Po marszu.
Wyruszy³o nas czworo :Olof,Orm,Lotgar i ja.Dwa psy zaprzê¿one do replik sañ z Opola.
Ja niestety swoje musia³em ci±gn±æ sam:)
Razem z Olof wzieli¶my po parze nart.Ruszyli¶my z Niemys³owic w dwa psie zaprzêgi
Olof zalo¿y³a narty.Swoje narty postanowi³em przetestowaæ juz w Dêbowcu.Wczesniej nie mia³em czasu nie chcia³em ryzykowaæ opóznienia marszu.
Niestety wi±zania nart Oli nie zda³y egzaminu.Bedzie chcia³a to sama o tym napisze.
Po wielu przebojach zwi±zanych z przeprawami przez rowy i strumienie dotarli¶my w nocy do ¯mijowiska.
Najmniejszy strumien wydawal siê przeszkod± nie do przebycia,to samo z wykrotami na jakie natykali¶my sie w ¯mijowym Lesie.
Faktycznie pot la³ sie po ty³kach ale uda³o sie nam w koñcu dotrzeæ na miejsce:)
Sanie z Serbii które ci±gn±lem za sob± spisa³y siê na medal.Z ³atwo¶ci± pokonywa³y wiêkrzo¶æ przeszkód.Z saniami z Opola ju¿ nie bylo tak kolorowo.
Poprzeczki ³±cz±ce p³ozy zbiera³y mokry ¶nieg jak p³ugi.Wydaje mi sie ¿e u¿ywano ich raczej do przydomowych prac ni¿ do jakiego¶ dalszego transportu.
Inna sprawa.U¿ywali¶my tych sañ na terenie podgórskim a nie zastosowali¶my sztywnych dyszli.Sanie z Opola nie mia³y takich w oryginale co umacnia mnie w przekonaniu iz uzywano ich do prac przydomowych-gospodarczych (poza tym Opole nie lezy na terenach górskich czy podgórskich)
Sanie z Babajiæ w oryginale posiada³y dyszle ,ja chcialem byc bardziej papieski od papie¿a i zamocowa³em linkê.Zem¶cilo sie to szybko na mnie przy zjazdach z góry.
Mimo wszystko uwa¿am pomys³ z saniami za strza³ w dychê.
Narty...hmmmm....w sobote rano pobawi³em sie trochê
W pierwszej chwili nie wierzylem w skuteczno¶æ ani wi±zañ ani samych nart.Mi³o siê rozczarowa³em.
Spisa³y siê na medal .Pozostaje poæwiczyæ technikê.
Ca³± sobotê mi³o spêdzili¶my na nic nie robieniu...no..hmm..poza przygotowanie posi³ków i podtrzymywaniu ognia.
Las prudnicki zwany Dêbowcem jest ciekawym miejscem,jak dla mnie nawet trochê magicznym.Nad Dolin± Marii czêsto mo¿na zobaczyæ dwa kruki,kiedys nazwa³em je Hugin i Munin.Tym razem te¿ nas odwiedzi³y:) W nocy da³o siê s³yszeæ hukanie sowy tu¿ ko³o obozu.Poprostu fantastycznie:)
W niedziele rano zwinêli¶my obóz i ruszyli¶my w kierunku Niemys³owic.
Pogoda dopisa³a ,humory te¿
Oko³o 1400 byli¶my ju¿ na miejscu.
Dziêkujê wszystkim uczestnikom za wyrtwa³o¶æ i zaanga¿owanie.
Jeste¶cie super:)
Pozdrawiam i do nastêpnego:)
M.
ps.zdjêcia wrzucê jak bede mia³ kabel:)