Witam.
Wyobra¼my sobie , ¿e znale¼li by siê rzemie¶lnicy , w³a¶ciciele kramów , którzy zgodzili by siê na udzia³ w pewnej zabawie.
Wyobra¼my sobie , ¿e znale¼li by siê "z³odzieje" i dru¿yny militia .
Rzemie¶lnik zostaje "okradziony"
"Z³odziej" zabiera z kramu jaki¶ przedmiot (ustalony wcze¶niej z rzemie¶lnikiem . Rzemie¶lnik zna "z³odzieja")
Dru¿yna militia sk³adaj±ca siê np, z 4 osób uzbrojonych w pa³ki i powrozy ,
oddalona np. o 50 metrów czeka na has³o : militia , ³apaæ "z³odzieja"
Militia wie który kram bêdzie okradziony , natomiast nie zna "z³odzieja"
Jej zadaniem jest z³apaæ opryszka i zwróciæ rzemie¶lnikowi Jego w³asno¶æ .
Z³odziej ucieka . Jedynym ratunkiem dla niego jest azyl "¶wiêtego miejsca"
Co Wy na to ?
pozdrawiam