Witam!
Po konsultacjach z Rosamar og³aszam kolejn± edycjê wyprawy Eklektycznych Koczowników 2008 po stepach pomorskich. Tym razem zamierzamy eksplorowaæ tereny w kierunku pó³nocnym w stronê Ba³tyku.
Podstawowy sk³ad wyprawy:
Tym razem chcia³bym siê skoncentrowaæ na wyposa¿eniu 'bojowym'. Podstawa to ³uk, tuzin strza³ i goryt jako 'opakowanie'. Dodatkowo tarcza ze skóry i prêtów wikliny. Mam problem z pozyskanie satysfakcjonuj±cego pod wzglêdem jako¶ci i terminu, wykonawcy akinaka i czekana.
Dobrze by³oby do³o¿yæ uzbrojenie ochronne. Tutaj w sam raz jest ma³o danych w przypadku znalezisk zwi±zanych z
Kultur± Pazyryk.
Postaram siê w krótkim czasie uzupe³niæ za³o¿enia w tym zakresie.
Niezale¿nie test na wytrzyma³o¶æ je¼d¼ców przy pokonywaniu d³ugich dystansów. Noclegi i obozowiska tak jak zazwyczaj:
Jak sobie po¶cielesz, tak siê wy¶pisz - co sobie zgotujesz, to bêdziesz jad³.Byæ mo¿e bêdzie jedno wolne miejsce - wszystko zale¿y od decyzji Rosamar. Jednak warunkiem bezwzglêdnym jest powa¿ne podej¶cie do rekonstrukcji strojów i wyposa¿enia zwi±zanych z kultur± Pazyryk.
pozdrowienia Vislav
Witajcie
Poni¿ej zamieszam opis zwiadu przed planowan± Wypraw± - przepatrzyli¶my szlaki i mo¿liwo¶ci.
Wkrótce zamieszczê te¿ link do galerii.
CYTAT
Konsekwentnie realizuj±c plany wyprawowe na rok 2008 i jednocze¶nie korzystaj±c z d³ugiego weekendu (bo po co siedzieæ w domu), Ja i Jeszko, wyruszyli¶my w pierwsz± wyprawê nadmorsk± w historii. Dziwna to sprawa ¿e mieszkaj±c niespe³na 30km od morza, moje konie nigdy w ¿yciu go nie widzia³y, nie s³ysza³y ani nie smakowa³y, a innym ludziom chce siê jechaæ blisko 600km po to tylko by siê pogapiæ na fale.
No nic, wyruszyli¶my gdy¿ wypada³o nadrobiæ piêtnastoletnie zaleg³o¶ci.
Sama trasa obfitowa³a jak zwykle w niespodzianki, takie jak np to ¿e pierwsz± po³owê (do Wolinii) pokonali¶my w PÓ£TOREJ (sic) godziny podczas gdy dystansu zajê³a nam oko³o PIÊCIU GODZIN! T³umaczê to tym i¿ w niedalekim od Wolinii, Cecenowie skoñczy³a siê dobra do jazdy konnej droga, zacz±³ asfalt (g³ówna dojazdówka do £eby), lasy (i tradycyjne b³±dzenie po nich) i cykor przed stra¿± morsk±. To ostatnie trochê na wyrost bo przy takiej pogodzie jak± mieli¶my, ¿adnemu normalnemu cz³owiekowi nie chcia³oby siê patrolowaæ czegokolwiek a ju¿ szczególnie dzikiej pla¿y. Inn± niespodziank± by³o to i¿ zabra³ siê z nami nadprogramowy Farer - mój kundel Rudy. Mimo obaw przebieg³ na w³asnych nogach caluteñk± trasê a po zakoñczeniu wygl±da³ i czu³ siê znacznie lepiej ni¿ my.
Trasa jak ju¿ powiedzia³am prowadzi³a z Nowego Skórowa przez Czerwieniec - Woliniê - Cecenowo - Charbrowsk± Cegielniê gdzie wle¼li¶my w jakie¶ straszliwe chaszcze by wyjechaæ ni z gruchy ni z pietruchy w Nowêcinie a stamt±d na wschód wzd³u¿ jeziora Sarbsko nad którego brzegiem zatrzymali¶my siê na nocleg. Drugiego dnia udali¶my siê dalej w stronê Sarbska i uda³o nam siê dotrzeæ na pla¿ê wej¶ciem w Ulinii.
Tak dawno nie by³am nad morzem ¿e zd±¿y³am zapomnieæ jak ono ha³asuje, pachnie i wygl±da. Jeszcze wiêkszym szokiem by³ ten widok dla koby³ek. Pierwsze podej¶cie do fali uderzaj±cej o brzeg przyp³aci³am l±dowaniem i mokrym ty³kiem i butami po tym jak Fiolka zrobi³a jaki¶ niespodziewany i niemo¿liwy do wykonania zwód, uciekaj±c przed tym straszliwym czym¶ co najwyra¼niej chcia³o j± po¿reæ. Buty okaza³y siê solidnie uszyte i pó¼niej wyla³am z nich sporo wody morskiej która za nic nie chcia³a sama wyciec. Poza tym Siwa by³a zafascynowana tym dziwnym rodzajem potwora który tak pociesznie rozlewa³ siê po piasku i po jakich¶ piêtnastu minutach sta³a ju¿ i gapi³a siê z radoch± w oczach jak fale rozbijaj± siê o jej nogi. Kolejnym etapem by³o galopowanie po fali - rzecz o której marzy³am zawsze a jako¶ nigdy wcze¶niej nie uda³o siê zrealizowaæ. Powiem tylko ¿e wra¿enie nie do opisania - trzeba spróbowaæ samemu i szczerze polecam. Jeszcze fajniej by³oby gdybym nie sk±pa³a siê wcze¶niej lub te¿ gdyby by³o cieplej i mo¿na by³o siê wysuszyæ na s³oñcu ale i tak nie ¿a³ujê. Na pla¿y bylismy oko³o dwóch godzin a nastêpnie wyruszyli¶my w drogê powrotn±. Tym razem przez Uliniê - nastêpnie dwie i pó³ godziny b³±kali¶my siê po lasach by ku naszej ROZPACZY wyjechaæ 3 kilometry dalej w Bargêdzinie i poszed³szy po rozum do g³owy ruszyli¶my asfaltem do Roszczyc gdzie zapytawszy siê tambylców o drogê zostali¶my skierowani na dawny szlak w±skotorowy który doprowadzi³ nas do Komaszewa a stamt±d do Wrze¶cienka i Wrze¶ci sk±d by³a ju¿ dosyæ prosta droga na Charbrowo i dalej do domu. Po drodze (w jedn± i w drug± stronê) jechali¶my kawa³ek dziwacznym i mocno zaro¶niêtym lasem (baaaardzo zaro¶niêtym) który przy bli¿szym przyjerzeniu okaza³ siê rezerwatem Instytucja ni z gruchy ni z pietruchy przy samej g³ównej trasie na £ebê. Nie wierzyli¶my oczom.
Z problemów najwiêkszym okaza³a siê pogoda (la³o, si±pi³o i znowu la³o i tak przez ca³y czas), tradycyjne b³±dzenie i obecno¶æ psa. Ta ostatnia by³a zauwa¿alna dopiero na drodze asfaltowej z ruchem samochodowym gdy¿ Rudy, pod ka¿dym innym wzglêdem wymarzony towarzysz, tam g³upia³ i w³azi³ prosto pod samochody. Dziêki niebiosom by³ akurat zakaz jazdy tirów ale i tak ca³ czas dr¿eli¶my o jego ¿ycie. Na linkê nie da³o siê go wzi±æ gdy¿ ma chyba jak±¶ traumê, z czasów zanim zamieszka³ u mnie (przygarnêli¶my go jako ju¿ nieco podstarza³ego i poznaczonego bliznami weterana), i dostawa³ ataków paniki. Najlepszym rozwi±zaniem okaza³o siê gnanie poboczem co najmniej szybkim k³usem a wtedy Rudy nie zajmowa³ siê samochodami tylko próbowa³ ³adnie za nami nad±¿yæ. W ten sposób przejechali¶my na ca³ej trasie blisko 10km. Konie na samochody nie reagowa³y wiêc nie by³o z nimi problemu. Ogólnie to jestem zawiedziona mo¿liwo¶ciami komunikacyjnymi w tamtych rejonach - je¶li ju¿ s± jakie¶ drogi gruntowe to niewiele, dobrze pochowane i prowadz±ce do niespodziewanych miejsc a sporo odcinków jest wy³±cznie asfaltowych i z du¿ym ruchem. Tak¿e dobr± decyzj± przy organizowaniu pierwszych wypraw by³o skierowanie siê na po³udnie zamiast na pó³noc i teraz gdy mamy ju¿ wiêcej do¶wiadczenia ³atwiej jest nam przebyæ bardziej "cywilizowane" rejony.
Co do miejsc na nocleg to by³o ich sporo, zw³aszcza nad samym jeziorem Sarbskim znale¼li¶my ciekawe. Drugi nocleg spêdzili¶my pomiêdzy Cecenowem a Wolini± ku zdumieniu grzybiarzy których odwiedzi³o nas co najmniej kilku i którzy przecierali oczy ze zdumienia ¿e jeste¶my prawdziwi.
Do domu dotarli¶my ko³o po³udnia w niedzielê z nadwerê¿onymi wszelkimi mo¿liwymi partiami miê¶ni ale bardzo zadowoleni.
Pierwsze koty za p³oty i planujê ¿e zwiady nadmorskie na sta³ê wpisz± siê do mojego kalendarza. Jedyne co nale¿y za³atwiæ to z³o¿yæ podanie do Urzêdu Morskiego o pozwolenie na jazdê po pla¿y by nie musieæ trzê¶æ ty³kiem przed stra¿nikami i musieæ siê g³upio t³umaczyæ co te¿ koczownicy robi± na pla¿y
Co do planowanej Wyprawy to nie jest pewne ¿e pojedzie Jeszko (problemy urlopowe) i teoretycznie mamy dwa konie do obsadzenia, wiêc zapraszam chêtnych. Wymagania powy¿ej w po¶cie Vislava a ewentualne pytania i u¶ci¶lenia proszê zamieszczaæ w temacie lub na priv.
Nie gryziemy
Do zobaczenia na szlaku!
Rosamar
Witam
Poza wyprawami, zwiady ostatnio sta³y siê modne i bardzo dobrze. Dziêki za barwny opis tego przedsiêwziêcia. Korzystaj±c z nazw miejscowo¶ci sporz±dzi³em
mapkê pokonanej trasy - wed³ug moich obliczeñ by³o to ³±cznie 90-100 km.
Mam nadziejê, ¿e catering dopisa³ - jak wynika z opisu pryszniców, chocia¿ zimnych nie brakowa³o.
Dlatego te¿ w ramach przygotowañ do III Koczowniczej rozpocz±³em szycie
kurtki z filcu "dozhdevik". Nie bêdzie to ca³kiem identyczny wykrój - mia³em zbyt ma³o bia³ego filcu 2mm grubo¶ci.
Tarczê chyba na tê wyprawê "odpuszczê" i pozostawiê wykonanie na Zimn± Wodê u Ja¶mina.
W ramach treningu w ten weekend trochê trenowa³em jazdê na wyj±tkowo leniwej i upartej koby³ce zwanej Beta (z Palomino). Tydzieñ wcze¶niej trochê k³usowania na Gali.
Kundel Rudy oczywi¶cie zas³u¿y³ na miano "farera" i wszed³ na
listê, jak równie¿ samojed Ulmo - niestety ju¿ w tej chwili wêdrowiec po niebiañskich pastwiskach.
pozdrowienia Vislav
Miodzio!!!
Super!!!
Szkoda tylko, ¿e ten termin mi ca³kowicie, absolutnie dpoada, pozostaje mi tylko ¶ledziæ wydarzenia.
BTW, czekam te¿ na jak±¶ bogatsz± relacjê z pieszo/konnej 4 dniowej wedrówki na Chwarszany innej grupy, co w sumie oznacza, ¿e z jednej strony zaczynaj± siê wedrówki robiæ coraz bogatsze, a z drugiej ludzie wychodz± z krzaków i coraz odwa¿niej zaczynaj± swoje lansjerskie gad¿ety wykorzystywaæ - ba nie tylko do wieszania u paska. Teraz ju¿ wiem, czemu sakiewka, no¿yki itp wi±zane s± na krótko, oraz czemu we³na lepiej znosi trudy podrózy i zmiany temperatur na grzbiecie ni¿ len i inne wynalazki.
Zabawne musz± byæ nasze do¶wiadczenia dla do¶wiadczonych koniarzy, je¿dz±cych regularnie na takie w³óczêgi terenowe parodniowe:)
Teraz z uwag± zacz±³em ogladaæ na przedstawieniach rz±d koñski, jak i ró¿ne dodatki, które s± do konia przytroczone - zarówno do jucznego jak i w wariancie bojowym, jednak¿e przepatrujê pare wieków w górê wzgledem kultury Pazyryk.
Witam!
Najchêtniej pozosta³bym przy samych wêdrówkach - ju¿ kilka atrakcyjnych wypraw musia³em odpu¶ciæ z braku urlopu. Szkoda Ja¶min, ¿e Ty tym razem nie dysponujesz czasem. No i Jeszko, te¿ nie wiadomo. Chyba to bêdzie osobowo-mini-wyprawa. Jako¶ nowych chêtnych nie widaæ.
Raczej preferuj± "eventy", jak w tym cytacie z innego forum
CYTAT
[...]
....no i jeszcze pytanie ,czy robi± to "dla samych siebie" tj. zeby sobie pobiegaæ klimatycznie po lesie
....czy planuj± jakies imprezy integracyjne ? ....mam tu na mysli duze eventy jakie organizowane s± za granic± ,bo u nas z tym ciê¿ko
[...]
Wêdrówka "Chwarszczany" te¿ mnie zainteresowa³a - jednak, jak wynika z fotogalerii
Przemarsz 10-15.08.08 by³a to wersja "soft" bez baga¿y i wyposa¿enia obozowego.
Równie¿ brakuje mi opisów z
Jura 2.0 - tutaj spodziewa³em siê rzeczywi¶cie ciekawego przedsiêwziêcia.
pozdrowienia Vislav
Zapraszam do galerii
Zwiad Nadmorski Sierpieñ 2008 Vislav, link do kurtki co¶ nie dzia³a - móg³by¶ sprawdziæ?
z pozdrowieniami
Rosamar
Witam!
Link u mnie dzia³a - problem mo¿e byæ przy s³abszym transferze danych. To jest plik *.pdf o pojemno¶ci 1,43 MB, czyli trzeba uzbroiæ siê w cierpliwo¶æ.
Niezale¿nie krótki opis, zdjêcia i wykrój mo¿na znale¼æ w zak³adce
stroje opracowania
Kultura Pazyryk.
pozdrowienia Vislav
p.s. fotki bardzo fajne - ¿a³ujê, ¿e mnie tam nie by³o.
Dzia³a, ale u mnie te¿ zanim zacz±³ sie ³adowaæ, zastanawia³ siê z minutê czy jestem godzien go przeczytaæ
. Drukowanie te¿ trwa bardzo d³ugo, ale jest OK.
Witajcie
Ostatnie wie¶ci z linii frontu s± takie ¿e Bonita ma ochwat. A to wy³±cza j± na 100% z Wyprawy i proszê was o modlitwê do obojêtnie jakiego bóstwa by da³o siê j± wyleczyæ i ¿eby mog³a normalnie egzystowaæ.
Przez piêtna¶cie lat mojej praktyki nigdy wcze¶niej nic takiego siê nie dzia³o i co gorsza nie mamy pomys³u sk±d siê wziê³o. Niestety jest i jedyne co mo¿emy zrobiæ to walczyæ by nie dopu¶ciæ do wytworzenia siê chronicznego ochwatu i przemieszczenia siê ko¶ci kopytowej.
Przepraszam za offtopic ale musia³am siê wygadaæ. Najwy¿ej sama sobie udzielê ostrze¿enia ;-(
Dla wyprawy konsekwencje s± takie ¿e zamykam rekrutacjê - jadê ja i Vislav a Jeszko je¿eli dostanie urlop (Jeszko jest jedyn± osob± co do której mam pewno¶æ ¿e sobie poradzi z Fiolk± i w razie czego mo¿e jechaæ na niej)
Rosamar
Ja trzymam za Bonitê kciuki i bêdê zyczy³ powodzenia!
Witam
Ghutek North Steel Company - w³a¶nie dostarczy³a mi wyposa¿enie na wyprawê
Kliknij, aby zobaczyæ za³±cznikPozostaje wykonanie rêkoje¶ci dla
czekanu i pochwy oraz rekoje¶ci dla
akinaka.Jako¶æ prac zgodna z zamówieniem i oczekiwaniami.
W dalszym ci±gu koñczê kurtkê przeciwdeszczow± i parê innych rzeczy.
Wyruszamy w piatek.
pozdrowienia Vislav
Witam
Rosamar uda³o siê pozyskaæ zgodê Dyrekcji S³owiñskiego Parku Narodowego na przejazd konno:
CYTAT
W³a¶nie otrzyma³am oficjaln± trasê przejazdu przez park (niech szlak trafi biurokracje ale co zrobiæ)
Oficjalnie mo¿emy znajdowaæ siê na trasie:
· Czerwony szlak: Rowy - J. Do³gie Ma³e – J. Do³gie Du¿e – Smo³dziñski Las
· ¯ó³ty szlak: £okciowe – Kluki – Izbica – Gaæ – ¯arnowska – £eba
Opracowa³em planowan± trasê
Kliknij, aby zobaczyæ za³±cznik - jest to oko³o 120-140 kilometrów do przebycia przez nieca³e trzy dni. Oczywi¶cie o ile nie bêdziemy b³±dzili.
Kolor ¿ó³ty i czerwony - trasa narzucona przez SPN
Kolor niebieski - do wykorzystania trasa ze
ZwiaduKolor zielony - do zbadania nowa czê¶æ trasy.
Mam nadziejê, ¿e skromne umiejêtno¶ci (
poszerzone o trochê treningów w ostatnie weekendy), nowe bezterlicowe siod³o (wspó³czesne, lecz konstrukcj± zbli¿one do siode³ scytyjskich z Kultury Pazyryk) i dobre chêci pozwol± dotrzymaæ tempa Rosamar.
Wczoraj zakoñczy³em prace nad
akinakiem. Kurtka zakoñczona poza drobiazgami i wystrojem. Dosz³a te¿ rekonstrukcja nahajki z g³ow± or³a.
Zapasy ¿ywno¶ci i wyposa¿enie - zabieram poza siod³em rzeczywi¶cie niezbêdne minimum, nastawiaj±c siê na wiele godzin w siodle i bardzo spartañskie warunki obozowe.
pozdrowienia Vislav
CYTAT
niech szlak trafi biurokracjê
Co daj Bo¿e, amen.
My¶lê, ¿e bêdzie wszystko OK. Nie pamiêtam ¿ebym kiedykolwiek widzia³ ¿yw± duszê w mundurze w S³owiñskim PN, a zdarzy³o mi siê nawet przymusowo acz bardzo nielegalnie nocowaæ w po³owie szlaku na pla¿y, w namiocie. Ognia oczywi¶cie nie palili¶my.
Trzymam kciuki za Was (i za Bonitê).
Andrzej / Viator
No i wrócili¶my
Wczoraj niestety z ró¿nych powodów nie mia³am si³y na nic wiêcej ponad padniêcie na ³ó¿ko i za¶niêcie.
Dzi¶ jest podobnie ale skrobnê choæ kilka s³ów - mam nadziejê ¿e Vislav napisze co¶ wiêcej.
Wyprawa ogólnie siê uda³a.
I to nawet pomimo pasma katastrof których nie wymieniê a które spad³y na nas kolejno w sobotê i niedzielê.
Straty materialne: moje siod³o (zmasakrowane- sprz±czki i jakie¶ pierdo³y podarte i pogubione siedzisko oderwane, zerwane pu¶liska itd), buk³ak rozbity, Vislava siod³o, sakwy, torba, czaprak i w ogóle wszystko inne czego nie mia³ akurat na sobie utopione w gnojówce.
Straty w ludziach i koniach - jeden koñ parê skaleczeñ, drugi podtopiony w gnojówce, zaszarpany, ponaci±gany i powa¿nie skaleczony (szycie) lecz ¿ywy choæ ¶miertelnie przera¿ony. My zreszt± równie¿ przera¿eni, nie bêdê opisywaæ ca³ej sytuacji lecz chcia³abym przestrzec przed skracaniem sobie drogi przez jakie¶ podejrzane krzaczory gdy¿ mo¿e siê okazaæ ¿e kryj± w sobie pu³apkê.
Poza tym szacunek dla firmy Barefoot, na u¼dzie której wyci±gnêli¶my piêæset kilowego konia z g.... i która nawet siê nie odkszta³ci³a o zerwaniu nie wspominaj±c oraz dla uplecionych z we³ny przez Vislava wodzy (które równie¿ nie pu¶ci³y).
Oprócz tych dwóch drobnych szczegó³ów to na wyprawie by³o bardzo fajnie. Pogoda dopisa³a, jechali¶my przez naprawdê malownicze tereny, towarzystwo super a noce wyj±tkowo ciep³e.
Poza tym okaza³o siê ¿e pod namiotem mo¿na ca³kiem nie¼le przetrwaæ deszcz nawet je¶li nie jest rozbity a u¿ywa siê go jako koca
I to by by³o na tyle na razie.
Rosamar
Wow, no to miodzio:) Bêdzie zatem nied³ugo co opowiadaæ przy ognisku!
Czekamy na fotki i relacjê!
Pozdrawiam
Witam
Wyprawa w ca³o¶ci spe³ni³a moje oczekiwania: wspania³e tereny, dziesi±tki godzin w siodle, kolejne elementy stroju i wyposa¿enia sprawdzaj±ce siê w trudnych warunkach.
Jedyne co nam zabrak³o, to Nieustraszeni £owcy Wampirów. Jakie¶ dziwne tajemne moce ¶ciga³y nas przez ca³± trasê, poddaj±c nas i nasze konie kolejnym próbom:
- rozleg³e bagniska, rozpadaj±ce siê mostki, dziwne ¶lady drapie¿ników na piasku, dzikie ¶winie lub inne zwierzaki rycz±ce przez ca³± noc (okaza³a siê zreszt± dziwn± dziur± czasow± rozci±gaj±c siê do granic mo¿liwo¶ci), syberyjskie miniaturowe meszki ¿r±ce przez kolejn± noc, p³osz±ce siê konie, lataj±ce czarne ptaszyska, rowy z mazi± - czarn± jak smo³a z piekie³....
W zamian za to: rozleg³e stepowe ³±ki, uroczyska, wzgórza, lasy, sympatyczni ludzie spotykani po drodze, dzika przyroda, p³owa zwierzyna, ko³uj±ce jastrzêbie, klucze dzikich gêsi.
Ca³a ta rekonstrukcja: miesi±ce poszukiwañ materia³ów i dokumentacji, szycie strojów, sta³e uzupe³nianie wyposa¿enia - nie mia³a by sensu, bez Wypraw i stosunkowo ma³ej grupki ludzi my¶l±cych i czuj±cych podobnie.
Dziêkujê Rosamar, Fiolce i Bajce za te kilka dni. Cieszê siê, ¿e Bajka ma siê lepiej i kiedy¶ znowu powêdrujemy - uda³o nam siê zaprzyja¼niæ, chocia¿ moje umiejêtno¶ci je¼dzieckie jeszcze wci±¿ s± skromne.
Do zobaczenia na szlaku.
pozdrowienia Vislav
p.s. fotogaleria bêdzie niebawem, a d³u¿szy i bardziej szczegó³owy opis niekoniecznie
Vislav:
"...Ca³a ta rekonstrukcja: miesi±ce poszukiwañ materia³ów i dokumentacji, szycie strojów, sta³e uzupe³nianie wyposa¿enia - nie mia³a by sensu, bez Wypraw i stosunkowo ma³ej grupki ludzi my¶l±cych i czuj±cych podobnie.
..................."
AMEN
I dlatego gdy Bajka i Bonita ju¿ siê wykuruj± pomy¶limy o kolejnej Wyprawie
Przecie¿ nie zrezygnujê tylko dlatego ¿e jakie¶ z³e si³y próbuj± mnie zniechêciæ do realizowania planów
Do zobaczenia na szlaku!
Rosamar
Witam
Fotorelacja z wyprawySami oceñcie czy warto by³o?
pozdrowienia Vislav
Szczerze zazdroszê
Pierwsza konna wyprawa mieli¶my s³oñce i ma³o trudów, zatem skupialismy siê na nauce jazdy, poznawaniu koni, konie poznawa³y nowe otoczenie i baga¿e:).
Druga wyprawa - pogoda zaczê³a nam p³ataæ figle i sprawdzi³a nasz± odporno¶æ - zarówno psychiczn± jak i fizyczn±. Dzieki temu odkrylismy po raz drugi amerykê z pewnymi drobiazgami
Trzecia wyprawa jak widzê i czytam to ju¿ pasmo ró¼nych ciê¿szych przygód wymagajaca od uczestników jeszcze wiêcej w krótszym znacznie czasie ...
Ha rewelacja, a kiedy¶ to by³o taaaakie proste:)
Pozdrawiam i wkrótce ju¿ do zobaczenia!!!
CYTAT(Vislav @ 10:05 23.09.2008)
Witam
Fotorelacja z wyprawySami oceñcie czy warto by³o?
pozdrowienia Vislav
¦wietne zdjêcia.Tu nie ma co oceniaæ.Tu trzeba plakac ze nas tam nie by³o.
Pozdrawiam serdecznie
ps. Vislav....hmmmm.......jaka¶ zmiana wizerunku
??Dobrze Ci z brod±
Witaj!
Zmiana wizerunku? Raczej lenistwo i wygodnictwo - a, ¿e przy okazji "odpowiedni" wygl±d - to dobrze.
¯a³owaæ nie ma co - trzeba stopniowo poszerzaæ umiejêtno¶ci wojownika/koczownika, bêdzie okazja na najbli¿szej listopadowej zbrojnej. Powinny byæ 2-3 konie.
pozdrowienia Vislav
CYTAT(Vislav @ 10:05 23.09.2008)
Witam
Fotorelacja z wyprawySami oceñcie czy warto by³o?
pozdrowienia Vislav
хорошо! dawno nie ogl±da³em zdjêæ z prawdziw± pryjemno¶ci±, szkoda ¿e w tym sezonie mia³em przesrane ze wzglêdu na to i owo. do nadrobienia.
Witaj Bie³yj!
O ile pamiêtam, to nie wa¿ysz zbyt du¿o. W razie czego jest taka niezwykle sympatyczna, ma³a tatarska koby³ka imieniem
Furia - w sam raz do obsadzenia.
Musisz koniecznie wybraæ siê z nami na kolejn± wêdrówkê w przysz³ym roku.
pozdrowienia Vislav
Chcia³abym tylko dodaæ ¿e inicjatywy wypraw konnych s± bardzo mile widziane równie¿ od innych cz³onków grupy Wayfarers, wiêc je¶li macie jakiekolwiek pomys³y i terminy to zapraszam do kontaktu. Jestem otwarta na wszelkie takie dzia³ania i w razie czego chêtnie udostêpniê konie, sprzêt, teren itp.
Mamy przetarty z grubsza szlak w S³owiñskim Parku Narodowym a tak¿e piêkne tereny na po³udnie od Schurrow
W tym momencie dwie koby³ki s± na jaki¶ czas wy³±czone ale przecie¿ sezon siê dopiero zacz±³
z pozdrowieniami
Rosamar
CYTAT(Vislav @ 10:41 24.09.2008)
(...)
Musisz koniecznie wybraæ siê z nami na kolejn± wêdrówkê w przysz³ym roku.
pozdrowienia Vislav
dzieki za zaproszenie Vislav, mam nadziejê, ¿e jeszcze w tym roku zobaczymy siê na Wolinie)
pozdrowienia,
Bie³yj
Cze¶æ!!!
Rosemar, ja mam koncepcje konnej wyprawy jako zbrojny, i jak zorganizujê nitowankê, to wchodzi to jak najbardziej w rachubê. By³a by to wyprawa pocztu, typowa handlowa a nie wojenna, czyli jeden zbrojny, reszta z mniejszym wyposa¿eniem; Mo¿e w rachubê wchodziæ dodanie do tego pieszych, o ile bed± w stanie pokonywaæ dystane i s³u¿yæ za rozpoznanie - znacznie ³atwiej jest wys³aæ zwiadowców by przepatrzyli szlak, ni¿ ci±gaæ siê po wykrotach. Etap pierwszy tego bedzie robiony na wolinie - piesza wyprawa zbrojnych plus konie, etapem drugim jest ju¿ zdecydowanie parodniowa wyprawa zbrojnych na grzbietach koñskich.
tylko tu mam dylemat:) Bonita jest na moj± masê, zatem muszê zrzuciæ parê kilo by dodaæ parê kilo wyposazenia zbrojnego.
Pozdrawiam
J
Kurcze, dla mnie bajka. Jezeli cos podobnego by sie trafilo na XIII to moze nawet zmotywowalo by mnie do kupienia solidniejszych butow i czegos cieplejszego na grzbiet. W sumie nie zagladalem do wypraw ale widze ze bede temat obserwowal ,moze z czasem cos i dla mnie sie trafi. Pogratulowac pomyslow i twardych tylkow;p
Witaj Duzy!
Witam w gronie sympatyków Wayfarers. Zreszt± mo¿na do³±czyæ trochê bardziej
widocznie.
Bardziej aktywny udzia³ na XIII - to rozwijaj±cy siê równie¿ m.in. w tym kierunku
Poczet Ja¶mina. Przeczytaj ostatni post Ja¶mina powy¿ej.
Najbli¿sze stacjonarne spotkanie (z elementami wêdrówki) organizowane przez nich (z etykietk± Wayfarers) to
Zimna Woda 2008. Tak to wygl±da³o w ubieg³ym roku:
Zimna Woda 2007.
Inny niedatowany, stacjonarny projekt organizowany w tym roku to:
¯yæ jak tysi±c lat temu.
Projekt:
Eklektyczni Koczownicy (wcze¶niej Koczowniczki - kobiety stepu) nastawiony jest na odtwarzanie
Kultury Pazyryk - VI-IVw p.n.e. W bie¿±cym roku odby³y siê cztery wyprawy konne i parê innych zdarzeñ:
projekty. Tak przy okazji: stroje i znaczn± czê¶æ wyposa¿enia odtwarzamy samodzielnie, kupuj±c jedynie materia³y i pó³produkty.
S± te¿ inne, bardzo ciekawe projekty opisywane w dziale Wyprawy, jednak generalnie nastawione na odtwarzanie kultury materialnej do XIw.
Zapraszam do uczestnictwa.
pozdrowienia Vislav
z opowie¶ci wynika ze by³o ekstremalnie ale znaj±c Vislava to czu³ siê jak ryba w wodzie, pomimo pogró¿ek ¿e opisu szczegó³owego nie bêdzie liczê ¿e taki siê tu pojawi, bo zdjêcia cudne ale rozszerzonej historii te¿ bym chêtnie pos³ucha³
Witam
Pogoda i warunki wêdrówki nie nale¿a³y do ekstremalnych. No mo¿e poza sztywniej±cymi miê¶niami i stawami po wielogodzinnym przebywaniu w siodle - nie narzekam na to, poniewa¿ jazda konna po drogach i bezdro¿ach sprawia mi coraz wiêksz± przyjemno¶æ. Mo¿liwo¶æ wykorzystania rekonstruowanych strojów i wyposa¿enia - tym bardziej.
Do rzeczywi¶cie ekstremalnych nale¿a³ mój wypadek w ostatni dzieñ wyprawy. Razem z koniem spad³em ze stromej, prawie dwumetrowej skarpy prosto do g³êbokiego rowu wype³nionego b³otem i gnojówk±. Poza drobnymi st³uczeniami wyszed³em z tego bez szwanku. Niestety koñ mia³ powa¿ne problemy, aby wydobyæ siê z tej opresji. Do dzi¶ mam poczucie winy, ¿e moje skromne umiejêtno¶ci je¼dzieckie i zbyt pó¼na reakcja spowodowa³y gro¼n± i trudn± sytuacjê dla zwierzaka. Na szczê¶cie po kilku próbach uda³o siê wyrwaæ Bajkê z tego b³ota - by³a w silnym stresie ze zranion± tyln± nog±. Ostatnie dziesiêæ kilometrów do domu przeszli¶my pieszo. Mam wyrzuty sumienia wspominaj±c tê sytuacjê.
Nie mia³o znaczenia, ¿e strój i ekwipunek by³ pokryty grub± warstw± ¶mierdz±cego szlamu. Dziêki ¿yczliwo¶ci mieszkañców sio³a i udostêpnionego szlaufu z zimn± wod± - uda³o nam siê wspólnie z Rosamar doprowadziæ to do jakiego¶ porz±dku.
Bajka ma za³o¿one szwy i mam nadziejê, ¿e za jaki¶ czas znowu wspólnie powêdrujemy.
Kilka godzin pó¼niej w drodze powrotnej do ¦winouj¶cia jaki¶ pasa¿er chcia³ mnie wyrzuciæ z poci±gu ze wzglêdu na zapach jaki dooko³a roztacza³em. Na miejscu spisa³a mnie policja - wygl±da³em nieszczególnie.
Nie zniechêci³o mnie to do dalszych wypraw i czekam kiedy znowu bêdê na szlaku.
pozdrowienia Vislav
Wiesiu niepotrzebnie masz wyrzuty sumienia - wypadki chodz± po ludziach i koniach. Jak siê nie je¼dzi to nie ma wypadków.
Ju¿ prêdzej jest to moja wina ¿e nie ostrzeg³am ciê wystarczaj±co szybko i ¿e nie wykaza³am siê wiêksz± ostro¿no¶ci± gdy skrêci³am wzd³u¿ tego rowu.
Sta³o siê i tyle teraz tylko trzymajcie kciuki ¿eby Bajeczka wyzdrowia³a. Ranka choæ niedu¿a okaza³a siê dosyæ powa¿na - prawdopodobnie w tym szlamie by³ ca³y syf ¶wiata i wda³o siê jakie¶ paskudztwo ale na szcze¶cie powoli siê poprawia.
Mnie z kolei jest g³upio jak sobie przypomnê jak wygl±da³ twój sprzêt - nowiutkie siod³o, czaprak, sakwy, zaginiony pad na siod³o i ca³a reszta. Podczas akcji widzia³am tylko uwiêzionego konia a dopiero pó¼niej kiedy przyjrza³am siê reszcie strat to s³abo mi siê zrobi³o. Dostali¶my solidnie po g³owach podczas tej wycieczki, mam jednak nadziejê ¿e fatum które na nas ci±¿y³o posz³o sobie wreszcie.
Nastêpna wyprawa prawdopodobnie na wiosnê 2009. W tym roku ju¿ niestety nie mam urlopu a jest jeszcze kilka innych zaplanowanych imprez.
Do zobaczenia na szlaku!
Rosamar
widaæ licho które przep³oszyli¶my tam siê zagnie¼dzi³o... trzeba bêdzie wyprawê tam pos³aæ
To jest wersja lo-fi g³ównej zawarto¶ci. Aby zobaczyæ pe³n± wersjê z wiêksz± zawarto¶ci±, obrazkami i formatowaniem proszê
kliknij tutaj.