No w³a¶nie kolega Micha³ maj s³uszno¶æ twierdz±æi, i¿:
CYTAT
Buhurt nie by³ tak niebezpieczny jak starcia mèlée. Wydaje siê, ¿e zawodnicy wystêpowali zwykle bez pancerza."
[...]
w dalszej czê¶ci napisane jest te¿ ¿ê buhurt odbywa³ siê nie ¿adko na drewnin± broñ
I id±c za przyk³adem Armanda i siêgn±wszy po ksi±¿ke R.Barbera "Rycerze i rycersko¶æ" w rozdziale siódmym mo¿emy przeczytaæ miêdzyinnymi:
"[...]uczestnicy tego turnieju byli odziani w pikowane stroje zamiast zbroi i wykorzystywali lekkie kopie zamiast ciê¿kich bojowych. S± to charakterystyczne cechy
behourd, nieformalnego, æwiczebnego turnieju."
oraz na nastêpnej stronie
"W 1278 r. w Windsorze sam Edward zorganizowa³ i wspiera³ turniej, który mozna uznaæ za klasyczny przyk³ad
behourd. Rycerze wykorzystywali specjalne ubiory,
cuir bouilli, które wykonywano ze skóry gotowanej [...] Wykorzystywano równie¿ miecze zrobione z wielorybich fiszbinów i drewniane tarcze."
A ja mam inn± odpowiedz na w±tpliwp¶cii Armanda:
CYTAT
za cholerê zrozumieæ nie mogê, czemu melee na stal z bia³oruskimi "tiempliarami" jest okre¶lane mianem buhurtu w³a¶nie...? W pe³nym opancerzeniu, ze ¶mierciono¶nymi klingami Hurdalka w gar¶ci...?Mo¿e dlatego,¿e buhurt ³atwo wymówiæ, brzmi mêsko i konkretnie , za¶ na has³o "melee" odzewem bywa niekiedy pytanie "me co...?" Nie³atwe, ehh, nie³atwe jest ¿ycie rymcerza.
Ta tendencja nazywania melee buhurtem mo¿e byæ spowodowana tym, ¿e ludzie odtwarzaj±cy zakon templariuszy chc± byæ jak najbardziej historyczni i nadal przestrzegaj± (tam gdzie jest to mo¿liwe) regu³y zakonnej. Tzn. mog±c uczestniczyæ tylko w buhurcie wszystkie potyczki typu melle nazywaj± buhurtem. A co za tym idzie nie ³ami± regu³y i nie musz± siê baæ, ¿e pójd± do piek³a z
smo³e woziæ.