18 pa¼dziernika po raz pierwszy wyruszamy na dwudniow± wyprawê
idziemy pieszo, sprzêt wieziemy zrobionym w³asnorêcznie wozem
http://www.pospolitetykocin.bnx.pl/photoga...hp?photo_id=226moja grupa odtwarza wyl±cznie 17 wiek, na razie zg³osi³o siê 9 osób - w tym 3 z innych grup
impreza pomy¶lana jest jako przemarsz oddzia³u piechoty,
jak zrobimy porz±dek z ko³ami zabierzemy te¿ armatê
http://www.pospolitetykocin.bnx.pl/photoga....php?album_id=4chcemy sprawdziæ swój sprzêt i oczywi¶cie siebie
wyruszamy z naszego Tykocina, pierwszego dnia mamy do przebycia oko³o 19 km, drugiego 15 i bród niewielkiej rzeczki
Witam!
Bardzo ciekawe przedsiêwziêcie. Ju¿ sam wóz robi wra¿enie - zestaw z armat± by³by imponuj±cy. Czy bêdziecie tworzyæ obozowisko?
W u¿yciu bêd± konie, czy sami ci±gniêcie ten wózek?
pozdrowienia Vislav
hej
obozowisko bedzie na ³ace pomiedzy starorzeczami Narwi ko³o wsi £a¶,
rozstawimy jeden namiot, ze 2-3 osoby moga spaæ na wozie,
beda dwa konie, jeden bêdzie ci±gn±³ wóz a drugi pod siod³o,
armata ma nie najlepsze ko³a, nie wiem czy uda siê j± zabraæ, ale siê postaramy,
Wózek robi wra¿enie.
Widzê orczyk a i ko³a s± chyba osadzone niezale¿nie? O¶ metalowa? Ko³a okute?
Ostatnio wróci³ do mnie temat zaprzêgowy i wszelkie konstrukcje ogl±dam z wielk± uwag±.
Czy robili¶cie jakie¶ plany czy tak na zasadzie ad hoc?
Niezale¿nie to ¿yczê udanej Wyprawy i czekam na relacjê no i fotorelacjê
z pozdrowieniami
Rosamar
skrzynia wozu dokrêcona jest ¶rubami do metalowej osi, orczyk mocowany do ramy skrzyni,
ko³a okute,
wóz robiony na podstawie paru rycin i opisów z opracowañ
nied³ugo zamieszczê na stronie naszej grupy jaki¶ opis budowy wozu
sporo wiadomo¶ci o konstrukcji pojazdów mo¿na wy³owiæ z tekstu ksi±¿ki "Paradne pojazdy w Polsce w XVI-XVIII wieku" Teresy ¯urawskiej
na przemarszu chcemy sprawdziæ jak sprawowaæ siê bêdzie ten wóz i wypróbowaæ wszystkie znane sposoby powo¿enia,
jak wynika z opracowañ pojazdy w 17 wieku powozi³o siê przede wszystkim z zaprzêgniêtego konia, a tak¿e maszeruj±c z boku, lub coraz czê¶ciej z koz³a czyli z pojazdu, jest jeszcze jeden sposób zwany "polskim" prawdopodobnie chodzi tu o kierowanie zaprzêgniêtymi koñmi siedz±c na koniu id±cym niezale¿nie do zaprzêgu,
jak mówi teoria jednego ze znanych historyków drogi w 17 wieku by³y s³abej jako¶ci (sk±d my to znamy?) wiêc na d³u¿sze podró¿e i wojny je¿d¿ono wozami jednoosiowymi
w naszym poje¼dzie brakuje jeszcze oplotu wiklinowego skrzyni i rozci±gniêtego nad skrzyni± kab³±ka z woskowanym lnem, mam nadziejê wnet to uda siê sprawiæ
³adunek jaki bêdzie wieziony okre¶laj± ¼ród³a, chodzi tu instrukcje sejmików dotycz±ce wypraw piechoty ³anowej
Witam
Pogoda w sam raz dla twardzieli:
CYTAT
Pogoda sprzyja przeziêbieniu i grypie
(17.10/07:10) - Przez Polskê drugi dzieñ z rzêdu przechodzi ch³odny front atmosferyczny, który przynosi opady deszczu, silny wiatr i spadek temperatury. Do tej pory najmocniej pada³o na po³udniu kraju, gdzie na ¦l±sku, w Ma³opolsce i na Podkarpaciu w ci±gu doby spad³o 15-20 litrów deszczu na metr kwadratowy ziemi, co stanowi oko³o 40 procent miesiêcznej normy opadów. Dzisiaj opady bêd± mia³y mniejszy zasiêg ni¿ wczoraj, ale miejscami popada bardzo intensywnie. Zw³aszcza bêdzie to mia³o miejsce od Pomorza przez Kujawy i Ziemiê £ódzk± po Ziemiê ¦wiêtokrzysk±, gdzie mog± siê pojawiaæ lokalne burze. Podczas nich wraz z ulewnym deszczem mo¿e spa¶æ grad, a wiatr mo¿e byæ porywisty. Mimo i¿ mamy pa¼dziernik i burze zazwyczaj s± w tym miesi±cu zjawiskiem rzadkim, to jednak potrafi± one siaæ spustoszenie, dlatego powinni¶my podczas nich wykazywaæ siê ostro¿no¶ci±. Po po³udniu temperatura bêdzie o 10 stopni ni¿sza ani¿eli jeszcze wczoraj, szczególnie w dzielnicach po³udniowych. Wczoraj temperatura siêga³a tam 19 stopni, za¶ dzisiaj osi±gnie ledwie 8-9 stopni. Jutro pogoda zmieni siê, zza chmur wygl±dnie s³oñce, a opady pojawi± siê tylko lokalnie na pó³nocy i wschodzie Polski. Temperatura zacznie wzrastaæ i przekroczy 10-12 stopni. Wiêksze ocieplenie czeka nas na pocz±tku przysz³ego tygodnia, kiedy bêdzie nawet do 19-20 stopni, a wiêc z prawdziwym powrotem babiego lata. Zanim to nast±pi musimy pamiêtaæ o ciep³ym odzieniu, gdy¿ ryzyko przeziêbienia i grypy osi±ga w Polsce maksymalny poziom. www.twojapogoda.pl
Jednak od soboty ma byæ trochê lepiej.
Ciekawy jestem wra¿eñ z wêdrówki w tak± pogodê.
Powodzenia!
pozdrowienia Vislav
Nie omieszkamy opowiedzieæ zaraz po powrocie
Wrócili¶my
Pierwszego dnia wyruszyli¶my z Tykocina po 10 rano grup± 8 ludzi. 3 osoby z Warszawy i 5 z mojej grupy. 6 osób zaczê³o podró¿ pieszo, jedna w siodle (ja) i jedna na wozie. Wkrótce na wóz dosiad³a siê druga osoba (powód to nowe obuwie). Planowane 19 kilometrów przebyli¶my do godziny 17. Na wozie jecha³o siano i owies dla koni, s³oma dla nas do spania, namiot, jedzenie i sprzêt obozowy. Po drodze by³ jeden wiêkszy przystanek na obiad z³o¿ony z suchej kie³basy, chleba, cebuli, jab³ek, s³onych ¶ledzi i wina. Przez wiêksz± czê¶æ podró¿y posuwali¶my siê w ustalonym szyku: konny na przedzie, za nim uzbrojona piechota i na koñcu wóz. Konny oddali³ siê dwa razy od grupy by na drodze zrobiæ zasieki z ga³êzi, piechota musia³a te zasieki usun±æ, æwiczy³a musztrê i strzelanie. Dowódc± piechoty by³ Tomek Rejf z CywilBande Regimentu. Wozem powozi³ Szwajcar z Tykocina, który te¿ by³ pomys³odawc± imprezy. Na pocz±tku trasy przy wje¼dzie na groblê przy mo¶cie, pêk³ orczyk, na szczê¶cie si³± rozpêdu wóz zdo³a³ wtoczyæ siê na górkê. W najbli¿szej wsi od wie¶niaków zakupili¶my 3 orczyki. Poza piaskowym odcinkiem le¶nej drogi na której wóz grz±z³ nie by³o wiêcej problemów z pojazdem. Obóz rozbili¶my na siedlisku na koñcu wsi £a¶ Toczy³owo. Pragnienie ugasili¶my wod± ze studni, z pobliskiego lasu przynie¶li¶my opa³. Jedli¶my przywiezione jedzenie: kasza, warzywa, miêso, nazbierane po drodze grzyby i kupione u dzieciaków ¶wie¿e mleko. Czê¶æ spa³a w namiocie, inni przy ognisku. Tych drugich nie odstraszy³a nawet godzinna m¿awka. Ogólnie pogoda by³a piêkna, noc jak na pa¼dziernik bardzo ciep³a. Rano dwie osoby wyk±pa³y siê w Narwi.
Drugiego dnia dojecha³y dwie osoby z mojej grupy, wyruszyli¶my po 10, do przebycia by³o oko³o 13 kilometrów. Dotarli¶my na miejsce do Tykocina ko³o g. 16. Najciekawsze by³o przebywanie brodu na ¦linie. Tego dnia, w czasie podró¿y by³o sporo przystanków, pod koniec wyprawy zwiêkszy³a siê liczba pasa¿erów wozu (znowu te buty). Szyk marszowy by³ bardziej lu¼ny, ale musztrê, strzelanie i rozwalanie zasieków zaliczyli¶my. Na pogodê drugiego dnia tez nie ma co narzekaæ mimo, ¿e trochê pokropi³o i na koniec podró¿y wiatr wzmóg³ na sile.
Zdjêcia umieszczê wnet.
Witam
Serdecznie gratulujê udanej wyprawy. Stroje, wyposa¿enie, logistyka - wszystko spokojnie pozwala mi przyznaæ etykietkê Klubu Wayfarers dla tego projektu.
Ju¿ te kilka zdjêæ ¶wietnie pokazuj± ca³o¶æ tego barwnego przedsiêwziêcia.
Do zobaczenia na szlaku!
pozdrowienia Vislav
Impreza genialna. Bardzo ciekawa alternatywa dla standardowych spotkañ rekonstruktorskich.
Pierwszego dnia po dwóch godzinach niestety zosta³em sprawnie wyeliminowany z marszu przez prawego buta co nada³o mi status rannego i miejsce na wozie
pomiêdzy tobo³kami oraz ucznia furmana (w tej roli Szwajcar). W pamiêci pozostan± mi na zawsze miny niektórych mieszkañców wsi do których wkraczali¶my ca³ym oddzia³em czy te¿ spotkanie z elektrycznym pastuchem podczas naszego marszu prze³ajowego z Pepsonem.
. Ca³a impreza pozwoli³a na dok³adne przetestowanie posiadanego ekwipunku i wyci±gniêcie wniosków na przysz³o¶æ co nale¿y ewentualnie zmieniæ w posiadanym sprzêcie lub w co siê do ekwipowaæ. Tutaj nale¿y zwróciæ uwagê na fakt, ¿e prawie po³owa oddzia³u mia³a jakie¶ mniejsze lub wiêksze problemy ze stopami spowodowane butami. Pogoda by³a dla nas ³askawa i przez wiêkszo¶æ marszu warunki by³y optymalne. Spanie pod chmurk± o tej porze roku okaza³o siê nie tak dramatyczne jak my¶la³em (pod warstw± siana, deli±, kocem i giermakiem nie zarejestrowa³em tej nocnej m¿awki
). Gotowanie i wy¿ywienie nie stanowi³o dla nas problemu g³ównie dziêki przygotowaniom i staraniom Proboszcza i Szwajcara. Rozbicie obozowiska, zorganizowanie opa³u i ugotowanie posi³ku posz³o nam dosyæ sprawnie ca³o¶æ zajê³a nie wiêcej ni¿ pó³torej godziny.
Zatem chwa³a i gratulacje dla Proboszcza i Szwajcara za zorganizowanie pierwszego XVII wiecznego przemarszu.
Przez zimê przygotowujê sprzêt i na wiosnê ruszamy w teren
.
Zrobi³em tak± ma³± mapkê;
¦wietny pomys³, jestem pod wra¿eniem. CPKR w przysz³o¶ci do³±czy do podobnych akcji.
CYTAT(Przemek CPKR @ 16:29 20.10.2008)
. CPKR w przysz³o¶ci do³±czy do podobnych akcji.
Trzymam ciê za s³owo, nastêpny przemarsz najpewniej w marcu.
Kozaki s± mile widziani, podobnie jak inne zorganizowane oddzia³y,
robienie tego typu imprez z obwieszonymi z³otymi guzami,
wiecznie podpitymi, siedemnastkowymi warho³ami mija siê z celem.
Je¿eli bedzie wiecej zg³oszeñ postaramy sie rozbudowaæ tabor.
Winienem jeszcze podziekowania Tomkowi za zajecie sie piechot±,
Mateuszowi Parufce za pomoc przy koniu,
a pozosta³ym za wytrwa³o¶æ i towarzystwo.
Pozdrawiam i gratulacje dla JEDYNYCH którzy na niczym nie jeachali oraz przeszli CA£Y odcinek MARSZU na wlasnych naogach, a byli to Rejfik i Leszek. Z czego sam Tomek przyzna³ w rozmowie, ¿e Leszek by³ lepszy poniewaz muszkiet zawsze mial przy sobie!! G R A T U L A C J E !!!
ps. Powiem krotko bylo fajnie, kto nie byl ten taba!
Koledzy - jestem pod wra¿eniem. Naprawdê ¶wietna impreza, pozostaje mi tylko ¿yczyæ sobie poprawy zdrowia, ¿eby kiedy¶ z Wami siê wybraæ na taki przemarsz. Wasz ¶wietny przyk³ad pokazuje, ¿e mo¿na
A - fajne historyczne gacie -
http://img383.imageshack.us/img383/2069/derfpk4.jpg :P
m.
CYTAT(Maciej Sabat @ 10:09 24.10.2008)
A - fajne historyczne gacie
Macieju, obiecuje poprawê
kolejna galeria:
http://www.pospolitetykocin.bnx.pl/photoga...php?album_id=20Tak siê nam wedrowanie spodoba³o, ¿e w grudniu, przed ¶wiêtami, organizujemy kolejny przemarsz "Pierwsze ¶niegi",
wymarsz jak zwykle z Tykocina, trasa biec bedzie wzd³uz starorzeczy Narwi do miejscowosci Góra, powrót drugim brzegiem rzeki, do przebycia 2 x 8 km, odcinki mniejsze niz poprzednio, ale w du¿o trudniejszym terenie
zapraszam chêtnych z innych siedemnastkowych grup
szczegó³y i dok³adna datê podam wnet
Witam
Siedemnastka z Tykocina bardzo ³adnie wystartowa³a wyprawowo. Te¿ mam nadziejê na kawa³ek zimy w grudniu. D³ugoterminowe prognozy s± bardzo optymistyczne pod tym wzglêdem:
CYTAT
Grudzieñ mro¼ny i ¶nie¿nyNasze najnowsze prognozy wskazuj± na grudzieñ z akcentami prawdziwej zimy. Bêdziemy mieæ ¶niegu pod dostatkiem, a nawet za du¿o, poniewa¿ miesi±c ten przyniesie temperaturê na poziomie poni¿ej normy wieloletniej. Mimo sypi±cego ¶niegu nie zabraknie pogodnego nieba i wszystko wskazuje na to, ¿e bêdzie ono dominowa³o nad opadami. Je¶li prognozy siê sprawdz±, to bêdziemy mieæ pierwszy od trzech lat pocz±tek zimy w dos³ownym tego s³owa znaczeniu.
http://www.twojapogoda.pl/ Oczywi¶cie zapraszam do za³o¿enia nowego tematu, dla nowej wyprawy.
pozdrowienia Vislav
Z wami ch³opaki mogê nawet zim± ruszyæ w teren zatem siê piszê :D.
Jak mnie ¿ona pu¶ci
to przyjadê na wyprawê. Parufka tym razem chyba przejdziesz??
Buty ju¿ trafi³y do szewca, za parê dni mam je odebraæ i zaczynam akcjê rozchodzenia ich na ca³ego
. Zatem obiecuje, ¿e nie odbêdê ca³ej wyprawy na wozie i jeszcze wam w dodatku po¶piewam
, a jak bêdzie samogon to nawet na dwa g³osy
.
Na stronie CywilBand Regiment zdjêcia z jesiennej wyprawy
www.regiment.pl
Nareszcie niewierni Tomasze zobacz± rany moje
.
Oj ludziska ludziska :D
Wyprawa jak widzê udana, za¶ wóz i konie wra¿enie robi± fantastyczne :D
Tylko kurde te buty mnie nurtuj± niepomiernie, zwlascza ¿e z tego co piszecie wiêkszo¶æ z uzcestników mia³a jakie¶ problemy z nimi zwi±zane. Mo¿ecie mnie, wcze¶niakowi, co to z wiekiem XVII zbyt obeznzny nie jest, wyt³umaczyæ o co konkretnie chodzi? Zastanawia mnie to niepomiernie, albowiem obie wyprawy które zorganizowa³em do tej pory mia³y trasy ok 50 km, wóz nas nie wspomaga³, a jednak zasadniczo jedna tylko osoba w³a¶nie z powodu butów musia³a zrezygnowaæ (ciasne buty z grubej sztywnej skóry zrobi³y jej tak± masakrê z palców ¿e szkoda gadaæ). Szczerze powiem - po wyprawie ostatniej tras± nadbu¿añsk± gdy do domu powróci³em na drugi dzieñ kompletnie nie czu³em pokonanego dystansu. Dobr± radê mam dla waszmo¶ciów na przysz³o¶æ - je¶li was buty chc± mordowaæ to je najzwyczjniej olejcie. Szybko siê przekonacie, ¿e bardzo czêsto lepiej wêdruje siê na bosaka. Po mniej wiêcej pó³ kilometra nogi przyzwyczajaj± siê do nowych warunków, kamienie przestaj± byæ upierdliwe, a wêdrowanie po trawie i piasku to wrêcz rozkosz
Pozdrawiam
Fiolnir
No tak, tylko ¿e w XVII wieku nie jest tak bardzo poprawne historycznie wêdrowanie na bosaka jak w by³o w X w. - zw³aszcza dla szlachcica lub ¿o³nierza. Ale w sumie ja te¿ ze swoim XIV wiekiem mogê tylko pozazdro¶ciæ Tobie i ekipie Vislawa (datowanie na antycznych Scytów) swobody wêdrowania na bosaka a i takich cudeñków jak filcowe kurtki, skóry, ko¿uchy itd. - ja mogê mieæ najwy¿ej kapelusz filcowy. A oni w XVII musz± siê jeszcze bardziej mêczyæ :-)
hej
prawda jest taka:
rekonstruktorzy siedemnastkowi nosz± albo buty robione u szewców albo oficerki zakupione na allegro lub wygrzebane na dziadkowym strychu
na naszej wyprawie uczestnicy mieli i takie i takie buty
najwiêkszy problem by³ o dziwo z butami robionymi przez znanego w ¶rodowisku szewca, którego wyroby s± bardzo drogie i bardzo "modne" w¶ród renactingowców
Czêsto tak bywa...repliki nie nadajace sie do uzycia.Ale to juz nie jest zale¿ne od nas.(chyba ze sami je wykonujemy) tylko od rzetelnosci rzemie¶lnika.
A swoja drog±......chyle czo³a.
Ca³o¶æ swietnie sie prezentuje.
Pozdrawiam
to ja dopowiem takie co¶
Sporo rekonstruktorów zamawia w³a¶nie u tego szewca buty typowo przeznaczone do jazdy konnej, do stroju szlacheckiego i do historycznych onuc lub skarpet, dostrzega ¿e co¶ nei tak i ¿e buty strasznie obcieraj±
Pamiêtajcie, ¿e szlachta w takich butach raczej je¼dzi³± konno albo w kolasie, szlachcic który móg³ pozwoliæ sobie na takie buty zazwyczaj je¿dzi³ konno a nie dyma³ na piechote po bezdro¿ach, a jak mu sie to przytrafi³o to buty zdejmowa³ i na bosaka szed³ (jak odnajde o tym fragment to zamieszcze)
polecam zaopatrzyæ sie w historyczne skarpetki + pamiêtaæ buty do jazdy zostawmy dla jazdy a jak chce sie maszerowaæ to boty dla piechociñca kupiæ
Pozdrawiam jako u¿ytkownik wspomnianych obydwu par butów
PS
a dodatkowo nauczyæ sie skrêcaæ i wpuchaæ do buta wiecheæ s³omy
bo do tego te buty s³u¿±
a co do oficerek
mój dziadek by³ u³anem w XIV pu³ku i jak je¼dzi³ konno to w oficerkach, ale jak szed³ z babci± w Jaremczech na spacer po bezdro¿ach to buty krótkie i grube we³niane onucki
Tutaj akurat siê nie zgodzê bo w tych samych butach w których je¼dzi³ nasz szlachcic konno i nie by³a to mniejszo¶æ, a mia¿d¿±ca wiêkszo¶æ szlachty staj±cej do wypraw wojennych (raczej wstydem by³o by stan±æ na pospolite ruszenie na piechotê) tak samo ³azi³ po karczmach, obozach jak i bieg³ do szturmu czy te¿ za³atwia³ wszelkie codzienne sprawy. W±tpiê ¿eby Panowie Bracia wozili dwie pary butów i jak tylko zsiadali z konia to zmieniali je¼dzieckie na wersje dla ¿o³nierza pieszego.
Moim zdaniem chodzi tu tylko i wy³±cznie o porz±dne rozchodzenie tych butów i rozje¿d¿enie na koniu. Najlepszym przyk³adem tego s± kowbojki, które ¶wietnie nadaj± siê do jazdy konnej jak i do ³a¿enia na piechotê (wiem z w³asnego do¶wiadczenia) oczywi¶cie po tym jak siê je u¿ywaniem dopasuje do swojej stopy (i nie mówiê tutaj, ¿e s± to buty do rekonstrukcji
).
My w naszych butów chodzimy od wielkiego dzwonu jak trafi siê impreza, a oni chodzili w nich na co dzieñ i tu tkwi problem.
po karczmach obozie czy biec do szturmu to nei to samo co i¶æ kilkana¶cie kilometrów na piechote po bezdro¿ach o czym sie przekona³e¶ na w³asnych stopach
Mój przypadek akurat nie jest dobrym przyk³adem bo moje buty by³y zakupione tydzieñ przed marszem i nie zosta³y dostatecznie rozchodzone. Niestety moje poprzednie buty dos³ownie siê rozpad³y na czê¶ci pierwsze wiêc mia³em do wyboru albo marsz w nowych butach albo pozostaæ w domu
.
I dalej siê z tob± nie zgodzê poniewa¿ Panowie Bracia w przeciwieñstwie do nas nie zasuwali po³owy dnia na bosaka albo w klapkach tylko ca³ymi dniami ³azili w tych butach ¶ci±gaj±c je tylko do snu. Zatem by³y one porz±dnie rozchodzone co tak jak pisa³em wydaje mi siê podstaw±. Nasi przodkowie byli bardzo praktycznymi lud¼mi buty te musia³y byæ uniwersalne tak do jazdy konnej jak i do poruszania siê per pedes. Wiêkszo¶æ szlachty staæ by³o tylko na jedne buty wiêc musia³y byæ moim zdaniem wielozadaniowe.
sk±d wygrzeba³e¶, ¿e staæ ich by³o na jedne buty?
szewcy nie byliby w Rzeczpospolitej takim potê¿nym i bogatym cechem gdyby nie sprzedawali du¿ej ilo¶ci butów :D chyba mylisz szlachtê z XIX wiecznym ch³opstwem ;)
przepraszam ale w 2007 roku odebra³em buty od szewca a potem 7 dni chodzi³em w nich non stop prócz snu na imprezie w Liwie
i dziêki u¿yciu porz±dnych skarpet historycznych na zmianê z onucami nie pokrwawi³em sobie stop
serio polecam skarpety historyczne albo onuce i przestaniesz meiæ problemy z nierozchodzonymi butami
Primo 7 dni to nie 360 parê. Nie przeczê, ¿e skarpety i onuce to wa¿na sprawa, a wrêcz siê z tym jak najbardziej zgadzam. £±cz±c to z rozchodzonym obuwiem mamy cud, miód i orzeszki
.
Secundo szewcom moim zdaniem wiod³o siê tak dobrze poniewa¿ przeciêtne buty szybko siê zu¿ywa³y. Poczytaj jak szybko siê one niszczy³y Paskowi i jak czêsto je zmienia³ czy te¿ naprawia³, przecie¿ do biednych nie nale¿a³ s³u¿±c jako towarzysz w chor±gwi kozackiej wiêc najgorszych nie kupowa³. Podejrzewam, ¿e dlatego dobre buty by³y cenn± zdobycz± na wojnie. Sam Pasek pomyka³ w przerabianych szwedzkich butach zdartych z jakiego¶ trupa. Bior±c pod uwagê, ¿e wszyscy wtedy kupowali u szewców (szlachta, mieszczanie, bogaci ch³opi), a nie w sklepach obuwniczych jak dzisiaj i to jak szybko one siê zu¿ywa³y bycie szewcem w XVII wieku by³o raczej fajn± spraw±
.
Wielkie brawo!
Ka¿dy ch³op, któryby Was zobaczy³, instynktownie zagna³by córki do cha³upy!
Szacunek, Panowie.
Pozdrawiam
P
Witam
Kilka s³ów w sprawie butów.
Mam podobne do Waszych z grubej i solidnej skóry oraz na porz±dnej skórzanej podeszwie. Takie rosyjskie, dobre ¿o³nierskie "oficerki" - trafi³em kiedy¶ w sklepie ze starociami.
Je¼dzi siê w nich konno i maszeruje bardzo komfortowo. Jeden warunek, dotychczas nie podany - nie mog± byæ zbyt ciasne tzn. zbyt ma³y rozmiar. Normalnie noszê 7 - 7,5 - te buty maj± rozmiar 9. Wa¿ne jest jednak aby cholewa w ³ydce nie by³a zbyt lu¼na i równie¿ podbicie nie za wysokie. Gruba we³niana skarpeta plus dodatkowa wk³adka i nie ma ¿adnego problemu.
Tak przy okazji, jak popatrzycie na zdjêcia wspó³czesnych koczowników z Mongolii lub Syberii - przyt³aczaj±ca wiêkszo¶æ nosi w³a¶nie takie buty i raczej nie widaæ przytroczonej do siod³a zapasowej pary do chodzenia.
powodzenia w wyprawach!
pozdrowienia Vislav
Witam.
Jezli moge cos dodac w kwestii butow.
Kiedy moj znajomy ktory lazi po gorach powiedzial mi ze buty kupuje zawsze numer wieksze. tak zeby mozna bylo wlozyc stope z dwoma skarpetkami.
To powoduje ze w bbucie jest cieplo i nie lata stopa.
Ja jak zamawialem swoje buty Breda 1627 poprosilem "Szewca" aby uszyl numer wieksze, tak zebym mogl wlozyc dwie skarpety.
Na zimowych imprezach w tykocinie zakladalem zwykla skarpete, skarpete welniana, bylo na styk ale bylo cieplo i nie ocieralo za bardzo.
Mysle ze bledem jest zatem zamawianie buta na styk.
To jest wersja lo-fi g³ównej zawarto¶ci. Aby zobaczyæ pe³n± wersjê z wiêksz± zawarto¶ci±, obrazkami i formatowaniem proszê
kliknij tutaj.