Pomoc - Szukaj - U¿ytkownicy - Kalendarz
Pe³na wersja: Przemarsz jesienny. 19-20 Listopad
> Inne > Kalendarium 2011
S³awomir z Che³ma
Zapraszamy wszystkich chêtnych do wspólnej wêdrówki w klimatach wczesnego ¶redniowiecza.

Termin: 19-20 Listopad.
Miejsce: Wy¿yna Krakowsko-Czêstochowska.
Trasa: Ogrodzieniec- Mirów, ewentualnie okolice doliny Bêdkowskiej.
Za³o¿enia: Przemarsz oddzia³u wojsk lekkozbrojnych.
Datowanie: X-XIw.
Wymagania: Wysoki poziom rekonstrukcji ( zero tolerancji dla mroku! ).
Fabu³a: Zale¿na od ilo¶ci uczestników (w tej chwili oko³o 10 osób).
Zg³oszenia: kniazslawomir@wp.pl .
Wszeb±d
Witaj S³awomirze

Proponujê przestudiowaæ mapê na podanym linku ze szczególnym uwzglêdnieniem jaskiñ i ich dostêpno¶ci.
http://www.it-jura.pl/ i http://www.it-jura.pl/mapa/map-jury.html
podaj przypuszczalny zasiêg marszu- kilometra¿
pozdrawiam


HOWGH

Ps okolice Bêdkowic http://www.it-jura.pl/mapa/jura/m-jura115.htm

Ps. Trzeba wzi±¶æ pod uwagê ¿e nie sa to tereny "dziewicze". Co krok trzeba sie liczyæ z przekraczaniem dróg asfaltowych.
d³uga trasa. 30 km z hakiem Ma³ob±dz Bukowno Niesu³owice Czerna Dubie Szklary Bêdkowice.
krótsza trasa kierunek Ojców (ale k³opot z Parkami) lub kierunek Czerna (wiecej lasów)
Saren
Ta trasa do Mirowa jest lepsza, ale te¿ ¶rednia.
Z Ogrodzieñca id¿cie na po³udnie- ¯elazko-Krêpa-Hutki Kanki- Chech³o. Ma³o rzeczy cywilizacyjnych do przekroczenia.
Mo¿ecie u¿yæ oznaczeñ szlaku Transjurajskiego- wtedy ominiecie te¿ zasadniczo ci±gi asfaltowe. Oczywi¶cie na tyle ile siê da.
Zreszt± na Mirów podobnie, ale to nie jest trasa na jeden dzieñ IMHO.


Je¿eli chcecie i¶æ na Mirów- bo jako¶ tak siê zdaje czytaj±c Midgard- to mogê Wam podaæ namiar na stanice w Karlinie, gdzie mo¿ecie za³atwiæ nocleg, zostawienie gratów i aut. To stanica na szlaku transjurajskim- bêdzie Wam ³atwiej, wygodniej i bezpieczniej.
S³awomir z Che³ma
Dziêki za porady, najprêdzej ruszymy z Ogrodzieñca do Mirowa szlakiem warowni jurajskich. Trasa jest na 1,5-2 dni.

Pozdrawiam!
Mojmira z Horodnej
Przed tym wymarszem wspominki z której¶ "wilczej wyprawy" https://picasaweb.google.com/11026993024386...DziczySzlak2011

S³awomir z Che³ma
Kilka szczegó³ów:
1 Oddzia³ lekkozbrojny- jedynie lekki pancerz(przeszywanica ewentualnie grubsze we³niane tuniki itp.), kolczuga jedynie u dziesiêtnika,uzbrojenie to tarcze, toporki (miecz jedynie dziesiêtnik), broñ drzewcowa, topory duñskie, w³ócznie (zabezpieczone skórzanymi "kondomami"). Je¶li kto¶ chce wzi±æ udzia³ w walce (wszak nieprzyjaciel czyha na szlaku) obowi±zkowo he³m na g³owie, zabronione wszelkie karwasze czy tym podobne wynalazki, rêkawice wedle upodobañ, mile widziane tarcze deszczu³kowe.
2 Mo¿liwo¶æ udzia³u w przemarszu jako cywil-s³uga.
3 Wy¿ywienie- suchy prowiant, wêdzony ser, miêso, suszone owoce, podp³omyki itp.
4 Nocleg- wszak to kraina grot i jaskiñ, na 95% nocleg w której¶ z nich Smile.
5 Ilo¶æ osób-10 zbrojnych i dzieciê wraz z piastunk± które mammy przeprowadziæ skrycie przez niebezpieczne ziemie (wiêcej w opowie¶ci-wstêpie do fabu³y naszych zmagañ która pojawi siê nied³ugo).
6 Ruszamy oko³o 8-9 w sobotê z grodu na Birowie, auta zostawiamy na strze¿onym parkingu, albo na stacji benzynowej w Ogrodzieñcu, kierowcy zostan± do aut dowiezieni po zakoñczeniu przemarszu.
7 Zasady ewentualnej walki wg. regulaminu Wilczego Tropu: http://www.wilczytrop.info/
Lubomir Aleksandrowicz
Usi±d¼cie Panowie i cne Niewiasty, wys³uchajcie opowie¶ci o tym co by³o, nie tak dawno przecie¿, a com zas³ysza³ od naszych ojców i dziadów. Burza nasila siê i nie tak prêdko wypu¶ci nas spod dachu, tedy czas mamy. A czas wartko p³ynie jeno przy opowie¶ci i kochaniu. Ale dzi¶ nie o lubo¶ci bêdzie, jeno o ciê¿kich dla naszej ojcowizny czasach. Czasach tak z³ych, ¿e trza o nich mówiæ czêsto, co by nie zapomnieæ i nie dopu¶ciæ ju¿ do takiej klêski. Tak oto pisa³ o tych wydarzeniach kronikarz Kosmas, sam Czech, tfu jego maæ.
Ksi±¿ê Brzetys³aw (…) wtargn±³ do polskiej ziemi owdowia³ej po swoim ksiêciu i nieprzyjacielsko j± napad³, i jak niezmierna burza szaleje, sro¿y siê, wszystko zwala – tak wsie rzeziami, rabunkami, po¿arami pustoszy³, obronne miejsca si³± zdobywa³. Wtargn±wszy za¶ do ich stolicy Krakowa zniszczy³ [ j± ] zupe³nie i wzi±³ ³upy; ponadto stare skarby przez dawnych ksi±¿±t w skarbcu ukryte zrabowa³, to jest nieskoñczon± ilo¶æ z³ota i srebra; podobnie i inne miasta ogniem i a¿ do gruntu zniszczy³. (…)
Sporo w tym niestety prawdy, dzi¶ opowiem wam o czynach odwa¿nych ludzi, o druhach mego ojca .
Na ziemiach Wi¶lan szerzy³a siê wojna i ¶mieræ. Nocne niebo rozja¶nione by³o ³unami po¿arów, a powietrze ciê¿kie by³o od dymów pogorzelisk i cuchu ¶mierci. Wojska czeskie bez przeszkód zala³y kraj, niczym wiosenny roztop. Niszczyli wsie i gródki, widaæ naje¼d¼com zale¿a³o na z³amaniu i tak s³abego oporu i nabraniu ³upu a brañców. Nie chcieli te¿ za plecami zostawiæ wiêkszej kupy wojska, gdy wyrusz± na pó³noc, bo to ich g³ównym celem by³o. Wraz z upadkiem w³adzy ksi±¿êcej, upada³a w³adza mo¿nych i ko¶cio³a. Kto zdo³a³ zapada³ z dobytkiem w lasy czy szuka³ schronienia w ocala³ych gródkach, trwo¿nie wpatruj±c siê w nocne ³uny i nas³uchuj±c wie¶ci od uciekinierów i zwiadu. W kraju upada³a te¿ nowa wiara, ³eb niczym ¿mije podnosili wyznawcy dawnych kultów, wieszcz±c karê za odej¶cie od wiary przodków. Niejedno ¶wiête miejsce zosta³o zniszczone przez rozw¶cieczon± t³uszczê pod¿egan± przez dawnych kap³anów i ¿erców, którzy nie boj±c siê kary jawnie wystêpowali. Nie jeden te¿ sam bêd±c ochrzczonym plu³ na wiarê Jezu Krysta i krzy¿ ciska³ w b³oto, w dawnym kulcie widz±c wiêksz± swobodê i korzy¶æ. Jak¿e pasuje stare powiedzenie – hulaj dusza piek³a nie ma.
Trza jednak powiedzieæ, ¿e wielu ¿y³o poczciwych i czestnych ludzi, którzy w tym trudnym czasie nie odwrócili siê od swego kap³ana i stawiaj±c opór wypatrywali jego powrotu. Wysy³ali goñców z pro¶b± o pomocy do wojewodów i palatynów, ale nie by³o takiego, co by zebra³ ca³± si³ê w kupê i odpór da³ najazdowi a podburzony lud do pos³uchu przymusi³. Opowiem Wam o rodzie, co ¿y³ pod gór± Birów i okolicach, w tych czasach, a z którym lata mój ojciec dru¿y³ i wielki mir u niego mieli. Si±d¼cie zatem wygodnie i ucha nastawcie bo gdy jeno wspomnê zakrzykn±æ siê chce – Ot przygoda!

Do komory wpad³ wojak, twarz osmalona i rêka szmatami obwi±zana pokazywa³a, ¿e z prosto z walki jakowej wraca. Chwilê ³apa³ oddech, niczym ryba wyrzucona ba brzeg, po czym lekko skrzecz±cym g³osem przemówi³ do mê¿ów zebranych w izbie.
- Pany K³odawka spalona, nie utrzymalim.
- Kto? Ch³opy czy Czech? – zapyta³ m±¿ bogato przybrany, starszy rodu.
- Czechy Panie, kup± siê na nas zwalili, za ma³o nas by³o.
-Du¿o¶ ludzi natraci³.
- I po³owy siê doliczyæ nie mogê – rzek³ smutno wojak.
- ¬le, ch³opów by¶my pobili, Czech ¿elaznych ma wojów. Ma³o czasu osta³o – podrapa³ siê po brodzie, chwilê dumaj±c – Borzuj szykuj gród do obrony, zebraæ zapasy i mê¿ów pod broñ, baby do lasu. Teraz ty Chwalibog bierz ch³opaków, siod³ajcie konie i kopnijcie siê po s±siadach niech swoich wojów ¶l± mo¿e razem wydolimy, a uwa¿aæ w lesie na siebie – wywo³ywani po otrzymaniu rozkazów opuszczali komorê. Przez chwilê rozmy¶la³ jak najlepiej sprawê poprowadziæ ¿eby ród i swojaków ocaliæ.
- Dobra teraz ty Lasota – m³ody woj drgn±³ niczym wybudzony ze snu – we¼ ludzi pewnych i bitnych, zapasy na kilka dni. Z moj± Sonk± pójdziesz na wschód do swojaków. Lubomirka ju¿ tam od wiosny to siê siostry sob± naciesz± a zawierucha ich tam nie dosiêgnie.
-Ilu ludzi braæ – zapyta³
- Do dwóch dziesi±tek, ma³ej grupie ³atwiej siê prze¶lizn±æ. Zrobisz jak uwa¿asz, nie jedn± wyprawê masz za sob±. Piastunkê we¼ bêdzie mieæ o dziewuchê staranie.
- Wola³bym ostaæ, biæ siê bêdziecie o dom – stary przerwa³ mu stanowczo.
- Bez gadki, to wa¿niejsze, jak my nie ostaniemy to one siê z mê¿ami o nasze upomn±. A tu wszystko niepewne, jak kniazia nie sta³o. Wyprowad¼ Sonkê z tej burdy a ci tego nie zapomnê.
- Tak Panie – Lasota siê uk³oni³ i przypasa³ miecz.
- Pójdziecie starym duktem na Mirów i dalej na wschód, tak bêdzie szybciej, choæ bardziej niebezpiecznie. Miej baczenie, we¼ ¦laza on tam ju¿ nie raz bywa³ to was poprowadzi – podszed³ i mocno u¶cisn±³ prawicê Lasoty, klepi±c go jednocze¶nie w plecy.
- Bywajcie w zdrowiu. A jeno dotrzecie na miejsce ¶lij do mnie goñca, bym tu siê nie zamartwia³ z matk±. A i wasi bêd± wygl±daæ wie¶ci.
- Dobrze Panie. Ostañcie z Bogiem – m³ody wojak wyszed³ z izby i pocz±³ zwo³ywaæ druhów i pacho³ków.
Ruch siê uczyni³ na gródku niczym w barci. Wszyscy szykowali siê do obrony, ¶ci±gano na kupy kamienie i k³ody. Wojowie ostrzyli topory i oszczepy, szykowali strza³y. Niewiasty i dzieciarnia wi±za³y tobo³ki z jedzeniem i ubiorem, mo¿na by³o wyczuæ strach i obawê. Odes³anie kobiet i dzieci do lasu oznacza³o, ¿e wódz nie jest pewny czy utrzyma gródek. Wiadome by³o, ¿e bez ciê¿aru rodzin ³atwiej bêdzie walczyæ i w ostateczno¶ci uchodziæ w ich ¶lady, gubi±c po¶cig w le¶nych ostêpach, nieznanych naje¼d¼cy. W¶ród tego zamieszania do wymarszu przygotowywa³a siê i grupa Lasoty. Wype³niano jad³em sakiewki i torby, wi±zano koce i opatrywano orê¿, co chwilê jakie¶ przedmioty odrzucano, g³o¶no neguj±c ich przydatno¶æ. Oddzia³ musia³ i¶æ wartko tedy nie móg³ siê nadto obci±¿aæ. O ¶wicie nad gródkiem zapad³a cisza, przerywana okrzykiwaniem siê Stró¿y. Jedna liczna grupa kobiet, dzieci i zwierzyny cz³apa³a wolno w zachodnie ostêpy pilnowana przez nielicznych zbrojnych, starców i podrostków. Druga grupa, o wiele mniej liczna rusza³a twarz± do wschodu s³oñca, prowadzili Lasota ze ¦lazem, w ¶rodku grupy sz³a Sonka z piastunk± otoczona zbrojnymi. Jeszcze siê obracali na gródek, machali swojakom, lecz po chwili zniknêli przes³oniêci drzewami rosn±cymi przy starym dukcie.

Napisa³
M.L



S³awomir z Che³ma
Oto lista moich gratów, mo¿e pos³u¿yæ za poradê co zabraæ:

Ciuchy:
Krótkie ci¿my zaimpregnowane mieszank± ³oju i wosku, grube we³niane owijki, krajki do ich podtrzymania, we³niane gacie, lniana koszula, cienka we³niana tunika, gruba we³niana tunika, czapka robiona ¶ciegiem ig³owym, kawa³ek we³nianej tkaniny jako szalik, we³niane rêkawice(jakby by³o bardzo zimno), pasek, we³niany p³aszcz, mo¿e dodatkowy we³niany kaftan w baga¿u.

Oporz±dzenie:
Pasek a na nim kaletka( w niej krzesiwo, hubka i inne drobiazgi) i wiêkszy ostry nó¿, torba na ramiê, rulon z kawa³ka grubszego filcu do spania przewi±zany szerok± krajk± ca³o¶æ do noszenia na plecach(dla mnie najwygodniejszy sposób transportu niedu¿ego baga¿u), w rulonie zawiniêty p³aszcz/koc,we³niany kaftan oraz zapasowe owijki na stopy,na rzemieniu przewieszony przez pier¶ buk³ak na wodê.

¯ywno¶æ:
Przenoszona w torbie na ramieniu, wêdzony ser 0,5 kg, wêdzone miêso, 0,5 kg, suszone owoce 0,3kg, czarny chlebek(nie mam czasu zrobiæ podp³omyków angsad.gif ) 0,5 kg, woda w buk³aku 1 litr

Uzbrojenie:
He³m wraz z wy¶cie³aniem, tarcza z deszczu³ek, toporek wetkniêty za pas, oszczep/w³ócznia jednorêczna zabezpieczona skórzanym "kondonem".
Jako i¿ maszerujê jako prosty tarczownik, darowa³em sobie przeszywanicê na rzecz kilku warstw we³ny, brak rêkawic to mój wybór (potrafiê walczyæ bez), w³ócznia jednorêczna- moja ulubiona od jakiego¶ czasu broñ smile.gif.
jasmin
Heja!!!
Masz trochê za ma³o wody - jest na pó³ dnia raptem, chyba, ze inne wspomagacze zabierasz.
Czarny chleb - ja t± ilo¶æ mia³em na 4ry dni nie na 2 i starczy³o.
Koszula lniana - zrezygnuj, gdy maszerujesz parê godzin, to moment jeste¶ spocony. Gdy stajesz, to mokra koszula lniana dzia³a jak kompres - bardzo szybko Ciebie wych³adza ... Je¶li masz czas to uszyj sobie prost± we³nian± koszulê/tunikê ...
"Karimata filcowa" mo¿e z powodzeniem zostaæ zast±piona spaniem na tarczy ... Gdy jest mokre pod³o¿e, to nawet lepsze rozwi±zanie.
Nie wiem po jakim gruncie tam bêdziecie chodziæ, ale je¶li po ska³kach, to przy cienkich podeszwach poczujesz mocno stopy - ka¿dy kamyczek.
Szeroko¶ci na szlaku!!!
Viator
Bardzo trafne uwagi - za najwa¿niejsz± uzna³bym tê koszulê z we³ny, no i mo¿e wodê.
Wody do picia litr mo¿e by i starczy³ je¶li by¶ mia³ ¶wie¿e jedzenie, jab³ka, kie³basê, twaróg, ale przy suszonym i wêdzonym dwa litry by³yby lepsze. Ja akurat mogê przez ca³y dzieñ nic nie piæ, ale to jest moja nietypowa indywidualna cecha. A i tak lepiej trochê wody mieæ trochê na zapas, w razie czego choæby do przemycia jakiego¶ skaleczenia albo r±k czy twarzy jak siê ekstremalnie czym¶ ufajdasz (a zdarza siê na szlaku).
Mo¿esz te¿ wzi±æ bry³kê smalcu/³oju w szmacie, bêdzie do smarowania stóp i butów, zw³aszcza je¶li zdarzy siê je zamoczyæ, a jak siê nie przyda to pójdzie na rozpa³kê na ostatnim biwaku.
P.S. O, w³a¶nie zobaczy³em ¿e dopiero co kolega Pstryku pisa³ o tym samym:
http://www.freha.pl/index.php?s=&showt...st&p=319916
M¶ciwoj z Chropacza
Wodê bêdziemy próbowaæ uzupe³niæ na szlaku, a te¿ inne osoby zabior± wiêcej to siê podzielimy (znowu bêdzie - chce kto¶ boczku, ¿eby tylko mniej taszczyæ). Warto zabraæ marchewkê i jab³ka jako mokry dodatek do wêdzonek, jaj, bia³ego sera, czy suszonych owoców i orzechów (ja biorê taki zestaw, rezygnujê z suszonego miêsa bo zim± wêdzone siê nie zepsuje). Gor±cy kompot z suszonych owoców lepiej dzia³a wieczorem na morale ni¿ alkohol.
Kniaziu to jeden z lepszych ³azików i raczej to inne osoby, szczególnie te, które siê mocniej obci±¿± bêd± mia³y problemy. W grupie, jak stoi w opowiadaniu bêdzie te¿ m³oda niewiasta z piastunk± i wiem, ¿e tempo nie bêdzie mordercze a dostosowane do grupy, celu wyprawy jakim jest poruszanie siê po terenie zagro¿onym atakiem, wiêc ¿adnego z wojów nie zostawimy za plecami na po¿arcie band ch³opów czy plugawych Czechów.

Filc jest lekki i naprawdê nie przepuszcza wilgoci choæ sam nie grzeje i jest o niebo wygodniejszy w spaniu ni¿ tarcza z umbem i poprzeczkami (moja zreszt± jest za ma³a:). Spa³em w ekstremalnych warunkach na wilczym 2011 i filc przemók³ tylko tam gdzie zrobi³a siê ka³u¿a i la³o siê przez dziurê w kocu we³nianym, który s³u¿y³ jako daszek, a burza i opady by³y bardzo mocne przez ca³± noc. Dodatkowo koc i reszta gratów zawiniêta w filcowy rulon jest dodatkowo chroniona przed wilgoci± w czasie marszu.
Oczywi¶cie migda³ czy owal ju¿ ¶wietnie nadaj± siê do spania i wtedy mo¿na zrezygnowaæ z filcu. A giête tarcze to ju¿ istne ³ó¿eczko:)

Ja na sezon chcê jeszcze zrobiæ nogawice z filcu jako idealna ochrona na wilgotn± trawêsmile.gif

Pozdrowienie dla maszeruj±cych!!!
krecik_77
Wezmê specjaln± mieszankê na kompocik/herbatkê, o ile bêdzie dostêpna w sklepie zielarskim. Same nasze owoce suszone (g³óg, jab³ko, bez itp). Kocio³ek za³atwi kto¶ inny :D
M¶ciwoj z Chropacza
My bierzemy nasz etatowy kocio³ek przemarszowy - w ostateczno¶ci mo¿e pos³u¿yæ jako he³m:)
krecik_77
My bierzemy za to nasz± wiatkê, bo nie wiada gdzie nam przyjdzie noc spêdziæ
M¶cidróg
Witam.
Warto ograniczyæ zapasy jak i sprzêt który siê ze sob± bierze.Trzy dni marszu to nie tydzieñ czy dwa.Nie nara¿amy siê na nie wiadomo jakie wyg³odzenie.Poza tym lekki g³ód wyostrza zmys³y.
Szukanie pitnej wody nie zawsze koñczy siê sukcesem,dlatego wa¿ny jest jej zapas.
Na fotkach moje graty z 2007r. zastapione pózniej jednym skórzanym workiem-sakw±.Dzisiaj ca³y mój prowiant mie¶ci siê w torbie niejednokrotnie mniejszej ni¿ dzisiejsze damskie torebki:)
Nie pouczam,zrobicie jak chcecie.
Pozdrawiam i szeroko¶ci .
M.
S³awomir z Che³ma
Na wiêkszo¶æ porad/sugestii odpowiedzieli ju¿ moi przedmówcy smile.gif, sporo podobnych porad omówione zosta³o ju¿ na Halla . Nie wybieram siê na przemarsz pierwszy raz i doskonale wiem co zabraæ ( co ja akurat potrzebujê smile.gif ), poza tym warunki nie zapowiadaj± siê strasznie wymagaj±co. Odno¶nie lnianej koszuli to nie pocê siê tyle co przeciêtny cz³owiek. Mam te¿ raczej wiêksz± od przeciêtnej kondycjê ;) i ¶mia³o dam radê bez wiêkszego wysi³ku targaæ swoje graty a jak bêdzie potrzeba to i innym pomogê smile.gif.
krecik_77
Szykuje siê stabilna pogoda bez opadów, w dzieñ oko³o 5-7, w nocy minimalny przymrozek. Damy radê - zapowiada siê mi³a przechadzka, oby wiatru nie by³o jakiego¶ nieprzyjemnego.
A co do lnianych koszul - jak siê pocicie jak dziwka w ko¶ciele, to potem macie zimne kompresy szczerba.gif
M¶ciwoj z Chropacza
Dlatego nie zabieram lnianej koszuli bum.gif
Pode¶lemy po wszystkim zdjêcia i bêdzie podsumowanie, pewnie nie jednej osoby. My¶lê, ¿e na samych zdjêciach bêdzie widaæ tych lekkich i tych ciê¿kich na koñcu kolumny bigsmile2.gif
Jest to 2 dniowa zabawa wiêc wystarczy minimum jedzenia i ubioru, tym bardziej, ¿e pogoda stabilna. Natomiast za³o¿enie jest niejako wymuszone moim opowiadaniem a tam mamy ju¿ d³u¿sz± wyprawê wiêc wiata, kocio³ki itp. s± do zaakceptowania.

Ja na wiosnê w okolicach Wis³y planujê z ch³opakami marsz (typ polowanie) z minimum sprzêtu ¿eby trochê pohasaæ po górkach.

Dajcie jeszcze znaæ w jakim dok³adnie miejscu siê spotykamy (bo jak wyj¶cie o 9 to pewnie na 8 siê zbieramy)
S³awomir z Che³ma
Po przeanalizowaniu trasy , zmieniamy marszrutê. Start w Mirowie, koniec w Z³otym Potoku, dok³adna trasa to niespodzianka smile.gif.
Wyruszamy jutro o 9.00 z zamku w Mirowie.
Do zobaczenia na miejscu!
M¶ciwoj z Chropacza
Moja ekipa wróci³a pierwsza wiêc zupe³nie na gor±co (podsumowanie bêdzie pó¼niej) chcia³bym podziêkowaæ ca³ej 13 osobowej grupie maszeruj±cej z Mirowa, przez Gorzków do Z³otego Potoku, z Wami mogê i¶æ wszêdzie i jeszcze dalej.
Naprawdê szczere podziêkowania dla "parszywych Czechów" czyli trzynastkowej ekipie zbrojnych, którym chcia³o siê dope³niæ nasz przemarsz i niesamowicie go uatrakcyjniæ. Ch³opaki w tajemnicy przed wiêkszo¶ci± grupy zastawili na nas zasadzkê i czekali w niej kilka godzin a gdy my nieco b³±dz±c w dzikich ostêpach ominêli¶my ich to ruszyli nas odszukaæ i wreszcie zaatakowaæ nasze górskie schronienie, nie¼le nas zaskakuj±c. Wartownik zgin±³ od strza³y i jedynie wychodz±cy na zmianê warty natkn±³ siê na spora grupê i ostrzeg³ obóz. Bitwa w zapadaj±cych ciemno¶ciach by³a super prze¿yciem, podziwiam zbrojnego w pó³garnku, który chyba za wiele nie widzia³ smile.gif . Szkoda, ¿e nie wszystkich mogli¶my ugo¶ciæ przy naszym ognisku, przy którym spa³o 13 z 16 osób, a by³o to spore ognisko, a na zmianê dyskutowano, jedzono, spano, grzano siê i dyskutowano. Tym bardziej Wam dziêkujemy za wspóln± zabawê i do zobaczenia na XIII imprezach (mam nadziejê, ¿e szybko). Drugi dzieñ to marsz malowniczymi lasami usianymi ska³ami, odwiedzili¶my jaskiniê nied¼wiedzi± idealnie nadaj±c± siê na nocleg i zupe³nie niesamowite grodzisko w Z³otowie (1140m) potê¿ny obszar z ¶wietnie zachowanymi wa³ami (3 rzêdy), wielgachne podgrodzie i gród na skale nad przepa¶ci±. Tak to dope³ni³o ten przemarsz i chyba wszyscy czuli¶my, ¿e brali¶my udzia³ we wspania³ej przygodzie Very Happy Dalsza czê¶æ naszej opowie¶ci napisa³a siê sama, wiêc postaram siê j± jak najlepiej przelaæ na e-papier:)
Lubomir Aleksandrowicz
S³awa !
Cokolwiek bym nie napisa³ nie wyrazi to w pe³ni mych my¶li jestem dumny ¿e mam tak wspania³ych przyjació³ .
Ale ¿e o tym wiedzia³em dawno smile.gif , to przede wszystkim pragnê podziêkowaæ grupie XIII ( wiem ¿e by³ Miechów ,Lipowiec , Bagrit który przygotowa³ dla nas wspania³± trasê . Je¶li kogo¶ pomin±³em to przepraszam smile.gif ) która by³a dope³nieniem tej wyprawy . Wasz atak by³ zaskoczeniem dla naszych ludzi . Siwy dla ciebie podwójne dziêki za wszystko icon_wink.gif
siwius
By³o super!!! Szkoda tylko ¿e grupy siê rozminê³y na szlaku i nic nie wysz³o z zasadzki ale przy tak wielkim terenie wszystko siê mo¿e zdarzyæ.. Zapamiêtam przedzieranie siê przez zaro¶la , panikê gdy zapada³ zmrok, atak na obóz wroga o zachodzie s³oñca, wartownika, oraz zimn± noc przy ognisku w gronie przyjació³

Dziêkujê wszystkim za super zabawê

krecik_77
Soñka bezpiecznie dostarczona na gród nad Z³otym Potokiem, tak wiêc wyprawê mo¿na uznaæ za udan± smile.gif
Zagon czeskich naje¼d¿ów wybity (drzewcówka w terenie najlepsza broñ), pogañskiej reakcji ch³opstwa nie spotkalim...
Dziêki wszystkim za wyprawê - do zobaczenia na szlaku!
M¶ciwoj z Chropacza
My¶lê, ¿e dopiero z pomoc± S³awka bêdziemy mogli obliczyæ w przybli¿eniu ile wynios³a trasa, tym bardziej, ¿e by³o sporo przewy¿szeñ.
Wyruszyli¶my oddzia³em 11 lekkozbrojnych z czego 9 osób mog³o braæ udzia³ w walce na zasadach walk w ruchu, pozosta³± dwójka równie¿ nios³a broñ ale nie mieli he³mów. Czê¶æ osób zrezygnowa³a z przeszywek a nawet bojowych rêkawic. Ka¿da osoba by³a uzbrojona w toporek i oszczep/w³ócznia lub duñczyk. Brakowa³o ³uków (przecie¿ realnie polowaliby¶my). Eskortowali¶my nastoletni± dziewczynê z piastunk± i przez wiêkszo¶æ czasu uda³o siê maszerowaæ z 3 osobowym zwiadem, grup± g³ówn± i 3 w stra¿y tylnej. Postoje robili¶my kiedy kto¶ o to prosi³ lub gdy osi±gali¶my wa¿ny punkt, to pozwoli³o wszystkim wytrzymaæ têpo i d³ug± trasê po niez³ych wertepach.
Za³o¿eniem przemarszu by³o dostarczenie Soñki do swojaków i taka podró¿ mog³aby trwaæ wiele dni, st±d nie¶li¶my kocio³ek, wiatê, koce, filcowe materace i wiêksz± ilo¶æ jedzenia. Ale wszystko nie¶li¶my na swoim grzbiecie utrzymuj±c niez³e tempo.
Rozpalili¶my ogieñ bo w tym skalnym miejscu (góra jod³owa w okolicy Gorzkowa) byli¶my praktycznie niewidoczni. Ja spa³em na pos³aniu z li¶ci, na macie z cienkiego filcu okryty we³nian± odzie¿± dwie warstwy i niezbyt grubym we³nianym kocem. Nie spa³em przy ogniu wiêc dwa razy wstawa³em ogrzaæ stopy - to jedyne co marz³o ludziom:) My¶lê, ¿e w tej konfiguracji wytrzyma³bym do -5 st. Tym bardziej, ¿e ska³y i rozwieszona wiata fajnie ca³± grupê os³oni³a od wiatru. Przy ognisku spa³o kilkana¶cie osób.

Ze sob± zabra³em:
-dwie we³niane tuniki, gacie, cienki p³aszcz, kaptur i czapka ig³ówka we³niana (brakowa³o ekstra skarpet na noc czy drugiego kompletu owijek)
-cienki filc mata i koc we³niany zrolowane i przerzucone na skos przez ramiê (nic nie obciera³o a w koc zawin±³em kubek drewniany a w nim ³y¿ka i twaróg w lnianym zawini±tku)
-dwa buk³aki 1,5 litra wino z wod± (nie wiedzieli¶my co nas czeka na trasie)
- torba skórzana na ramiê w niej ca³e jedzenie, ¶wieca wosk pszczeli, no¿yczki, zapa³ i inne drobiazgi
-pas na nim ostry no¿yk i sakiewka z przek±skami
- rêkawice bojowe na przemarsz bez walki wystarcz± w³niane/skórzane/dziergane. A na bitewne bêdziemy testowaæ wzmocnione rêkawice wzorowane na (Gdañsk, Wroc³aw i Ru¶)
- ma³y ostry ale masywny toporek (r±bali¶my spor brzozowe konary na opa³)
- oszczep z zabezpieczeniem do walki, ma³a tarcza i toporek do walki (tu w³a¶nie wychodzi ten podzia³ ostra i têpa broñ i niestety dublowanie)
- he³m lednica z czap± ale bez czepca kolczego co odjê³o mi ok 2,5 kg (he³m ca³± drogê na g³owie czapa chroni³a od zimna a kaptur robi³ za szalik)

Jedzenie na dwa dni na bogato:
-500 g boczku gotowanego i wêdzonego by³ lepszy na zimno ni¿ z ogniska:)
-250 g bia³ego twarogu
- 3 marchewki i dwa jab³ka
- 6 jajek (mo¿na je podgrzewaæ w ognisku)
- czosnek wysêpiony na postoju:)
- ma³y woreczek orzechów i dwa ¿urawiny
- ma³y buk³aczek 200 ml miodu

Doda³bym jeszcze 2 podp³omyki z otrêbów z miodem/orzechami lub boczkiem/czosnkiem/sol±

Podsumowuj±c:
Na te warunki mia³em wystarczaj±c± ilo¶æ jedzenia i sprzêtu. Wszystko siê przyda³o i by³o wykorzystane. Dobre u³o¿enie gratów pozwala³o na szybki marsz a do walki by³em gotowy od razu (przy wymianie tarczy na wiêksz± z deszczu³ek zastosujê d³u¿szy pasek co pozwoli os³oniæ siê ni± bez zdejmowania), polecam rulon przerzucony przez ramiê na skos dla mnie idealnie rozk³ada ciê¿ar, dodatkowo grzeje i zdejmuje siê go w sekundy. Paski by³y odpowiednio szerokie wiêc nic nie wpija³o siê w barki. Krajki polecam ewentualnie do wi±zania tobo³ów, choæ ja mia³em skórzane paski i rzemyki. Zabra³bym jeszcze skarpety lub dodatkowe owijacze. Opcja dwa oszczepy i mamy nordic walking:) ale ju¿ jeden pozwala nie¼le stabilizowaæ marsz i fajnie siê odpychaæ, a toporek pomaga³ na podej¶ciach. Ostry toporek dla niewalcz±cego a walcz±cy jednak têpy, bez dublowania. O rêkawicach ju¿ pisa³em.

Oczywi¶ci latem mo¿na zrezygnowaæ z czê¶ci ubrañ i gratów jak koc czy filc, wtedy wystarczy p³aszcz i np. wiata niesiona przez tragarza (my bêdziemy szyæ z lnu 2,5x3m lub 3x3m) a w ostateczno¶ci ga³êzie i tarcza. Wiata daje schronienie 2-4 osobom a mo¿e s³u¿yæ za pos³anie/os³onê od wiatru czy wreszcie namiot. Pamiêtajmy, ¿e dwie osoby ¶pi±ce do siebie plecami dodatkowo siê ogrzewaj±, a przy trzech to ta w ¶rodku mo¿e siê odkrywaæ bo za ciep³o bigsmile2.gif Warto pomy¶leæ nad skórzanymi ³apciami jako zapasowe obuwie lub dodatkowa os³ona gdy jest b³oto.

Rada dla pocz±tkuj±cych - przygotujcie siê dzieñ przed wyjazdem i wybierzcie siê na krótki spacer zobaczyæ czy nie jest za ciê¿ko, czy nic nie dynda, zsuwa siê czy gniecie barki. Przemy¶lcie czy to co macie do czego¶ wam siê przyda i pamiêtajcie lepiej wiêcej wody ni¿ wiêcej jedzenia.

Opowiadanie oczywi¶cie zostanie skoñczone, wystarczy mi opisaæ to co prze¿yli¶my, ubraæ w s³owa Wasze czyny i okoliczno¶ci przyrody.

Do zobaczenia na szlaku.
S³awomir z Che³ma
Wielkie dziêki wszystkim za wspóln± zabawê!
Przemarsz by³ bardzo klimatyczny, szczególnie niedzielna czê¶æ trasy i robi±ce ogromne wra¿enie grodzisko "Osada Wa³owa" w okolicy Z³otego Potoku. Niezapomniany na pewno dla wszystkich bêdzie tak¿e niespodziewany napad "Czechów", którym uda³o siê zaskoczyæ nasz oddzia³ w trakcie rozbijania o zmroku obozowiska.

Tytu³em podsumowania:
Ilo¶æ osób: 13 ( w tym 10 lekkozbrojnych i dziesiêtnik oraz dwie eskortowane niewiasty)
£±czna d³ugo¶æ trasy: oko³o 20km (czê¶æ trudn± tras± na prze³aj przez powalone drzewa i gêste krzaki), do odleg³o¶ci doliczyæ trzeba przewy¿szenia.
Ilo¶æ zabitych Czechów: 7 (Wielkie dziêki dla przyjació³ z XIII za przygotowanie niespodzianki devil.gif !).
Ilo¶æ napotkanych zbuntowanych kmieci: 0, chyba wszyscy umknêli przed gniewem w³adcy ;).
Ekwipunek i uzbrojenie: Mój sprawdzi³ siê w 100% , po raz kolejny okaza³o siê jak± przewagê w starciu daje broñ drzewcowa.
M¶ciwoj z Chropacza
Kiedy bêd± zdjêcia?
Mojmira z Horodnej
S³awa .

Podziêkowania od niewiast przekazujê ,za pieczê jak± nad nami Wojowie, sprawowali¶cie w czasie tej wyprawy.

To by³ mój pierwszy przemarsz i na pewno nie ostatni .

Wspania³a pogoda, ciekawa okolica , zamierzenia w pe³ni zrealizowane.

Podobnie jak pozostali uwa¿am ,¿e wêdrowanie w tak licznej grupie to ¶wietne do¶wiadczenie.

Podziêkowanie za wspólnie spêdzony czas dla przyjació³ z grupy wczesnych i dzielnej XIII-stki.


Przemarsze to naprawdê niezwyk³a forma odtwórstwa historycznego- warta uwagi ka¿dego kogo niezadowalaj± jedynie festiwale.

Do zobaczenia na szlaku .

No i oby wiêcej ludzisków przekona³o siê do tej formy aktywno¶ci .


A oto zdjêcia - https://picasaweb.google.com/11026993024386...koCzestochowska
Mir
oj jak strasznie mi do was wszystkich têskno. Mam wielka nadziejê i¿ nied³ugo wrócê na szlaki i razem z wami bêdê móg³ woja¿yæ. Okropnie wam zazdroszczê tej piêknej "przechadzki". Zdjêcia rewelacja !!!
To jest wersja lo-fi g³ównej zawarto¶ci. Aby zobaczyæ pe³n± wersjê z wiêksz± zawarto¶ci±, obrazkami i formatowaniem proszê kliknij tutaj.
Invision Power Board © 2001-2024 Invision Power Services, Inc.