Pomoc - Szukaj - U¿ytkownicy - Kalendarz
Pe³na wersja: zwiadowcy nad Bugiem
> Prywatne Inicjatywy > Wyprawy
Radosh
"A gdy rozsro¿y³ siê Miec³aw i w pychê wbi³ tako, ¿e nawet kniaziem nazywac siê pocz±³ postanowi³ pokarac go przem±dry Jaros³aw.
Zawar³ wiêc dru¿bê z Kazimierzem mieszkowicem i wojska swe ku pomocy onemu a przeciw uzurpatorowi wys³ac kaza³"

W ostatni weekend sierpnia Zwiad kniazia Jaros³awa bêdzie przepatrywa³ drogê dla posi³ków ruskich pomiêdzy Brokiem a Wyszkowem nad Bugiem. Przed nami oko³o 50 km do¶c zró¿nicowanego terenu (lasy, ³±ki, nadbrze¿ne chaszcze). Idziemy maksymalnie szybko, maksymalnie na lekko. Nie jest to wyprawa wojenna w której ³upy i s³awa po obozowiskach wy¶piewywana przypadn±. Musimy byc cisi, przemkn±c niezauwa¿eni. Wiernych jednak Knia¼ hojnie nagrodzi...
Jak na razie idzie piêc osób.
Oczywi¶cie zapraszamy wszystkich, którzy pomóc chc± w zbo¿nym dziele pognêbienia buntownika. Zainteresowanych poproszê o kontakt na priv.
Vislav
Witam kolejn± wyprawê!

Zaplanowana trasa jest rzeczywi¶cie ciekawa Kliknij, aby zobaczyæ za³±cznik.
Bug na tym odcinku bardzo meandruje, co oznacza rzeczywi¶cie trudny teren.

Zapraszam do dyskusji w tym temacie (nie tylko priv).

Powodzenia i mile widziane sprawozdanie.

pozdrowienia Vislav
Milena
Maksymalnie szybko… My¶lê, ¿e tempo nie bêdzie wiêksze ni¿ 4km/h. Wszak si³y trzeba bêdzie roz³o¿yæ na 2 dni marszu.
Zdecydowanie zrezygnujê z niesienia koca i baranicy. Filc powinien w zupe³no¶ci wystarczyæ. Ga³±zki jako izolacja zda³y egzamin tak¿e bez karimaty filcowej, wiêc nocleg na filcu zapowiada siê luksusowo.
Tym razem zaufam jeszcze p³óciennemu worowi jako pojemnikowi na ciuchowo-obozowe szparga³y. W przysz³o¶ci waham siê pomiêdzy sprawieniem sobie kosza na plecy a uszyciem ¶pi-worka z filcu.
Zamiast drugiej pary butów, zamierzam wzi±æ dodatkow± parê we³nianych skarpet. We³niane spodnie plus we³niana suknia wierzchnia ¶wietnie izoluj±. W zasadzie na Wolinie nawet siê specjalnie nie przyda³y; noce by³y bardzo ciep³e. P³aszcz z pó³kola to kolejna warstwa, która, my¶lê, ca³kowicie wystarczy w nocy. Kaptur równie¿ zatrzyma ciep³o.
P³achta zda³a egzamin na Wolinie. Co prawda ulewy nie by³o, ale rzêsisty deszcz pada³ kilka godzin. P³achta zatrzyma³a ca³± wilgoæ na zewn±trz.

Pozdrawiam drogich Koczowników smile.gif,
Milena
M¶cidróg
CYTAT(Radosh @ 09:58 14.08.2008) *
"A gdy rozsro¿y³ siê Miec³aw i w pychê wbi³ tako, ¿e nawet kniaziem nazywac siê pocz±³ postanowi³ pokarac go przem±dry Jaros³aw.
Zawar³ wiêc dru¿bê z Kazimierzem mieszkowicem i wojska swe ku pomocy onemu a przeciw uzurpatorowi wys³ac kaza³"

W ostatni weekend sierpnia Zwiad kniazia Jaros³awa bêdzie przepatrywa³ drogê dla posi³ków ruskich pomiêdzy Brokiem a Wyszkowem nad Bugiem. Przed nami oko³o 50 km do¶c zró¿nicowanego terenu (lasy, ³±ki, nadbrze¿ne chaszcze). Idziemy maksymalnie szybko, maksymalnie na lekko. Nie jest to wyprawa wojenna w której ³upy i s³awa po obozowiskach wy¶piewywana przypadn±. Musimy byc cisi, przemkn±c niezauwa¿eni. Wiernych jednak Knia¼ hojnie nagrodzi...
Jak na razie idzie piêc osób.
Oczywi¶cie zapraszamy wszystkich, którzy pomóc chc± w zbo¿nym dziele pognêbienia buntownika. Zainteresowanych poproszê o kontakt na priv.


Witam.
Rozumiem ¿e jest to w jakim¶ sensie wyprawa zbrojna.
Je¿eli mo¿esz podaj kto siê wybiera i dobrze by by³o aby osoby bior±ce udzia³ zamie¶ci³y zdjêcia sprzêtu i wyposa¿enia.
Pozdrawiam
Milena
M¶cidrogu,
tak, jak ju¿ wy¿ej by³o napisane, naszym zadaniem jest penetracja traktów a nie wdawanie siê w potyczki. Mamy sprawdziæ przejezdno¶æ dróg dla zbrojnych, którzy pod±¿± za nami, by na pocz±tku wrze¶nia dotrzeæ na pó³noc.
Je¶li chodzi o ilo¶æ uczestników, na razie wiemy na pewno o 5 osobach.
Milena i Radosz ze Zwiadu Kniazia Jaros³awa,
Dro¿ko z Eisen Ruoth,
Olof i Orm z Ydalir Laget.
Kilka osób zg³osi³o jeszcze chêæ udzia³u, ale czekamy na ich ostateczn± decyzjê. Iinformacje o sk³adzie wyprawy bêd± uzupe³niane sukcesywnie.
Fotograficzna dokumentacja stroju i wyposa¿enia poszczególnych uczestników równie¿ niebawem bêdzie w tym miejscu dostêpna.
Pozdrawiam
M¶cidróg
CYTAT(Milena @ 18:45 15.08.2008) *
M¶cidrogu,
tak, jak ju¿ wy¿ej by³o napisane, naszym zadaniem jest penetracja traktów a nie wdawanie siê w potyczki. Mamy sprawdziæ przejezdno¶æ dróg dla zbrojnych, którzy pod±¿± za nami, by na pocz±tku wrze¶nia dotrzeæ na pó³noc.
Je¶li chodzi o ilo¶æ uczestników, na razie wiemy na pewno o 5 osobach.
Milena i Radosz ze Zwiadu Kniazia Jaros³awa,
Dro¿ko z Eisen Ruoth,
Olof i Orm z Ydalir Laget.
Kilka osób zg³osi³o jeszcze chêæ udzia³u, ale czekamy na ich ostateczn± decyzjê. Iinformacje o sk³adzie wyprawy bêd± uzupe³niane sukcesywnie.
Fotograficzna dokumentacja stroju i wyposa¿enia poszczególnych uczestników równie¿ niebawem bêdzie w tym miejscu dostêpna.
Pozdrawiam

Witaj.
Nie chc±c byc pos±dzonym o czepialstwo zapytalem o uzbrojenie z czystej ciekawo¶ci.Sam przygotowuje sie do wyprawy wrze¶niowej i staram sie dopasowaæ uzbrojenie i wyposa¿enie do panujacych warunków.
Dla mnie "zwiad" oznacza ma³y odzia³ zbrojny wyposa¿ony w broñ osobist± wyslany za linie wroga w celu przepowadzenia rekonesansu.Tak mniej wiêcej to widzê.Co rozumiem przez pojêcie "broñ osobista"? Oszczep,w³ócznia,³uk,nóz jaka¶ tarcza lecz niekoniecznie.Czy cos z tych rzeczy które wymieni³em zabieracie ze sob±?
Pozdrawiam serdecznie i oczywi¶cie rzycze udanej wyprawy.
Milena
Witaj,
oczywi¶cie, bez osobistej broni siê nie obejdzie.
Zw³aszcza, ¿e przyda siê nie tylko w celach obronnych.
Czy zdecydujemy siê na w³oczniê lub tarczê, zobaczymy jeszcze.
Pojêcie "zwiadu" rozumiemy podobnie.
Hm, zosta³am sama na gospodarstwie, st±d ta lakoniczno¶æ wypowiedzi.icon_wink.gif
Ale za dwa dni umie¶cimy wszelkie szczegó³y.
Serdecznie pozdrawiam
Radosh
Witajcie! parê dni mnie nie by³o, wiêc przepraszam za zw³okê.
Przede wszystkim; dziêki Vislavie za serdeczne powitanie.
Co do pytañ M¶cidroga odno¶nie wyposa¿enia wyprawy:
Mamy za zadanie tylko i wy³±cznie przepatrzenie terenu przed przemarszem g³ównych si³. Wiemy, ¿e Mas³aw zbiera wojska gdzie¶ na pó³noc od Bugu, wiemy, ¿e ruskie posi³ki dla Kazimierza Mieszkowica id± za nami. Musimy tylko przepatrzeæ drogê, sprawdziæ przeprawê przez Bug.
Uzbrojenie bardzo kusi ale wydaje mi siê, ¿e jakikolwiek nieznajomy zbrojny, jakakolwiek potyczka by³yby tylko ostrze¿eniem dla buntownika. Tego za wszelk± cenê musimy unikn±æ. Przemkn±æ cicho, dyskretnie, bez rozg³osu.
Nie ma mowy o ¿adnym 'badaniu walk±" - stawk± jest przeprawa przez rzekê. A tê wróg w razie jakichkolwiek niepokoj±cych sygna³ów z ca³± pewno¶ci± by obsadzi³.
Tak wiêc wyposa¿enie militarne widzê tylko jako nieodbiegaj±ce od okolicznych, potencjalnych cywili - tzn. oszczep i topór max. ¯adnych kolczug, tarcz i sz³omów.
P.S. W tym wypadku nó¿ jest naprawdê zabójcz± broni±. icon_wink.gif
Vislav
Witam

Pomys³ i formu³a wyprawy jest rzeczywi¶cie ciekawa. Niestety w tym roku mam zaplanowany udzia³ w kilku innych projektach i nie mam szans na udzia³ w tym przedsiêwziêciu.

Uczestnikom wyprawy dedykujê bardzo ciekawy reporta¿ z podró¿y Bugiem z prze³omu XIX/XX wieku Zygmunt Gloger: Dolinami rzek. Opisy podró¿y wzd³u¿ Niemna, Wis³y, Bugu i Biebrzy..

Podró¿ Bugiem zakoñczy³a siê w Gródku ok.60km powy¿ej miejscowo¶ci Brok.

Ciekawym przedsiêwziêciem mog³oby byæ sp³yniêcie ³odzi± z Broku do Wyszkowa i piesza podró¿ powrotna. Kilka ³adnych lat temu wraz z flisakami z Ulanowa pokonali¶my Bugiem trasê Terespol-Warszawa na replice galara. Jako napêd s³u¿y³o wios³o pychowe i czasami lina z wêdrówk± na bur³aka.

pozdrowienia Vislav
Fiolnir
S³awusia wszystkim szczerba.gif

Stwierdzilem, ze te¿ siê wybiorê albowiem nie wêdrowa³em dawno a stare kosci dobrze rozprostowaæ, tym bardziej, ¿e ciekawe mo¿e byæ porównanie tak d³ugiego marszu w warunkach letnich (czyli wtedy kiedy rzeczywi¶cie najwiêcej wêdrowano) z warunkami zimowymi. Rzeczywi¶cie M¶cidrogu równiez i ja zastanawia³em siê nad zabraniem ze sob± uzbrojenia, zw³±szcza, ze wreszcie tarczê uda³o mi siê skoñczyæ (dokumentacja wkrótce - kabel od aparatu posia³em bum.gif muszê go odszukaæ), ale ¿e jak Radosh pisze - wyprawa ma byæ zwiadem zupe³nie cywilnym, tedy sam zabieram:

- 2 no¿e
- topór u¿ytkowy
- skórzny ¶piworo-plecak
- skórzniê wraz z kapturem
- p³aszcz we³niany dwuwarstwowy
- buk³ak poj ok 2 l
- hubkê, krzesiwo, krzemieñ w malej kaletce przy pasku
- ig³y, nici (we³niane i lniane) oraz przybornik higieniczny
- 2 koszule lniane, tunikê we³nian± i portki lniane
- buty i skarpety we³niane
- pasek skórzany
- ma³y kocio³ek (ok 2 l pojemno¶ci)
- kubek gliniany
- prawdopodobnie mój ma³y namiocik, ale siê zastanawiam czy przy letnich warunkach ma to sens, skoro w rejonie Bugu jest sporo drzew i mo¿na siê przespaæ pod ich konarami wiêc tu jest 50/50 pewnie zdecydujê gdy zobaczê dok³±dnie ile wa¿y ca³a reszta sprzêtu spakowana
- mieszankê zio³ow± do picia, odrobinê soli i przyprawy historyczne (wiem wiem - normalnie by siê to uzbiera³o na miejscu, ale mimo, ¿e czê¶æ ro¶lin rozpoznajê to w zielarskie klocki jeszcze nie jestem a¿ tak dobry aby na pewno nikogo nie zamordowaæ bum.gif )
- odrobinê suchego prowiantu - najpewniej miêso suszone. Niestety ze wzglêdu na to, ¿e mam teraz multum na g³owie a i termin wyprawy nagli bazowaæ bêdê na kupionym suchym miêsie

Jako, ¿e mój baga¿ bêdzie zredukowany do absolutnego minimum, my¶lê, ze mimo warunków terenowych, jesli inni post±pi± podobnie, mo¿e udaæ siê zrobiæ tê trasê szybciej ni¿ jest planowane. Siê zobaczy icon_mrgreen.gif

Pozdro
Radosh
Witajcie! Raportujê o wyposa¿eniu
1. je¿eli chodzi o ciuchy, to du¿o zale¿y od pogody.
Je¿eli bêdzie ciep³o to za³o¿ê lniany bezrêkawnik i we³niane szarawary. Jedna para butów i 2 pary we³nianych skarpet powinny starczyæ.. Do tego kaftan, p³aszcz i kaptur. Na ³epetynê filcowa czapka.
Przy ch³odniejszej pogodzie wezmê we³nian± tunikê i tako¿ we³nian± bieliznê w postaci gaci i koszulki (historycznych). Je¶li bêdzie siê zanosi³o na naprawdê zimn± noc to na koñcówki – rêkawiczki i filcowe skarpety.

2. reszta wyposa¿enia; lniany wór, karimata z filcu, nó¿, pasek/kaletki, ig³a i nici, micha, ³ycha, buk³ak 1.7 litra…. Co do toreb to mam 2, zobaczymy ile nam bêdzie trzeba. Pod p³acht± Zwiadu spokojnie prze¶pi± cztery osoby na raz.
Radosh
W niedzielê 24.08 zamykamy listê chêtnych.
Na chwilê obecn± s± to:
Milena i Radosz ze Zwiadu Kniazia Jaros³awa,
Dro¿ko z Eisen Ruoth/ Zwiad Kniazia Jaros³awa,
Olof i Orm z Ydalir Laget.
Fiolnir z Eisen Ruoth.
Fiolnir
Do zwiadu do³±czy³ Sulik z Eisen Ruoth i na 90% idzie te¿ Gudrun, tako¿ z Eisen Ruoth - robi nam siê porz±dny zwiad icon_mrgreen.gif
Viator
A jak was miec³awowi ludzie napotkaj± i spytaj±, co tu taka banda robi w strefie przygranicznej? Kogo udajecie jako "tajni agenci"? Czy liczycie tylko na cieñ drzew i g±szcz krzewów? icon_wink.gif
Radosh
Napisa³em ju¿ co zabieram, teraz pora dla kultury wizualnej. tongue.gif



Wór widaæ na http://www.zwiadkniazia.prv.pl/wyprawa/pages/th_002.html
http://www.zwiadkniazia.prv.pl/wyprawa/pages/th_036.html
uk³ony R.
Milena
Ubranie. Zamierzam na³o¿yæ na drogê:
giez³o,
we³niany bezrêkawnik,
we³niane skarpety,
buty.
Gdyby by³o ch³odniej, na³o¿ê we³nian± tunikê. Do p³óciennego wora na szelki:
kaptur we³niany dwuwarstwowy,
sukniê wierzchni± we³nian±,
spodnie we³niane,
p³aszcz z pó³kola,
karimatê filcow±.
I drug± parê we³nianych skarpet, na wypadek deszczu.
Wyposa¿enie. Micha i ³ycha, nó¿, buk³ak 1l, 2 p³ócienne torby na ramiê, p³achta namiotowa – opcjonalnie, w zale¿no¶ci od prognoz, aparat fotograficzny.
Poni¿ej fotki:



Pozdrawiam, Milena
Radosh
CYTAT(Viator @ 10:42 22.08.2008) *
A jak was miec³awowi ludzie napotkaj± i spytaj±, co tu taka banda robi w strefie przygranicznej? Kogo udajecie jako "tajni agenci"? Czy liczycie tylko na cieñ drzew i g±szcz krzewów? icon_wink.gif

Nasza trasa nie prowadzi bynajmniej terenem nadgranicznym; te okolice s± ju¿ zdecydowanie w centralnej czê¶ci pañstwa Miec³awa. Poza tym w ¶redniowieczu granica jest wyra¿eniem bardzo umownym. Przy ówczesnej gêsto¶ci zaludnienia i ¶rodkach technicznych istotne znaczenie mia³o raczej kontrolowanie szlaków komunikacyjnych, którymi poruszaæ siê mog± du¿e grupy ludzi.
A co do naszej "bandy" to tylko siedem osób. Czterech mê¿ów i i trzy bia³ki.
Je¿eli nawet hipotetyczni miec³awowi nas zobacz± to najpewniej nie zwróc± na nas najmniejszej uwagi. No chyba tylko po to ¿eby zarobiæ na ³atwej zdobyczy.
Czasy s± mocno niespokojne. Mo¿e ta grupka wieje przed nowymi porz±dkami, jakie Kazimierz Odnowiciel wprowadza?
W koñcu co najmniej od paru lat, od czasu reakcji pogañskiej Mazowsze jest ostoj± ³adu i bezpieczeñstwa i ¶ci±ga tu swobodnie wielu ludzi. Wiêkszo¶æ zostaje na sta³e.
Najlepszym chyba maskowaniem jest udawanie uciekinierów, którzy ledwie ¿ycie unie¶li. No i obecno¶æ kobiet przemawia za t± wersj±.
A je¿eli postanowi± byæ bardzo dociekliwi ? Radosz bêdzie ci±³ g³upa.
A je¿eli bêdzie ich ma³o, je¶li uda siê zaskoczyæ ? w Bugu ¿yj± wielkie szczupaki. icon_wink.gif
Poza tym, ze swoich zaufanych ¼róde³ wiem, ¿e mas³awowych tam na bank nie bêdzie icon_wink.gif
Pozdrawiam.
Rita
Jesli ta wyprawa sie powiedzie, w kolejnej edycji grupa konkurencyjnego zwiadu mog³aby z wami urz±dziæ sobie co¶ w rodzaju podchodów. Emocje mog³yby byæ spore smile.gif
Radosh
CYTAT(Rita @ 11:21 23.08.2008) *
Jesli ta wyprawa sie powiedzie, w kolejnej edycji grupa konkurencyjnego zwiadu mog³aby z wami urz±dziæ sobie co¶ w rodzaju podchodów. Emocje mog³yby byæ spore smile.gif

Je¿eli siê nie powiedzie, to Knia¼ Radosza ze skóry obedrze oczu uprzednio uj±wszy. A i palik naostrzony czeka com na w³asne oczy widzia³.
Tak wiêc nie ma takiej opcji.
A trochê bardziej na serio - pomys³ jest godzien wcielenia w ¿ycie. Zwiadowi tylko daæ sygna³ i ruszamy w ostêpy. Tylko gdzie tu chêtnych do takich igrców znale¼æ...
Po której stronie siê opowiesz?
Fiolnir
A no no - ostatnio ju¿ wstêpnie ugadywali¶my, ze co¶ w ten deseñ by³oby ciekawym do¶wiadczeniem przy okazji jakiej¶ kolejnej ekspedycji. Mo¿na by j± mo¿e zbrojn± uczyniæ - kwestia do przemy¶lenia smile.gif
Fiolnir
Zdjêcia wyposa¿enia
Radosh
Witam, oto zarys trasy:
¯ytomira
A ja, aby ¿adna niemoc Zwiadowców nie dopad³a, ani wróg nie wypatrzy³, czy upiór nie zaszkodzi³, dam Wam mieszankê zió³ tajemn±, przeze mnie przygotowan±.
Oby¶cie ca³o i zdrowo z dobrymi wie¶ciami dla Naszego Kniazia powrócili!!!
Olof
Tak¿e i my dodajemy fotki strojów i wyposa¿enia (wyposa¿enia dodam jutro rano, bo czê¶æ rzeczy zakopana w piwnicy :-) ). Jako¶æ dosyæ kiepska, ale widaæ co trzeba :-)

Ja - buty, giez³o lniane do kolan, spodnie we³niane, suknia we³niana do pó³ ³ydki, p³aszcz (tak¿e jako koc), kaftan, kaptur, pas z no¿em, torba na ramiê, skarpety x2, chustka na g³owê (aby dawaæ pozór bycia ca³kiem zwyczajn± bia³og³ow± icon_wink.gif ). Na zdjêciu nie ma kaftana i kaptura.

Do tego kosz na plecy - ile ze stroju bêdzie w nim a ile na mnie to ju¿ zale¿nie od pogody :-) Skórka pod siebie, buk³ak jeden przez ramiê drugi w koszu (razem oko³o 3,5 l), ³ycha, kubek, pó³ miski, siekiera, oszczep.
Aparat fotograficzny najprawdopodobniej.

Orm - buty, spodnie we³niane + bryczesy we³niane, skarpety x2, owijki we³niane, koszula lniana, koszula we³niane, tunika we³niana, pas z no¿em i ma³± kaletk± na drobiazgi, p³aszcz, kaptur, czapka naalowa, ose³ki, krzesiwo i hubka, buk³ak na ramiê i drugi do kosza (razem ok. 3,5 l), ³ycha, pó³ michy, lina, skóra, p³aszcz-koc, skóra pod sie, d³ugi nó¿.

Byæ mo¿e na ilo¶æ rzeczy jakie bierzemy wystarczy³by worek lniany lub nawet worek z p³aszcza/koca, ale kosze wygodniej siê nosi.

Jedzonko - miêso suszone (oko³o kilograma przed wysuszeniem), nieco orzechów, papka zbo¿owo-miodowo-bakaliowa, "chleb krasnoludów" z kminkiem, nieco suszonych jab³ek.
Sól, nieco mieszanki przypraw, nieco mieszanki zió³ek do picia.

rosamar
Widzê ¿e okre¶lenie "chleb krasnoludów" wchodzi na sta³e do naszego s³ownika hehehe.gif
Bardzo siê z tego cieszê bo strasznie siê napracowa³am ¿eby je wylansowaæ icon_mrgreen.gif
Wybaczcie nie mog³am siê powstrzymaæ icon_redface.gif

¯yczê udanej wyprawy i niecierpliwie czekam na sprawozdanie i fotoreporta¿.

z pozdrowieniami

Rosamar
Milena
Wiadomo ju¿ na pewno, ¿e Gudrun tym razem nie we¼mie udzia³u w wyprawie. To ta smutniejsza wiadomo¶æ. A rado¶niejsza - ekwipunek zbrojny Zwiadu powiêkszy³ siê o dwie proce. blinkie.gif
Fiolnir
Których u¿ywania nie omieszkam z wami potrenowaæ - brzeg rzeki to najlepsze miejsce na to - nie ma strachu ze siê kogo¶ zabije :P Vivat procarze !!!
Sulik
Oto lista planowanego sprzêtu. Wezmê z tego tyle ile zdo³am:
- buty
- skarpety we³niane
- spodnie lniane
- spodnie we³niane
- tunika lniana
- tunika we³niana
- torba na ramiê
- sakiewka
- nó¿
- nó¿ na szyjê
- pasek
- rêkawiczki we³niane
- kaptur we³niany
- lniana czapka na g³owê
- buk³ak 1,0l
- 3 ¶wieczki
- solniczka
- igielnik z ig³ami
- nici
- kawa³ek sznurka
- no¿yce
- zestaw do krzesania ognia (krzesiwo, hubka, krzemieñ)
- dzbanek do parzenia herbaty
- dwa koce
- futro z kozy pod g³owê
- p³yn na kleszcze
- procê
- tabliczki woskowe
- p³aszcz z kapturem
- fibula do p³aszcza
Milena
Ostatecznie jutro rano wyruszamy w sk³adzie:
Milena
Radosz
Fiolnir
Sulik
Olof i Orm
M¶cidróg
Wyprawa ma siê w³a¶ciwie juz ku koñcowi ,czekam z niecierpliwo¶ci± na zdjêcia .
Pozdrawiam serdecznie.
¯ytomira
Wie¶ci od zwiadowców dotar³y, mogê wiêc, gdy¿ wyprawa ma siê ku koñcowi i na horyzoncie widaæ ich sylwetki, Wam je przekazaæ.

Wyruszyli z Broku piêæ godzin po ¶wicie. Pogodê maj±c niezbyt obiecuj±c±, gdy¿ na niebie pokaza³y siê chmury, by³o ch³odno.

Dwie godziny pó¼niej dotar³y do mnie pierwsze od nich wie¶ci z drogi. Odnale¼li, ukryty przed lud¼mi dziki chmiel, a jak wiadomo tam ro¶nie najprzedniejszy. Zrobili wiêc sobie przerwê, aby go nazbieraæ i po powrocie do domu piwa uwarzyæ. Jak do tej pory nie napotkali ¿adnych ludzi Maslawa.

Dzi¶ godzinê po ¶wicie przyby³ pos³aniec, doniós³ nam, ¿e do tej pory nie napotkali ¿adnych zbrojnych. Zaczynali wiêc szykowaæ siê do drogi powrotnej.
Zimn± noc spêdzili na ³±ce nad Bugiem zroszonej obficie ros± przy niewielkim ogniu, aby ewentualnemu nieprzyjacielowi nie zdradziæ swojej pozycji. Pij±c zio³a krzepi±ce ich cia³a i ducha szykowali siê do drogi.

Dwie godziny po po³udniu stanêli na popas w Kamieñczyku, aby siê nieco w tamtejszej karczmie pokrzepiæ i jêzyka zasiêgn±æ. Ludzie rozprawiali tam o nadchodz±cej wojnie, boj±c sie o swój dobytek i ¿ycie. Zwiadowcy dowiedzieli siê, ¿e wojska Maslawa krêc± sie w pobli¿u, ale kryj± siê w lasach i id± dalej na zachód, aby do³±czyæ do swego wodza.
Radosh
Zadanie wykonane!
Zwiad przeprowadzony nijakich zagro¿eñ nie znalaz³.
Sze¶cioro wysz³o, sze¶cioro bez szwanku w Wyszkowie zakoñczy³o. A imiona ich s±:
Olof
Orm
Fiolnir
Sulik
Milena
Radosz
Lewy brzeg Bugu wolnym znale¼li¶my, Mas³aw wojska pod Ciechanów ci±gnie gdzie koñcem tygodnia stanie.
Ruszajcie nie mieszkaj±c Kniaziu si³± ca³± a znakiem bêdzie dla Was ³una nad Wyszkowem. Po¶lijcie tedy dwudziestu konnych a most obsadzicie gdy gród p³on±c bêdzie. Jeno bystro bie¿ajcie gdy¿ szóstka nasza d³ugo przeprawy utrzymaæ nie mo¿e.
Tymczasem niepokoje wielkie i znaki prorocze w mie¶cie katastrofê przepowiadaj± jako to mamy w zwyczaju...
Do nóg Waszego Majestatu padam ³ask dalszych dla mych towarzyszy i siebie prosz±c. O ¯ytomirze tak¿e £askawo¶ci nie zab±d¼cie jako ¿e wspiera³a nas udatnie z oddali.

Szczegó³owe relacje z wyprawy ju¿ wkrótce...
Vislav
Witam

Mi³o us³yszeæ, ¿e wyprawa osi±gnê³a zamierzone cele, bez strat w³asnych. Wcze¶niej przegl±da³em dokumentacjê z przygotowañ i chcia³bym zaprosiæ uczestników do klubu Wayfarers - historycznych podró¿ników (Fiolnir ju¿ jest).

pozdrowienia Vislav
Fiolnir
S³awusia wszystkim icon_mrgreen.gif

Kto¶ zacz±æ musi, wiêc bêdê to ja :P Ju¿ na wstêpie powiedziec muszê, ¿e wyprawa uda³a siê znakomicie - pogoda dopisa³a - nie by³o ani patelni, ani przesadnie silnego wiatru (wia³a ca³y czas bardzo przyjemna bryza), nie by³o deszczu, za to czêsto s³oneczko kry³o siê za chmurami no i nie pada³o. jednym s³owem majóweczka smile.gif Idealnie wêdruje siê w takich warunkach. Odpoczywa zreszt± równie¿, dlatego ze wzglêdu na d³ugo¶æ trasy i obecn± d³ugo¶æ dnia bez zbytecznego napinania siê uda³o nam siê wszêdzie byæ planowo mimo do¶æ czêstych postojów. Postoje wynika³y w wiêkszo¶ci z tej prostej przyczyny, ¿e tempo osobiste ka¿dego z cz³onków ekspedycji by³o inne - ja lubiê chodziæ sprintem, czê¶æ ludzi nie wiêc jak siê wybija³em na pó³ kilometra w przód to trzeba by³o czekaæ icon_mrgreen.gif W kazdym razie nasza majówka sprawi³a, ¿e wróci³em z wyprawy... wypoczety. Serio mówiê - ani nie bol± mnie ramiona ani nie bol± mnie stopy. Dla porównania - po wyprawie lutowej gdzie trzeba by³o i¶æ szybko z uwagi na d³ugo¶æ trasy i d³ugo¶æ dnia, przez dwa dni prawie nie mog³em nogami ruszaæ. Mo¿e to byæ te¿ zas³uga tego, ¿e po ostatnich dietach zrobi³em siê sporo l¿ejszy przy okazji podnosz±c sprawno¶æ przez æwiczenia. Nie wiadomo - ale fakt jest faktem, ¿e taki szcze¶liwy nie czu³em sie dawno clap.gif Tedzy dziêki serdeczne dla organizacji i wszystkich uczestników - kompanija by³a nad wyraz zacna. OK - czas na wra¿enia dotycz±ce sprzêtu itd. Okaza³o siê, ¿e tym razem idealnie wrêcz wbi³em siê ze sprzêtem w napotkane warunki. Podczas marszu mia³em na grzbiecie jeno lnian± koszulê i kaptur skórzany (którego ko³nierz zapobiega³ obtarciom od pasków plecaka) oraz lniane portki, wszystko to przepasane proc± i paskiem z przywieszonymi 2 no¿ami. W rêce nios³em kocio³ek w którym nios³em te¿ buk³ak. Kocio³ek okaza³ siê nieprzydatny - okaza³o siê, ¿e Rudzi przynie¶li ze sob± pszenicê na s³odko - z miodem, owocami itd. Problem by³ nawet ze zjedzeniem tej pszenicy. Z tego te¿ powodu zbêdne okaza³y siê kasza i m±ka - dobra nauczka na przysz³o¶æ. Co dalej? Buty - wytrzyma³y wzorowo. Dodam tutaj, ¿e mam zwyczaj maszerowaæ w takich warunkach raczej bez skarpet - moje stopy znios³y to wzorowo. Wiêcej nawet - w ramach eksperymentatorstwa ok 8 km trasy przeszed³em na bosaka. Co prawda mam stopy do¶æ twarde i zaprawione, ale mimo wszystko zaskoczenie moje by³o niemale, gdy okaza³o siê, ze marsz na bosaka nie tylko ¿e jest szybszy, ale na dodatek du¿o przyjemniejszy i wrêcz na d³ugich dystansach rozlu¼nia stopy w zupe³nie niesamowity sposób. Teraz ¿a³ujê, ze nie szed³em na bosaka od pocz±tku trasy, zw³±szcza, ¿e przez piêkne tereny nadbu¿añskie szli¶my w³a¶ciwie ca³y czas po zieloniutkiej ¶wie¿ej trawce, a dnia drugiego ju¿ tak mocno wy¿yæ siê nie mog³em - by³o psoro odcinków po asfalcie i po niewzbudzaj±cym zaufania piachu w okolicy ludzkich sadyb. Kto nie próbowa³ - temu polecam. Moje do¶wiadczenia pokazuj±, ze ten podziw jaki czasem s³yszy siê dla naszych przodków biegajacych na bosaka mo¿e byæ deczko bezpodstawny - ciekawym pomys³em bêdzie zorganizowanie wyprawy ca³kowicie na bosaka - rzecz do przemy¶lenia. Rzecz kolejna - na trasê wyruszy³em bez jakiejkolwiek karimaty czy skóry na pos³±nie. Na nocleg roz³o¿yli¶my siê kilka metrów zaledwie od bu¿añskiego starorzecza co powodowa³o, ze by³o do¶æ wilgotnie, jednak w tamtej okolicy i tak jest to nie do unikniêcia, a tak przynajmniej mieli¶my blisko wodê i ³adne widoczki. W ka¿dym razie na noc za³o¿y³em cieniutk± we³nian± tunikê, we³niane skarpety na stopy i skórzniê. Wlaz³em do swego skórzanego worko-¶piwora, zarzuci³em kaptur na g³owê, przykry³em siê kocem. Wczesniej przygotowa³em sobie pos³anie od do³u izoluj±c je trzcin± a na górê wrzucaj±c ga³êzie wierzbowe i ró¿ne insze. Noc by³a mro¼na (para z ust sz³a ju¿ kilka godzin po zachodzie) i przepiêkna - dawno nie widzia³em tylu gwiazd i tak czy¶ciutkiego nieba, nad ranem jeszcze dodoatkowo dowali³a nam rosa ktora nic sobie nie robi³a nawet z tego ¿e osadza siê na moich w±sach icon_mrgreen.gif W ka¿dym razie - wyspa³em siê jak niemowlaczek, najwiêkszym mankamentem okaza³o siê to, ze w nocy przez przypadek waln±³em siê na worku z kasz± jezyk.gif trochê mnie to wygniot³o icon_mrgreen.gif Nie zmarz³em - temperatura do snu jak dla mnie by³a idealna (ale ja jestem zaprawiony - codziennie biorê zimny prysznic i ¶piê nabo przy otwartym balkonie na codzieñ). Obudzi³o mnie dopiero s³oñce daj±ce ostro po oczach gdy wzesz³o powy¿ej linii drzew w zagajniku. Jako, ¿e teraz mówiæ winienem o ¶niadaniu powiem conieco o jedzeniu. Zabra³em ze sob± polsk± surow± kie³basê suszon± - 4 laski, kabanosy z dzika - jakie¶ 7 sztuk i ma³y chleb razowy pieczony w 100% tradycyjnie - zosta³a mi jeszcze jedna laska kie³basy surowej wiêc jedzenia zabra³em tyle ile by³o potrzeba. Po drodze dietê uzupe³ni³em je¿ynami i znalezionymi jab³kami. Wody zabra³em 3 litry, do tego po drodze wypili¶my po kilka piw - dzienne spo¿ycie p³ynów by³o wiêc na poziomie ok 3 litrów w³a¶nie. Co warto podkre¶liæ na sam koniec naszych rozwa¿añ - trasa dnia pierwszego i trasa dnia drugiego mia³y zupe³nie inn± specyfikê - pierwszy dzieñ to by³ marsz otwartym terenem, g³ównie wa³ami do¶æ blisko Bugu, marsz dnia drugiego odbywa³ siê w wiêkszo¶ci przez las. Po drodze kika azy zabawiali¶my siê strzelaniem z procy. Jeden jedyny mankament ca³ej tej piêknej trasy to ludzie... rzecz niestety nie do unikniêcia ale nie spodziewa³em siê ¿e a¿ tylu spotkamy. Zw³aszcza dnia drugiego na pewnych le¶nych ocinakach mia³o siê wra¿enie spaceru przy sporej szosie - samochody pojawia³y siê co jakie¶ 5 minut... No ale trudno - jak by by³o idealnie to by siê nam mog³o w d... poprzewracaæ i dopiero by by³o tongue.gif a resztê powiedz± wam zdjêcia tongue.gif

Pozdro i dziêki raz jeszcze za fajny spacer
Radosh
S³awa wszystkim!
Wreszcie i ja mam chwilê by zdaæ relacjê z wyprawy.
Po pierwsze bogowie wszelacy i ¿ywio³y obdarowa³y nas najlepsz± do tego typu przedsiêwziêæ pogod±. mówi±c szczerze w przeddzieñ wyj¶cia, kiedy to ca³y dzieñ pada³o/si±pi³o czarno widzia³em nasz± wêdrówkê. Tymczasem przez ca³± sobotê pokropi³o zaledwie z 10 minut. I choæ zaliczyli¶my chyba pe³n± gamê stanów nieba od pe³nego s³oñca do zupe³nego zachmurzenia to ch³odne jesienne powietrze i przyjemny wiatr uczyni³y wêdrówkê ³atwiejsz±.
Noc choæ pogodna okaza³a siê niezwykle zimn±. Na moje wyczucie obozuj±c nad brzegiem rzeki mieli¶my z piêæ stopni Celsjusza. Do tego dochodzi niesamowita wilgoæ - o ¶wicie mój p³aszcz mo¿na by³o dos³ownie wy¿ymaæ. Do fiolnirowego opisu piêkna rozgwie¿d¿onego nieba doda³bym jeszcze podnosz±ce siê o ¶witaniu mg³y, rzucaj±ce siê rybska i g³osy ptaków. Drugi dzieñ równie¿ podpasowa³ nam idealnie - wiêkszo¶æ trasy bieg³a przez las co przy pe³nym s³oñcu i wysokiej temperaturze jest ogromnym plusem.
Odno¶nie sprzêtu - zdecydowa³em siê jeszcze narzuciæ lnian± tunikê i by³a to trafiona decyzja - przez oba dni wêdrówki dwie warstwy lnu zapewnia³y mi pe³en komfort termiczny. na noc wystarczy³y mi dwie warstwy we³ny (tunika i kaftan), kaptur we³niany z lnian± podszewk± i obszerny we³niany p³aszcz. Filcow± karimatê po³o¿y³em na pos³aniu z trzcin oraz wierzbowych ga³±zek co doskonale izolowa³o od pod³o¿a.
¯arcia wziêli¶my zdecydowanie za du¿o. G³ówna w tym zas³uga Olof, która przygotowa³a niesamowicie syc±cy i bardzo smaczny przysmak podró¿ny o którym mam nadziejê wiêcej opowie.
O spo¿yciu p³ynów Fiolnir ju¿ pisa³ wiêc nie bêdê siê powtarza³.
Bardzo mi³± niespodziank± by³a natomiast dla mnie doskona³a ekipa, której ogromnie dziêkujê. Nie starali¶my siê i¶æ na si³ê jakim¶ sztucznie narzuconym tempem, w naturalny sposób siê "rozci±gali¶my" choæ ca³y czas szli¶my razem.
Klasa wspó³wêdrowców najlepiej wysz³a pod wieczór, kiedy w sposób naturalny bez ¿adnych nawo³ywañ razem wziêli¶my siê do przygotowywania obozowiska. Rudy dziaba³ grubsze drewno, dziewczyny uk³ada³y ga³êzie, ja sci±ga³em w pobli¿e ogniska, Fiolnir je obrabia³. Wysz³o to zupe³nie naturalnie - po prostu ka¿dy znalaz³ swoj± dzia³kê i zapycha³ tak jak inni.
Fiolnir z ogromn± cierpliwo¶ci± uczy³ nieciæ ogieñ... Jedynym odstêpstwem od historyczno¶ci by³a decyzja o zaopatrzeniu siê na wieczór w zoty trunek po który Sulik pru³ do pobliskiej wioski.
Dziêki sk³adam ca³ej ekipie - konie mo¿na z Wami kra¶æ! Co mam nadziejê niebawem uczynimy.
Z ca³ej tej wêdrówki wróci³em wypoczêty przede wszystkim psychicznie. Nie do¶æ, ¿e Knia¼ ³ba nie urwie to jeszcze z naprawdê ¶wietnymi (a nawet jednym swiêtym) lud¼mi przez 2 dni wêdrowa³em.
S³awa Wam i do nastêpnej wêdrówki. Mo¿e tym razem na wschód do Thorgila i jego karczmy w Drohiczynie???????????

Vislav
Witam

Bug jest piêkn± rzek±, a i okolice s± pe³ne uroku. Szczególnie wieczory i ¶piew ptaków, oraz poranki z mg³ami, ros± i ch³odem.

Pomys³ z piesz± wypraw± wzd³u¿ Bugu do Drohiczyna bardzo mi siê podoba. Dawno ju¿ tam powinienem zawitaæ. Mo¿e co¶ "zimowego" - styczeñ/luty przysz³ego roku. W sam raz by³aby to moja jubileuszowa V piesza zimowa - niekoniecznie musi byæ na wyspie Wolin.

pozdrowienia Vislav
Viator
I jaki wspania³y teren - krajobrazowo, przy tym niemal nieprzekszta³cony przez cywilizacjê. A zarazem niezwykle bogaty w historiê, wszak to jeden z pierwszych obszarów Podlasia zasiedlony w ¶redniowieczu, a sam Drohiczyn to królewskie miasto koronacyjne a potem siedziba biskupstwa... Solidna pokrywa ¶nie¿na jest tutaj te¿ prawdopodobniejsza ni¿ nad Ba³tykiem. Vislavie - jak na Allegro: zdecydowanie polecam!

P.S.
...ale je¶li chcecie na serio konie kra¶æ, mo¶ci Radoshu, to musicie nieco przed³u¿yæ marszrutê i dotrzeæ a¿ do stajni w Wygodzie (potocznie znanej jako stadnina w Janowie Podlaskim)... icon_wink.gif
Milena
Przywilejem osoby, która jako trzecia dzieli siê do¶wiadczeniem wyprawy jest dope³nianie tre¶ci± omówionych ju¿ aspektów wspólnego przedsiêwziêcia. smile.gif
Jak ju¿ Radosz wstêpnie zapewni³, a Fiolnir potwierdzi³, wyprawa by³a udana. Pierwszego dnia zrobili¶my 25 km; drugiego - 20.
Sz³o mi siê rewelacyjnie. Tu¿ przed wypraw± buty zosta³y wzmocnione na podeszwie o 5mm skóry i doskonale ochroni³y stopy bez skarpet. W pewnym momencie jednak zawis³y na pasku i ostatni odcinek kilku kilometrów przeby³am boso. Ku mojej rado¶ci Fiolnir zrobi³ to samo i ju¿ dwa nizio³ki pod±¿a³y na nocleg. blinkie.gif
Pod wzglêdem indywidualnego tempa marszu grupa by³a zró¿nicowana. Dlatego te¿ – na samym pocz±tku – w naturalny sposób podzielili¶my siê i Radosz wspiera³ czê¶æ, która wola³a i¶æ wolniej, ja natomiast maszerowa³am w¶ród tych, którzy wyra¼nie szybciej chcieli dotrzeæ do miejsca noclegu.
Pogoda nam sprzyja³a, ro¶linno¶æ te¿. Grzyby same pcha³y siê do r±k. Dziêki Rudym dowiedzia³am siê ¿e rosn±ce nam na drodze bia³e bomby to jadalne purchawki; sta³y siê zreszt± czê¶ci± wspólnej strawy.
Nastroje dopisywa³y. Dobra atmosfera jest wspólnym dzie³em, za co wszystkim dziêkujê.
Jedzenie. Na drogê zabra³am ze sob± 5 kabanosów i 3 surowe marchewki. A¿ nadto wystarczy³o. By³am wrêcz przejedzona, bo na postojach dopycha³am a to chlebem krasnoludów a to rodzynkami czy orzechami z Radoszowej torby.
Na 2 dni wziê³am 3 litry wody. I jak na mnie to stanowczo za du¿o. Dwa litry zupe³nie wystarcz±. Co prawda liczy³am na to, ¿e czê¶æ wody zamieni siê w paruj±c± strawê przed snem, ale jak ju¿ Fiolnir i Radosz wspomnieli, nic z tego nie wysz³o, gdy¿ Rudzi zrobili nam niespodziankê i wyci±gnêli z kosza gar pe³en przepysznej kaszy z bakaliami.
Owszem, jeszcze przed wypraw± planowali¶my nawet piec podp³omyki, jednak przeliczyli¶my siê z apetytem. St±d niepotrzebnie tachany kocio³ek i dodatkowe 2kg – kaszy i m±ki. Przygotowanie ogniska i opa³u na noc wymaga czasu. Gotowa strawa, wymagaj±ca krótkotrwa³ego podgrzania w ognisku to ¶wietny pomys³. Do wykorzystania w nastêpnej wyprawie.
Nocleg. Dzieñ przed wypraw± przez Warszawê przesz³y fale ulewnego deszczu. Pomimo to zdecydowali¶my siê nie braæ ze sob± p³achty i nocowali¶my na sitowiu i ga³êziach wierzbowych. Filc ¶wietnie izolowa³. Na szczê¶cie intuicja nas nie zawiod³a, deszcz nie zago¶ci³ na naszej trasie. W ostatniej chwili zdecydowa³am siê do ekwipunku dorzuciæ jeszcze rêkawiczki i we³niany prostok±tny p³aszcz. Pos³u¿y³ do szczelnego owiniêcia nóg. Dwie pary we³nianych skarpet okaza³y siê idealnym izolatorem. I by³ to pierwszy nocleg bez butów. P³ócienny wór sprawi³ siê tym razem bardzo dobrze. Wystarczy³o skrócenie pasków (dziêki Radoszu) i ju¿ inaczej rozk³ada³ siê ciê¿ar. W porównaniu z wypraw± lutow± – du¿a zmiana.
Pomys³ z wêdrowaniem do Drohiczyna bardzo mi siê podoba. Mo¿na by tym razem wyd³u¿yæ trasê przynajmniej o jeden dzieñ. Rado¶ci± bêdzie Vislavie, wêdrówka z Tob±. smile.gif
Pozdrawiam
Milena
A pod linkiem ma³a galeria z wyprawy:
http://picasaweb.google.com/milena.zkniei/...dowcyNadBugiem#
smile.gif
Orm_Raevson
Czas, ¿eby¶my i my siê wypowiedzieli :-)
Poniewa¿ o tym, ¿e by³o fajnie, ¿e ludzie, ¿e klimat, ¿e okolica - pisali ju¿ moi wspó³towarzysze drogi, ja tylko napiszê kilka s³ów o moim sprzêcie, jedzeniu etc - i jak siê sprawdzi³y :-)

1. Sprzêt
- buty + skarpetki - buty od Borana idealnie siê sprawdza³y, zaprawione przed wyj¶ciem ³ojem z woskiem w zasadzie nie przemaka³y nawet w rosie
- kosz wiklinowy - testowany wcze¶niej z mniejszym za³adunkiem (oraz z wiêkszym na trasie dom-PKP icon_wink.gif ) - jest bardzo dobry, ale muszê poszerzyæ paski i dodaæ filcowe podk³adki - wtedy bêdzie idealny. Stwierdzam, ¿e warto tez wrzuciæ sobie we³niany kaptur - nawet jak jest ciep³o - na ramiona, ¿eby nie obciera³o.
- sprzêtu wziêli¶my troszkê za wiele jak na taka pogodê - nastawiali¶my siê na du¿o gorsz± - ale gdyby pogoda sie pogorszy³a byli¶my przygotowani :-)
- spodnie we³niane w±skie zdecydowanie lepiej sie sprawuj± podczas wêdrówki w ciep³e dni ni¿ bryczesy - za to bryczesy za³o¿one na noc ¶wietnie grza³y nereczki icon_wink.gif
- na noc roz³o¿yli¶my nad legowiskiem wiatkê z cienkiej, lekkiej i nieco "kud³atej" we³ny - spali¶my od strony wody - zebra³a ca³± rosê na siebie, a rzeczy pozosta³y suche.
Jako¶ nigdy nie wpadli¶my na to, ¿eby tak± os³onê zrobiæ na ró¿nych wcze¶niejszych cywilnych wypadach, stosowali¶my tylko os³onê w przypadku ewidentnego deszczu - trzeba bêdzie tak¿e zastosowaæ.

2. Papu
- woda - 2 buk³aki, razem 3 litry - w sam raz, nale¿y oczywi¶cie dodaæ do tego ró¿ne zrywane po drodze jab³ka, je¿yny, i inne zawieraj±ce wodê owoce
- ilo¶æ ¿are³ka - ok, dobrym pomys³em by³o tak¿e przygotowaæ co¶ prawie gotowego tylko do podgrzania
- suchary ("chleb krasnoludów") by³y oble¶ne ale syc±ce :D Ale w koñcu krasnoludy nie nale¿± do wybrednych, przynajmniej nie te z Pratchetta icon_wink.gif

Aha - po dwóch dniach noszenia kosza ani trochê nie bola³y mnie plecy, a zazwyczaj, przy mojej pracy, bol± codziennie :-)

I jeszcze co do purchawek - purchawka olbrzymia jest bardzo smaczna, zebrali¶my kawa³ki zniszczonej przez kogo¶ (musia³ przechodziæ chwile wcze¶niej, bo by³a jeszcze ¶wie¿utka - mo¿e ludzie Mas³awa? :D) i ju¿ w domu Radosza zjedli¶my z ni± jajecznicê.
Znale¼li¶my o wiele wiêcej tych piêknych i nie tak czêsto wystêpuj±cych grzybów i uwiecznili¶my na zdjêciach :-) Ta purchawka jest chroniona, niestety mnóstwo ludzi widz±c bia³e co¶ wielko¶ci pi³ki do nogi bezmy¶lnie je kopie mad.gif
Olof
Ja pierwszego dnia sz³am sobie na koñcu stawki, jako ¿e siê spieszyæ nie lubiê, a i po niedawnej kontuzji stopy wola³am siê ju¿ na pocz±tku nie forsowaæ - ¿eby przypadkiem siê a³a nie odnowi³o i nie wykluczy³o mnie z dalszego wêdrowania :-)
Drugiego dnia jak zauwa¿y³am tempo uczestników siê wyrówna³o i szli¶my wiêkszo¶æ odcinków w miarê zwart± grup± - no mo¿e z Fiolnirem w awangardzie :D

W zasadzie có¿ mogê wiêcej napisaæ - wszystko co wziê³am siê przyda³o i sprawdzi³o - no mo¿e poza tym, ¿e chyba muszê sobie uszyæ jakie¶ reformy pod giez³o, bo jednak obtarcia powa¿nie utrudniaj± chodzenie :D Troszkê wa¿y³o, ale akurat mój kosz-plecak od pocz±tku wyposa¿y³am w szerokie rami±czka, wiêc ciê¿ar siê ³adnie rozk³ada³, a kaptur z grubej we³ny i naturalne opakowanie icon_wink.gif eliminowa³y obtarcia.
W nocy kilka razy siê budzi³am, ale nie za spraw± zimna (choæ noc faktycznie by³a ju¿ jesienna bardziej ni¿ letnia) lecz wierc±cego siê Orma :-) Orm za to potwierdzi³ swoj± przydatno¶æ jako grzejnik, co poza p³aszczem, we³nian± kieck± i we³nianymi spodniami pod kieckê bardzo siê przyda³o icon_wink.gif Có¿, to stara prawda - w kupie cieplej :-)

Je¶li chodzi o jedzonko to wziê³am suszone miêsko w sporej ilo¶ci, prócz tego mieli¶my "oble¶ne" suchary i sporo przegryzaków - ¿urawinê, orzechy. Id±c sobie i ¿uj±c to miêsko, to sucharka, to orzeszka, to co¶ z przemytniczej sakiewki Radosza - byli¶my syci.
Wziêli¶my te¿ ze sob± kaszê pêczakow± z bakaliami o której pisa³a Milena - po podgrzaniu sta³a siê kolacj± dla wszystkich, faktycznie by³ to dobry pomys³, bo chyba nikomu nie chcia³oby siê gotowaæ czego¶ od podstaw. Bêdziemy tylko musieli opracowaæ co¶ l¿ejszego do transportu owego specja³u - gliniany garnek jest za ciê¿ki, choæ niew±tpliwie mo¿na w nim wstawiæ jad³o do ognia coby siê podgrza³o :-)

By³o bardzo mi³o, i na powa¿nie i na weso³o :-) Cieszê siê, ¿e t± wprawkê uda³o siê zrealizowaæ, bo temat wêdrówek i wypraw interesowa³ mnie ju¿ wtedy, gdy czyta³am sobie FREHA jeszcze siê w odtwórstwo nie bawi±c - pó¼niej potrzeba by³o tylko czasu na zebranie wyposa¿enia :-)

A tutaj link do kilku zdjêæ na naszej stronce - Zwiad nad Bugiem :-)
Sulik
No to na zakoñczenie ja dorzucê swoje trzy grosze:

Generalnie, tak jak ju¿ wszyscy przede mn± pisali, wyprawa by³a udana. Pogoda dopisa³a a teren nie by³ trudny wiêc sz³o siê bardzo przyjemnie. Z zadowoleniem stwierdzam, ¿e zaraz za Fiolnirem mia³em chyba najlepsze tempo z ca³ej grupy icon_cool.gif

Teraz co do sprzêtu- Przede wszystkim ¿a³ujê, ¿e podczas pakowania zdecydowa³em siê zrezygnowaæ z dodatkowej pary we³nianych spodni oraz, ¿e nie kupi³em sobie filcowej karimaty takiej jak± mieli Radosh i Milena. Noc z pi±tku na sobotê okaza³a siê do¶æ zimna i przez to trochê zmarz³em. Nastêpnego dnia chodzi³em strasznie niedospany i to niestety odebra³o mi nieco przyjemno¶ci z wyprawy.
Plecak który przygotowa³em sobie tu¿ przed wyjazdem sprawdzi³ siê super. Jedyn± jego wad± by³o to, ¿e skóra kiepsko chwyci³a br±zid³o którym j± wcze¶niej poci±gn±³em. Przez to trochê ubrudzi³ mi plecy. W tej chwili pracujê nad ponownym jego zabarwieniem.
Kaptur zakupiony niedawno od Fiolnira tako¿ sprawdzi³ siê super. Nie tylko ¶wietnie grza³ mi g³owê w nocy ale tak¿e os³ania³ ramiona, dziêki czemu szelki plecaka nie wbija³y mi siê w nie zbyt mocno.
Skarpety we³niane niestety przetar³y siê. Ale to akurat dlatego, ¿e ju¿ i tak by³y do¶æ mocno zu¿yte. Trza je bêdzie zacerowaæ.
I to chyba tyle je¶li chodzi o wyposa¿enie. Co do reszty sprzêtu nie mam jakich¶ wa¿niejszych uwag.

Jedzenie- Na wyprawê zabra³em w sumie 12 kabanosów wieprzowych, 6 jab³ek, bochen chleba i kawa³ek boczku (z plisno³a icon_mrgreen.gif ). W zupe³no¶ci mi to wystarcza³o. Kiedy wracali¶my do Warszawy zosta³o mi jeszcze parê niezjedzonych kabanosów i mniej wiêcej æwieræ bochenka.
Branie na wyprawê butelki z wod± okaza³o siê z³ym pomys³em. Piwo które kupili¶my w paru strategicznych punktach oraz to co mia³em w buk³aku w zupe³no¶ci mi wystarczy³o. Z butelki upi³em ledwie parê ³yków wiêc by³a tylko zbêdnym ciê¿arem.

I to bêdzie wsio z mojej strony. Dziêki wszystkim za wspóln± wyprawê. By³o mi³o i do nastêpnego razu smile.gif .
Vislav
Witam

Jeszcze raz gratulujê dobrze przygotowanej i zorganizowanej, oraz sprawnie przeprowadzonej wyprawy. Milena i Olof - Wasze fotogalerie ¶wietnie obrazuj± przebieg wyprawy i pe³ne uroku okolice rzeki Bug.

Olof, Sulik i Orm_Raevson - zapraszam do grupy Wayfarers.

Jednocze¶nie wszystkich sympatyków energicznych-ekscentrycznych-eklektycznych-ekstremalnych Historycznych Podró¿ników zapraszam równie¿ pod adres j.w.

do spotkania na szlaku

Vislav

To jest wersja lo-fi g³ównej zawarto¶ci. Aby zobaczyæ pe³n± wersjê z wiêksz± zawarto¶ci±, obrazkami i formatowaniem proszê kliknij tutaj.
Invision Power Board © 2001-2024 Invision Power Services, Inc.