W grunwaldzkiej czerwonej ksi±¿eczce chor±gwi podolskiej spotka³em siê ze zdjêciem kolczugi z Churburga, zapinanej z przodu jakimi¶ sznurkami czy rzemieniami.
Macie mo¿e jakie¶ dok³adniejsze info, zdjêcia mo¿e, jak te zapiêcia szczegó³owo wygl±da³y? W jaki sposób te rzemienie by³y mocowane do kolczugi?

S±dzê, ¿e by³o to bardzo banalne- wple¶æ rzemieñ po prostu w kó³ka i zawi±zaæ. Rzemieñ jednak ma prawo siê przetrzeæ. Ja bym kilka kó³ek obszy³ grubsz± skór± z otworem przez który przeplata³bym rzemieñ. Mniejsza szansa, ¿e rzemieñ siê przetrze. To tylko moje teoretyzowanie, poparcia ¿adnego w tym nie mam, po prostu ja bym tak zrobi³ Zastosowa³bym wiêcej rzemieni ni¿ na za³±czniku.

Wi±zanie na plecach nie by³o by praktyczniejsze? Rêce zginaj± siê do przodu, wyginaj±c je do ty³u czy do góry podczas zak³adania kolczugi, cz³owiek siê gimnastykuje. Zastosowanie tak wi±zanej kolczugi ma na celu (chyba) tylko wygodniejsze zak³adanie i ¶ci±ganie- takie które nie mêczy. Wi±¿±c j± na plecach na pewno jest wygodniej:)

Z pewno¶ci± za¶ nie zrobisz tego sam, a w polu nie poprawisz je¶li siê obluzuje, zerwie albo rozwi±¿e. Pan Rycerz ma od tego kmiotków, ale z punktu widzenia piechoty im mniej osób zajmuje sie Twoim sprzêtem i im bardziej samowystarczalny jeste¶ tym lepiej.
Wygi±æ rêce do ty³u w dobrze skrojonej i dopasowanej przeszywce nie jest zaraz a¿ tak trudno ;)

Ja jednak dalej bym pozosta³ przy wi±zaniu na plecach:) Na pewno wi±zanie z przodu jest wygodniejsze od kolczugi zak³adanej przez g³owê Jeszcze wygodniejsze jest wi±zanie z ty³u. Takie jest bynajmniej moje zdanie:)

Chcia³em napisaæ wcze¶niej, ale nie mia³em pod rêk± ¼róde³.
Troczki by³y nitowane do kolczugi.
Rzemienie by³y przedziewane przez zewnêtrzne ogniwa. Nie tylko "z przodu" ale te¿ i przy ko³nierzu, rêkawach i "dole".
Kolczugi mia³e¶ rozcinane nie tylko centralnie, ale te¿ nieco z boku (z regu³y lewego). No i oczywi¶cie z boku. A w XVII wieku zupe³nie z boku i na ramieniu.




Bynajmniej nie znaczy przynajmniej. Bracie grucha, chcesz pomóc czy nabiæ sobie posty? Kolega Madzu poprosi³ o konkretn± pomoc, a Ty piszesz swoje widzimisiê nie wspominaj±c o podparciu siê czymkolwiek (bo teoretyczne dywagacje to ¿aden argument).

super :D
To rozwiewa wszelkie moje w±tpliwo¶ci.

Czyli generalnie ka¿da zewnêtrzna krawêd¼ kolczugi by³a przeszyta rzemieniem. Bardzo u¿yteczne, nie spotka³em siê z czym¶ takim na imprezach jeszcze..


Jeszcze jedno pytanie - czy kto¶ z was orientuje siê mo¿e, jak takie wi±zanie sprawdza siê z punktu widzenia odtwórcy? Podejrzewam, ¿e sprawuje siê ¶wietnie z kolczug± nitowan±, ale czy bêdzie to równie u¿yteczne i wytrzyma³e w 'tañszej' wersji kolczugi - z kó³eczkami robionymi z prêtów?

z prêtów mog± rzemienie wypadaæ

Je¶li dobrze zrozumia³em to do czego zmierzasz i mogê Ci co¶ doradziæ ;) Nie traæ czasu i/lub pieniêdzy na kolcz± z zaginanego drutu. Lepiej nie mieæ kolczugi w ogóle, ni¿ mieæ tak± ciê¿k±, rozpadaj±ca siê i niehistoryczn±. Powolutku kolczugi nitowane i nitowano-sztancowane staj± siê coraz popularniejsze i tañsze.

Jak± znamy najstarsz± rozpinan± kolczugê? Najstarsza na jak± trafi³em to XII wiek, czy s± starsze?

To ta szwajcarska? Mo¿esz podes³aæ ¼ród³o?

Austriacka, wrzuca³em kiedy¶ jej zdjêcia na Frehê. O tutaj http://www.freha.pl/index.php?s=&showt...st&p=285069

By³em blisko
A da radê z katalogiem? Strasznie bym siê z niej cieszy³, ale mam w±tpliwo¶ci, jest jedna, nie ma analogii...

Tak siê sk³ada ¿e ju¿ w zasadzie wykañczam moj± kolczugê, wiêc co mi tam :D
Dlatego te¿ zastanawia³em siê nad jakimi¶ alternatywnymi, wygodniejszymi sposobami jej zak³adania.



Powolutku to jednak do¶æ kluczowe s³owo tutaj. Ró¿nica cenowa jest kolosalna, przynajmniej dla mnie.

Po pierwsze - ró¿nica cenowa (przy zamawianiu) nie jest kolosalna. Kolczuga 'stykowa; ~300zl, kolczuga nitowana ~1000z³. Cena powala, ale w sumie to zakup 'na zawsze'.

Po drugie - Borgu, w za³±czniku wypis z katalogu i kartê inwentarzow± w/w kolczugi. Do u¿ytku prywatnego(!), je¶li gdzie¶ dalej to daj znaæ, skontaktuje Ciê z muzeum.

Panzerhemd
12./13. Jahrhundert
Eisen, Leder, Messing
Legat Moriz von Az, 1883
OÖ.Landesmuseum, Inv. Nr. C 1637

Pozdrawiam

Dziêki. I siê wszystko wyja¶ni³o. Kolczuga jest XVI wieczna, dziêkujê, wystarczy przeczytaæ

Wohoo! Czy móg³by¶ podaæ namiary na wytwórcê nitowanek za 1000 PLN?

Tylko ciekawe czemu muzeum j± uparcie podpisuje XII/XIII wiek ;>.





Daleko szukaæ nie trzeba http://www.freha.pl/index.php?showtopic=23713 Sam zamierzam zamówiæ.

Poda³e¶ karty katalogowe z Muzeum... na nich jak byk napisane:
"Kolczuga z ¿elaznych kó³ek z przodu rozpinana, z czterema paskami skórzanymi z klamrami, z rêkawami
Czas i miejsce: 16 wiek, poprawione d³ugopisem na 12-14", dalej podane wymiary.

Inna karta (druga strona?) wypisana rêcznie "czas i miejsce: I po³owa 16 wieku"

Drugi plik, wpis katalogowy z 5 listopada 1971 roku:
"Niemcy, I po³owa XVI wieku."

Czê¶ci podpisów nie jestem w stanie odczytaæ, rêczne pismo mnie przerasta, ale nie widzê tam niczego o datowaniu.

Trzy adnotacje muzeum o 16 wieku kontra jedna odrêczna, najmniej staranna (mo¿e to przypadek, ale inne adnotacje to kaligrafia, ten jeden to niestaranny bazgro³) o 12-14wieku.

Wiem ¿e tam jest tak napisane, jeszcze chyba w XIX wieku i pó¼niej poprawione. Napisa³em do muzeum wyja¶niæ nie¶cis³o¶æ .

Dosta³em tak± odpowied¼:

Dear Mr Czechowski,
Yes, it is true. The Panzerhemd dates in the 12./13.th century.
Best regards,
Ute Streitt

Co¶ niespójnie ich dokumentacja wygl±da ;P.

Nikodemie czy móg³by¶ podaæ tego linka do kolczugi nitowanej za 1000z³ bo tamten nie dzia³a, by³bym bardzo wdziêczny

Mój b³±d ju¿ dzia³a mi.

Panowie - chodzi mi po g³owie pomys³, aby rozkuæ posiadan± kolczugê.
O ile bowiem zak³adanie jest w miarê proste, o tyle ju¿ ¶ci±ganie jest czynno¶ci± wymagaj±c± udzia³u co najmniej dwóch osób
Pomys³ sprowadza siê do rozciêcia jej na plecach, do³±czeniu pasków lub innych troczków do jednej czê¶ci i dorobieniu kó³ek do wi±zania w drugiej czê¶ci, co znacznie u³atwi proces wyci±gania mnie z niej, choæby awaryjnego, gdy ja sam nie bêdê w stanie tego zrobiæ.
I tu pytanie (skoro przy wi±zaniu kolczug jeste¶my) - czy taki pomys³ ma sens i czy polecacie jakie¶ metody rozcinania jej? Po prostu obc±¿ki?
Z góry dziêkujê za pomoc...

pozdrawiam

Ja tam zawsze mia³em na odwrót...

Doczytaj jak to by³o z zapinanymi kolczymi na okres jaki robisz i sam sobie odpowiedz.

Je¶li ju¿ uznasz, ¿e takie dzia³anie ma sens, to:
a)kolczuga zaginana - kombinerki x 2 i jazda
b)nitowanka - je¶li nie masz zapasowych kó³ek "na wszelki wypadek", to lepiej odpu¶æ. Uznasz potem (lub nie), ¿e nie rozciêta by³a lepsza i kicha.

Jeszcze w temacie kolczugi z Linz:
http://www.landesmuseum.at/pdf_frei_remote...8_0050-0055.pdf

Albo trwaj± przy b³êdzie, albo fajna ciekawostka.

Ja z koleji jestem ciekaw ,czy kto¶ ma mo¿e foty rekonstrukcji takich kolczug jak na górze, chodzi mi o pocz±tek XVw ?

P.s
Wie kto¶ mo¿e z którego muzemu ,oraz jak dok³adniejest datowana ta kolczuga ,podaj¿e 3 od góry ?

Pozdrawiam

Ja¶ko

Ja z koleji jestem ciekaw ,czy kto¶ ma mo¿e foty rekonstrukcji takich kolczug jak te kilka na górze, chodzi mi o pocz±tek XVw ?

P.s
Wie kto¶ mo¿e z którego muzemu ,oraz jak dok³adniej jest datowana ta kolczuga ,podaj¿e 5 od góry, ta z he³mem na stojaku ?

Pozdrawiam

Ja¶ko

Dobre rekonstrukcje kolczug zapinanych (miêdzy innymi podobna do tej z czwartego zdjêcia, z zapiêciem biegn±cym nie przez ¶rodek tylko lekko z boku) znajdziesz na: http://rivetedchainmail.pl/rvml.html
Pozdrawiam

Ok dziêki , przyznam siê ¿e muszê jeszcze poszperaæ trochê na temat tych kolczug jak co¶ znajdê ciekawego ,to wrzucê.

Pozdrawiam