Waha³em siê czy bynajmniej tego tematu nie poruszyæ w dziale uzberojenia w staro¿ytno¶ci,ale jednak lepiej bêdzie tutaj,bo krzemieñ w niektórycz czê¶cia ¶wiata nawet u¿ywany jest po dzi¶ dzieñ,m.in. w RR lub rekonstrukcjach napoleoñskich.
Otó¿ zwracam siê z apelem o pomoc i z pytaniem.Czy ktokolwiek na FREHA ma pojêcie jak wygl±da³ m³otek do ciosania wiórów krzemiennych.
Ilustracja, któr± tu za³±czam jednak niewiele mi mówi.
Czy kto¶ móg³by mi pomóc.
Wiem tyle,¿e m³otki te by³y robione ze stali,kamienia,rogu,twardego drewna.
Ale który jest do czego.......?
Któ¿ to wie?
Pomó¿cie

Rowniez sie podlaczam pod pytanie, jak wygladal warsztat ?? Tylko prosze nie pisac popatrz wyzej. Do czego jakich mlotkow mozna bylo uzywac ??

Jako ciekawostka, na calym necie znalazlem jedynie to: http://museums.ncl.ac.uk/flint/knap.html oraz to: http://museums.ncl.ac.uk/flint/images/mknapper.jpg gdy poszukiwalem info odnosnie lupania krzemienia, ale nic "nowszego" nie ma !!

z tego co ja sie orjetuje ( mam ciotke na archeologi) to mlotki kamienne kosciane i drewniane byly uzywane w czasach kamienia lupanego
pozniej do tego stosowano metelowych narzedzi mlotkow okraglych ( w wygladzie przypomina walek metalowy ) i zwyklych mlotkow o przekroju kwadratowym troche zwezajacym sie sie ku dolowi ( miejsce ktorym obrabia sie kamien)
niestety z tego co wiem nie jest wcale tak latwo lupac krzemien tak aby otrzymac pozadany ksztalt lub wiore trzeba znac odpowiedni sposob i kat uderzania w krzemien narzedziem i wiele wiele praktyki
powodzenia

Tak naprawde to ten obrazek te¿ wiele daje.
Proszê zauwa¿yæ ¿e jeden z panów ma obok siebie ca³y zestaw m³otków, od du¿ego do ma³ego. I tak naprawdê to wszystko takie mlotki nie musza mieæ chyba ¿adnego specjalnego kszta³tu, choæ ja zawsze u¿ywa³em kamieni.
Wszystkim gor±co polecam zabawê z lupaniem krzemieni choc jest to bardzo trudne, tak¿e z tego powodu ¿e niezwykle trudno jest znale¼æ dobr± bry³ê krzemienn±, tak± która nie by³aby w ¶rodku popêkana. Rogu z tego co wiem u¿ywano tylko do ostrzenia krawêdzi.

Magnus jestem lepszym poszukiwaczem,znalazlem stronki
Polecam ca³± t± stronkê,a¿ zakochaæ siê mo¿na w krzemienu http://knapper_dan.tripod.com/page2.html
Jednak chodzi mi po g³owie pytanie,jak ugry¼æ ten kamieñ,aby by³o jak najmniej odpadów i zmarnowanych kamieni.
Np.chcê uzyskaæ wiór krzemienny o szeroko¶ci oko³o 3,5cm.To gdzie powinienem uderzyæc na przepo³owionym krzemienu,tj. w jakiej odleg³o¶ci od krawêdzi??
Czasem jak uderza³em 0,5cm od krawêdzi,to mi wychodzi³y piêkne ska³ki,ale niestety to rzadko¶æ.Bardzo mo¿liwe,¿e wp³yw na powodzenie w produkcji ma przede wszystkim czucie materia³u i pojecie o strukturze/w³óknach tego kamienia.

No có¿!!!Bêdê musia³ po¶wiêciæ kilka bu³ na trening i próbowaæ m³otki,w koñcu trafiê na ten odpowiedni

Witam.
Na festiwalu w Biskupinie rozmawia³em z studentami archeologii (z Poznania) specjalizuj±cymi siê w wykonywaniu narzêdzi krzemiennych.
Widzia³em jak je robili (wychodzi³y im bardzo dobrze - choæ twierdzili ,¿e ich profesor robi je znacznie lepiej)
By³y to wszelkiego rodzaju skrobaki , przebijaki , "wiertaki" , ostrza strza³ , toporki itp.

Obja¶ni³ jak siê je robi.
Ma³o z tego pamiêtam , ale pokazywa³ mi ,¿e przed uderzeniem w krzemieñ trzeba dok³adnie przyjrzeæ siê jego powierzchni (od³upanej) na której mozna zobaczyæ "takie dziwne zniekszta³cenia po poprzednim od³upaniu" trudno to opisaæ.
I wtedy wybieramy dok³adnie miejsce w które uderzymy -kieruj±c siê odnalezionymi odkszta³ceniami .
Wtedy mozna od³upaæ jak siê chce i gdzie siê chce wióry jakie siê chce.
Ma to co¶ wspólnego z naprê¿eniami wewnêtrznymi w krzemieniu.

Tyle pamiêtam - moze to w czym¶ pomo¿e .

Podobno nauczenie siê tego nie jest wcale takie trudne.

Jest taka ksi±¿ka -" Technologia kamienia ³upanego ",lub co¶ w tym gu¶cie . Autora teraz nie podam bo nie pamiêtam ,a moj egzemplarz porzyczy³am. Jak dzie³o odzyskam ,to napiszê wszystko dok³adnie. Aha , taka pro¶ba , jak ³upiecie starajcie siê tego nie robiæ na dworze ,a je¶li ju¿ to sprz±taæ po sobie . I zawsze resztki po takich eksperymentach wyrzucaæ zawiniête w jakie¶ foliówki itp. Z jakim¶ trudno rozk³adaj±cym siê , nie pozostawiaj±cym cienia w±tpliwo¶ci datownikiem. Tak na wszelki wypadek .

Moja pro¶ba jest ju¿ nieaktualna,praktyka robi swoje.Teoria jest tu zbêdna.
Kamieñ trzeba wyczuæ jak w nim uk³adaj± siê warstwy,im wiêksza bu³a tym lepsza,a m³otki trzeba sobie dobraæ wedle uznania.
Yeah uda³o siê Zrobi³em chyba ze 2kg ska³ek