CYTAT(Tatar @ 12:24 21.06.2008)
Witam.
Na moje zdanie plecak jak jest opisany - niejest najlepsza rzecz dla podrozy. Dla czego? A dla tego ze on ma pojemnoscz ograniczono.
Czytajac ksiazki o Laplandah i wysluhajac opowiedzi kolegi z podruz v Evenkii i Jakutii zrobilem troszke inny plecak, ktory jest bardzo prosty zrobic nawet bez specialnyh nazendzi. potrzebujemy noz i skorzane lub jakiesz inne sznury. To wszystko ;)
[...]
Dodaje kilku foto gdzie mozecie zobaczyc co i jak mozna z nim nosic:
Przeszywke duzo
2 welniane grube koldry w które ja pakuje jedzienie, narzedzia i naczynia
2 rune ovcze
Narzedzia do jedzienia (niestety niemalem do gotowania z sobo wiec w foto niema)
A druga koldra (gdzie lezy topor) jest dla pakovania jedzienia.
[...]
Dodadkowo kiedy byla trzeba do wszyskiego dodaje saksonka na 7 osob. (ocziwyscie palki dla saksonki jusz moge brac tylko w reki, ale to wmiesczasie... )
Czekam na komenatrze.
Pozdrawiam
Witam
1. Nie ma jedynego s³usznego rozwi±zania w przypadku ro¿nego rodzaju koszy, plecaków, noside³ itp. Wszystko zale¿y od rodzaju podró¿y: piesza, konna, taborem, wodna. Dok³adaj±c do tego rolê spo³eczn± odtwarzanej postaci i jej potrzeby - otrzymujemy szerokie pole do poszukiwañ rozwi±zañ.
Problemem jest wyj±tkowo ma³a ilo¶æ znalezisk i bardziej ni¿ skromna ikonografia. St±d te¿ "poszerzone" za³o¿enie M¶cidróga o wiedzê etnologiczn±.
W przypadku "plecaka" z Gokstad mamy do czynienia z pochówkiem ³odziowym, czyli raczej zamo¿nym w³a¶cicielem. Niezbyt du¿e gabaryty, zdobienia, hipotetyczny w³a¶ciciel wskazuj± raczej na co¶ w rodzaju ma³ego 'kuferka" podró¿nego przeznaczonego na ró¿ne przedmioty o wiêkszej warto¶ci z ³atwym dostêpem do wnêtrza.
2. Poszukiwania M¶cidróga w przypadku pieszego zbrojnego na wyprawie wydaj± siê i¶æ w dobrym kierunku. Obci±¿enie wynikaj±ce z posiadanej broni i uzbrojenia ochronnego jest na tyle du¿e, ¿e nie ma mo¿liwo¶ci zabrania zbyt du¿ej ilo¶ci dodatkowego wyposa¿enia. Przeszywanica daje wystarczaj±cy komfort cieplny. Do plecaczka pakujemy podrêczne wyposa¿enie: zestaw do rozpalania ognia, przybory naprawcze (szyd³o, ig³y, nici), ma³e gliniane naczynie do picia i gotowania, ³y¿kê i trochê prowiantu. Ca³o¶æ nie krêpuje ruchów, na wierzchu mo¿emy przytroczyæ co¶ do przykrycia w razie deszczu lub ch³odu. Na krótkich postojach mamy ³atwy dostêp do zawarto¶ci.
3. Pokazany przez Tatara przyk³ad wydaje siê dobrym rozwi±zaniem na d³ugie piesze wyprawy z wiêkszym wyposa¿eniem. Zamierzam wykonaæ dla siebie równie¿ co¶ takiego. Zalet± jest rzeczywi¶cie ³atwo regulowana pojemno¶æ tego nosid³a przy bardzo ma³ej wadze. Odpowiednio dobrane paski/szelki powinny umo¿liwiæ wygodne noszenie ca³o¶ci.
Jak s±dzê dwa takie nosid³a mog³yby byæ niez³ym rozwi±zaniem w przypadku u¿ycia konia jucznego - do sprawdzenia na najbli¿szej wêdrówce listopadowej
Zbrojni 2008.
pozdrowienia Vislav
p.s. witamy ciê Tatar w dziale Wyprawy - mam nadziejê, ¿e kiedy¶ wreszcie nasze szlaki skrzy¿uj± siê.