Chcia³bym poznaæ wasze opinie o tej¿e ksia¿ce. Uda³o mi siê ja zdobyæ na czas jakis, a nie wiem czy to czasem jakie herezje nie s± Z tego co pobie¿nie przejrza³em to wygl±da OK, ale chcia³bym jeszcze waszej rady zaci±gn±æ

Mam j± w domu na pó³ce. Trochê kolorowych obrazków i dobry autor (Andrzej Nadolski) w po³±czeniu z obalaniem mitów (wsadzanie d¼wigiem na konia, waga opancerzenia) daje razem wed³ug mnie mi³± pozycjê dla pocz±tkuj±cych, napisan± przystêpnie nawet dla gimnazjalistów.
W naszym bractwie jest to jedna z pierwszych ksi±¿ek, któr± dostaj± nowo przyjêci, tu¿ przed "Broni± w dawnej Polsce" ¯ygulskiego. Oczywi¶cia ani jedna ani druga nie jest wolna od wad, ale stanowi± pewn± startow± platformê do dalszego zg³êbiania tematu w stylu chocia¿by Osprey'ów i Medieval Soldier.

Cieszê siê, w sumie w³a¶nie takie co¶ by sie nam przyda³o
Poczyta³em trochê i bardzo spodoba³ mi siê taki fragment, my¶lê ¿e bardzo wymowny

"Pracownicy placówek naukowych a¿ nadto dobrze znaj± owe nerwowe telefony: Przyje¿d¿amy za chwilê, ogromnie nam siê ¶pieszy, poka¿cie nam, z jakich armat strzelali Niemcy do obroñców G³ogowa za Krzywoustego. Co? Nie strzelali z armat? A z czego? Aha, z balist, no to po¿yczcie nam fotografiê takiej balisty z XII wieku. Nie macie? Nie zachowa³y siê? Dziwne! I nie macie naprawdê nic z tego rodzaju? Tylko miniatury z XV wieku? To ¶wietnie, skorzystamy. Có¿, w koñcu co za ró¿nica! I tak nikt siê na tym nie pozna..."