Zastanawiam siê, w jakim kontek¶cie prowadzona by³a dyskusja - wspó³czesnym, czy ¶redniowiecznym? Bo mogê powiedzieæ co¶ tylko o tym drugim. Dama (domina) - tym terminem okre¶lano pocz±tkowo ¿onê seniora. Mi³o¶æ dworska, ¶luby - stanowi³y element gry, konwencji s³u¿±cej czczeniu kobiety wy¿ej postawionej w hierarchii, zreszt± w pó¼niejszym okresie literatura dworska zawsze wywy¿sza obiekt mi³o¶ci, czyni±c mê¿czyznê wasalem. M±¿ sta³ jakby obok ca³ej tej zabawy, czasem jako obiekt drwin, czasem w pe³ni nale¿nego szacunku (w jednej z pie¶ni pani odpowiada m³odemu rycerzowi, i¿ mo¿e jej s³u¿yæ tylko za zgod± jej mê¿a). Zreszt± w ówczesnym ¶wiecie ma³¿eñstwo odgrywa³o rolê spo³eczno-ekonomiczn± i nie by³o przyjête, by obnosiæ siê z uczuciem do ¿ony, mog³o to siê nawet spotkaæ z dezaprobat±. Ojcowie Ko¶cio³a pisz±:"Nic nie jest tak pod³e jak traktowanie ¿ony niczym kochanki...Niech do swoich ¿on zwracaj± siê nie jak kochankowie, ale mê¿owie". Tak wiêc, je¿eli kto¶ na serio (ale przypuszczam, ¿e nie znalaz³o by siê wielu takich) traktuje ¶redniowieczn± konwencjê, to niech swoj± ¿onê zostawi na pastwê napalonych kawalerów
Polecam lekturê "Przyjemno¶ci ¶redniowiecza" - zw³aszcza kuriozalne penitencjarze, "Rycerze i rycersko¶æ", "¯ycie codzienne w czasach trubadurów".
Pozdrawiam i mi³ej zabawy