Pomoc - Szukaj - U¿ytkownicy - Kalendarz
Pe³na wersja: Impreza fabularyzowana Wilcze Gniazdo z cyklu Ma³e Projekty ,,Wilczy Trop''
> Inne > Kalendarium 2010
Lubomir Aleksandrowicz
Impreza fabularyzowana z cyklu Projekt ,, Wilczy Trop ''

Data Przemarszu- 20-21 Marca 2010 - II Przemarsz pod nazw± ,,Wilcze Gniazdo ''

Organizatorzy :
Bractwo Grodów Czerwieñskich
Sojusz Grodu Horodna

Miejsce ? okolice rzeki Wiar i starego grodziska Kopystno (Podkarpacie ) . Obozowisko zostanie rozbite na grodzie.

Uczestnicy zostan± podzieleni na dwie grupy, które bêd± mia³y za zadanie dotarcie do miejsca istnienia , we wczesnym ¶redniowieczu , Grodziska Kopystno.
W fabule Przemarszu , jest to osada dawnych sprzymierzeñców , którzy dopu¶cili siê zdrady.
W Jare ¦wiêto ró¿ne dziwy siê zdarzaj± ,to¿ zapewne i nas w tym dniu wiele spotka .

Za³o¿enia przemarszu "Wilcze Gniazdo"

1.Przetestowanie historycznych metod transportu baga¿u, w pieszym, górskim marszu i metod transportu przy pomocy koni jucznych .
2 .Sprawdzenie mo¿liwo¶ci marszowych (prêdko¶ci przemieszczania siê) wojów lekko i ciê¿kozbrojnych.
3.Zapoznanie siê z topografi± terenu, pod k±tem planowanych w tej okolicy, kolejnych spotkañ i przemarszów.

Za³o¿enia powy¿sze s± wstêpne , gdy¿ uczestnicy bêd± mieli mo¿liwo¶æ zaproponowania swoich pomys³ów .

Szczegó³y na Forum Wilczego Tropu www.wilczytrop.bieszczady.pl

Zg³oszenia s³aæ na

lubomir64@interia.pl (Edit: poprawi³em b³êdny adres e-mail. Pozdrawiam - mod. Andrzej / Viator)
Wszeb±d
Pierwsze zdjêcia
http://picasaweb.google.com/wszebad40/WilczyTropGniazdo#

By³o ciê¿ko, mokro lodowata woda mokry ¶nieg i zbyt "miêkkie" buty i góry. Dobry test dla wszystkich którzy chcieliby sie nazwaæ rekonstruktorzy ;-P
Podziêkowania Dla Lubomira za logistykê ( dowo¿enie ludzi, wypo¿yczenie i opieka nad koniem, prowiant dla pierwszych przybyszy)i S³awomira przede wszystkim za obóz. Choæ ¿a³uje ¿e nie widzia³em ich przej¶cia przez rw±cy wiosenny lodowaty górski strumieñ
Dziêkuje wszystkim cz³onkom "mojej" grupy za s³owa otuchy i ¿e mnie nie zostawili¶cie wilkom :-))) ( tak tak tam sa wilki a tropy nied¼wiedzia na ¶niegu widzieli¶my...szok)


HOWGH
M¶cidróg
Cze¶æ
CYTAT
Za³o¿enia przemarszu "Wilcze Gniazdo"

1.Przetestowanie historycznych metod transportu baga¿u, w pieszym, górskim marszu i metod transportu przy pomocy koni jucznych .
2 .Sprawdzenie mo¿liwo¶ci marszowych (prêdko¶ci przemieszczania siê) wojów lekko i ciê¿kozbrojnych.

Jakies wnioski?Najbardziej interesuje mnie prêdko¶æ PIESZYCH wojowników ciê¿kozbrojnych (widzia³em na zdjeciu Kota w kolczudze bigsmile2.gif ) ,koni jucznych i lekkiej piechoty.Jak to wszystko razem funkcjonowa³o? Ile kilogramów na sobie targali¶cie?Jak obladowane by³y konie? Czy (nie wiem ilu faktycznie ich by³o) ciêzkozbrojni niesli na sobie prowiant wode i spanie czy mieli od tego ludzi?
pozdrawiam
M.
kot
Niestety tempo naszego marszu nie by³o takie jak mia³o byæ, na pocz±tku koñ mocno siê obruszy³ tym i¿ ma byæ ob³adowany jukami ,uda³o siê j± uspokoiæ( im dalej od stajni tym lepiej zachowywa³a siê Ba¶ka ).Jednak same juki ci±gle zsuwa³y z koñskiego grzbietu. ( mogê tylko przypuszczaæ ,¿e by³y ¼le zapakowane ,zbyt wiele baga¿u po jednej stronie , chod¼ nie znam siê na tym i niczego nie twierdze)
Sama „kolumna” porusza³a siê do¶æ dobrym tempem z pocz±tku ,mimo i¿ droga przypomina³a strumieñ i by³o do¶æ ¶lisko. Pogoda nam w miarê dopasowa³a, denerwuj±cy by³ tylko mocny wiatr.
Co jeszcze spowodowa³o nasze opó¼nienie to fakt i¿ musieli¶my wysy³aæ zwiadowcê który szuka³ zwiadu, zaowocowa³o to postojem ,którego nie ¿a³uje ,ale mia³o to znaczenie na ilo¶æ przebytych kilometrów.
Po eskorcie kniahini oraz po wilczym gnie¼dzie pojawia siê ten sam problem, do¶æ ³atwo ca³y odzia³ rozprasza siê po drodze, szczególnie pod koniec dnia , kiedy piechurzy s± ju¿ zmêczeni drog± lub kiedy kto¶ ma problemy ze sprzêtem.

Osobi¶cie musze stwierdziæ ,¿e pierwszy raz na wyprawie da³ mi siê we znaki bardziej baga¿ ni¿ warunki atmosferyczne. Mia³em na sobie lekk± kolczugê ( nie nitowan± ) wielko¶ci± przypominaj±ca T Shirt, lekki he³m ¿ebrowy, lekk± tarcze ( ze sklejki) ,przeszywkê , rêkawice bojowe
Reszta to:
Z uzbrojenia :
Topór, czekanik o przeznaczeniu gospodarczym i nó¿
Z odzie¿y:
P³aszcz we³niany, spodnie i koszule lnian±, we³nian± tunikê, czapkê, rêkawiczki we³niane, owijacze z filcu, skórzane pó³ buty, czapkê
Z tobo³ów to jedynie lniana torbê w której trzyma³em po¿ywienie( z³o¿one z boczku ,szynki i wêdzonego sera), torbê przez ca³± drogê nosi³a za mnie Ba¶ka ,oraz buk³ak 1,7 L. je¶li siê nie mylê.( buk³ak czêsto by³ pusty)
Na wyprawie postanowi³em nie ¶ci±gaæ ani na chwile kolczugi, nosi³em j± od pi±tku dok³adnie od godziny 12 i ¶ci±gn±³em dopiero w niedziele o 14. Dziêki jej ma³emu ciê¿arowi z pocz±tku nie sprawia³a problemów dopiero w niedziele, po prawie nie przespanej nocy jej ciê¿ar odcisn±³ na mnie piêtno.( w nocy mia³em potê¿ny ból g³owy spowodowany zapewne zmian± ci¶nienia ) Du¿ym problem w niedziele sta³ siê równie¿ he³m, który powodowa³ bóle miê¶ni. W czasie eskortowania kniahini nie mia³em z nim takich problemów, prawdopodobnie organizm wyczerpany noszeniem kolczugi nie mia³ ju¿ si³ dzwigaæ równie¿ he³mu.
Reszta rzeczy który zebra³em ze sob± nie sprawia³y mi problemu, nie by³o ich wiele.

S³awomir z Che³ma
Witam!
Na pocz±tek podziêkowania w imieniu organizatorów dla wszystkich uczestników za udzia³ w nie³atwym przedsiêwziêciu, dobr± zabawê i wytrwa³o¶æ!

By³o nas w sumie 18 ch³opa (2 osoby od³±czy³y siê w niedzielê rano) i koñ. W tym 1 ³ucznik, 11 lekkozbrojnych, 3 pancernych i 3 osoby niewalcz±ce. Tak¿e wydaje mi siê,¿e by³a to w chwili obecnej prawdopodobnie najwiêksza impreza tego typu w Polsce smile.gif.
Jeden oddzia³ sk³adaj±cy siê z 11 osób i konia dowodzony przez Lubomira wêdrowa³ ³agodniejsz± tras± wiod±c± g³ównie drogami przez ³±ki i lasy, oddzia³ ten by³ ograniczony w pewien sposób przez konia (który raczej nie nadaje siê do pokonywania gór na prze³aj) , ciê¿ar pancerzy, gdy¿ w tej grupie szli wszyscy 3 ciê¿kozbrojni oraz 1 marudera ;) .
Drugi oddzia³ którym to ja mia³em przyjemno¶æ dowodziæ z³o¿ony by³ z 5 lekkozbrojnych, 1 ³ucznika i 1 tragarza. Trasa któr± pokonywali¶my wiod³a w wiêkszo¶ci bezdro¿ami ³±k i zalesionych gór, w wielu miejscach, zw³aszcza w dolinach i na pó³nocnych stokach zalega³o jeszcze ponad pó³ metra ¶niegu (miejscami wiêcej smile.gif), uda³o nam siê pokonaæ wiele ¶liskich, b³otnistych w±wozów, kilka strumieni (po obalonych k³odach) i 1 rzekê (brodem przez lodowat± rw±c± wodê smile.gif ). Muszê w tym miejscu podziêkowaæ swoim ch³opakom za du¿± wytrwa³o¶æ (narzuca³em ca³y czas szybkie tempo marszu, nieraz motywuj±c maruderów soczystymi wi±zankami ;) ).
W trakcie ca³ej imprezy stoczyli¶my dwie potyczki, jedn± w zasadzce, drug± po po¶cigu. W obu zwyciê¿y³a grupa prowadzona przez Lubomira, po raz kolejny okaza³o siê jak± przewagê daje wiêksza ilo¶æ broni drzewcowej (zw³aszcza królowej broni-w³óczni).

O wnioskach, kilometrach i prêdko¶ciach napiszê jak policzê na jakiej¶ mapie odleg³o¶ci jakie uda³o nam siê przebyæ (¿adna z grup nie u¿ywa³a mapy, ani zegarków do mierzenia czasu, znamy tylko godziny wyj¶cia o poranku i dotarcia do celu).

Pozdrawiam!
Wszeb±d
jeszcze raz - wnioski
moje ubranie
spodnie we³niane grube ze spil¶nionego koca
giez³o we³niane
kaftan zapinany na bok bardzo gruby spil¶niony koc
czapka sukienna
skarpety we³niane (hand made Podhale :-)))
na noc dodatkowo
kaptur koc podszyty miêkk± we³nê (pancerny:-)) )
gacie nad kolano we³na
bezrêkawnik do po³owy uda z grubego koca sfilcowanego na go³e cia³o
sporadycznie szalik
ekwipunek
buk³ak na rzemieniu co¶ ponad litr wody studziennej ( i ukryta manierka wojskowa smile.gif owocowa nies³odzona herbata - kiedy¶ dokupiê dodatkowy buk³ak, metalowa piersiówka pó³ litra gorzkiej -miêtowej bigsmile2.gif )) Piæ zachcia³o sie po zakoñczeniu wszystkiego i by³o to i¶cie smocze pragnienie
dwie kocowe torby z szerokimi pasami (¶rodek z p³ótna ) noszone na krzy¿, sakiewka (dratwa szyd³o ig³a) i maleñka kaletka (dowód osobisty komórka), krótki ostry toporek z brod±, ostry nó¿, ma³y kocio³ek miedziany, topór na d³ugim stylisku Lubomira (i czasem jego aparat fot. smile.gif ) boczek i niestety pó³ chleba (nie zd±¿y³em zrobiæ podp³omyków) aha misa ¶l±ska nie u¿yta
buty nowogrodzkie wysokie szyte tunelowo.
zwiniêty w rulon wielki sfilcowany "pancerny" koc z przyszytymi skórzanymi pêtlami (s³u¿y³ dodatkowo jako plecak spiety dwoma paskami -trokami po³±czonymi rzemieniem, nosi³em w nim majtasy, dodatkowe skarpety, kaptur,rêkawiczki we³niane materia³owe po³±czone krajk±)

Najwiêcej w d...ê da³y mi buty angsad.gif . By³y zbyt miêkkie na taka drogê. Czu³em ka¿dy kamieñ a na drodze asfaltowej odbija³y stopy. Druga sprawa, ¿e wyszed³ brak zaprawy kondycyjnej. Kwestiê wagi osobistej pomijam dyskretnym milczeniem tongue.gif Inaczej chodzi sie w takich butach - kwestie tê porusza³ onegdaj Vislaw w Dziale Wyprawy. jedzenie oki spokojnie starczy³o i nawet zosta³o (ruszyli¶my po ¶niadaniu) Nawet du¿o nie pi³em ku mojemu u zdziwieniu. alkohol tylko ma³e ³yczki z poczêstowaniem innych. Kocio³ek i d³ugi topór nie przeszkadza³y i nie ci±¿y³y (ten ostatni s³u¿y³ czasem jako podpórka). Nie u¿y³em dodatkowych suchych skarpet (¿a³ujê angsad.gif ) - by³em zmêczony a buty z uszyte na "wcisk".stopy trochê mi marz³y, w nocy wszystko wysch³o od ciep³a w³asnego. Wieczorem spa³em na ga³êziach jod³owych zas³oniêty nieco od wiatru pniem drzewa osobno od grupy. Wydaje mi siê ¿e moje pos³anie by³o w miejscu bardziej suchym ni¿ Dru¿yn. Pod wieczór wia³o ale w nocy przyszed³ ciep³y front powietrzny i by³o fajnie. Trzeba przyznaæ ¿e "ch³opacy" sprawnie urz±dzili obozowisko zas³oniête p³acht± i wielkimi ga³êziami od wiatru, rozpalili ogieñ krzesiwem, pos³ali ga³êziami. zeszli nawet do bardzo glêbokiego jaru po wodê (a by³ to niema³y wysi³ek po takim marszu. zbocze by³o o¶nie¿one a sam strumieñ p³yn±³ zag³êbiony w grunt. bardzo ¶lisko b³oto. Musieli wyci±gaæ sie broni± drzewcowa obci±¿eni zapasem wody dla reszty.) . Mieli¶my "farta" z pogoda nie pada³o o sz³o ocieplenie. Mi wiatr nie przeszkadza³, nawet szalika nie zak³ada³em podczas marszu.

Koñ - niedopasowane siod³o (zbyt lu¼ny poprêg, nierównomierne roz³o¿enie ciê¿aru powodowa³o czêste przerwy) brak funkcjonalnego og³owia nie okaza³ sie przeszkod±. "Ba¶ka" sz³a na kantarze. ¦wiêta koninka. Nie zgodzê sie tu ze zdaniem S³awomira - kon radzi³ sobie ¶wietnie to zawiód³ ...........sprzêt tongue.gif

wnioski odno¶nie w³asnego sprzêtu. hmmm raczej nie bêdê uczestniczy³ jako 'pe³nozbrojny" woj w takich przemarszach. Do w³asnego sprzêtu do³±czê w³óczniê z tokiem- ostro zakoñczony dó³ drzewca, najlepiej ze skrzyde³kami (mo¿e s³u¿yæ jako kluka-hak do ¶ci±gania ga³êzi). zastanowi³bym sie nad mis± ¶l±sk± i kocio³kiem (nie wykorzysta³em ich , kocio³ek u¿ywali ch³opaki przy ogniu.
Tu dygresja ogólna.
ma³y oddzia³ "szperaczy" nie musi mieæ dodatkowego transportu konnego i ludzkiego. To zwiad, suchy prowiant i napoje, dodatkowo tylko okrycia-koce-itp
Oddzia³ wojenny mo¿e mieæ tabory choæ rozwa¿a³bym ich sk³ad zaopatrzenie i ilo¶æ pod k±tem ilo¶ci wojska. Przy d³u¿szym marszu w minusowej temperaturze trzeba by pomy¶leæ nad uzupe³nieniem. ale marsz by³ z za³o¿enia wojenny. Inne potrzeby mia³aby karawana z towarami, orszak pañski itd itp.
Asmund
No to napiszê co¶ od siebie. Na pocz±tek od strony sprzêtu:

Wyposa¿enie to:
D³uga przeszywa obszyta futrem na ko³nierzu, krótka kolczuga o umiarkowanej wadze (tshirt 8-9kg), jebitnie ciê¿ki he³m z czepcem kolczym, rêkawica skórzana i karwasz dla ochrony rêki.
Miecz plus tarcza (biedroneczka).
Na sobie (oprócz pancerza) lniane spodnie, we³niane kalesony i gacie tako¿ lniane :P jak i moje giez³o, pod które tunika we³niana wchodzi³a. Buty z Wolina, podeszwa szyta w rowku, haftowane smile.gif

W torbie lnianej p³aszcz, kaptur, rêkawiczki, czapka.
Oprócz tego ¿arcie: podp³omyki, boczek i suszone miêso. Miêso zrobi³em wg podanego gdzie¶ tutaj przepisu: do uchylonego piekarnika pokrojon± wo³owinê na jakie 4h i jest git. Podp³omyki usma¿one na patelni w domu :P
Poza tym Beinir od nas niós³ patelniê obozow±, na której usma¿yli¶my na kolacjê boczek, przyprawiony smacznie b³otem, oraz odchodami le¶nych stworzeñ :P
Oprócz tego sakiewka z krzesiwem, kor± brzozow±, trocinami i dowodem osobistym, tudzie¿ ma³y ch... no¿yk, który zreszt± muszê zmieniæ podobnie jak he³m. Ostatnia rzecz - lotgarowy buk³ak 1,5l.


Nie chcê siê powtarzaæ co do trasy i organizacji (za któr± Lubomira i Kniazia nie sposób tu nie pochwaliæ i nie podziêkowaæ smile.gif ). Napiszê o tym, jak praktycznie sprzêt dzia³a³ i jak to by³o i¶æ jako ciê¿kozbrojny.


Kolcza wcale nie przeszkadza³a tak, jakby mo¿na by³o siê spodziewaæ. Je¶li j± zatkn±æ za pas i nie dociskaæ obojczyków baga¿ami, to ciê¿aru wcale nie czuæ. Chyba, ¿e w krzy¿u przy schylaniu, albo przy podej¶ciu pod górkê.

Przeszywa i kolczuga przeszkadza³y mi w marszu bardziej drugiego dnia, kiedy zrobi³o siê ciep³o - ale to by³a raczej wina we³ny i giez³a noszonego pod nimi. W lecie trzeba zwyczajnie na go³± klatê w³o¿yæ.
Problemem by³ he³m: mój norman jest bardzo ciê¿ki (3mm i 71cm obwodu, a do tego czepiec), tak wiêc zatkniêty za pasek wycisn±³ siniak na biodrze, a nosiæ go na g³owie przez ca³± trasê te¿ siê raczej nie da.
Je¿eli chodzi o tarczê, to mog³em j± sobie przewiesiæ przez ramiê albo plecy, i w marszu raczej nie przeszkadza³a.

Podobnie torba z rzeczami, przewieszona przez lewe ramiê i lekko zsuniêta na ty³ by³a praktycznie nieodczuwalna i nie sprawia³a problemów nawet w walce.

Z mieczem inaczej, czasem pl±ta³ siê pod nogami. Nosi³em go przy pasie na rzemieniu przewleczonym przez ramiê, i problemem by³o znalezienie (oraz utrzymanie) odpowiedniej pozycji przy boku. Widzia³em, ¿e kto¶ od Kniazia chyba nosi³ swoj± broñ na plecach: ta pozycja bardziej jest dla piechura praktyczna, a i nawet ¦wi±tkiewicz o tym pisze. Pytam wiêc: jak to zrobiæ, i czy znacie jakie¶ linki/literaturê o szczegó³owych sposobach noszenia wczesnego miecza?
Przyda siê.

Buty przetar³y siê troszkê o asfalt (nienawidzê! icon_wink.gif ), po którym musieli¶my przej¶æ kawa³ek drogi (za d³ugi) zw³aszcza drugiego dnia wyprawy. Przed wyjazdem roztopi³em w garnku s³oninê i na gor±co posmarowa³em je pêdzelkiem, tak¿e zaczê³y chlupotaæ dopiero pod koniec pierwszego dnia, wtedy jak poszli¶my szukaæ miejsca na obóz.
Drugiego dnia w jednym pu¶ci³ szew na piêcie: w lesie przy obozie je¿yny zaczepi³y siê i wesz³y za napiêtek. A wiêc jest do naprawy, i wniosek z tego taki, ¿e trzeba go bardziej doci±gaæ - bo buty te szy³em jeszcze na sucho, i dlatego stercza³.


Tyle o marszu. Nocleg by³ dla mnie mi³y, lekki i przyjemny: spa³em na tarczy u³o¿onej na igliwiu, z jednej strony zas³oniêty od wiatru p³acht±, z drugiej ga³êziami. Pogoda na szczê¶cie dopisa³a. Przykry³em siê p³aszczem, ubra³em kaptur, zmieni³em skarpety na suche i wyspa³em siê jak dzika ¶winia icon_wink.gif

Wnioski
na przysz³o¶æ takie, ¿e generalnie sprzêt by³ dobrany dobrze, jak na warunki (pó³)zimowe, trzeba tylko koniecznie wymieniæ he³m na l¿ejszy.
Ubiór pasowa³ do pogody. Gdyby by³o zimniej przyda³by siê jeszcze podkoszulek z dobrej we³ny, za³o¿y³bym te¿ kaptur, rêkawiczki i zimow± czapkê. Na têgie mrozy warto te¿ zabraæ z sob± dodatkowe buty.
W dupê daje asfalt, oraz waga he³mu. Nastêpnym razem postaram siê jeszcze bardziej zminimalizowaæ sprzêt, chocia¿ byæ mo¿e naprawdê sroga zima wymaga³a bêdzie wziêcia jeszcze filcowego ¶piwora. Ale z nim na plecach jako pancerny ju¿ bym sobie nie poradzi³.
Osobna sprawa, ¿e ciê¿kozbrojny nie wêdrowa³ pieszo :P
Jak siê jednak okazuje - by³o to mo¿liwe.
Przynajmniej przez dwa dni.

Szkoda tego asfaltu, bo star³ mi nie tylko piêty i odbi³ stopy, ale i zepsu³ klimat tak zajebisty dnia pierwszego. A i Ba¶ce samochody da³y siê we znaki. Zab³±dzili¶my zreszt± (bêd±c tru mapy nie nada smile.gif ) i st±d taka droga.
Ale na to ju¿ nie poradzimy, a i tak tereny s± piêkne - zw³aszcza pierwszy dzieñ i pocz±tek wêdrówki by³ zajebisty, kiedy szli¶my przez okolicê cywilizacj± praktycznie nietkniête: ¿adnego asfaltu, ¿adnych mostów czy nawet s³upów i linii elektrycznych.

Wiêcej grzechów nie pamiêtam, na koniec podziêkujê wszystkim obecnym, towarzyszom z PGD, organizatorom...
No i oczywi¶cie Basiuli za tachanie sprzêtu i odstresowywanie Chwaliboga podczas marszu bigsmile2.gif
Dobra robota panowie (i klaczko), wiêcej takich imprez!
M¶cidróg
Kilka wniosków mi sie nasuwa,proszê nie odbieraæ tego jako czepialstwo a konstruktywna krytyke.
CYTAT
Po eskorcie kniahini oraz po wilczym gnie¼dzie pojawia siê ten sam problem, do¶æ ³atwo ca³y odzia³ rozprasza siê po drodze, szczególnie pod koniec dnia , kiedy piechurzy s± ju¿ zmêczeni drog± lub kiedy kto¶ ma problemy ze sprzêtem.
Zabrak³o haryzmatycznego dowódcy (mo¿e inaczej....dowódcy któremu pozwolono by dowodziæ-to nie armia,tylko zabawa),który mial by do pomocy "podoficera lub dwóch którzy ca³o¶æ trzymali by za morde.
CYTAT
Osobi¶cie musze stwierdziæ ,¿e pierwszy raz na wyprawie da³ mi siê we znaki bardziej baga¿ ni¿ warunki atmosferyczne. Mia³em na sobie lekk± kolczugê ( nie nitowan± ) wielko¶ci± przypominaj±ca T Shirt, lekki he³m ¿ebrowy, lekk± tarcze ( ze sklejki) ,przeszywkê , rêkawice bojowe
Reszta to:
Z uzbrojenia :
Topór, czekanik o przeznaczeniu gospodarczym i nó¿
Po co bra³es te gad¿ety?Zwiêkszy³es niepotrzebnie wagê (rêkawice bojowe?,przeszywka?)Nie rozumiem jednej rzeczy....ciê¿kozbrojny maszeruje pieszo,koñ jest objuczony gratami ktore mog± nie¶æ tragarze lub piechurzy,a piechota ob³adowana jak tragarze.Cos sie chyba poodwraca³o:)
Wzi±³e¶ czekan (bron konnego) do prac gospodarczych,topor po co? Gdzie podstawowa broñ tak piechoty jak i konnego-wlócznia?
Czytam dalej: torbe z prowiantem i wode niosla Ba¶ka...ok,nie uwa¿asz ¿e Baska powinna nie¶c Ciebie a graty pacho³ek?
CYTAT
By³o nas w sumie 18 ch³opa (2 osoby od³±czy³y siê w niedzielê rano) i koñ. W tym 1 ³ucznik, 11 lekkozbrojnych, 3 pancernych i 3 osoby niewalcz±ce.

Maj±c taki sk³ad mogli¶cie stworzyæ jeden porz±dny poczet.Na koniu pancerny,10 piechurów,reszta tragarze.
Dalej...Wszeb±d zdecydowanie za du¿o gratów (potrzebujesz conajmniej 15 ludzi do obs³ugi bigsmile2.gif )
Co siê nasuwa czytaj±c opisy wypraw ró¿nych grup to powtarzanie b³êdow poprzedników,czy testowanie na w³asnej skorze rzeczy które siê nie sprawdzi³y sprawia przyjemno¶æ? bigsmile2.gif
Pozdrawiam i ¿yczê spotkania na szlaku.
M.
S³awomir z Che³ma
Problem rozci±gniêcia, rozlu¼nienia siê grupy pojawia³ siê pod koniec dnia, gdy zawieszone by³y dzia³ania wojenne i wszyscy maszerowali lu¼n± kolumn±. W trakcie wiêkszo¶ci dnia, gdy istnia³o zagro¿enie spotkania z wrogiem nie by³o takiego problemu ( w grupie dowodzonej przeze mnie panowa³ wzorowy zamordyzm ;) )

Przypominam:

Za³o¿enia przemarszu "Wilcze Gniazdo"

1.Przetestowanie historycznych metod transportu baga¿u, w pieszym, górskim marszu i metod transportu przy pomocy koni jucznych .
2 .Sprawdzenie mo¿liwo¶ci marszowych (prêdko¶ci przemieszczania siê) wojów lekko i ciê¿kozbrojnych.
3.Zapoznanie siê z topografi± terenu, pod k±tem planowanych w tej okolicy, kolejnych spotkañ i przemarszów.

Nigdzie nie pisali¶my, ¿e bêdziemy u¿ywaæ koni do jazdy wierzchem...

"Maj±c taki sk³ad mogli¶cie stworzyæ jeden porz±dny poczet.Na koniu pancerny,10 piechurów,reszta tragarze."

Za³o¿eniem imprezy oprócz przemarszu by³a walka w terenie a trudno walczyæ gdy jest tylko jeden oddzia³...

Pozdrawiam!
Wszeb±d
oj co¶ mi sie wydaje ¿e gada sie dla samego gadania. Pnie M¶cidrug hehehe.gif

Widaæ nie doczyta³e¶ co napisa³em powy¿ej - to co mia³em nie ci±¿y³o zbytnio choæ nios³em dodatkowo topór Lubomira. Prawie wszystkie rzeczy przyda³y sie i nie zrezygnowa³bym z ¿adnej z nich jak ju¿ pisa³em (ale wydaje sie ¿e jednak trzeba przypomnieæ). 15 ludzi przyda³o by siê Ksiê¿nej ¿eby dodaæ prawdopodobieñstwa jej statusowi hehehe.gif
Przemarsz by³ fajnym testem. Nie uwa¿am ¿eby grupa pope³nia³a jakie¶ kardynalne b³êdy oprócz spó¼nionego biwaku co mog³oby sie przydarzyæ i naszym przodkom. Dzieki w³asnej inicjatywie i dowódcom obóz by³ rozbity sprawnie i szybko.
Ilo¶æ ludzi bior±cych udzia³ w przedsiêwziêciu nie przeszkadza³ w sprawnej organizacji czego Ty zawsze sie wystrzegasz i przed czym sie bronisz. dunno.gif
Ilo¶æ i specyfika uzbrojenia nie podlega w ogóle wg. mnie dyskusji. Bowiem mo¿emy wej¶æ na ¶liski i niezbadany do koñca temat czy noszono przeszywki, czy piesi nosili kolcze, czy pieszy móg³by u¿ywaæ czekana itp. itd. Jest dosyæ ryzykown± spraw± Twoje kategoryczne wypowiedzi. Na Twoim miejscu by³bym bardziej elastyczny, dowody ikonograficzne mog± sprzyjaæ ka¿dej ze stron
Inn± spraw± s± za³o¿enia przemarszu.
S³awomir -
" 1.Przetestowanie historycznych metod transportu baga¿u, w pieszym, górskim marszu i metod transportu przy pomocy koni jucznych .'
niektóre wnioski dla mnie by³y oczywiste juz na starcie koñ musi mieæ dopasowane i solidnie przytroczone oporz±dzenie - to wysz³o w praniu. Piesi chyba nie narzekali widzia³em jak jeden z uczestników zrezygnowa³ z jakby to nazwaæ 'krzy¿a-laski-itp." na rzecz rolowanego koca i zawieszenia czê¶ci bambetli na drzewcu. Branie beczu³ki na taki rajdzik by³o z góry spisane na straty. Na konia wpakowa³bym inny asortyment (zapasowe strza³y, ³uki jedzenie - ale to w przypadku d³u¿szej wêdrówki - w za³o¿. czêstsze starcia zbrojne) Rzeczy Lubomira jako prowadz±cego konia powinny trafiæ na jego grzbiet, ale nie jest powiedziane ¿e przewodnik nie mo¿e sobie ul¿yæ, kudy mo¿e bigsmile2.gif )
"2 .Sprawdzenie mo¿liwo¶ci marszowych (prêdko¶ci przemieszczania siê) wojów lekko i ciê¿kozbrojnych."
có¿ nie wiem jak mog± wygl±daæ porównanie ówczesnego cz³owieka ¶redniowiecza który wiêkszo¶æ swego ¿ycia spêdza³ na powietrzu ¶wie¿ym, pracuj±c fizycznie z lud¼mi epoki komputerowej. nie maj±cych czêsto zaprawy i kondychy (to o mnie). To dla mnie problematyczne za³o¿enie i jego weryfikacja ha ha. Ja jestem z siebie zadowolony (co mi sie nieczêsto zdarza wzgl. siebie samego). Wydaje mi sie ¿e wypadli¶my nie¼le patrz±c na godzinê wymarszu, k³opoty z koniem i obci±¿enie poszczególnych uczestników
"3.Zapoznanie siê z topografi± terenu, pod k±tem planowanych w tej okolicy, kolejnych spotkañ i przemarszów.
100%.....no mo¿e 95% ci±gle myli³y mi sie kierunki ale to fucha dowódców i przewodników smile.gif

Przemarsz by³ wed³ug mnie nie do koñca sprecyzowany profil wojenny.Chodzi mi o ma³± (choæ do tej pory najwiêksz± w tego typu zamierzeniach) ilo¶æ bior±cych w nim osób i za³o¿enia taktyczne. Za ma³o ¿eby targaæ konia ? mhmm z ilo¶ci to malutkie oddzia³ki zwiadowcze . I co tam w takim razie robili têdzy maruderzy i tragarze cywile którzy mogli opó¼niaæ marsz nie walczyli itd. ? Choæ jak mówi do nas z kart opisanych konfliktów zbrojnych nie takie rzeczy przydarza³y sie na wojnie . W realiach ¶redniowiecza stawia³bym na minimalizm w komforcie osobistym, ale to tylko moje gpomys³y.
Zaliczy³bym t± wêdrówkê to sympatycznych zabaw , zmierzenia siê z samym sob± ale..... dowódcy uzyskali wiele cennych do¶wiadczeñ które mog± wykorzystaæ w dalszych zamierzeniach, czyli jak pisa³ Vislaw "nie ma wypraw nieudany oprócz niepodjêtych" czy jako¶ w tym duchu.Jednak nie odnosi³bym wyników do¶wiadczeñ to warunków ¶redniowiecza....oj nie..... nie....


HOWGH
M¶cidróg
Oj Wszeb±d...doczyta³em:)
Nie rozumiem tylko w jakim celu testowano ciê¿kozbrojn± piechote bez taborów (czy spieszon± ciê¿k± konnice),je¿eli to by³ test to w³a¶ciwie czego?Zrozumia³ bym lekk± piechote(ma³y ³upie¿czy oddzial)-bez taboru,z jednym jucznym koniem (tylko po co im koñ,gdy wszystko co jest potrzebne do przezycia mo¿na zminimalizowac do wielko¶ci formatu A3 ,a reszte zdobyc na wrogu)
Sprawdzenie mozliwo¶ci marszowych....jak wy¿ej,plus pytanie czyich mo¿liwo¶ci? Swoich czy ówczesnych ludzi? No ale na to pytanie juz odpowiedziale¶.
CYTAT
Przemarsz by³ wed³ug mnie nie do koñca sprecyzowany profil wojenny.Chodzi mi o ma³± (choæ do tej pory najwiêksz± w tego typu zamierzeniach) ilo¶æ bior±cych w nim osób i za³o¿enia taktyczne. Za ma³o ¿eby targaæ konia ? mhmm z ilo¶ci to malutkie oddzia³ki zwiadowcze . I co tam w takim razie robili têdzy maruderzy i tragarze cywile którzy mogli opó¼niaæ marsz nie walczyli itd. ?

W³a¶nie mniej wiêcej o to mi chodzi,je¿eli robi sie test czego¶,przyjmuje sie jakies zalo¿enia,wytyczne.
CYTAT
czyli jak pisa³ Vislaw "nie ma wypraw nieudany oprócz niepodjêtych" czy jako¶ w tym duchu.
Oczywi¶cie,nie pope³nia b³êdów tylko ten co nic nie robi.
CYTAT
Ilo¶æ ludzi bior±cych udzia³ w przedsiêwziêciu nie przeszkadza³ w sprawnej organizacji czego Ty zawsze sie wystrzegasz i przed czym sie bronisz.

Hmmmm.....jest kilka zasad którymi sie kieruje organizuj±c marsz;
- taka ilo¶æ ludzi,aby wszyscy zmie¶cili sie przy jednym ogniu (wa¿ne zim±)
-"jako¶æ" a nie "ilo¶æ" rekonstrukcji
-koszty transportu ludzi na miejsce startowe pokrywam z wlasnej kieszeni
-baz± (miejsce zbiórki i cywilnych gratów) jest mój wlasny dom i nie wyobra¿am sobie nocuj±cych w nim 20 ludzi.
CYTAT
Jest dosyæ ryzykown± spraw± Twoje kategoryczne wypowiedzi. Na Twoim miejscu by³bym bardziej elastyczny, dowody ikonograficzne mog± sprzyjaæ ka¿dej ze stron

Bazuj±c na publikacjach zabytków,czy opisach historycznych staram siê samodzielnie myslec i wyci±gac wnioski.W wielu przypadkach mam racje.
pozdrawiam
M.

ps.nadal zapraszam na wycieczki w Jeseniki


Saren
A ja powiem Panowie Wszeb±d i M¶cidrug, bo tak mia³am okazje rozmawiaæ z Markiem z Bytomia atoli Polonii Minor (a nasze wzajemne korelacje nie zaczê³y siê jako¶ ujmuj±co wzajemnie), ¿e jeste¶cie obaj "nieprofesjonalni".

Wytykacie sobie "b³êdy" ( bo istniej± one g³ównie w Waszym subiektywnym przekonaniu), zamiast wzi±æ, przezwyciê¿yæ to co dzieli i profesjonalnie, zawodowo co¶ zrobiæ. Mam dziwne wra¿enie, ¿e chc±c co¶ tworzyæ w kwestii wypraw, to trzeba jednak u¶miechn±æ siê do Wikingersów i S³owianersów, oni przynajmniej tworz± najwa¿niejszy element rekonstrukcji- wspólnotê.

Tak- 9 osób i dwa konie, tudzie¿ 15 osób i jeden koñ to wypas na maksa. Istne orszaki i wyprawy wojenne. Rewelka. Pok³óæcie siê dalej, miast wyci±gaæ wnioski i robiæ co¶ konkretnego.
Lotgar
CYTAT(Saren @ 09:34 26.03.2010) *
Tak- 9 osób i dwa konie, tudzie¿ 15 osób i jeden koñ to wypas na maksa. Istne orszaki i wyprawy wojenne. Rewelka. Pok³óæcie siê dalej, miast wyci±gaæ wnioski i robiæ co¶ konkretnego.


I wiêcej chyba nie trzeba nic pisaæ .
Saren
Ja tylko dodam, ¿e w marszu, chcia³abym dowodziæ 20 lud¼mi pokroju Miscidroga. W deskê wspó³praca i chyba wzajemne zrozumienie. Szybko, sprawnie, bezproblemowo.
Lubomir Aleksandrowicz
S³awa !

Saren i Lotgarze zgadzam siê z wami .


Wdawanie siê w puste dyskusje , rozdwajanie zapa³ki na czworo nie absorbowa³o mnie nigdy. Dyskusja ¼le rozpoczêta przez M¶cidróga ,bo bez uprzedniego , choæby dok³adnego przeczytania tekstów dotycz±cych naszego przemarszu.

Ró¿ni organizatorzy , ró¿ne podej¶cie co do sposobu rekrutacji uczestników i ich liczby , ró¿ni±ce siê za³o¿enia i charakter spotkania ,kolosalne ró¿nice w ukszta³towaniu terenu - wszystko to sprawia, ¿e wyrywanie siê z analiz± jednego czy drugiego przemarszu , bez uczestnictwa w nim, to po prostu lanie wody i bicie piany.
Wszeb±d
I znowu czeka Nas spotkanie przy "mleku" bigsmile2.gif


HOWGH
Saren
a zamiast siê k³óciæ to mo¿e zróbmy co¶ "letniego". wspólnego, co¶ co np. w za³o¿eniu bêdzie mia³o marsz na wiêksza odleg³o¶æ, z zarówno "inwentarzem", ochrona owego, koñmi, koñmi jucznymi, zwiadem i w ogóle.

Zima jest na 100% fajna, ale ciep³y okres logistycznie jest lepsza... i chyba realnie rzecz ujmuj±c bardziej historyczny. Po¶wiêcaj±c kilka dni- np. 4-5 mo¿na przej¶æ szmat drogi, sprawdziæ wiele rzeczy, niekoniecznie od razu przemakaj±c i robi±c sobie hardcore z butów.

Ja mogê zaproponowaæ trasê, konie i ewentualnie pomoc w przewozach.

Lotgar
CYTAT(Saren @ 10:56 27.03.2010) *
a zamiast siê k³óciæ to mo¿e zróbmy co¶ "letniego". wspólnego, co¶ co np. w za³o¿eniu bêdzie mia³o marsz na wiêksza odleg³o¶æ, z zarówno "inwentarzem", ochrona owego, koñmi, koñmi jucznymi, zwiadem i w ogóle.

Zima jest na 100% fajna, ale ciep³y okres logistycznie jest lepsza... i chyba realnie rzecz ujmuj±c bardziej historyczny. Po¶wiêcaj±c kilka dni- np. 4-5 mo¿na przej¶æ szmat drogi, sprawdziæ wiele rzeczy, niekoniecznie od razu przemakaj±c i robi±c sobie hardcore z butów.

Ja mogê zaproponowaæ trasê, konie i ewentualnie pomoc w przewozach.


Witam.
Pomys³ ¶wietny .
Od poniedzia³ku zaczynam braæ lekcje konne , czy regularnie - to sie zobaczy czy czas pozwoli . Tak ¿e jak cos to bym sie pisa³ na konnego ( je¶li wolno ) .
Pozdro
Saren
CYTAT(Lotgar @ 11:39 27.03.2010) *
. Tak ¿e jak cos to bym sie pisa³ na konnego ( je¶li wolno ) .
Pozdro

Jasne.
M¶cidróg

Moderacje proszê o przeniesienie 3 ostatnich postów do tematu :

http://www.freha.pl/index.php?showtopic=21018

dziekuje
Lubomir Aleksandrowicz
S³awa

Sorry to nie my siê k³ócimy to M¶cidróg wyskoczy³ jak Filip z Konopi z jakimi¶ dziwnymi has³ami.
Wspólny przemarsz nie ma sprawy tylko mamy kilka problemów do rozwi±zania .

No ale my¶lê ¿e przy takim negocjatorze jak ty ( opowie¶ci Wszeb±da ) wszystko jest mo¿liwe .
To jest wersja lo-fi g³ównej zawarto¶ci. Aby zobaczyæ pe³n± wersjê z wiêksz± zawarto¶ci±, obrazkami i formatowaniem proszê kliknij tutaj.
Invision Power Board © 2001-2024 Invision Power Services, Inc.