T³umaczenia utworów ¶redniowiecznych pojawiaj± siê coraz czê¶ciej. Niew±tpliwie chwalebne jest tworzenie ich gwoli informacji, o czym w ogóle jest tekst, ale coraz chêtniej takie t³umaczenia s± wykonywane. Z tym zjawiskiem zwi±zane jest przynajmniej kilka zagadnieñ:
- Czy wykonywaæ takie utwory?
Przeciwko przemawia choæby to, ¿e z definicji nie jest to oryginalny tekst. Osoby uznaj±ce odtwórstwo naukowo-archeologiczne zapewne mog± wzdragaæ siê przed stosowaniem takich zabiegów. Funkcjonuje jednak spora grupa ludzi, dla których wa¿ne jest odtwarzanie sytuacji wraz z posmakiem tego, co mog³y czuæ zaanga¿owane w nie osoby. W takim przypadku warto chyba zaprezentowaæ tekst zrozumia³y dla nas, wspó³czesnych Polaków, bo w takim XV wieku ten sam tekst by³ zrozumia³y dla s³uchaj±cych go piêtnastowiecznych Francuzów.
- Je¶li t³umaczyæ, to jak?
Czy staraæ siê zachowaæ tre¶æ, czy formê? Na ile mo¿liwe jest wyczucie, jakie konotacje mia³y dane wyra¿enia w czasach, gdy powstawa³ utwór i zastosowanie analogicznych w t³umaczeniu? Czy to w ogóle ma sens?
Swoje zdanie pozwolê sobie zaprezentowaæ, gdy dyskusja siê rozkrêci.
P.S.
Temat wyp³yn±³ ju¿, jednak rozpatrywany w kontek¶cie konkretnych utworów szybko siê zaogni³, wiêc zdrowiej chyba bêdzie zacz±æ od zera.
Samo podej¶cie do t³umaczeñ wynika chyba z podej¶cia do odtwórstwa, a tych ogólnie akceptowanych jest co najmniej kilka, mam nadziejê wiêc, ¿e spróbujemy powstrzymaæ siê przed wciskaniem innych w swoj± miarê oraz karciæ adwersarzy jedynie za rzeczywi¶cie absurdalne argumenty.