Witam,
nie znalaz³em takiego tematu nigdzie na Fresze, wiêc zak³adam. Zainteresowany ostatnio wykonaniem kilku detali z ko¶ci zacz±³em siê zastanawiaæ od czego w³a¶ciwie zacz±æ. Ko¶ci ju¿ mam, ale tutaj pojawia siê pierwsze pytanie - jak usun±æ resztki miêsa? Wygotowaæ? a mo¿e nic nie usuwaæ, obrobiæ zgrubnie chocia¿by, a pó¼niej dopiero usuwaæ?

Z góry dziêkuje za pomoc.

Mo¿na wygotowaæ. Dla ludzi o silnych nerwach: nie wiem jak jest dzisiaj, ale kiedy ja studiowa³em, w ten sposób w³a¶nie studenci rozpoczynaj±cy medycynê przygotowywali sobie czaszkê, zakupion± za parê flaszek od grabarza. Ka¿dy rok musia³ mieæ swoj±, bo by³a podczas zajêæ z anatomii stopniowo rozkawa³kowywana. Najczê¶ciej czyszczenia by³o jeszcze sporo. Wiem to na pewno, bo mia³em okazjê braæ udzia³ w podobnej historii... proszê nie pytaæ o szczegó³y. W jakim roztworze gotowaæ, nie wiem; zdaje siê by³ to jaki¶ ³ug (roztwór silnie zasadowy).

Tradycyjny sposób, o ile mi wiadomo, to zakopanie w mrowisku. Preparowali¶my tak czaszki psa i gryzoni. Zdaje siê, ¿e stosuj± go my¶liwi i le¶nicy.

No, a w stosunku do prostych gnatów ³atwiejszych do wyczyszczenia powinno siê daæ oskrobaæ je mechanicznie w wystarczaj±cym stopniu. Najczê¶ciej w u¿yciu s± chyba ko¶ci p³askie (³opatka) i d³ugie (piszczele, paliczki), nadaj±ce siê do tego.

Rabbi bêdzie wiedzia³, pewnie na studiach gotowa³ gnaty

Mrówki s± najlepsze - tylko trzeba pilnowaæ, ¿eby jaka¶ zwierzyna nie podwêdzi³a preparatu.
Jak nie ma mrówek, to normalnie - gotowaæ (roso³kiem wspó³lokatorów poczêstuj), a potem albo ³ug, albo proszek do prania.

No we¼ nie rób ze mnie hieny cmentarnej ...
Studiowa³em w czasach gdy preparaty anatomiczne przygotowywali ju¿ pracownicy, a nie studenci.
Czaszki od grabarza to kupowali tylko przodkowie dzisiejszych emo-gotyków, tacy presatani¶ci w glanach i papach. Skoro Viator ich spotka³, to ... gdzie¶ Ty ch³opie studiowa³ ?
Potwierdzam patent mrowiskowy, tylko trzeba artefakt uczepiæ drutem do flory, ¿eby liski nie wywlok³y w ostêpy.

Rabbi

roso³kiem z kolegi?
A taka techniczna w±tpliwo¶æ... ko¶æ otwiera siê przed czy po gotowaniu/objadaniu?
¯eby syf w ¶rodku nie zacz±³ siê psuæ

Troszkê mnie przerazili¶cie tymi koniecznymi zabiegami. My¶la³em ¿e wystarczy porz±dnie wygotowaæ, wyszorowaæ i ju¿...

Dok³adnie sprecyzujê ponadto o jakie ko¶ci mi chodzi, bo zebra³em kilka ostatnio: ko¶ci d³ugie indyka, my¶lê o zrobieniu z nich prostej piszcza³ki oraz ko¶ci d³ugie, chyba wo³owe, z których chcia³bym wykonaæ troszkê wiêksze rzeczy.

Witaj
Piszesz ¿e chcesz zrobiæ piszcza³kê z ko¶ci , mogê wiedzieæ w jaki sposób chcesz to zrobiæ?? ,Sam te¿ przymierzam siê do zrobienia ma³ego ko¶cianego fletu , tylko nie mam pojêcia jakiej wielko¶ci maj± byæ otwory. [sorry za off-top Nikodem jak by¶ móg³ na to pytanie odpowiedz mi na PW]

Co do usuwania syfów z ko¶æi mogê ci poleciæ pewien sposób....
Wrzucasz ko¶ci do gara z sol± i octem ,potem gotujesz gdzie¶ oko³o 1,5h.
Powinno po ugotowaniu wszystko wyle¼ , a jak nie wyjdzie to wystarczy pomachaæ trochê szczoteczk± do zêbów.Je¶li Ko¶ci bêd± "¶mierdzieæ" to polecam szorowaæ ludwikiem , k±piel w Coca coli . albo najlepszy i najskuteczniejszy sposób pozostawiæ na parapecie na dwa tygodnie.
T± receptê u¿y³em jak robi³em swój róg do picia.

Pozdrawiam i mam nadziejê ¿e co¶ tam pomog³em

Indyk to tak pod indiañskie rekonstrukcje, ¿e bêdê niemi³y
wykorzystywano g³ownie wo³owe, o ¶wiñskich nic mi nie wiadomo... od XIII wieku poro¿e te¿ jest ju¿ w odwrocie...

a jak jest z koscmi dzikich zwierzat typu dzik, sarna? sa one znajdywane w materiale czy tez lepiej sie za nie nie ruszac przy rekonstrukcji?

Je¶li chodzi o piszcza³ki, to wyrabiane by³y z ko¶ci ¿urawia, bociana, ³abêdzia (ko¶æ ³okciowa, czasem piszczel - w tym drugim przypadku du¿y indor mo¿e siê nada jako substytut...). Zdaje siê zdarzy³a siê te¿ gê¶. Bardzo popularna by³a owcza piszczel (w koñcu ta nazwa siê sk±d¶ wziê³a - por. ³ac. tibia), zdarza³y siê te¿ ko¶ci jelenie i kozie. W Polsce znaleziono przynajmniej kilkana¶cie ko¶cianych piszcza³ek. Generalnie to jeden z najczê¶ciej znajdowanych instrumentów (przede wszystkim dziêki trwa³o¶ci materia³u).

Witam

Mam trochê ró¿nych ko¶ci z "dziczyzny" oczyszczonych przez gotowanie. Nie robi³em tego osobi¶cie i nie podpowiem nic na temat technologii. Niektóre s± otwarte (przeciête), inne nie. Pozbawione zosta³y miêsa, chrz±stek, ¶ciêgien. Wewn±trz znajduje siê zestalony szpik kostny - konsystencja twardego t³uszczu.
Mimo ponad rocznego przechowywania nie zachodz± ¿adne niekorzystne zmiany - "syf siê nie psuje" . Mo¿e tylko lekko wyczuwalny zje³cza³y zapach.
Przed obróbk± wystarczy to dok³adnie oczy¶ciæ.

pozdrowienia Vislav

p.s. ko¶ci mam do swojego u¿ytku - nie na sprzeda¿, ani wymianê.