Witam.
Mam pewen problem. Jestem w trakcie robienia korbacza -Dla ¶cis³o¶ci metalowa kulka na ³añcuchu- i niezabardzo wiem jak nim walczyc.
Przez pewien czas æwiczy³em walkê nunchaku. Korbacz to jednak co¶ zupe³nie innego np. ukosne uderzenie nunchakiem z prawej do lewej (jestem praworêczny) mo¿na odbiæ od biodra i zadac drugi cios.

A jak walczyæ korbaczem? Wyhamowanie takiej energii kinetycznej raczej siê nie uda a kulka z metalu landujaca na biodrach albo ¿ebrach jako¶ mi siê nie widzi.

Ludzi obeznanych z tematem proszê o pomoc z góry dziêki!

To zale¿y, czy kula na ³añcuchu ma kolce- je¶li ma, mo¿na wbiæ j± w czaszkê przeciwnika, wtedy ³añcuch pos³u¿y jako garrota któr± zak³adamy na szyi nastêpnego przeciwnika. I masz dwóch wrogów mniej, a teraz nastêpna runda, i kolejny rzut ko¶æmi ;)

Korbacz to dok³adnie to samo co nunchaku. Inercja ³añcucha robi swoje. Zabawka mo¿e wymkn±c siê spod kontroli. Zabawka raczej nie jest lubiana przez sparingpartnerów bo mo¿e napradê zrobiæ a³a. Ju¿ parê razy by³em proszony, ¿eby jej nie u¿ywaæ

A jak walczyæ... Odpowied¼ mo¿e banalna ale ... z g³ow±. Bij w ¶rodek tarczy i lepiej nie zawijaj za rant....

Bij w ¶rodek tarczy - to po co w ogóle biæ, nie? E, to nie jest dobra broñ do rekonstrukcji. Na wiêkszo¶ci turniejów jest zabroniony, a tam gdzie jest dopuszczony z regu³y bywa zastêpowany g³owic± z innego materia³u. Na walkê metalowym korbaczem - ka¿dym cepem bojowym zreszt± - w stylu full-kontakt raczej nie ma szans, broñ siê zawija i jako¶ z opowiadañ wynika ¿e diablo ³atwo trafia tam gdzie nie wolno. A jak ju¿ wyprowadzisz cios z zamachu to przecie¿ nie sp³azujesz i nie zahamujesz bijaka nawet jak zobaczysz ¿e przeciwnikowi akurat he³m spada, a to przecie¿ siê w bitwie zdarza...

Temat jak sprzed lat ciekawe kto z was panowie walczy³ kiedykolwiek korbaczem/ki¶cieniem (nie mówiê o pokazach). Ja akurat mia³em okazjê wiêc co¶ tam napiszê.
Najpierw zastanów siê gdzie chcesz tym walczyæ i uzgodnij z przeciwnikami czy na pewno zgadzaj± siê na tak± broñ u ciebie. Na wiêkszo¶ci turniejów nie bêdziesz dopuszczany.

Je¿eli natomiast chcesz biæ skutecznie to:
- Zapomnij o wywijaniu i m³ynkach nad g³ow± - bez sensu mêczy rêkê a ciosy s± czytelne.
- Nie wal w ¶rodek tarczy - no bo po kiego grzyba to robiæ to przeciwnik jest celem nie tarcza.
- Trzymaj korbacz za plecami albo na ramieniu, rêka siê nie mêczy, jeste¶ przygotowany do uderzenia a przeciwnik nie mo¿e w³a¶ciwie oceniæ zasiêgu twojej broni
- Atakuj po wej¶ciu w bliski dystans, staraj±c siê trafiæ w rant tarczy albo krawêd¼ broni przeciwnika koñcówk± trzonka - nie ³añcuchem czy bijakiem, to wa¿ne. Bijak bêdzie siê wtedy zawija³ na sprzêcie przeciwnika i trafia³ go bardzo skutecznie w miejsca s³abo chronione.
- Miej przygotowan± wygodn± broñ zapasow± - korbacz siê zawija na wszystkim a nawet jak nie to rêka ci siê zmêczy bardzo szybko.

Dziêki bardzo za odp.
A co w przypadku gdy nie trafiê? Jak wyhamowaæ t± wielk± energiê?
Uderzaj±c uko¶nie bardzo ³atwo skasowaæ sobie kolano albo biodro. A w przeciwieñstwie do drewna metal to nie zabawka.

antymateri±

A zamierzasz tym walczyæ bez opancerzenia?? Do os³ony cia³a jest zbroja, hamowaæ nie dasz rady i siê tego nie robi.

Dziêki raz jeszcze.
Te kilka bezsensownych odpowiedzi zignoruje a ich autorom szczerze wspó³czujê bo có¿ innego mogê zrobiæ z trollami
Pozdrawiam

Uwa¿aj bo Trole to silna rasa, korbacz czy tam ki¶cieñ mo¿e byæ za s³aby, lepiej walczyæ z nimi mieczem ze smoczej stali i w z³otym pancerzu.

Broñ bardzo uboga, bawi³em siê tym parê lat temu z nudy, mia³em taki heroiczny egzemprlarz, kula by³a pusta w ¶rodku. W sumie jedyny bezpieczny dla Ciebie a za razem niebezpieczny dla przeciwnika sposób zadawania ciosów to uderzanie z szerokich zamachów wokó³ g³owy (pud³o- kolejny zamach). Jak masz konia to lepiej bo mo¿na do³o¿yæ niski forehand, którym nie dostaniesz po spud³owaniu w czo³o. Jak nie masz zbroi to... uwa¿aj?

Nie wiem gdzie chcesz tym walczyæ. Turnieji na to nie ma, na inscenizacje ciê¿ko z tym wej¶æ, na bohurt lepiej sztywny kawa³ baobaba i w zwarciu Twoja broñ jest do niczego, kolegów na treningach szkoda, bo koledzy. Walki pokazowe?

Pozdrawiam zapaleñca.

Mo¿e uszkodziæ kopytn± bestiê, lepiej nie podpowiadaæ zabawy ze zwierzêtami.

No, ju¿ samo machanie szabl± z konia wymaga sporych umiejêtno¶ci, a co dopiero tak± zabawk±... nie odwa¿y³bym siê - dla dobra konia ;)