A tak, wyposa¿enie:
Toporecek
Nó¿
Ze dwie dzidy
Szilt
Tuniki tako¿ dwie
Spodenki
Pas to 4m krajki
Krajki na nogi
gacie
buk³ak
czapka, któr± zgubi³em w przeci±gu 15 min od wyj¶cia z bazy
skarpety
torba na ramiê
parê rzemieni i krajek
Kocyk/p³aszcz
Sakiewka ciêta z ko³a. Zaskakuj±co pojemna. Ale i tak nios³em w niej tylko ose³kê, dowód i trochê grosza na wszelki wypadek.
Do ¿arcia podsuszona kie³basa, suszone jab³ka. Kabanosy do pogryzania w marszu. Do tego wyl±dowa³o w mojej torbie kawa³ jakiego¶ miêcha i kawa³ek chleba, który to u³atwi³ mi prze³kniêcie kie³basy.
Nie przejad³em wszystkiego, pomimo czêstowania ludzi kabanosami i jab³kami.
Wszystkie elementy ubranka oprócz lnianych gatków - we³niane.
CYTAT
Ciekawa opcja to zawiniêcie dobytku w koc-p³aszcz i niesienie go zrolowanego przez ramiê ale to proste rozwi±zanie równie¿ nie pozwala na bezproblemowe skradanie siê.
Kocyk zwiniêty i prze³o¿ony na skos nie przeszkadza w poruszaniu wcale. Nie ci±¿y i nie wrzyna siê w ramiê. Nie haczy o nic i nie telepie siê marszu. Nie klekocze z niczym a raczej wyg³usza klekotanie. Minus, to ¿e mocno grzeje - nawet jak tego nie potrzebujesz.
Pomimo wielokrotnego przedzierania siê przez chaszcze wszelkiego rodzaju raczej nic mi nie zawadza³o. Po prostu ga³êzie odpycha³em tarcz± lub trzymanymi w poprzek dzidami.
CYTAT
Szczególnie interesuje mnie w³a¶nie mocowanie gratów bo no¿e, krzesiwa czy ose³ki tak dumnie noszone u pasa potrafi± nie¼le ha³asowaæ. A sakiewki, torby na rami±, buk³aki lataj± i czepiaj± siê ga³êzi. I jak zabraæ resztê gratów bo na dzieñ dzisiejszy najsensowniejszy wydaje siê dobrze dopasowany wór-plecak z przytroczonymi kocami.
To nosi siê je z ró¿nych stron. Albo wrzuca do torby. Tak jak dzisiaj nikt id±c na wojnê nie nosi telefonu komórkowego czy kluczy na szyi co "w cywilu" nie budzi zdziwienia. Sakiewkê te¿ nale¿y po prostu wi±zaæ bezpo¶rednio do pasa albo zostawiæ na krótkim rzemieniu. Dyndaj±ce elegancko na na d³ugim... patrz zasada wy¿ej
Najprostszym sposobem na "poskromienie" dyndaj±cej torby jest staranne dobranie d³ugo¶ci pasków i przytrzymanie ich pasem g³ównym. Wtedy nawet w biegu czy podczas schylania siê torba pozostaje na miejscu. U mnie to dzia³a.
Pomijaj±c butki z cieniusieñk± podeszw±, które odezwa³y siê w sobotê wieczorem, to najbardziej ze wszystkiego da³ mi siê we znaki... buk³ak! Trzeba ci±gle uwa¿aæ, ¿eby nie zgnie¶æ, nie przedziurawiæ ani nie rozlaæ. \do tego zamocowaæ go tak, ¿êby nie telepa³ siê na wszystkie strony a jednocze¶nie mieæ na uwadze, ¿e to element wyposarzenia, po który najczê¶ciej siê siêga. Element najbardziej przeszkadzaj±cy, kiedy trzeba pa¶æ na ziemiê albo biec. Muszê popracowaæ nad tym cholerstwem. Albo zmieniæ sposób noszenia albo wogóle w³adowaæ go do torby.