No w³a¶nie jak by³o z pozycj± spo³eczn± tego gin±cego zawodu ?
Szczególnie interesuje mnie
-S³owianie
-Wiek XV na ziemiach Polskich.
Bêdê wdziêczny za wszelk± pomoc co do klasy spo³ecznej Kowali szczególnie u S³owian.
Na co Kowal s³owiañski móg³ sobie pozwoliæ , co w najwiêkszym nak³adzie odkuwek ku³ .
Czy móg³ pozwoliæ sobie importowaæ jakie¶ ciuszki z dalekich krajów.(Ru¶ kijowska , Niemcy ,Wikingowie)
Ju¿ wiemy ¿e s³owiañscy kowale wykuwali nazwy Frankijskich mieczników na klingach mieczy.
Nie pamiêtam nazwy owego miecznika , znajdê to zedytuje.
Bardzo wysoko. Poczytaj - Piaskowski "O stali damasceñskiej"
CYTAT
No w³a¶nie jak by³o z pozycj± spo³eczn± tego gin±cego zawodu ?
Gin±cego ? co Ty tam wiesz ch³opaku :P pojed¼ na Kurpie i Mazury, ku¼ni dzia³aj±cych jest wiele. Zreszt± na forum kowalskim ogólnopolskim jest sporo informacji.
CYTAT
Ju¿ wiemy ¿e s³owiañscy kowale wykuwali nazwy Frankijskich mieczników na klingach mieczy.
Nie pamiêtam nazwy owego miecznika , znajdê to zedytuje.
Sk±d wiemy, co wiemy ? pierwszy raz s³yszê (¼ród³o panie, ¼ród³o !). Jedyne inskrypcje kowala na S³owiañszczy¼nie to "Ludosza kowal" na Rusi.
pozdrawiam - Adam
Pewnie chodzi³o o najs³awniejsz± nadreñsk± manufakturê Ulfberta, ale to ju¿ temat oklepany na prawo i lewo. Fa³szowane by³y i inne marki zreszt±. Nie do koñca wiadomo czy robili to akurat s³owiañscy kowale. Wiemy natomiast, ¿e fa³szowano na pewno cechy na ostrzach produkowanych w tym samym miejscu i importowanych, tylko ¿e najprawdopodobniejsze ¿e fa³szowa³ je sam producent albo producent z s±siedniego warsztatu.
Dlaczego?
Otó¿, metalurgia na naszych ziemiach od czasów rzymskich, kiedy zamieszkiwa³ je etnos celtycko-germañski (do III/IV w. n.e.) i nadal we wczesnym ¶redniowieczu po nap³ywie S³owian (od VI w. n.e.) sta³a dostatecznie wysoko, je¶li chodzi o pozyskiwanie i wytop ¿elaza oraz podstawowe wyroby u¿ytkowe, acz z³o¿a powierzchniowe rudy (¿elazo meteorytowe, rudy darniowe) by³y coraz bardziej przebrane a dostêpne z³o¿a kopalne - ograniczone. Natomiast to, ¿e najbardziej cenione by³y importy z bogatego Wschodu (zw³aszcza stal damasceñska) i bardziej rozwiniêtego Zachodu (choæby wspomniane klingi mieczowe) by³o zarówno skutkiem faktycznej ich wy¿szo¶ci pod wzglêdem takich czy innych cech, jak i odwiecznym zjawiskiem snobizmu i szpanerstwa, dla którego wolimy kupowaæ rzeczy zagraniczne nie dlatego ¿e s± lepsze (czêstokroæ wystarczy³y by nam równie dobrze produkty krajowe), a tylko dlatego ¿e s± zagraniczne. Najwa¿niejsz± cech± u¿ytkow± jest wówczas ta, ¿eby by³o widaæ, ¿e to jest zagraniczne. A wiêc wcale nie zawsze na eksport do krajów s³owiañskich musia³y trafiaæ i trafia³y najlepsze jako¶ciowo wyroby. Wystarczy³o, by by³o tylko mo¿na pokazaæ s±siadom, ¿e s± najlepsze... Dlatego mog³o byæ i tak, ¿e cechy lepszych mieczników mogli nanosiæ na ostrzach gorsi producenci zachodni, po to by ³atwiej wcisn±æ swój (gorszy) towar S³owianom, skoro na miejscu nie bardzo siê sprzedawa³. Przecie¿ niepi¶mienni S³owianie i tak nie odró¿ni± fa³szerstwa i go kupi±... Zapewne dlatego napisy by³y niedok³adnie skopiowane, pisane z b³êdami. Przecie¿ nawet niepi¶mienny metaloplastyk nie mia³by ¿adnych problemów z dok³adnym przerysowaniem wzorku (dla niego napis to tylko wzorek). Natomiast je¶li za³o¿ymy ¿e napisy wykonywa³ sam producent, jest jasne ¿e przekrêcaj±c swoje logo na wyrobach gorszych robi³ to po to aby nikt mu nie zarzuci³ ¿e robi szajs i cechuje go swoj± dobr± mark±, utrudniaj±c odró¿nienie gdyby taki miecz trafi³ wtórnie na rynek niemiecki. Tak samo je¶li miecze produkowa³ inny producent, nie móg³ stosowaæ logo Ulfberta, ale móg³ unikn±æ kary za fa³szerstwo dowodz±c ¿e znakowa³ je podobnie ale nie tak samo.
To jest to samo zjawisko, zgodnie z którym Wienerberger produkuj±c zaprawê do ceg³y poryzowanej w³asnego patentu, na rynek polski kierowa³ workowane odpady, które nie przesz³y kontroli jako¶ci, ale opakowuj±c szajs w dok³adnie takie same worki z logo producenta i gwarancj± jako¶ci co najlepsze mieszanki, sprzedawane do krajów niemieckojêzycznych. Sprzedaj±c u siebie musia³by albo wyra¼nie oznaczyæ ich gorsz± markê (i obni¿yæ cenê), albo cofn±æ wadliwy towar do (trudnej i kosztownej) poprawki - albo ryzykowa³by utratê opinii (co by³oby jeszcze kosztowniejsze). A Polacy kupowali i nie zauwa¿yli (wyda³o siê to raczej przypadkiem po kilku latach takiej akcji a i tak oficjalna wersja jest inna, ¿e niby to by³o przeoczenie; zreszt± zgodnie z przewidywaniami producenta kompromitacja na rynku polskim nie zagrozi³a marce jego firmy na rynku niemieckim).
Identycznie, sprzêt pod mark± Panasonix dotar³ jakie¶ 20 lat temu z dalekowschodnich montowni do Polski i innych krajów by³ego demoludu, i znalaz³ tu wielu nabywców, którzy nie zauwa¿yli ¿e to nie jest Panasonic, tylko jaka¶ podróba (ówcze¶nie naprawdê by³ to szajs).
To s± dok³adnie te same zjawiska. Bo chciwo¶æ ¶redniowiecznych wytwórców nie by³a mniejsza od pazerno¶ci wspó³czesnych, wiêc i pomys³y odwiecznie stosowano te same...
Znalaz³em cenê ¿elaza w 1794 , nawet wtedy by³a do¶æ droga
-Cetnar ¿elaza 16-18 z³
-Funt stali 14-20 z³
-Wó³ rze¼ny 20-22z³
CYTAT(Veremi (Caivs Didivs Flaccvs) @ 10:21 12.07.2011)
Znalaz³em cenê ¿elaza w 1794 , nawet wtedy by³a do¶æ droga
-Cetnar ¿elaza 16-18 z³
-Funt stali 14-20 z³
-Wó³ rze¼ny 20-22z³
Nie "nawet wtedy", tylko tym bardziej kiedy¶ ¿elazo by³o drogie.
"Nawet" odnosi³o siê nie do porównania z dzisiejszymi cenami, a z cenami z okresu, o którym by³a mowa w pytaniu Veremiego, czyli w wiekach X-XV (sens: skoro by³o tak drogie jeszcze u schy³ku XVIII wieku to tym bardziej w XV czy w X wieku).
Aczkolwiek trzeba braæ poprawkê na to, ¿e w najstarszym okresie pradziejowym u progu epoki ¿elaza rudy by³y ³atwo dostêpne (¿elazo meteorytowe, ruda darniowa) a w miarê rozwoju metalurgii i lawinowego wzrostu przerobu trzeba by³o siêgaæ najpierw po coraz to nowsze, a po wyczerpaniu z³ó¿ powierzchniowych po coraz g³êbsze z³o¿a, a w koñcu po inne minera³y rudne, trudniejsze do wytopienia i w efekcie coraz kosztowniejsze by³o eksploatowanie z³ó¿ surowców; to jest jedna z przyczyn dla których ¿elazo w³a¶ciwie zawsze w interesuj±cym nas okresie by³o relatywnie drogie.