Dziêkujê wszystkim, którzy nas do tej pory wsparli, duchowo, finansowo czy jakkolwiek inaczej, walczymy 24 na dobê w sensie dos³ownym. Monika zaczela opis miastenii w
blogu (mo¿e byæ bardzo przydatny dla osob z podobnym problemem, rozpaczliwie przeszukujacych internet, bardzo sk±py w informacje na ten temat)
Niemal jedynym rozwi±zaniem dla Ulma pozostaje wszczepienie mu sondy do ¿o³±dka, polegaj±ce na przyszyciu ¶cianki ¿o³±dka do ¶cianki brzucha oraz wykonaniu zamykanego otworu do bezposredniego podawania pokarmu. Takie zabiegi s± praktykowane u psów/kotów z np. z³aman± ¿uchw±, ale s± krótkoterminowe - na 1-2 m-ce.
Ponad pó³tora tygodnie temu zamówilismy sylikonow± "d³ugoterminow±" sondê ze Stanów, która przysz³a wczoraj do Polski, ale oczywi¶cie nie mamy do niej dostêpu, bo utkwi³a w Urzêdzie Celnym. Prawdopodobnie od razu po jej otrzymianiu poddamy Ulmo tej operacji.
Wczoraj mieli¶my ma³e ¶wiêto, po podaniu nowego sterydu potrafili¶my go dwa razy nakarmiæ tradycyjnie i nie zwymiotowal. Jednak dzisiaj bylo z tym ró¿nie mimo ¿e przybra³ na wadze 400gr (rano wa¿y³ 12,20kg).
Jest odwodniony, g³odny, na wszystkich ³apach nie ma ju¿ miejsca na wenflony - pêkaj± ¿y³ki i leje siê krew, od trzech dni ma wenflon na uchu, ca³y czas grozi mu zach³ystowe zapalenie pluc, bo sie krztusi w³asn± ¶lin±.
Dobrze znamy granice tego koszmaru, na razie jako istota pieska Ulmo odbiera to wszystko na poziomie "dyskomfortu" i "nieprzyjemno¶ci", nie doskwiera mu ból fizyczny, ma sflacza³y przewód pokarmowy jest os³abiony i w±t³y, a my próbujemy wznowiæ t± motorykê sterydowo. To tyle, cie¿ko mi o zgrabn± puente.
Pozdrawiam