"Dwa dni pó¼niej dosz³o do pojedynku Gonzaleza de Guzman z Kastylii z Ludwikiem de Fazes z Aragonii. Pojedynek przewidywa³ osiem najazdów i
piêædziesi±t uderzeñ sztyletem w czasie walki pieszej. W ka¿dym z o¶miu najazdów rycerze kruszyli kopie, a piêædziesi±t uderzeñ sztyletem ka¿dy z nich przetrwa³ bez najmniejszej rany..."
Podajê za Richardem Barberem, "Rycerze i rycersko¶æ"(Bellona 2003r.), a opisywane wydarzenia mia³y miejsce w latach 30-tych XVw.
Na stronie po¶wiêconej walce no¿em znajduje siê artyku³, w którym cz³owiek obeznany ze wspó³czesn± walk± no¿em pisze o sztylecie wg traktatów:
"Wiekszo¶æ przedstawionych tam dzialañ ma miejsce w krotkim dystansie, oraz w zwarciu. Znajdujemy wsrod nich: dzwignie na lokcie, barki i nadgarstki, wykonywane przy pomocy sztyletu i bez, zahaczenia i rzuty, a nawet duszenia - czyli raczej "grappling z no¿em w rêku", ni¿ "szermierke na no¿e"..."
..i dalej
"Studiujac sredniowieczne traktaty szermiercze, dochodzi sie do wniosku, ze przynajmniej na obszarze niemieckojezycznym panowal dosc jednolity "styl", charakteryzujacy sie solidnym uchwytem, przewaga dzgniec nad cieciami, oraz duza pomyslowoscia jesli chodzi o rozbrojenia i techniki grapplerskie. Korzeni wielu technik i zasad znanych nam obecnie m.in. ze styli filipinskich doszukac sie mozna w sredniowiecznej Europie."
Je¶li wiêc przeciwnicy z tego historycznego pojedynku zadali te przepisowe 50 uderzeñ,to nie mog³o doj¶æ do jakiego¶ rozstrzygaj±cego rozwi±zania typu brutalne rozbrojenie, sztylet po gardê w czyim¶ oku
, czy wy³amane ramiê. Walka w zwarciu na pewno doprowadzi³aby do takiego fina³u...A wiêc przestrzeganie okre¶lonych regu³ walki, czy doskona³e opanowanie kontry na kontrê-na kontrê etc, czyli jaka¶ wirtuozeria techniczna...? Dzisiaj to chyba jednak zakaz d¼wigni, i ataków na twarz. Za³±czam zdjêcie "zestawu treningowego" u¿ywanego przez ARMA w Stanach. Z tym grillem raczej bu¼ki nie atakuj±...
Zapytam jeszcze Feniksa-..by³ u Clementsa, mo¿e widzia³ jaki¶ sparring na sztylety.