Grunwaldzie ni¿ ostatnie trzy kulminacyjne dni imprezy. I rozumiem ¿e chodzi o rekonstrukcjê obozowego ¿ycia w ramach której mia³yby siê odbywaæ nasze muzyczne wystêpy... wiêc rekonstruktorzy zaopatruj± nas w ubiory a je¶li nie to gramy z konieczno¶ci w cywilkach (mo¿emy na repliki epokowych ubiorów pó¼niej zarobiæ), my przyje¿d¿amy wcze¶niej na Grunwald i zabawiamy rekonstruktorów muzyk±. Tylko od razu powiem ¿e bez nag³o¶nienia niewiele osób nas zapewne us³yszy, przecie¿ obóz bêdzie do¶æ liczny a instrumenty jakie posiadamy na otwartej przestrzeni zgin± d¼wiêkowo. No i nasze wystêpy bêd± uzale¿nione od pogody (instrumenty trzeba chroniæ przed wilgoci±). Jak bêdzie ciep³o i s³onecznie, gramy, jak bêdzie ch³ód i deszcz lub nawet sam tylko deszcz to nie gramy na otwartym powietrzu, chyba ¿e bêdzie zadaszona scena.. Mo¿emy za to na przyk³ad zagraæ wtedy w sali gimnastycznej (o ile taka jest) w szkole w Stêbarku. Jednak nie przyjedziemy na pewno zanim nie zostan± przywiezione sanitariaty, nie bêdziemy za³atwiaæ swych potrzeb fizjologicznych w szczerym polu i ¶mierdzieæ z powodu nie mycia siê (Edit:a pamiêtam sytuacjê kiedy tak w³a¶nie by³o, ogólnie zniechêca to do uczestnictwa w imprezie grunwaldzkiej)... Ok...musimy tylko dostaæ jeszcze kwaterunek... taki ¿eby instrumentom nic siê nie sta³o... a co do wy¿ywienia to ok mo¿emy sami siê ¿ywiæ...pod warunkiem ¿e Ewa, Joanna i Krzysztof siê zgodz±, (inaczej nie przyje¿d¿amy rzecz jasna) Ale uwaga! Nie dotyczy to ostatnich trzech dni. Wcze¶niej jest czê¶æ niekomercyjna zabawy i my jeste¶my niekomercyjnie i nieoficjalnie, ostatnie trzy dni to ju¿ czê¶æ komercyjna i granie tak¿e dla turystów i je¶li mamy co¶ graæ to organizator Grunwu musi nam co¶ zap³aciæ (Edit: i nie ma to nic wspólnego z zach³anno¶ci±, chodzi jedynie o to ¿eby mo¿na by³o od³o¿yæ jak±¶ niedu¿± sumê pieniêdzy akonto przysz³ego zakupu replik epokowych instrumentów, proszê zrozumieæ to jest konieczno¶æ i le¿y to w interesie odbiorców naszej muzyki)...inaczej bierzemy nogi za pas z Grunwaldu i uciekamy...na przyk³ad uciekamy do Warszawskich klubów gdzie dajemy wystêpy za kasê (nie du¿± ale zawsze) (Edit: akonto instrumentów i ich utrzymania, zakupu porz±dnych replik ubiorów itd., nie jest to zach³anno¶æ, jest to konieczno¶æ)
Pozdrawiam,
Piotr
CYTAT(Bard W³óczykij(yaqbick) @ 20:05 28.02.2012)
Grandgousier, podobnie jak inni doceniam twój wk³ad w szerzenie o¶wiaty. Wcale nie z fa³szyw± skromno¶ci± powiem, ¿e chêtnie pos³ucha³bym twojego wyk³adu, ¿eby nieco nadrobic moje ogromne braki. I podzielam opiniê, ¿e je¿eli kto¶ chce zajmowac siê serio muzyk± dawn±, musi prêdzej czy pó¼niej zacz±c podnosic poziom.
Ja jednak nie zamierzam rekonstruowac muzyki ¶redniowiecznej w twoim rozumieniu, tylko po prostu robic to w czym siê czujê spe³niony. Bardzo mi brakuje na turniejach takiego zwyczajnego, g³o¶nego, jarmarcznego grania i chcê w to wkrêcic innych zdolnych rekonstruktorów, który byc mo¿e nie wiedz± co ze sob± zrobic. A bojê siê, ¿e twoje(i nie tylko twoje) k±¶liwe komentarze mog± ich tylko zniechêcic. St±d ta ca³a, do¶c ja³owa wymiana zdañ. My¶lê, ¿e ka¿dy z nas powinien pozostac w swojej niszy i nie wchodzic sobie nawzajem w paradê. Tyle
Graæ lambadê na drewnianej tr±bce mo¿na wszêdzie i nie trzeba nawet specjalnie jechaæ na Grunwald. ¯a³osne.
Z innej beczki, moim idea³em po³±czenia wystêpów kuglarskich i muzyki w jedno ¶wietne show to marketowy zespó³ s³abo znany poza granicami Szwecji - Pätrask i kuglarze z Trix. Widzia³em na ¿ywo w 2011 i szczena do samej ziemii.
Poni¿ej link do yt, co robili jeszcze 3 lata temu
Patraskmo¿na wyszperaæ wiêcej jeszcze, ale jako¶ dziw bierze, ¿e nie maj± zbyt wielu nagrañ na ytube.
P.S. A dla tych co nie lubi± rekonstruowaæ tylko graæ w czym czuj± siê spe³nieni :P
link tutaj
Bard W³óczykij(yaqbick)
S³ysza³em o tej grupie. Rewelacja!
Jak widaæ mo¿liwo¶ci jest wiele. Trzeba tylko... dzia³aæ!
A co siê tyczy rekonstrukcji lub jej braku, mo¿e ¼le siê wyrazi³em.
Bardzo mi siê podoba ¶cie¿ka w rekonstrukcji muzyki jak± obra³ sobie Patrask, Holloenek Hungarica, Vox Vulgaris i mam zamiar ni± pod±¿aæ. Tyle, ¿e z do¶wiadczenia wiem, i¿ dla
wielu ludzi specjalizuj±cych siê w muzyce dawnej, jest to po prostu ³omot, ha³as, g³upie nap...anie.
A nie chcê zaczynaæ ju¿ kolejnej dyskusji.
Pozdrawiam
W tym co robi± te zespo³y nie ma nic z³ego... o ile nie wprowadzaj± ludzi w b³±d nazywaj±c to rekonstrukcj±. To jest inspiracja, stylizacja (folk, folk/rock) itd. ale to oczywi¶cie nic z³ego nie jest...
CYTAT(Bard W³óczykij(yaqbick) @ 20:05 28.02.2012)
Ja jednak nie zamierzam rekonstruowac muzyki ¶redniowiecznej w twoim rozumieniu, tylko po prostu robic to w czym siê czujê spe³niony. Bardzo mi brakuje na turniejach takiego zwyczajnego, g³o¶nego, jarmarcznego grania
to nie jest "moje rozumienie", to jest w³a¶nie "rekonstrukcja" i znaczenia tego terminu nie zmienisz. mo¿esz nazwaæ to "wykonaniem historycznym", "trzymanie siê ¼róde³" czy nawet "autentyzmem", ale wszystko sprowadza siê do tego samego: najpierw pewna wiedza czy ¶wiadomo¶æ ¼ród³owa, a dopiero pó¼niej wolno¶æ artystyczna. ¿e kolejny raz napiszê: na pocz±tku trzeba u¶wiadomiæ sobie historyczne i stylistyczne "ograniczenia", dopiero pó¼niej siê bawiæ.
Piszesz o "jarmarcznym graniu" - do niego te¿ znajdziesz ¼ród³a i wcale nie bêdzie to wizja czterech pó³nagich Nergali z dudami. tak naprawdê rekonstrukcja dawnej "muzyki popularnej" jest du¿o trudniejsza od perfekcyjnego wykonania mszy polifonicznej - chyba ¿e zale¿y Ci na dzisiejszej "jarmarczno¶ci"
CYTAT
Co siê tyczy turnieju bardów, ¿a³osny z punktu widzenia fachowców poziom wykonawców nie przeszkodzi³ Pani profesor Agacie Sapiesze przeprowadzic wyk³adu i pokazu replik dawnych instrumentów. Wnioski ka¿dy mo¿e wyci±gn±æ sam.
podkre¶lam ostatnie zdanie, bo gdybym nadal pisywa³ do RM, to z przyjemno¶ci± bym zacytowa³. mam nadziejê, ¿e wyk³ad prof. Maestry bêdzie dostêpny na YT.
CYTAT(Bard W³óczykij(yaqbick) @ 20:58 28.02.2012)
Bardzo mi siê podoba ¶cie¿ka w rekonstrukcji muzyki jak± obra³ sobie Patrask, Holloenek Hungarica, Vox Vulgaris i mam zamiar ni± pod±¿aæ.
Przepraszam bardzo, ale to nie jest rekonstrukcja. czy móg³by¶ wskazaæ choæ jeden uzasadniony historycznie element takich performansów? takie zespoliki to alternatywa dla Akcentu i Milano na festynach historycznych.
@Piotr £uniewski, przepraszam, tak mnie poch³onê³y teksty Józefa, ¿e pomin±³em Twoje posty.
CYTAT(Piotr Abdul Vihuelista @ 14:01 28.02.2012)
Na przyk³ad na przysz³orocznej edycji ["Turnieju Bardów" w Piasecznie - przyp. ³k] móg³by¶ daæ wyk³ad na temat muzyki dawnej
ale¿ non sum dignus i za wysokie progi na moje nogi, jako cz³owiek z plebejskim nazwiskiem i niedotytu³owany wystarczaj±co nie bêdê siê wpycha³ tam, gdzie wyk³ada prof. Sapie¿yna. My¶lê, ¿e jest sporo innych osób, które mog³yby stosownie ubogaciæ tak± imprezê (Jacek Urbaniak? Tadeusz Czechak? Tomasz Dobrzañski? Marcin Bornus-Szczyciñski? - nie do¶æ, ¿e autorytety, to jeszcze zawsze wiadomo co powiedz±).
CYTAT
zreszt± s³ysza³em ¿e prowadzisz takie zajêcia na UW. Kiedy pyta³em siê Ciebie o to (ju¿ jaki¶ czas temu) na priva nic nie odpowiedzia³e¶. Je¶li wiêc prawd± jest ¿e prowadzisz takie zajêcia to móg³by¶ wrzuciæ oficjalne info na FREHÊ, kto¶ na pewno chêtnie by siê wybra³ (ja na pewno). My¶lê te¿ ¿e dobrze by by³o gdyby¶ odtworzy³ na przyk³ad bibliografiê w dziale Muzyka Dawna tu na Freha. Przecie¿ g³ówni zainteresowani nie zawinili nic temu ¿e wynik³ konflikt miêdzy Tob± a administratorami Frehy a ponie¶li g³ównie oni szkodê...
1. ostatnie zajêcia prowadzi³em zdaje siê 4 czy 5 lat temu, z przyjemno¶ci± mogê poprowadziæ kolejne, je¶li jaka¶ uczelnia przedstawi mi akceptowaln± ofertê (tak, chcê kasê!), ostatnio mo¿na mnie od ¶wiêta spotkaæ na konferencjach - a na te zazwyczaj mo¿na siê dostaæ bez problemu. 2. bym musia³ zg³upieæ, by reklamowaæ tu swoje zajêcia, ba³bym siê o swoje ¿ycie. poza tym mam problemy z rozdymaniem w³asnego ego i nie reklamujê siê na ka¿dej wolnej powierzchni. 3. bibliografiê i linki ka¿dy móg³ skopiowaæ, poza tym obecnie w parê godzin ka¿dy mo¿e skompletowaæ podobny materia³ korzystaj±c z us³ug Google. jak kto¶ odczuwa jaki¶ dojmuj±cy ból z powodu braku moich wypowiedzi, to mo¿e s³aæ za¿alenia niejakiej D±brówce lub Piotrowi Paruchowi (za którego czasami skrycie têskniê). 4. jak kto¶ tak bardzo ³aknie kontaktu ze mn±, to mo¿e mnie bez problemu znale¼æ.
CYTAT
Co do mojego zespo³u to powiem jak wed³ug mojego pomys³u mog³aby wygl±daæ nasza ¶cie¿ka rozwojowa. Zaczynamy od fletu poprzecznego i prostego (Ewa), suki bi³gorajskiej przerobionej z altówki (Joanna), gitary akustycznej (Krzysztof) i gitary klasycznej (ja). Pocz±tkowo wybieramy utwory pod k±tem g³ównie tego co jeste¶my w stanie zagraæ mniej zwracaj±c uwagê na dok³adne ich wydatowanie. Ale to tak na rozgrzewkê. Jedziemy na Grunwald, dostajemy nasze pierwsze ubiory w zamian za muzykê. To otwiera nam drogê do innych imprez. W miêdzyczasie robimy stronkê internetow± i nagrywamy nasze pierwsze demo (powiedzmy dwa czy trzy utwory). Po sezonie staramy za³apaæ siê do warszawskich klubów. Ca³y czas oczywi¶cie æwiczymy na próbach doskonal±c swój poziom. Kiedy osi±gamy wy¿szy stopieñ zaawansowania zaczynamy wystêpowaæ za kasê (nie mam na my¶li wcale du¿ej kasy zw³aszcza na pocz±tku). I tak zarabiamy z czasem na porz±dne repliki instrumentów historycznych, na nowe lepsze stroje, a w miêdzyczasie siêgamy do ¼róde³ zdobywaj±c coraz szersz± wiedzê i tak powoli, systematycznie stajemy siê coraz lepszym i coraz bardziej profesjonalnym zespo³em... i w koñcu nie tylko rekonstruowana przez nas muzyka ma wysoki poziom ale tak¿e nasze w³asne autorskie utwory s± dobrze wystylizowane pod k±tem muzyki dawnej bo komponowane zgodnie z jej prawidlami i tak dalej i tak dalej...
gdzie¶ ju¿ tu kiedy¶ czyta³em podobny manifest. czy masz ¶wiadomo¶æ, ¿e owszem - mo¿esz stworzyæ dobry zespó³ i graæ dobr± muzykê, ale nie bêdzie to ani muzyka dawna, ani zespó³ muzyki dawnej? tym bardziej "grupa rekonstruuj±ca muzyków dawnych" (z lekk± tylko ironi± uk³on w stronê Nowohutasek za tê wart± g³êbszego rozwa¿enia kategoriê)?
Zawsze mi siê zdawa³o, ¿e potencja³ ¶rodowiska skupionego na Fresze powinien siê zogniskowaæ na wykonawstwie "hiperdetalicznym", przewy¿szaj±cym McCreesha zaanga¿owaniem wiedzy ¼ród³owej. Skoro s± tu spory o sprz±czki, a ludzie "rekonstruuj±" bardzo charakterystyczne i skonkretyzowane chronologicznie i terytorialnie hipotetyczne postacie, to czemu nie zrobiæ projektu "grupy muzycznej datowanej na pierwsze dwudziestolecie XV w."? "zespo³u dworskiego Wielkiego Mistrza"? "jokulatora z dworu Henryka Brodatego"? "dwóch viellatorów graj±cych na dworze markiza Montferratu stantipedê, na której melodiê Raimbaut de Vaqueiras u³o¿y³
Kalenda Maia" to wszystko da siê zrobiæ, w dodatku dobra realizacja by³aby ewenementem na skalê ¶wiatow±.
i takim "I have a dream" siê z Pañstwem ¿egnam.
Tak, na pocz±tku wcale nie bêdziemy zespo³em muzyki dawnej i tego nie ukrywam ale pó¼niej... wcale nie wykluczam podobnego wydatowanego projektu, obgadam sprawê z E., J., i K. Podsun±³e¶ mi w³a¶nie bardzo ciekawy pomys³. Tylko ¿e ja chcia³bym bardziej na okres XIII w. co¶ zrobiæ z tym ¿e chcia³bym byæ Maurem (?) w europejskim (hiszpañskim?) ansamblu. W ikonografii dostêpnej w sieci jest taki oto obrazek:
Zreszt± gitara mauretañska to instrument w krêgu moich zainteresowañ.
EDIT: Oczywi¶cie to nie przeszkadza ¿eby zrobiæ i drugi projekt XV w.
i mo¿e jeszcze jaki¶
Pozdrawiam,
Piotr
CYTAT
Zawsze mi siê zdawa³o, ¿e potencja³ ¶rodowiska skupionego na Fresze powinien siê zogniskowaæ na wykonawstwie "hiperdetalicznym", przewy¿szaj±cym McCreesha zaanga¿owaniem wiedzy ¼ród³owej. Skoro s± tu spory o sprz±czki, a ludzie "rekonstruuj±" bardzo charakterystyczne i skonkretyzowane chronologicznie i terytorialnie hipotetyczne postacie, to czemu nie zrobiæ projektu "grupy muzycznej datowanej na pierwsze dwudziestolecie XV w."? "zespo³u dworskiego Wielkiego Mistrza"? "jokulatora z dworu Henryka Brodatego"? "dwóch viellatorów graj±cych na dworze markiza Montferratu stantipedê, na której melodiê Raimbaut de Vaqueiras u³o¿y³ Kalenda Maia" to wszystko da siê zrobiæ, w dodatku dobra realizacja by³aby ewenementem na skalê ¶wiatow±.
Tak, to by by³o co¶. Ale...
Ale ja my¶lê ¿e jednak odtwórstwo muzyki dawnej na poziomie "hiperdetalicznym" przerasta i mo¿liwo¶ci, i ambicje Frehy.
Muzyka jest bardzo specyficznym i wysokospecjalistycznym tematem. Jest to jeden z takich tematów, które wymagaja ogromnej dawki wiedzy podstawowej, a w dodatku których nie da siê wyczerpaæ postami i za³±cznikami - wymaga po prostu spotkañ, wspó³pracy i treningów w realu.
Tego typu tematy, nawet zwi±zane z rekonstrukcj±, maj± swoje odrêbne fora i swoje osobne ¶rodowiska, i tak powinno byæ - nie robi³bym na si³ê z Frehy ca³o¶ciowego kompendium wiedzy o wszystkim.
To zreszt± wcale nie jest tak, ¿e my tu odtwarzamy na poziomie ultrahistorycznym ka¿d± sprz±czkê. Podobnie przecie¿ jest u nas z wieloma innymi tematami dotycz±cymi bardziej z³o¿onych technologii, chocia¿by nie znajdziesz u nas w³a¶ciwie nic z dziedziny odlewnictwa, rusznikarstwa czy rekonstrukcji budowlanej, a przecie¿ wiêkszo¶æ rekonstruktorów korzysta z odlewanych klamerek, broni palnej i z replik budynków. A nawet sama historia jako dziedzina wiedzy o wydarzeniach historycznych - absolutna podstawa wszelkiej rekonstrukcji - na Freha niemal nie istnieje. Trochê wiêcej omawia siê jej w osobnych projektach i grupach w inicjatywach prywatnych, ale i tam znalaz³by¶ tylko bardzo wybiórcze informacje. Podobnie szermierka - podstawa absolutna dla rycerzy - nie jest na Freha omawiana od podstaw, s± jakie¶ tam próby stworzenia bazowego poradnika od czego zaczynaæ, ale wszyscy mamy pe³n± ¶wiadomo¶æ ¿e i wiedzê, i technikê mo¿na zdobyæ tylko podczas treningów, manewrów i turniejów.
Wiêc je¶li chcesz zrobiæ pistolet ska³kowy to musisz siê udaæ do rusznikarza na praktykê; je¶li interesuje Ciê jak zachêcano rycerstwo do udzia³u w krucjatach i dlaczego na nie jechali albo jaki by³ sens Pokoju Toruñskiego, to musisz siêgn±æ po literaturê. A je¶li kto¶ tak naprawdê chce budowaæ zamek albo odtwarzaæ muzykê dawn± to w³a¶ciwie powinien zacz±æ od studiów budowlanych albo akademii muzycznej. Na Freha nie jeste¶my i nie bêdziemy w stanie zawrzeæ i przekazaæ ca³okszta³tu gigantycznej wiedzy jaka jest do tego potrzebna. Mo¿emy zachêcaæ, rozbudzaæ zapotrzebowanie na podnoszenie poziomu, podawaæ przyk³ady warte na¶ladowania, ostrzegaæ przed podstawowymi b³êdami na starcie, podaæ namiary na specjalistów którzy mog± s³u¿yæ pomoc±, informowaæ o warsztatach, czasem odpowiadaæ wybiórczo na najczê¶ciej padaj±ce pytania lub - czê¶ciej - odsy³aæ do lepszych ¼róde³. I chyba tyle.
Na ogólnym forum rzadko poruszamy tematy interesuj±ce u³amek procenta rekonstruktorów a tym bardziej zrozumia³e tylko dla tego u³amka procenta.
Wiêc podstawy rozumienia muzyki dawnej dla niemuzyków - OK, tutaj, ale ju¿ na takie inicjatywy jak zespó³ dworski Wlk Mistrza czy duet viellatorów proponujê za³o¿yæ osobn± "prywatn± inicjatywê".
Pozdrawiam!
Gdyby podsumowaæ wypowiedzi, to "prawdziwym" odtwarzaniem muzyki dawnej zajmuj± siê profesjonali¶ci kszta³c±cy siê na akademiach muzycznych i rozwijaj±cych naukê. Czytaj± manuskrypty, wiedz± wszystko o skalach i instrumentach,za¶ z powodu mizerii narodowej czerpi± wzory wykonañ zza linii Odry. Na imprezy historyczne nie je¿d¿±, chyba ¿e takie hobby wybrali. Znaczy wysokie progi.
Gdzie¶ poni¿ej s± "pomroczni" i "pop³uczynowi" (??) wykonawcy z festynów, targani zapêdami ku historyczno¶ci i folkowi/rockowi/metalowi, godz±cy (czasem) zaspokajanie tanich gustów publiczno¶ci z prób± doj¶cia do bodaj poprawno¶ci wykonania.
I mot³och reenaktingowo-turystyczny, sprowadzony do roli s³uchaczy jedynie. Nawet przez organizatorów imprez, dbaj±cych o dobre samopoczucie uczestników, którzy dostarczaj± "gotowca" w postaci zapewnienia wieczornego koncertu na festynie i imprezie w krzakach.
To czego mi najbardziej brakuje to oddolnego wykonywania muzyki przez pospólstwo. Z ca³ym szacunkiem dla wielowiekowego dorobku muzyków-nie demonizujmy muzyki jako katastrofalnie trudnej. Graæ mo¿na nawet drewnianymi ³y¿kami, a jak i tego zabraknie, mo¿na ¶piewaæ. Czy na pewno potrzeba a¿ zespo³u z pe³nym instrumentarium, ¿eby muzykowaæ w obozie?
Z punktu widzenia "wcze¶niaka" widz±cego raz Grunwald brakowa³o mi scenek rodzajowych - wieczornych opowie¶ci i ¶piewów na uczcie,¶piewaj±cych przy szyciu pañ, zabawiaj±cego je trubadura, giermka ucz±cego siê graæ na lutni w ramach s³u¿by u rycerza, mam ¶piewaj±cych ko³ysanki itd. Je¶li muzykowanie potraktowaæ bardziej jako odtworzenie zwyczaju ni¿ odtworzenie muzyki mo¿e by zadzia³a³o? Pokory trzeba, to jasne, ale i nieco odwagi i fantazji.
Za¶ im wiêcej taki prostak jak ja dowie siê o tym jak to wygl±da³o, dlaczego ten zespó³ wart s³uchania, a który jednoznacznie wypaczy gust, pos³ucha jak to mog³o brzmieæ - tym lepiej to zrobi.Odwdziêczy siê smacznym posi³kiem, piêkn± sprz±czk± czy widowiskow± walk± turniejow±.
CYTAT(Viator @ 10:17 01.03.2012)
Ale ja my¶lê ¿e jednak odtwórstwo muzyki dawnej na poziomie "hiperdetalicznym" przerasta i mo¿liwo¶ci, i ambicje Frehy.
Muzyka jest bardzo specyficznym i wysokospecjalistycznym tematem. Jest to jeden z takich tematów, które wymagaja ogromnej dawki wiedzy podstawowej, a w dodatku których nie da siê wyczerpaæ postami i za³±cznikami - wymaga po prostu spotkañ, wspó³pracy i treningów w realu.
Tego typu tematy, nawet zwi±zane z rekonstrukcj±, maj± swoje odrêbne fora i swoje osobne ¶rodowiska, i tak powinno byæ - nie robi³bym na si³ê z Frehy ca³o¶ciowego kompendium wiedzy o wszystkim.
A ja my¶lê ¿e jednak odtwórstwo tañca dawnego na poziomie "hiperdetalicznym" przerasta i mo¿liwo¶ci, i ambicje Frehy.
Taniec jest bardzo specyficznym i wysokospecjalistycznym tematem. Jest to jeden z takich tematów, które wymagaj± ogromnej dawki wiedzy podstawowej, a w dodatku których nie da siê wyczerpaæ postami i za³±cznikami - wymaga po prostu spotkañ, wspó³pracy i treningów w realu.
Tego typu tematy, nawet zwi±zane z rekonstrukcj±, maj± swoje osobne ¶rodowiska, i tak powinno byæ - nie robi³bym na si³ê z Frehy ca³o¶ciowego kompendium wiedzy o wszystkim.
Te¿ jeszcze my¶lê ¿e jednak odtwórstwo szewstwa dawnego na poziomie "hiperdetalicznym" przerasta i mo¿liwo¶ci, i ambicje Frehy.
Szewstwo jest bardzo specyficznym i wysokospecjalistycznym tematem. Jest to jeden z takich tematów, które wymagaj± ogromnej dawki wiedzy podstawowej, a w dodatku których nie da siê wyczerpaæ postami i za³±cznikami - wymaga po prostu spotkañ, pracy i praktyki w realu.
Tego typu tematy, nawet zwi±zane z rekonstrukcj±, maj± swoje osobne ¶rodowiska, i tak powinno byæ - nie robi³bym na si³ê z Frehy ca³o¶ciowego kompendium wiedzy o wszystkim.
I na koniec - z pozdrowieniami dla ¿ony:
A ja my¶lê ¿e jednak odtwórstwo wypraw na poziomie "hiperdetalicznym" przerasta i mo¿liwo¶ci, i ambicje Frehy.
Wyprawy s± bardzo specyficznym i wysokospecjalistycznym tematem. Jest to jeden z takich tematów, które wymagaj± ogromnej dawki wiedzy podstawowej, a w dodatku których nie da siê wyczerpaæ postami i za³±cznikami - wymaga po prostu spotkañ, wspó³pracy i treningów w realu.
Tego typu tematy, nawet zwi±zane z rekonstrukcj±, maj± swoje osobne ¶rodowiska, i tak powinno byæ - nie robi³bym na si³ê z Frehy ca³o¶ciowego kompendium wiedzy o wszystkim.
Ja tak mogê jeszcze d³ugo
tylko pada pytanie: je¿eli nie przewidujesz na FREHA miejsca na konkretne informacje z nawet specyficznego tematu, który interesuje "u³amek procenta rekonstruktorów", to co pozostaje - dzia³y Karczma oraz Kalendarium i...?
Zgodzê siê, ¿e "hiperdetaliczne" (a jest jakie¶ inne?) odtwórstwo muzyki dawnej mo¿e przerastaæ mo¿liwo¶ci u¿ytkowników FREHY (np. mnie). Mo¿e nawet przerastaæ ambicjê wiêkszo¶ci z nich. Ale uwa¿am, ¿e forum to jest w³a¶nie miejscem, gdzie takie informacje byæ powinny, je¿eli nawet nie tych nielicznych, którzy ambicjê tak± maj±, to dla pozosta³ej wiêkszo¶ci, by mia³a ¶wiadomo¶æ, jak to wygl±daæ (i brzmieæ) powinno. Tak jak informacje o rzêdach i je¼dzie konnej, mimo, ¿e wiêkszo¶æ konno nie je¼dzi, a spo¶ród je¿d¿±cych wiêkszo¶æ anglezuje na "siod³ach sportowych z owijk±". Jak w±tek o rzymskich przysmakach w dziale "Kuchnia", mimo ¿e ma³o kto zje¶æ je mia³ okazjê. Jak w±tek o studniach w "Sztuce, architekturze i nauce". I tak dalej, i tak dalej...
CYTAT
Na Freha nie jeste¶my i nie bêdziemy w stanie zawrzeæ i przekazaæ ca³okszta³tu gigantycznej wiedzy jaka jest do tego potrzebna. Mo¿emy zachêcaæ, rozbudzaæ zapotrzebowanie na podnoszenie poziomu, podawaæ przyk³ady warte na¶ladowania, ostrzegaæ przed podstawowymi b³êdami na starcie, podaæ namiary na specjalistów którzy mog± s³u¿yæ pomoc±, informowaæ o warsztatach, czasem odpowiadaæ wybiórczo na najczê¶ciej padaj±ce pytania lub - czê¶ciej - odsy³aæ do lepszych ¼róde³. I chyba tyle.
Tak, ale trudno to robiæ, gdy dany temat na forum w ogóle nie istnieje, bo "s± od tego inne, osobne fora".
CYTAT
Na ogólnym forum rzadko poruszamy tematy interesuj±ce u³amek procenta rekonstruktorów a tym bardziej zrozumia³e tylko dla tego u³amka procenta.
A w dziale "Muzyka dawna, tañce i pie¶ni" to ju¿ zupe³nie. Taki np. w±tek o lutni d³ugoszyjkowej to czytali wszyscy, od Rzymian po wojska Napoleona.
CYTAT
Wiêc podstawy rozumienia muzyki dawnej dla niemuzyków - OK, tutaj, ale ju¿ na takie inicjatywy jak zespó³ dworski Wlk Mistrza czy duet viellatorów proponujê za³o¿yæ osobn± "prywatn± inicjatywê".
Zespó³ dworski Wlk. Mistrza, czy duet viellatorów ze wzglêdu na konieczno¶æ prób i tak bêdzie dzia³a³ tak¿e poza FREH¡. Ale dzia³ "Muzyka dawna, etc., etc." jest chyba odpowiednim miejscem, gdzie tego typu inicjatywy winny byæ opisywane (pocz±wszy od za³o¿eñ, tj. ¼róde³ na istnienie i sk³ad zespo³u, poprzez napotkane pytania i problemy, skoñczywszy na informacji o wystêpach), podobnie jak np. w dziale "Wyprawy" poza tematami bêd±cymi "podstaw± rozumienia" (jak np. "Dzienny kilometra¿ i waga wyposa¿enia") znalaz³o siê miejsce na tak± inicjatywê jak konkretnie datowany, anga¿uj±cy tylko u³amek procenta rekonstruktorów, przemarsz "NaTura 2010".
Pozdrawiam,
Blondi
Chyba mnie nie do koñca zrozumia³e¶.
Zwa¿ na to przede wszystkim ¿e odpowiada³em £ukaszowi - Grandgoussierowi. Mo¿e siê nie zorientowa³e¶ do czego pijê, wiêc spieszê przypomnieæ, ¿e poziom merytoryczny dyskusji jaki on przed paru laty wielokrotnie narzuca³ - zw³aszcza kiedy by³ moderatorem tego dzia³u - by³ taki, ¿e oprócz czterech czy piêciu osób nikt nie w³±cza³ siê w dyskusjê bo w ogóle nikt nie rozumia³ o czym toczy siê rozmowa. To w³a¶nie rozumiem przez "poziom hiper...". A widzê, ¿e znowu nam grozi to samo.
We wspomnianych przez Ciebie £owach Na Tura czy wyprawach mo¿e sobie uczestniczyæ ma³y odsetek ludzi, szewstwem na sta³e paraæ siê mo¿e te¿ garstka, ale poczytaæ o tych tematach mo¿e ka¿dy, ze zrozumieniem (i jeszcze czego¶ siê z tych do¶wiadczeñ nauczyæ). Natomiast z przygl±dania siê dyskusjom muzycznym na poziomie "hiper..." nie ma bezpo¶redniego po¿ytku nikt - dok³adnie nikt - oprócz tych kilku osób, które rozumiej± terminologiê i maj± odpowiednio wszechstronne do¶wiadczenie. Porównywanie tego nie jest adekwatne.
Dlatego stwierdzi³em jako moderator, ¿e takie dyskursy, bêd±c oczywi¶cie bardzo cenne dla ich uczestników, a po¿yteczne dla ca³ej reszty po ich prze³o¿eniu na jêzyk praktyki, same w sobie nie musz± a mo¿e i nie powinny byæ toczone tutaj, w dzia³ach Muzyki. Równie¿ dlatego, ¿e efekt ich jest dok³adnie przeciwny do tego co ja i Ty chcieliby¶my uzyskaæ - mianowicie zniechêcaj± i onie¶mielaj± ka¿dego kto na nie natrafi. Ludzie czuj± siê przy dyskutantach z poziomu "hiper..." tacy malutcy i g³upi, ¿e w ogóle machaj± rêk± i rezygnuj± z zadawania pytañ i próby zaproponowania czego¶ na swoim w³asnym, niziutkim poziomie.
A ja akurat uwa¿am ¿e bez tej swobody improwizowania ¶piewu na tyle na ile siê umie, nie bêdzie w ogóle nic z odtwarzania muzyki, dlatego jestem zdecydowanie za w³asnymi przek³adami i tekstami i za próbowaniem wg zasady "¶piewaæ ka¿dy mo¿e". Bêdzie to mo¿e nienajlepsze odtwarzanie muzyki dawnej w sensie samych d¼wiêków, ale za to bardzo prawid³owe w sensie emocjonalnej potrzeby ¶piewania, ekspresji, wyra¿ania siebie. A jak siê spróbuje, to z czasem siê nauczy, poszuka i pog³êbi tak¿e wiedzê i umiejêtno¶ci. No, a jak siê zniechêci, to siê nie zrobi w ogóle nic. Zgadzamy siê?
Pozdrawiam - Andrzej/Viator
Pax, pax!!!
Panowie, to tylko potwierdza w mojej opinii przydatno¶æ odseparowania dwóch poziomów - popularnego i zawodowego.
Niech zawodowcy dyskutuj± nad tym w której dekadzie n-tego stulecia pojawi³a siê jaka¶ tam odmiana przydechu czy jod³owania - bardzo dobrze je¶li im to pomo¿e lepiej przygotowywaæ aran¿acje swoich wystêpów. Bez tego nie bêdzie postêpu, to jest istota rekonstrukcji i nie ma co siê ¶miaæ z muzycznych "hiperultrasów".
A z drugiej strony, niech bêdzie miejsce gdzie amatorzy - ci, którzy na imprezach ograniczaj± siê do ¶piewania i grania przy swoim ognisku aran¿acji przygotowanych i zaprezentowanych przez "ultrasów", albo do w³asnej improwizacji na ich wzór - bêd± mogli te¿ pogadaæ, wymieniæ do¶wiadczenia i linki, pochwaliæ siê swoimi tekstami bez nara¿ania siê na pogardliw± krytykê ze strony "elity".
Dlatego zachêcam osoby na takim poziomie jak Jacek S. (Ajcek) czy £ukasz K. (Grangdgoussier) aby poprowadzi³y podforum lub za³o¿y³y grupê do dyskusji na swoim poziomie, w której nie bêd± im przeszkadzaæ swoimi z ich punktu widzenia g³upimi postami laicy.
Oczywi¶cie nikt im nie zabroni pisaæ tak¿e w tematach ogólnych ale wówczas pod regulaminowym warunkiem powstrzymania siê od wytrz±sania siê i mieszania z b³otem oraz je¿d¿enia na barbarzyñskich laikach jak na ³ysej kobyle. Ten warunek jak bowiem wiecie egzekwujemy w miarê mo¿no¶ci i nadal bêdziemy siê go starali egzekwowaæ.
CYTAT
Dodam od siebie , ¿e doprowadzi to do sytuacji , gdzie muzykê dawn± odtwarzaæ bêd± 3 zespo³y
Które za uczestnictwo we wspólnej zabawie bêd± ¿±daæ np.20ty¶ z³.
Czyli rozumiem ¿e jaki¶ zespó³ typu folk ukrainian celtic metal ma sobie prawo za¿±daæ 10-20 ko³a za wystêp (takie stawki przecie¿ nie s± rzadko¶ci±) i nikt im nie bêdzie wytyka³ palcami, natomiast dobrze zrobiony zespó³ muzyki dawnej ma robiæ za bóg zap³aæ i jeszcze ca³owaæ r±czki organizatora, ¿e raczy³ im pozwoliæ siê polansowaæ? Bo tak to wychodzi a nigdzie nie widaæ tego równie wyra¼nie jak na Grunwaldzie, gdzie disco polo przetykane jest folkiem a na dok³adkê dochodz± tzw. gwiazdy wieczoru typu Doda. I na to kasy nikomu nie ¿al :-/
A propos dzia³u muzyka...
CYTAT
Zwa¿ na to przede wszystkim ¿e odpowiada³em £ukaszowi - Grandgoussierowi. Mo¿e siê nie zorientowa³e¶ do czego pijê, wiêc spieszê przypomnieæ, ¿e poziom merytoryczny dyskusji jaki on przed paru laty wielokrotnie narzuca³ - zw³aszcza kiedy by³ moderatorem tego dzia³u - by³ taki, ¿e oprócz czterech czy piêciu osób nikt nie w³±cza³ siê w dyskusjê bo w ogóle nikt nie rozumia³ o czym toczy siê rozmowa. To w³a¶nie rozumiem przez "poziom hiper...". A widzê, ¿e znowu nam grozi to samo.
Ja tam pamiêtam g³ównie niektóre z³o¶liwe przepychanki i przytyki, co do których siê Lecheorowi nie dziwi³am, bo ile¿ mo¿na t³umaczyæ kolejnym ludziom na forum, a tak¿e w kó³ko tym samym, zafiksowanym na swojej wizji ¿e robi± nie tak jak docelowo powinni. Ja siê tam na muzyce nie znam, ale pamiêtam z innej bajki ¿e by³o kilku zainteresowanych, którzy prowadzili merytoryczne i konkretne dyskusje, z których niewiele co prawda rozumia³am, ale wygl±da³o na to ¿e porady Lecheora do nich docieraj± i im pomagaj± siê rozwijaæ. Wiêkszo¶æ z tego zosta³a zaprzepaszczona g³upim wycinaniem w±tków, ciêciem postów przez które potraci³y one sens itd itd. I teraz spory siê powtarzaj± bo to co by³o ju¿ pisane ile¶ razy zosta³o wyciête i nie ma do czego odes³aæ. I tak w kó³ko. Ehhh.
By³o minê³o w sumie, ale moim zdaniem je¶li s± ludzie chêtni dyskutowaæ o lirze d³ugoszyjkowej, i heksychordach (tu musia³am sprawdziæ w poprzednim po¶cie Lecheora
) to czemu im tego nie umo¿liwiæ. Bo im wiêcej bêd± pisaæ i wyja¶niaæ, tym wiêksza jest szansa ¿e ta wiedza upowszechni siê metod± dysocjacji, tak¿e na mniej zorientowanych i ¿e ludzie zamiast jêczeæ o zespo³y folkowe, bêd± chcieli te¿ na imprezach, choæ sprawdziæ z czym ta muzyka dawna siê w ogóle je i jak naprawdê wygl±da i brzmi. Bo na razie to jest zupe³nie jak z tañcem dawnym - co z tego ¿e robili¶my (nawet na grunwstocku) warsztaty z XV wieku, skoro ludzie przychodzili, co¶ tam spróbowali ale potem mówili eeee to jednak nudne, wolê jednak szkoto³acko-celtyckie pl±sy. I nie próbowali nawet zg³êbiaæ bardziej tematu. A prawda jest taka ¿e ciekawe rzeczy zaczynaj± siê zwykle jak ju¿ przebrniesz przez trudne i nudne pocz±tki. Tylko to wymaga pracy, chodzenia na treningi, i choæ minimalnego przygotowania teoretycznego. A tego nikomu siê nie chce robiæ. Ale je¶li jest chocia¿ garstka, ten przys³owiowy u³amek procenta, to my¶lê ¿e warto siê udzielaæ i "prostowaæ ¶cie¿ki". Bo jakby nie ta, garstka pracuj±ca na freha niejako "u podstaw" to do dzi¶ lataliby¶my w legginsach i kowbojkach.
diabli nadali
bo mia³am napisaæ trzy zdania a znowu mi wyszed³ elaborat...
EDIT:
Poniewa¿ siê pojawi³y kolejne posty:
CYTAT
A z drugiej strony, niech bêdzie miejsce gdzie amatorzy - ci, którzy na imprezach ograniczaj± siê do ¶piewania i grania przy swoim ognisku aran¿acji przygotowanych i zaprezentowanych przez "ultrasów", albo do w³asnej improwizacji na ich wzór - bêd± mogli te¿ pogadaæ, wymieniæ do¶wiadczenia i linki, pochwaliæ siê swoimi tekstami bez nara¿ania siê na pogardliw± krytykê ze strony "elity".
Dlatego zachêcam osoby na takim poziomie jak Jacek S. (Ajcek) czy £ukasz K. (Grangdgoussier) aby poprowadzi³y podforum lub za³o¿y³y grupê do dyskusji na swoim poziomie, w której nie bêd± im przeszkadzaæ swoimi z ich punktu widzenia g³upimi postami laicy.
To w takim razie powinno siê raczej zmieniæ nazwê dzia³u ogólnego, na muzyka, folkowa, rycerska i stylizowana tylko i wy³±cznie dlatego ¿eby nie wprowadzaæ w b³±d osób, które pojawi± siê na forum w celu dowiedzenia siê czego¶ o muzyce dawnej. Bo tak to tylko bêdzie, dziwne na forum REKONSTRUKCYJNYM, zatwierdzenie tego typu muzy jako ca³kowicie prawdziwej i prawomocnej w rekonstrukcji. A z tym przecie¿ ca³y czas siê walczy w innych dzia³ach...
Panowie!... uprasza siê...
Rosamar, masz niby te¿ racjê, ale zobacz: od wielu lat kolejni moderatorzy próbuj± zaktywizowaæ dzia³ Muzyki i koñczy siê zawsze utrat± zainteresowania przez ludzi. Ja te¿ ¶ledzi³em te dyskusje z ciekawo¶ci±, ale ja jestem w ogóle ciekaw wszystkiego, w pewnych momentach jednak widzia³em ¿e na placu pozostaj± ci sami dwaj albo trzej "zawodnicy" wymieniaj±c informacje które przestajê rozumieæ, a reszta w ogóle przestaje zagl±daæ. Sama te¿ piszesz, ¿e ile¿ mo¿na odpowiadaæ na g³upie pytania, zw³aszcza je¶li jest siê fachowcem którego czas inaczej siê powinien liczyæ. Dlatego proponowa³em wydzielenie - ale to nie moja decyzja.
Absolutnie nie uwa¿am jednak ¿eby by³o u nas miejsce na muzykê ludow±, prz±¶niczki i skowroneczka, ani rockowo-folkowe obróbki od Clannadu po viking metal. Tego nale¿y zakazac na ¶redniowiecznych imprezach tak samo jak wysokoprocentowych trunków i komórek i egzekwowaæ to. Ale z drugiej strony nie mo¿esz stwierdziæ ¿e jak kto¶ nuci Palaestinalied w wersji Jacka Kowalskiego albo nawet Herr Mannelig w przek³adzie w³asnym to pope³nia jakie¶ ogromne faux pas - z jednej strony fakt, to nie jest rekonstrukcja wykonywania muzyki dawnej, a z drugiej strony - kto w naszym kraju w ogóle wiedzia³by o czym mówi± stare teksty i zaciekawi³by siê muzyk± dawn±, gdyby tego zabroniæ i gdyby np. na wszystkich imprezach krucjatowych nakazaæ ¶piewaæ tylko po ³acinie, oksytañsku, langwedocku, staroprowansalsku albo ¶redniogórnoniemiecku?
Muzyka to zjawisko nie tylko akustyczne, ale i kulturowo-spo³eczne, a do tej funkcji spo³ecznej musimy mieæ teksty zrozumia³e i frazy mo¿liwe do za¶piewania dla du¿ej czê¶ci z nas, inaczej w³asnie bêdzie to z³a rekonstrukcja, bo nie zrekonstruujemy sensu ¶piewania i s³uchania tej muzyki, tego emocjonalno-integracyjnego przynajmniej.
Problem jest od lat ten sam: jak po trochu podnosiæ poziom rekonstruowanej muzyki, nie wylewaj±c zarazem dziecka z k±piel±?
CYTAT(Mighty Gacek @ 09:56 02.03.2012)
Czytam i oczom nie wierze - bo cz³owiek z wykszta³ceniem bêd±c pomiêdzy amatorami powinien znaæ swoj± rolê i miejsce - widocznie sam jest chamem...nie rozumiesz ¿e s± na pocz±tku drogi któr± niegdy¶ sam przechodzi³e¶ i d±¿± do zdobycia wiedzy któr± obecnie posiadasz? ¯aden dobry muzyk nie rodzi siê od tak, chyba ¿e jaki¶ geniusz
Sêk w tym, ¿e na imprezach rekonstrukcyjnych (nie wszystkich rzecz jasna) bardzo czêsto serwuje siê ludziom szajs jako kulturê. Niby ka¿dy wie ¿e to szajs, ale mówiæ o tym nie wolno. No tak, co by by³o gdyby prawda wysz³a na jaw i ludzie zaczêli domagaæ siê wiêcej. Z tego co mi wiadomo, Lecheor zacz±³ pierwszy mówiæ o tym g³o¶no (Majty Gacek mo¿e nie pamiêtaæ, wszak jest na tym forum od niedawna). Tak, ten cz³owiek zmieni³ oblicze i sposób patrzenia na muzykê ¶redniowieczn± w RR, z tym chyba ka¿dy siê zgodzi.
Wielu ludzi odbiera jego krytkykê jako atak, ja odbieram to jako naprowadzanie (czasem ostre, ale zawsze cenne). Ju¿ nie tak ³atwo przepchn±æ Celtic Medieval Folk Metal na imprezie RR i dziêki mu za to. A ci co próbuj± cofn±æ nas do gitarowego brzdekolenia pseudo-rycerskiej poezji niech szczezn± w piekle.
Od siebie, L mia³ olbrzymi wp³yw na projekty naszej grupy, fakt jeszcze dalekie od idea³u, ale wiemy gdzie zmierzamy. Mo¿e to w³a¶nie dziêki niemu zajêli¶my siê analiz± ¼róde³ miast wyl±dowaæ w jakim¶ medieval folku. Mo¿e w³a¶nie dziêki jego wypowiedziom inni, ¶wie¿y muzycy obior± podobny kierunek, no bo sk±d czerpaæ wzorce ?
Viatorze, jak Ciê lubiê tak siê teraz z Tob± cholernie nie zgadzam.
Rozumiem Twój punkt widzenia, ale widze te¿ w Twoich postach usprawiedliwianie siê. Furtkê dla tych leniwych i ignorantów, którzy chêtnie ni± przejd±. Bo zawsze mo¿na powiedzieæ "ja jestem tylko amatorem". Tylko jaki jest cel pytañ w tym dziale? Czy ludzie pragn± siê czego¶ nauczyæ, czy mo¿e utwierdziæ siê w swoich fantazjach i domys³ach? Wolisz ¿eby mówiæ do ludzi "nie masz racji misiu pysiu, ale jeste¶ amtorem, wiêc ci wolno", czy ¿eby traktowaæ ich jak osoby doros³e? Dla osób które chc± siê uczyæ zawsze znajdowa³a siê rada, bardzo konkretna i mocna, ale wymagaj±ca. I my¶lê, ¿e to boli wiêkszo¶c, ¿e ich siê krytykuje i ka¿e douczyæ, zamiast klepaæ po g³ówce i ubóstwiaæ.
To prawda, ¿e £ukasz czasami wypowiada siê za ostro, ale spójrz w przesz³o¶æ i powiedz sam, bo moim zdaniem osoba która chcia³a siê czego¶ dowiedzieæ, mia³a chêæ do nauki, ZAWSZE otrzyma³a ¿yczliw± i fachow± poradê.
Wydzielanie jakiego¶ subforum dla pro jest bez sensu, bo na tym forum Jacek siê ju¿ nie wypowiada, a £ukaszowi jak widzisz siê odechciewa, a poza tym ilo¶æ postów pojawiaj±cych siê ostatnimi czasy w tym dziale jest nik³a i nie ma nawet co dzieliæ.
Ja ze swojej strony apelujê o pokorê tych, którzy zamiast chcieæ siê nauczyæ pytaj± chyba tylko dla hecy, bo forum to nie ma s³u¿yæ pog³êbianiu ignorancji, tylko rozwijaniu wiedzy an temat muzyki dawnej.
I tak, wyra¼nie wspieram £ukasza, ale to dlatego, ¿e jestem osob±, której jego pomoc niesamowicie siê przyda³a i uwa¿am, ¿e jedn± z najlepszych rzeczy jaka mog³a siê temu forum przytrafiæ byli w³a¶nie £ukasz, Jacek i ich porady. Ale ja tu przyszed³em ¿eby siê czego¶ nauczyæ.
I jako moderator proszê o kulturê wypowiedzi, bo niektórzy dosyæ ³atwo o niej zapominaj±.
Kurza maæ Panowie!
Potrzebna tu ta k³ótnia jak rybie rêcznik!
Ale skoro ju¿ trwa, to i ja zajmê stanowisko. W zamierzch³ych czasach wyzywali¶my siê z £ukaszem (vel Lecheor alias Grandgousier) od dyletantów (on mnie) i od kompleksów krótkiego cz³onka (ja jego). Kiedy emocje opad³y, a zajê³o to w sumie kilka lat potrafili¶my siê dogadaæ na tyle, ¿e jestem w stanie czerpaæ z jego wiedzy wszystko, co zechce mi przekazaæ. Ten za¶ zechciewa du¿o, czêsto i zawsze kiedy poproszê, za co wy¿ej wymienionemu permanentnie wiszê jaki¶ alkohol (bojê siê, ¿e mnie kiedy¶ wreszcie z tego rozliczysz!).
Znawc±, ani wykonawc± muzyki dawnej pewnie nie bêdê, jestem jednak jej wielkim mi³o¶nikiem. Do czasu kontaktu z £ukaszem za szczyt wykonawstwa uznawa³em Eduardo Paniagua (którego nadal lubiê- wal siê!) i J. Savalla (za tego ostatniego siê wstydzê....)- dziêki niemu przekona³em siê, ¿e moje ulubione CSM potrafi± wykonywaæ inni arty¶ci i to du¿o lepiej.
Nie wszystkim podoba siê styl wypowiedzi Grandgousiera, ale ten niecnota, pijak i wielbiciel pornografii najczê¶ciej ma racjê (za co Ciê serdecznie £ukasz nienawidzê!) i zamiast siê obra¿aæ, drodzy Panowie pos³uchajcie kogo¶, kto zna siê na temacie lepiej ni¿ 99% frehowiczów i, co wiêcej znajduje czas, by t± wiedz± bezp³atnie siê dzieliæ na forum (normalnie mu za to p³ac±)
A'propos dzielenia siê. Przemys³awie (Gacku)- Piaseczno, z tego co mo¿na by³o obejrzeæ na YT nie mia³o wiele wspólnego z tym co zwyk³o siê nazywaæ muzyka dawn± i s±dz±c z zapowiedzi organizatorów nawet nie mia³o byæ spotkaniem osób rekonstruuj±cych na powa¿nie (lub mniej powa¿nie) muzykê dawn±. Czytaj±c temat o Piasecznie zrozumia³em, ¿e jest to spotkanie osób, które zajmuj± siê raczej graniem muzyki stylizowanej na dawn±, a nagrania umieszczone w sieci w pe³ni to potwierdzi³y.
Podobnie jak s± imprezy rekonstrukcyjne, gdzie wa¿ne jest odtwórstwo, tak s± równie¿ takie, gdzie liczy siê sport i walka w stylu wymy¶lonym w XXI wieku. I nikt nie dziwi siê, ¿e rekonstruktorzy nie pchaj± siê na sportowe, a sportowcy na rekonstrukcyjne. Nie powiniene¶ zatem dziwiæ siê, ¿e £ukasz, który ma podej¶cie rekonstrukcyjne do muzyki nie pcha³ siê na imprezê z podej¶ciem "sportowo/buhurtowym" do muzyki. Pani profesor, która "u¶wietni³a" sw± obecno¶ci± Piaseczno pewnie te¿ sama siê nie pcha³a nie ¶pi±c po nocach z podniecenia, lecz zosta³a, jak mniemam zaproszona do wyg³oszenia wyk³adu.
My¶lê, ¿e ani jedno s³owo krytyki pod adresem piaseczyñskiego spotkania "bardów" by nie pad³o, gdyby nie pienia zachwytu nad rzekomym poziomem granej tam muzyki.
Znawc± nie jestem, ale uwa¿am siê za osobê "os³uchan±" i niestety muszê stwierdziæ, ¿e zastrze¿enia i uwagi £ukasza s± w pe³ni uzasadnione.
Uff... ale siê rozpisa³em... a podobnie jak Rosamar chcia³em tylko 3 zdania napisaæ (takiego wa³a!).
Poczy¶ci³em i je¿eli kto¶ siê czuje ura¿ony, ¿e wyrzuci³em co¶ czego nie powinienem- jego sprawa. Mam nadziejê, ¿e od teraz dyskusje w tym temacie bêd± na wy¿szym poziomie i dotyczyæ bêd± tylko samego tematu.
Pozdrawiam i przepraszam Aniê, ¿e musia³a patrzeæ na ten ba³agan:)