Przemyslenia po wyprawie ... Zgodnie z "traum± przed wyprawow±" zaczalem odchudzac swoj ekwipunek:
- Ucialem kawalek lorica hamata i zmniejszylem jego ciezar do 8kg
- Nie zabralem kilku rzeczy, ktore mialem zabrac : tegimena, situli, czy zapasowych skarpet.
Ale wszystko po to, zeby moc wziac .. INNE PRZYDATNE RZECZY.
Doszedlem do wniosku, ze i tak bede mial 50 kg do niesienia i tak.
I ze musze temu sprostac !Bo z jednej strony, moglbym dalej "oszukiwac" i sie odchudzac.
Zabierajac mniej skor czy kocy .. rezygnujac z patery, i pozyczac natretnie od innych.
Kombinowac ... ze "przeciez to tylko patrol"...
Itd itd ...
Ale z drugiej strony, staralem sobie uswiadomic, ze jednak wyobrazam sobie wielotygodniowy marsz. Podzas ktorego musialbym miec i wiecej racji zywnosciowych (przynajmniej na kilka dni) , i musialbym miec ten tegimen, i jakies inne duperele (jak figurka Minervy, pieniadze, kosci do gry), i wlasciwe ciezsze subarmalis, i przecideszczowa peanule itd itd
Jednym slowem ... co nie zabiore ... Musze wziac 50 kg ! pomyslalem ...
I nie ma zmiluj !
Musze sprostac takiemu ekwipunkowi ...
Moj ekwipunek na wyprawie :lorica hamata - 8 kg
subarmalis et focale - 2 kg
galea et crista transversa - 3,5 kg
gladius et balteus et vagina - 3 kg
pugio et cingulum et fascia ventralis - 3 kg
scutum z szelkami - 7,5 kg
pilum - 2 kg
laguncula et aqua - 2 kg
pera - 3 kg (w srodku : cultellus, tabliczki woskowe, zwoj pergaminu zawierajacy mape, masc dziegciowa, lampka oliwna, maly mloteczek, drewniany kubek, hubka+krzemienie+krzesiwo, drewniana lyzka)
perula - 1,5 kg (jedzenie podreczne - chleb, suszone owoce itd)
sarcina - 13 kg (koc gruby, sagum, skorzany worek, zapasowa nocna tunika, sisurna filcowa, patera w sznurkowym opakowaniu, ok 10 m rzemienia ktory to wszystko zwiazal, dodatkowy extra zwoj grubego rzemienia, lituus )
RAZEM 29 + 6,5 + 13 = 48,5 kg (nie liczac potu, obuwia itd)Nioslem jeszcze przez jakis czas dolabre (2,5 kg), ale oddalem koledze, bo mial za lekko
.
A poza tym z dolabr± bylo mu do twarzy ...
Jak to niesc ?Okazuje sie, ze dobrze przygotowany i umiejscowiony ekwipunek potrafi byc znosny, nawet przy takiej wadze.
Naprawde w tym mozna zapieprzac ... !!!
Kluczowe sprawy :- nic nie moze dyndac - laguncula, gladius, pera .. wszystko NA SZTYWNO przytwierdzone do ciala.
- cingulum na fascia ventralis zeby nie zjezdzal
- scutum na dwoch szelkach - rownomiernie rozlozny ciezar
- scutum wysoko zaczepiona (powyzej kolan), tak zeby nie zahaczalo o ³ydki na dole, a u gory umozliwialo to co ponizej ....
- sarcina (nota bene przywiazana do pilum ... po cholere mi jakis dodatkowy kij) .. opiera sie na rancie lub za rantem tarczy - nie ma prawa lezec na ramieniu. A wszystko dzieki wysoko zaczepionej tarczy.
- jesli mozna, odciazamy barki drobniejszymi pakunkami przywiazanymi do cingulum, lub do ciala na wysokosci pasa
Podzial ekwipunku specjalistycznegoNa 5 osob mielismy :
- 3 manierki na wode oraz 2 na oliwe
- jedna lopata
- jedna dolabra
- solidny zwoj liny
- jedna patelnia
- 2 situle
- 1 wiekszy garnek
Wytrzymalosc - wnioskiZrobilismy ok 12 km w 5,5 godziny :
- idac po MASAKRYCZNYM terenie (po zboczach, sciezkach nad urwiskiem lub rzeka na szerokosc polowy stopy),
- robiac przeprawy przez rzeke "o suchej stopie"
- szukajac swietego debu i sciezek przez bagniste tereny
- bawiac sie we wciaganie kolegow przy pomocy liny pod skarpe
- czolgajac sie pod zwalonymi drzewami, lub przenoszac ekwipunke ponad nimi
- robiac czeste przystanki
Moje cialo specjalnie tego nie odczulo. Bylem zmeczony .. ale nie zmasakrowany.
Zadnych z³ych oznak w kregoslupie, na ramionach, czy na stopach ...
A nalezy zaznaczyc, ze kondycja u mnie srednia ... nie plywam, nie biegam, nie jezdze ... siedze albo przed kompem albo za kolkiem cale zycie ...
Dochodze do wniosku .. ze na obecnym etapie przygotowan kondycyjnych bylbym w stanie wziac ten 50 kg ekwipunek i robic z nim po 25 km po dobrej utwardzonej dla legionu drodze przez ok 5 dni pod rzad bez problemu. Co zamierzam sprawdzic w niedalekiej przyszlosci oczywiscie.
Dzialo by sie to nastepujacycm systemem.- pobudka ok 7:00
- zwijanie obozu i sniadanie do 9:00
- wymarsz - 25 km po bitej drodze w ok 6 godzin uwzgledniajac przystanki
- dojscie na ok 15:00 i rozstawianie obozu i przygotowywanie posilku przez 2 godziny.
- regeneracja sily od 17:00 do 24:00
- wziecie udzial w nocnej 2 godzinnej warcie o dowolnej porze.
- pobudka o 7:00
- ... i od nowa ...
Slowniczek- cingulum - pas zolnierski
- crista transversa - grzebien oficera
- cultellus - nozyk
- dolabra - oskard
- fascia ventralis - szarfa pod pas
- focale - szalik
- galea - helm
- gladius et balteus et vagina - miecz na pasie z pochw±
- laguncula - manierka
- lorica hamata - pancerz kolczy
- tegimen - pokrowiec na tarcze
- patera - rondelek-miska
- pera - torba skorzana
- perula - mniejsza torebka- pilum - wlocznia
- pugio - sztylet
- sarcina - pakunki
- sagum - plaszcz
- scutum - tarcza
- situla - garnuszek
- sisurna - materac filcowy
- subarmalis - przeszywanica