Witam!
Tak jak w temacie
Poszukuje wszelakich informacji na temat tego co robili (co nakladali?) nasi pradziadowie aby im wszystko nadzbyt szybko sie nie zaczerwienilo. Interesuje mnie aspekt historyczny, a nie walory takich zabiegow dzisiaj... ( bo pewnie co poniektorzy ..
zaraz by wspomnieli o wspolczesnych chemikaliach..). Interesuje mnie w tej sprawie wlasciwie cale sredniowiecze. Bardzo chetnie przyjme kazda zblakana rycine czy link do jakiego opracowania na ten temat (moze byc tez zagraniczne).
Z gory dziekuje!
Witam
Najczê¶ciej to chyba by³o czernienie zbroi oraz polerowanie jej na lustro, chocia¿ co do tego drugiego to ju¿ by³o kilka sporów na ten temat na freha, a i o pierwszym sposobie s± ju¿ tematy.
Pozdr. Rudy
Nie wiem czy tego rodzaju informacja mo¿e byæ w jakikolwiek sposób u¿yteczna ale o ile siê nie mylê to zadzewia³e kolczugi wrzucano do beczek z piaskiem i taczano a¿ do momentu kiedy rdza zesz³a. Przepraszam, nie pamiêtam ¼ród³a informacji.
CYTAT
Przepraszam, nie pamiêtam ¼ród³a informacji
Na podobnej zasadzie.
Gdzie¶ czyta³em o kolczugach czyszczonych w workach z trocinami, które to trociny by³y nas±czane jakims olejem. (Lnianym b±d¼ silnikowym
)
No i przedewszystkim ja pytalem Was o srodki konserwacji (zapobiegania) a nie czyszczenia ewentualnych czerwieni.
Rudy: dzieki za informacje, troche juz przegladalem te tematy
Ale mimowszystko szukam dalej! ... Czy wiecie moze czy w sredniowieczu tworzyli jakies mikstury ktore pozniej nakladali na zbroje? zakladam ze napewno takowych skladnikiem bylby jakis tluszcz no ale czy z czyms go mieszano? a moze znali oni jakis substytut? Interesuje mnie naprawde wszystko na ten temat
a w SZCZEGOLNOSCI informacje podparte danymi historycznymi.
Licze na wiekszy odzew z Waszej strony!
Gdzies slyszalem , ze mozna plyty nasmarowac woskiem i wypolerowac jakas szmatka (np. kawalkiem filcu ) .
Marek
Oj Panowie cienko u Was z wiedz± na ten temat,wiêc jak nie jeste¶cie pewni,to po prostu nie piszcie bez sensu.
Olej lniany odpada w 100% poniewa¿ siê kleji,a pokryta nim rdza dalej postêpuje,tyle ¿e w g³±b metalu.To tak jak pomalowaæ farb± zardzewia³e ogrodzenie,to po jakim¶ czasie wychodz± bable,czy¿ nie!!!!!!
Znaj±c t³uszcze u¿ywane w ¶redniowieczu ³atwo mo¿na wydedukowaæ jakich specyfików u¿ywano do zabezpieczania metalu.I tak najpopularniejszy by³ ³ój,który rozprowadzano na zbrojach czy te¿ mieczach na ciep³o,tj.metal musia³ byæ podgrzany do kilkudziesiêciu stopni Celcjusza.W celu lepszego przylegania t³uszczów do metalu do ³oju dodawano odrobinê wosku pszczelego.Jak na ciep³o siê natrze cienk± warstwê na metalu,to pó¼niej nic nie bêdzie widaæ,a metal na jaki¶ czas bêdzie zabezpieczony.
Napisa³bym te¿ przepisy na bazie terpentyny,ale co do jej u¿ywania w ¶redniowieczu,to nie jestem pewien.
Wydedukowaæ mo¿na wszystko ... trudno siê tylko tego potem broni ;) Swoj± drog± po jakim¶ czasie uzbrojenie konserwowane ³ojem musia³o ciekawie pachnieæ.
Chcia³bym nadmiueniæ,¿e 80-90% smarów stosowanych do XVIII wieku w³±cznie,opiera³o siêe przede wszystkim na ³oju.Do smarów bradzo czêsto dodawano olejków lub ¿ywic,aby tak nie ¶mierdzia³.Ja jeszcze co¶ znajde!!!
Swego czasu Kobyliñski wspomina³ o pocieraniu rozpalonych blach rogiem do momentu a¿ stan± siê czarne z têczowym po³yskiem. Podobno ¶mierdzi jak jasna cholera ale z tego co mówi³ daje dobry efekt. Zaden autorytet ale mo¿e warto spróbowaæ.
Nie rogiem,tylko kopytem!!!!!!
S³uchaj to nic innego jak nawêglanie powierzchni metalu,ten temat z reszt± ju¿ gdzie¶ na fREHA maglowa³em,wiêc sobie poszukaj!!!!
Aha,na targowisko zamiescilem oferte w kwestii historycznego smaru!!!!!
To jest wersja lo-fi g³ównej zawarto¶ci. Aby zobaczyæ pe³n± wersjê z wiêksz± zawarto¶ci±, obrazkami i formatowaniem proszê
kliknij tutaj.