Pomoc - Szukaj - U¿ytkownicy - Kalendarz
Pe³na wersja: Dzienny kilometra¿ i waga wyposa¿enia
> Prywatne Inicjatywy > Wyprawy
Piotr Paruch
Witam,

Ciekawi mnie jakie dystanse udaje siê Wam pokonywaæ z obci±¿eniem dziennie w terenie korzystaj±c z obuwia dalekiego od trekkingowego smile.gif Oczywi¶cie nie chodzi mi o ³a¿enie po wysokich górach, tylko raczej co¶ ciut przyja¼niejszego. Nie przy wszystkich opisanych tu wyprawach znalaz³em informacje, ale na podstawie tego co siê doczyta³em wychodzi mi ¶rednio 20-25 km. Kto¶ liczy³ ile dobytku na sobie nosili¶cie? Chodzi mi zarówno o ubrania, wyposa¿enie jak i jedzenie, wodê. Same rzeczy niesione na plecach chyba nie powinny wa¿yæ wiêcej ni¿ 15 kg, nie? Tak siê mniej wiêcej szacuje w wyprawach turystycznych, a tam przecie¿ mamy do czynienia z du¿o bardziej ergonomicznym roz³o¿eniem ciê¿aru na ramionach...

Pytam siê o takie sprawy, bo sam przymierzam siê w czerwcu do dwudniowego wypadu. Planowan± trasê mo¿na podejrzeæ tutaj: Magurski rekonesans zbrojny.
M¶cidróg
Ciekawe pytanie.
Ja zadam kolejne : Ile osób nawet w¶ród uczestników wypraw u¿ywa obuwia wykonanego "na wywrotke"?
To jest zasadnicze pytanie.Mo¿na na siebie oczywi¶cie zapakowaæ ile wlezie.Mnie siê uda³o ok.30-35kg i jeszcze sie w tym rusza³em:).Nogi na których za³o¿one mia³em skarpety igielne "dochodzi³y do siebie" ok.2 tygodnie.Jako ¿e by³em najwolniejszym cz³onkiem grupy i szarówka zapada³a do¶æ szybko przechodzili¶my ok.15km dziennie.

Przyjmuj±c za dopuszczalne u¿ycie butów z doklejon± drug± grub± podeszw± mo¿na przej¶æ wiêcej.Ju¿ wcze¶niej Vislav pisa³ o skutkach u¿ywania butów bez obcasa przez rekonstruktorów.
Wydaje mi siê ¿e mo¿na przymkn±æ w niektórych wypadkach oko na u¿ywanie wzmocnionych podeszw.Zale¿y wszystko od dogadania siê w grupie i zaznaczenia ¿e takich siê u¿yje.

Vislav
Witam

Przy wyprawie zbrojnej - du¿e obci±¿enie, mo¿na zak³adaæ ¶rednio 2-3km na godzinê, z wliczeniem stosunkowo krótkich lecz czêstych przystanków. Du¿o bêdzie zale¿a³o od pogody - je¿eli jest deszczowo i ¶lisko - wtedy tempo marszu spada. Najwiêcej do¶wiadczeñ z naszego grona w tym zakresie ma M¶cidróg.
Wiêkszo¶æ wypraw odbywali¶my przy trudnych warunkach klimatycznych - dodatkowym obci±¿eniem s± ciep³e okrycia na noc - wiosna i lato powinny byæ ³atwiejsze.
Wyposa¿enia nigdy nie wa¿y³em.

pozdrowienia Vislav
Piotr Paruch
CYTAT(Vislav @ 14:13 04.02.2008) *
Przy wyprawie zbrojnej - du¿e obci±¿enie, mo¿na zak³adaæ ¶rednio 2-3km na godzinê, z wliczeniem stosunkowo krótkich lecz czêstych przystanków.

Proszê siê nie sugerowaæ nazw±, jest trochê na wyrost smile.gif Jak siê jaki¶ kapalin, ¿elazo przy pasie czy kolcza na którym¶ uczestniku zapl±ta to maksimum smile.gif
Vislav
CYTAT(Piotr Paruch @ 22:20 04.02.2008) *
CYTAT(Vislav @ 14:13 04.02.2008) *
Przy wyprawie zbrojnej - du¿e obci±¿enie, mo¿na zak³adaæ ¶rednio 2-3km na godzinê, z wliczeniem stosunkowo krótkich lecz czêstych przystanków.

Proszê siê nie sugerowaæ nazw±, jest trochê na wyrost smile.gif Jak siê jaki¶ kapalin, ¿elazo przy pasie czy kolcza na którym¶ uczestniku zapl±ta to maksimum smile.gif


Witam
To jest w³a¶nie to maksimum, jakie by³o testowane na listopadowej wyprawie ¦ladami Jaæwingów - fakt, ¿e na jednej osobie w komplecie.

Za³ó¿ ¶redni± 3km/godz.

pozdrowienia Vislav
Wszeb±d
Mo¿e koledzy podziel± sie wiedz±. Z tego co mi pisali zawsze id± now± nieznan± tras±.

zapraszam do przejrzenia galerii

http://rus_felag.republika.pl/wyprawy.html

HOWGH
M¶cidróg
Czasem zagl±dam na ich stronke,fajnie ¿e sa jeszcze (pomijaj±c tych co sie nie ujawniaj±) ludzie wêdruj±cy zim±.Ch³opaki uzywaj± sanek z Opola+dla nich.Podoba mi siê wersja plecaka z Gokstad (mo¿e kiedys swój skoñcze bigsmile2.gif )

pozdrawiam
M.

ps.dlaczego Wszeb±d kladziesz nacisk na s³owo:nieznan± ?
Vislav
Witam

Mam podobne zdanie jak M¶cidróg co do stronki.

Jak dla mnie, nieznana trasa nie ma wiêkszego wp³ywu na dzienny kilometra¿ b±d¼ wagê wyposa¿enia - a o tym jest ten temat.
Oczywi¶cie od ka¿dej regu³y s± wyj±tki, m.in. bardzo bagnisty lub wysoko¶ciowo zró¿nicowany teren i ci±g³e poszukiwanie w miarê bezpiecznej trasy.

pozdr.Vslv

p.s. znaczna czê¶æ naszych wypraw odbywa³a siê po nieznanych trasach, szczególnie konne - jedna wielka improwizacja. Nowe tereny zazwyczaj bez mapy i kompasu.
M¶ciwoj z Chropacza
Nasz zesz³oroczny przemarsz "Wilczym Tropem" wiód³ równie¿ nieznan± tras± (jedynie jedna osoba orientowa³a siê jako tako w terenie) pograniczem polsko-ukraiñskim.
Jak pisze Vislav je¿eli teren jest mocno zró¿nicowany wysoko¶ciowo (u nas by³a i rzeka i g³êbokie parowy, gêsty las) oraz trudny teren to wszystkie wyliczenia wezm± w ³eb. My trafili¶my na bagniste dró¿ki zryte przez dziki, g³êbokie ¶liskie parowy, pozarastane dro¿yny. Samo przej¶cie ³±k± z wysok± mokr± traw± potrafi skutecznie zwolniæ tempo marszu.
W naszej grupie mieli¶my i lekko zbrojnych i typowych tragarzy (ja mia³em zmodyfikowane nosid³o via a la M¶cidrug mocno obci±¿one) oraz osoby w ró¿nym wieku i kondycji.
Jak dla mnie dobrze jest poznaæ trasê, któr± siê chce pokonaæ i nigdy na pierwszy raz nie wyznaczyæ sobie zbyt odleg³ego celu. My¶lê, ¿e trzeba krok po kroku poznawaæ mo¿liwo¶ci sprzêtu i ludzi.
Trasy nieznane s± bardzo ciekawe ale wtedy trzeba mieæ spor± rezerwê czasow± - mo¿e wyst±piæ konieczno¶æ szukania nowej drogi, zawracania.

Kurcze chyba nie mogê oceniæ ile km/h za du¿o zmiennych, ka¿da wyprawa by³a inna.

Szeroko¶ci bigsmile2.gif
Marcvs Rebivs Cacaivs Asellio
Wlasnie nurtuje mnie zarowno kwestia kilometrazu jak i wagi jak± jestem w stanie uniesc.

Wybieram sie na wyprawe piesza za tydzien i ciezar mojego bagazu osiagnal juz ponad 50 kg....

I nie za bardzo jest go jak odchudzic ... :/
Rafa³ Pr±dzyñski
Odchudzisz- daje Ci gwarancje bigsmile2.gif

Ten temat to troszkê duszenie kotka za pomoc± m³otka, tabele maksymalnego obci±¿enia i sposoby jego obliczania s± od wieków znane i stosowane, i w ¿adnym stopniu nie zale¿y to od kilometra¿u ani do obuwia nie zale¿y prêdko¶æ (pomijam przypadki obuwia z definicji uszkadzaj±cego stopy i nogi - np. szpili czy mokasyny z ziarenkami ¿wiry w ¶rodku smile.gif ) tylko od przyrodzonych i sta³ych mo¿liwo¶ci ludzkiego organizmu (jak i dla innych zwierzaków tak samo).

Obci±¿enie max jest wypadkow± masy cia³a a jak to cia³o sobie z tym poradzi i jak szybko siê bêdzie przemieszczaæ jest wypadkowa kondycji i wyæwiczenia owego cia³a.

I teraz spojrza³em ni¿ej i widzê ¿e g³upio pisze to co ju¿ zosta³o napisane ale innymi s³owami - zatem tylko dla tych innych s³ów zostawiê swoj± g³upotê.
Viator
50 kg to mo¿e byæ dzienny ³adunek dla komandosa, ale nie dla "przeciêtnego rekonstruktora" - chyba ¿e dobrze napakowanego, wytrenowanego buhurtowca. Nie mam pojêcia sk±d ty¶ tyle tego nabra³ - mo¿e wrzuæ listê, spróbujemy siê wspólnie zastanowiæ jak to odchudziæ.

Ja sobie kiedy¶ pospisywa³em z dzia³u Wypraw listy ekwipunku Olof, Vislawa, M¶cidruga i tak dalej (z ró¿nych imprez i lat) i od tego zacz±³em swoje przemy¶lenia, mo¿e te¿ id¼cie tym tropem?

Tak liczê, ¿e do terenowego marszu powiniene¶ zej¶æ do 25-30 kg na osobê maksymalnie, chyba ¿e regulaminowy sprzêt legionisty wa¿y a¿ tak du¿o i nie da siê z niego zrezygnowaæ, ale je¿eli idzie was kilku to ³opatê itd. niesiecie na zmianê, dzielicie siê zapasami itd. Choæ faktycznie, jak popatrzê na te Wasze ceramiczne buk³aki i takie ró¿ne... No, chyba ¿e uda Wam siê skombinowaæ tego osio³ka (wtedy dojdzie worek na wodê i zapas paszy...).

Ja bym na Waszym miejscu w kwestii o¶wietlenia bazowa³ na ognisku i mo¿e kilku awaryjnych pochodniach. Mam te¿ nadziejê, ¿e nie liczysz na tachanie "swoich" kocyków? S± ¶wietne termicznie, ale diablo ciê¿kie.

Dzienny dystans bêdzie zale¿a³ od tego co niesiecie nie tylko poprzez ograniczenie prêdko¶ci, ale i w ten sposób, ¿e dzieñ jest ju¿ krótki, wiêc je¶li wodê, opa³ na ca³± noc i miêsko ¿o³nierze mieli ze sob± to mogli siê zacz±æ rozbijaæ godzinê czy max. pó³torej przed zachodem s³oñca, a jak musieli wszystko to skombinowaæ na miejscu (a miejsca bywaj± ró¿ne), no to mieli dwie-trzy godziny w plecy.

W tym wypadku by³o te¿ wa¿ne czy znaj± teren, w sensie czy wiedz± ¿e mog± i¶æ a¿ do zmierzchu bo tam bêdzie wiocha albo przynajmniej woda i lasek czyli kupa drewna do spalenia, czy musieli stan±æ wcze¶niej i zacz±æ tego wszystkiego szukaæ, bo nie wiedzieli co bêdzie za kolejnym zakrêtem, a teren jak na razie wygl±da³ kiepsko pod tym wzglêdem.
Marcvs Rebivs Cacaivs Asellio


Chcac zrekonstruowac marszowego "mu³a mariusza" wygl±da to tak :

Obowiazkowe uzbrojenie
- lorica (pancerz) - 10 kg
- subarmalis (przeszywka) - 1,6 kg
- gladius et vagina (miecz z pochw±) - 3 kg
- scutum (tarcza) - 7 kg
- tegimen (pokrowiec skorzany na tarcze) - 1,5 kg
- galea (he³m) - 2,5 kg
- pilum (w³ócznia) - 2 kg
- cingulum et pugio (bogato zdobiony pas + sztylet) - 2,8 kg

RAZEM 30,4 kg


Obowiazkowe wyposazenie kuchenne
- patera (rondelek) - 1,3 kg
- situla (garnuszek) - 1 kg
- laguncula (manierka wypelniona plynem) - 2 kg

RAZEM 4,3 kg


Proponowane wyposazenie do spania
- sagum grube / cienkie (p³aszcz) - 3,6 kg / 2,4 kg
- sisurna (filcowy materac) - 2,6 kg
- skora z owcy - 3 kg

RAZEM 8 - 10 kg


Zwazywszy, ze do tego trzeba rozdysponowac po osobach po jednym z ponizszych:
- dolabra (oskard) - 2,2 kg
- pala (³opata) - 3,4 kg
- cacabus (garnek) maly / duzy - 2 kg / 3,2 kg
- zwoj sznura
- topór
etc

To mamy spokojnie conajmniej ok 47 kg do niesienia dla kazdej osoby.

Jesli doliczyc ciezar obuwia, tuniki dodatkjowej ... byc moze dodatkowego skorzanego plaszcza przeciw deszczowego ... zaczyna sie robic "ciêzkawo".

Dosc powiedziec, ze sama furca (czyli kij do niesienia ekwipunku ) to takze kolejny conajmniej 1 kg do ogolnego ciezaru.


I jeszcze JEDZENIE .. !
I jeszcze torba skorzana na noz, skarpety dodatkowe i takie tam drobne elementy.

Ziarnko do ziarnka ...
I juz jest grubo powyzej 50 kg ....

Co z tego ze nie wezme plaszcza tego mojego grubego z kocyka - 3,6 kg.
W zamian i tak jakis plaszcz musze wziac , zeby sie okryc w nocy.
Z cienszej welny co mam wazy mi 2,4 kg.

To raptem 1,2 kg roznicy.
.
.
.


Mu³a .. jako zwierza nie licze.
Gdyby taki sie pojawi³ to tylko po to zeby niesc dodatkowe wyposazenie, np: namiot czy pila muralia (zaostrzone paliki)
Rafa³ Pr±dzyñski
Obawiam siê ¿e masy poszczególnych przedmiotów s± pozawy¿ane nieco a czasem sporo. Lorica- 10 kg ????? Czy¿by - moja wa¿y 9,5 a to gówno w porównaniu do oryginalnej. Gladius 3 kg - z jakiej ciê¿kiej racji.

Dasz za du¿o po æwiartce 20 razy i uzbierasz 5 kilo.

Je¶li to dane staro¿ytne i przeliczone ze spisu to z³y jest przelicznik.

Je¶li wykopaliskowe - to ordynarnie nie prawda (szczególnie z gladiusem )

Co to jest grane???

Scutum 7 kilo ???? Na jakiej podstawie - jakie scutum???
Olof
Przy tym co niesiesz "na ciele" - ciuchy, pancerz, pasy i to co na nich, he³m, etc. - ciê¿ar siê jako tako rozk³ada, wiêc o ile nie bêdziecie wêdrowaæ po sakramenckich górach mo¿e nawet nie bêdzie a¿ tak bardzo uci±¿liwy. A przynajmniej nie tak, ¿eby porzuciæ sprzêt gdzie¶ w lesie i zdezerterowaæ icon_wink.gif

Nie wiem, jak tam w legionach wygl±da³a sprawa przenoszenia sprzêtu, tudzie¿ mocowanie go do siebie, z naszych do¶wiadczeñ wynika ¿e im wiêcej rzeczy ma siê bli¿ej cia³a - np. na pasie (sakiewki, torebki, liny, broñ), przyci¶niête pasem (torby, topór, buk³aki), przerzucone na ta¶mie przez plecy (tarcze, baga¿e) - tym mniej ciê¿ar jest uci±¿liwy.

Do spania prawdopodobnie spokojnie wystarczy sam filc - odpadnie 3 kg owcy. Je¶li faktycznie l¿ejszy p³aszcz - kolejne 1,2 kg, to razem ju¿ 4, a przy du¿ym obci±¿eniu ogólnym to nawet takie wydawa³oby drobiazgi siê licz± - skoro nie mo¿ecie regulaminowego wyposa¿enia siê pozbywaæ, to pewnie bêdziecie musieli oszczêdzaæ w³a¶nie na drobiazgach, kosztem komfortu, najedzenia, etc.

Powodzenia! smile.gif
Marcvs Rebivs Cacaivs Asellio
Rafale z calym szacunkiem. Ale nic nie zostalo zawyzone.

Wszystko skrupulatnie powazylem "wag± z haczykiem"

Lorica segmentata wazy 10-14 kg, w zaleznosci od grubosci blachy z jakiej zostala zrobiona 1 - 1,5 mm
Lorica hamata nitowana (z dodatkowymi elementami na ramionach) - 10 kg ... I taka chce zalozyc na wyprawe.

Sa to historyczne wagi tych pancerzy.


Gladius et vagina - 3 kg .. normalna waga.
Sam gladius ok 1,2 kg (z kosciana rekojescia i duzym jelcem i glowica) ... do tego drewniana vagina, obita skora i okuwana bogato mosieznymi elementami + skorzany pas na ktorym to jest zawieszone
Razem 3 kg .. nie ma zmiluj.

np: http://www.armae.com/antiquite/glaives_spa...ain_mayence.htm


Scutum 7 kg ... Akurat Rapax jest znany z tego ze ma najlzejsze tarcze w starozytnej rekonstrukcji, a ty jeszcze narzekasz smile.gif. Tak tak .. duze prostokatne, scutum o wymiarach 106 x 85 cm, z kutym umbem. 7 kg .... ni mniej ni wiecej.
Zeby bylo lzejsze zastosowalismy tylko 5-6 mm sklejki z topoli, cienkie mosiezne obramowania, zamiast zelaznych, oraz jedna warstwe lnu na wierzchu, zamiast skorzanych uzywanych przez inne grupy.
Stad zaledwie 7 kg ...


Inne elementy wyposazenia bojowego tez mamy raczej lekkie ...
Zobacz chociazby wage przeszywanicy .. TYLKO 1, 6 kg, lub helmu : raptem 2,5 kg

No ale mimo tego ... suma sumarum .. cale wyposazenie bojowe - 30,5 kg


Poczytaj o antycznych znaleziskach zanim sie bedziesz pieklil ze cos pozawyzalismy na Jowisza smile.gif
Viator
Choroba, bo legioni¶ci to BYLI komandosi, a Wy nie jeste¶cie. Chodzicie w tym raz na tydzieñ a poza sezonem raz na parê tygodni albo rzadziej, a z ca³ym ekwipunkiem dopiero zaczynacie i bêdziecie pewnie chodziæ kika razy do roku - a nie codziennie. I chyba nie ma rady na to, nie dorównacie szanownym przodkom. Wiêkszo¶æ z Was pewnie nie ma czasu i ochoty spêdzaæ ka¿dego ranka na bieganiu i p³ywaniu a ka¿dego popo³udnia na si³owni dla dobra wierno¶ci historycznej.

Nie wiem co mo¿na zrobiæ ¿eby¶cie nie padli - chyba rzeczywi¶cie tylko ograniczyæ trasê marszu do kilku kilometrów dziennie i etapowaæ j± - po kilometrze marszu pó³ godziny przerwy...
Bjorn z Dregowii
Ostatnio zastanawiam siê nad odci±¿eniem ekwipunku wyprawowego tak bardzo, jak tylko siê da. Nic tak nie ci±¿y jak sprzêt lu¼no zawieszony: buk³aki, no¿yki, sakiewki itp.
Czuje siê to przy ka¿ym przykucniêciu, czy przeskoczeniu strumyczka, a po kilku kilometrach, zdjêcie z siebie buk³aka na postoju czyni wielk± ulgê.
Nawet w kolczudze idzie siê wygodniej (fakt: warunkiem jest mocna podeszwa), ni¿ w samej tunice z mas± ró¿nych drobiazgów majtaj±cych siê tu i ówdzie.
Nieraz lepiej sz³o mi siê zim±, mimo ¶niegu, kiedy co prawda mia³em na sobie wiêcej sprzêtu, ale ci±¿ar ró¿nych dupereli rozk³ada³ siê na ciele tak, ¿e czu³em wiêkszy komfort w³a¶nie ze wzglêdu na to, ¿e by³em w pancerzu, albo grubszym ubraniu.

My¶lê, ¿e ciasne przywi±zanie drobiazgów do pasa, ustabilizowanie buk³aka i broni to podstawa. O ile na imprezach stacjonarnych mo¿emy przechadzaæ siê swobodnie z no¿ykiem, czy sakiewk± bujaj±cymi siê na rzemyku, to taki dawny my¶liwy, czy wojownik raczej wi±zali te przedmioty blisko cia³a, aby nie czepia³y siê byle krzaczka.
Rafa³ Pr±dzyñski
Dalej nie rozumiem dla czego gladius legionisty mia³ by wa¿yæ za Mariusza 1, 2 kg, (nie taki mia³em gladiusy w rêkach a gladiusy o takiej wadze te¿ mia³em i nie skomentuje) ani nie rozumiem czemu gladius legionisty mia³ by byæ a¿ tak hardokorowo okuwany ¿eby waga vaginy z pasem przerasta³a wagê broni. Twoim zdaniem to jest rozmowa o faktach (z ca³ym szacunkiem - ja te¿ czytam ksi±¿ki bigsmile2.gif - nie podwa¿am Twojej wiedzy w najmniejszym stopniu). Moim zdaniem to jest dyskusja o zbyt pochopnych i nie w³a¶ciwych interpretacjach na podstawi szcz±tkowych i nie adekwatnie dopasowywanych danych.
Co do lorici - popraw mnie ale zdaje siê ¿e za Mariusza segmentata to nie to ????

Natomiast gwarantuje Ci ¿e fakt i¿ zwa¿y³e¶ swoj± mówi ci dok³adnie nic o tym ile wa¿y³ orygina³ - bo wa¿y³ znakomicie mniej. A czemu - mo¿e Viator pomo¿e jako moderator bigsmile2.gif bo raczej to ¶ledzi ale tematów o ró¿nicy w technologii wykonania by³o tutaj od jasnego groma.

Okucia ¿elazne powinny byæ znacznie l¿ejsze ni¿ mosiê¿ne i wytrzymalsze. Jak kleicie skutum. Czemu zatem topoli nie z lipy np. Okucia pochew i pasów podejrzewam bardziej pasuj± powy¿ej centuriona a technologicznie bardziej do barbarzyñskiego wodza Teutonów (o wyg³adzie nic nie mówiê - mo¿e byæ super).

W m³odo¶ci sporo ³azi³em - po górach te¿ - to tak nie dzia³a ze jak kto¶ jest heros to jednak uniesie - po prostu powy¿ej pewnego progu procentowego uniesie tylko 1, 5 kilometra - dalej nie uniesie - a czasem trzeba zrobiæ 30 -40 (ja osobi¶cie nigdy tyle dziennie nie zrobi³em - 27 chyba max). Ale w tym co pisze Viator jest wiele racji - Sprawd¼ ilu legionistów do¿ywa³o zwolnienia ze s³u¿by i z jakich przyczyn bigsmile2.gif Selekcja (równie¿ prawem karnym) dawa³a ten dodatni skutek przy niemal bezdennym zapleczu ludzkim ¿e 20 do 40 % legionu zawsze stanowili "nadludzie" - a miêsem armatnim nikt siê nie przejmowa³.
Inny rodzaj weryfikacji ni¿ u Hoplitów- skutki podobne - ale Gracja nie mia³a takich zasobów.
Nurglitch (Sextvs Didivs Longvs)
CYTAT(Rafa³ Pr±dzyñski @ 07:50 26.09.2011) *
Dalej nie rozumiem dla czego gladius legionisty mia³ by wa¿yæ za Mariusza 1, 2 kg,


Gladiusy w reko s± ³omami bez ostrza i sztychu, ze wzglêdów bezpieczeñstwa oczywi¶cie. To dodaje ze 200-300g.

CYTAT(Rafa³ Pr±dzyñski @ 07:50 26.09.2011) *
nie rozumiem czemu gladius legionisty mia³ by byæ a¿ tak hardokorowo okuwany ¿eby waga vaginy z pasem przerasta³a wagê broni.


Okuæ jest sporo. Prawdopodobnie da³oby siê zej¶æ z masy u¿ywaj±c l¿ejszego drewna na pochwê. Natomiast pas jest tak poobkuwany, ¿e musi byæ ciê¿ki. Do tego jeszcze majtaj±ce siê paski cingulum, które same w sobie wa¿± chyba ze 2kg.

CYTAT(Rafa³ Pr±dzyñski @ 07:50 26.09.2011) *
Okucia ¿elazne powinny byæ znacznie l¿ejsze ni¿ mosiê¿ne i wytrzymalsze.


Zapewne, ale znalezione okucia nie by³y ¿elazne.

CYTAT(Rafa³ Pr±dzyñski @ 07:50 26.09.2011) *
Jak kleicie skutum. Czemu zatem topoli nie z lipy np.


Sprawy zmierzaj± w dobrym kierunku. Indyjska tarcza mk. I wa¿y piêtna¶cie ton (10kg). Te nowe Daniyale ko³o 6-7 i w koñcu da siê tego u¿ywaæ bez obawy kontuzji. My¶lê ¿e dobrym celem by³oby 4.5 - 5kg ale do tego jeszcze trochê.

CYTAT(Rafa³ Pr±dzyñski @ 07:50 26.09.2011) *
Okucia pochew i pasów podejrzewam bardziej pasuj± powy¿ej centuriona


Nie. Nie chcê wyje¿d¿aæ z ca³± dyskusj± na temat faktów i znalezisk. Po prostu uwierz ¿e nie. Pasy, pochwy i he³my poobkuwane srebrem to regularny ¿o³nierz. £adowanie srebra w pas by³o zreszt± doskona³ym sposobem posiadania zawsze przy sobie swojego ¿o³du w wygodnej formie.




Co do podanej tu masy ³±cznej... 50kg to naprawdê absurd. Nie wierzê w tak± masê ekwipunku marszowego legionisty. Nie wierzê nawet w 40kg.



Rafa³ Pr±dzyñski
Tak - ja wiem ¿e srebro, ko¶æ s³oniowa i z³oto - to by³ sposób na uwi±zanie legionisty i motywacja, ¿eby dbali o sprzêt - im potr±cano z ¿o³du warto¶æ ca³ego sprzêtu w roz³o¿eniu na te dziesi±t lat i po ods³u¿eniu by³ on ich w³asno¶ci± - a ubytki i naprawy musieli pokrywaæ indywidualnie.

Co nie zmienia faktu, ¿e widzia³em takie same elementy nota bene okuæ (nie Rzym) wykonane z tego samego materia³u ale nie tak samo i ró¿nica wagowa wynosi³a jak 1:2 przy IDENTYCZNYM wygl±dzie i identycznej solidno¶ci.

To mi co¶ mówi. A nie mam jako¶æ w±tpliwo¶ci co do wydolno¶ci technologicznej zarówno Republiki jak i Imperium.

Dajê góra d0 33 kilo ekwipunku sta³ego do 36 z ¿elaznymi porcjami.
Nurglitch (Sextvs Didivs Longvs)
CYTAT(Rafa³ Pr±dzyñski @ 09:31 26.09.2011) *
Tak - ja wiem ¿e srebro, ko¶æ s³oniowa i z³oto - to by³ sposób na uwi±zanie legionisty i motywacja, ¿eby dbali o sprzêt - im potr±cano z ¿o³du warto¶æ ca³ego sprzêtu w roz³o¿eniu na te dziesi±t lat i po ods³u¿eniu by³ on ich w³asno¶ci±


Tak i nie. Tak, wydawano im sprzêt, nie, nie w jego ostatecznym wygl±dzie, pasy na przyk³ad ozdabiali sobie za w³asne pieni±dze. Po s³u¿bie z t± w³asno¶ci± te¿ nie do koñca tak, ale to nie jest w³a¶ciwy w±tek na tê rozmowê. W ka¿dym razie br±zowe p³yty na pasach i ciê¿kie cingula to jest akurat co¶ ca³kowicie historycznego, nie, nie tylko dla centurionów. Ubytków na masie mo¿na szukaæ gdzie indziej. Wed³ug mnie g³ównie na scutum i segmentacie, nie wierzê te¿ ¿e ¿o³nierze nosili przy sobie tak straszliwie ciê¿kie rzeczy jak patera i nie wierzê w modn± ostatnio teoriê o taszczeniu na kiju 5kg wody. Ale pas niestety musi byæ ciê¿k± suk±.
M¶cidróg
CYTAT
Wybieram sie na wyprawe piesza za tydzien i ciezar mojego bagazu osiagnal juz ponad 50 kg....

I nie za bardzo jest go jak odchudzic ... :/



Helloo

Obowi±zkowe wyposa¿enie jak piszesz jest obowi±zkowe, wiêc go nie zmienisz
Oprócz niego we¼ do spania tylko jedno grube sagum.Nie bierz dodatkowej tuniki (i tak bêdziesz mia³ przeszywkê)ani pary skarpet..w ¿adnym wypadku nie bierz skórzanego p³aszcza.(we³niany koc jest przeciwdeszczowy, pos³uzy ci tak¿e jako legowisko i przykrycie)Prowiant zminimalizuj do kawa³ka wêdzonego miêsa i kawa³ka chleba wielko¶ci 1,5 piê¶ci.Jak manierka ma pojemno¶æ 2L to super.
Jeszcze jedna wa¿na rzecz.
Jako dowodz±cy musisz nadawaæ grupie tempo. ¯olnierz poruszaj±cy siê w kolumnie marszowej nie odczuwa zmêczenia w taki sam sposób jak rozpieprzony wermacht.
Pozdrawiam
M
ps.reszta jak napisali Olof i Bjorn
Indar
Cezar, opowiadaj jak by³o. Da³e¶ radê z planowanym ciê¿arem czy zrzucali¶cie sprzêt po drodze? smile.gif
Marcvs Rebivs Cacaivs Asellio
Przemyslenia po wyprawie ...

Zgodnie z "traum± przed wyprawow±" zaczalem odchudzac swoj ekwipunek:

- Ucialem kawalek lorica hamata i zmniejszylem jego ciezar do 8kg
- Nie zabralem kilku rzeczy, ktore mialem zabrac : tegimena, situli, czy zapasowych skarpet.

Ale wszystko po to, zeby moc wziac .. INNE PRZYDATNE RZECZY.

Doszedlem do wniosku, ze i tak bede mial 50 kg do niesienia i tak.
I ze musze temu sprostac !


Bo z jednej strony, moglbym dalej "oszukiwac" i sie odchudzac.
Zabierajac mniej skor czy kocy .. rezygnujac z patery, i pozyczac natretnie od innych.
Kombinowac ... ze "przeciez to tylko patrol"...
Itd itd ...

Ale z drugiej strony, staralem sobie uswiadomic, ze jednak wyobrazam sobie wielotygodniowy marsz. Podzas ktorego musialbym miec i wiecej racji zywnosciowych (przynajmniej na kilka dni) , i musialbym miec ten tegimen, i jakies inne duperele (jak figurka Minervy, pieniadze, kosci do gry), i wlasciwe ciezsze subarmalis, i przecideszczowa peanule itd itd

Jednym slowem ... co nie zabiore ... Musze wziac 50 kg ! pomyslalem ...
I nie ma zmiluj !
Musze sprostac takiemu ekwipunkowi ...



Moj ekwipunek na wyprawie :

lorica hamata - 8 kg
subarmalis et focale - 2 kg
galea et crista transversa - 3,5 kg
gladius et balteus et vagina - 3 kg
pugio et cingulum et fascia ventralis - 3 kg
scutum z szelkami - 7,5 kg
pilum - 2 kg

laguncula et aqua - 2 kg

pera - 3 kg (w srodku : cultellus, tabliczki woskowe, zwoj pergaminu zawierajacy mape, masc dziegciowa, lampka oliwna, maly mloteczek, drewniany kubek, hubka+krzemienie+krzesiwo, drewniana lyzka)

perula - 1,5 kg (jedzenie podreczne - chleb, suszone owoce itd)

sarcina - 13 kg (koc gruby, sagum, skorzany worek, zapasowa nocna tunika, sisurna filcowa, patera w sznurkowym opakowaniu, ok 10 m rzemienia ktory to wszystko zwiazal, dodatkowy extra zwoj grubego rzemienia, lituus )

RAZEM 29 + 6,5 + 13 = 48,5 kg (nie liczac potu, obuwia itd)

Nioslem jeszcze przez jakis czas dolabre (2,5 kg), ale oddalem koledze, bo mial za lekko smile.gif.
A poza tym z dolabr± bylo mu do twarzy ... bum.gif


Jak to niesc ?

Okazuje sie, ze dobrze przygotowany i umiejscowiony ekwipunek potrafi byc znosny, nawet przy takiej wadze.

Naprawde w tym mozna zapieprzac ... !!!

Kluczowe sprawy :
- nic nie moze dyndac - laguncula, gladius, pera .. wszystko NA SZTYWNO przytwierdzone do ciala.
- cingulum na fascia ventralis zeby nie zjezdzal
- scutum na dwoch szelkach - rownomiernie rozlozny ciezar
- scutum wysoko zaczepiona (powyzej kolan), tak zeby nie zahaczalo o ³ydki na dole, a u gory umozliwialo to co ponizej ....
- sarcina (nota bene przywiazana do pilum ... po cholere mi jakis dodatkowy kij) .. opiera sie na rancie lub za rantem tarczy - nie ma prawa lezec na ramieniu. A wszystko dzieki wysoko zaczepionej tarczy.
- jesli mozna, odciazamy barki drobniejszymi pakunkami przywiazanymi do cingulum, lub do ciala na wysokosci pasa






Podzial ekwipunku specjalistycznego

Na 5 osob mielismy :
- 3 manierki na wode oraz 2 na oliwe
- jedna lopata
- jedna dolabra
- solidny zwoj liny
- jedna patelnia
- 2 situle
- 1 wiekszy garnek


Wytrzymalosc - wnioski

Zrobilismy ok 12 km w 5,5 godziny :
- idac po MASAKRYCZNYM terenie (po zboczach, sciezkach nad urwiskiem lub rzeka na szerokosc polowy stopy),
- robiac przeprawy przez rzeke "o suchej stopie"
- szukajac swietego debu i sciezek przez bagniste tereny
- bawiac sie we wciaganie kolegow przy pomocy liny pod skarpe
- czolgajac sie pod zwalonymi drzewami, lub przenoszac ekwipunke ponad nimi
- robiac czeste przystanki


Moje cialo specjalnie tego nie odczulo. Bylem zmeczony .. ale nie zmasakrowany.
Zadnych z³ych oznak w kregoslupie, na ramionach, czy na stopach ...

A nalezy zaznaczyc, ze kondycja u mnie srednia ... nie plywam, nie biegam, nie jezdze ... siedze albo przed kompem albo za kolkiem cale zycie ...


Dochodze do wniosku .. ze na obecnym etapie przygotowan kondycyjnych bylbym w stanie wziac ten 50 kg ekwipunek i robic z nim po 25 km po dobrej utwardzonej dla legionu drodze przez ok 5 dni pod rzad bez problemu. Co zamierzam sprawdzic w niedalekiej przyszlosci oczywiscie.

Dzialo by sie to nastepujacycm systemem.
- pobudka ok 7:00
- zwijanie obozu i sniadanie do 9:00
- wymarsz - 25 km po bitej drodze w ok 6 godzin uwzgledniajac przystanki
- dojscie na ok 15:00 i rozstawianie obozu i przygotowywanie posilku przez 2 godziny.
- regeneracja sily od 17:00 do 24:00
- wziecie udzial w nocnej 2 godzinnej warcie o dowolnej porze.
- pobudka o 7:00
- ... i od nowa ...

Slowniczek
- cingulum - pas zolnierski
- crista transversa - grzebien oficera
- cultellus - nozyk
- dolabra - oskard
- fascia ventralis - szarfa pod pas
- focale - szalik
- galea - helm
- gladius et balteus et vagina - miecz na pasie z pochw±
- laguncula - manierka
- lorica hamata - pancerz kolczy
- tegimen - pokrowiec na tarcze
- patera - rondelek-miska
- pera - torba skorzana
- perula - mniejsza torebka- pilum - wlocznia
- pugio - sztylet
- sarcina - pakunki
- sagum - plaszcz
- scutum - tarcza
- situla - garnuszek
- sisurna - materac filcowy
- subarmalis - przeszywanica
Viator
Bêdziecie szli raczej w lecie (chodzi o to kiedy siê rozja¶nia)?
Bo 5 godzin snu na dobê to tak o godzinkê za ma³o, maj±c czas wolny od 17:00 po³o¿y³bym siê o 21:00 a wsta³ o 5:00...
jasmin
CYTAT(Cacaivs Rebivs Asellio @ 23:43 04.10.2011) *
Bo z jednej strony, moglbym dalej "oszukiwac" i sie odchudzac.
Zabierajac mniej skor czy kocy .. rezygnujac z patery, i pozyczac natretnie od innych.
Kombinowac ... ze "przeciez to tylko patrol"...
Itd itd ...

Ale z drugiej strony, staralem sobie uswiadomic, ze jednak wyobrazam sobie wielotygodniowy marsz. Podzas ktorego musialbym miec i wiecej racji zywnosciowych (przynajmniej na kilka dni) , i musialbym miec ten tegimen, i jakies inne duperele (jak figurka Minervy, pieniadze, kosci do gry), i wlasciwe ciezsze subarmalis, i przecideszczowa peanule itd itd


Super podsumowanie.
Pytanie - w jakim tempie z wersji "patrolowej" byli¶cie w stanie przej¶æ do wersji bojowej?
Gdy¿ id±c twym tokiem wyobra¿ania sobie sytuacji, jeste¶cie na patrolu z dosyæ sporym wyposa¿eniem. W momencie zaskoczenia, czegokolwiek czy jeste¶cie: bezbronni, bo tarcza jest pod tobo³ami, tobo³y ciasno przywi±zane, pilum gdzie¶ przywi±zane itd czy te¿ by³e¶ np w stanie jedn± rêk± zrzuciæ z siebie wszystko a drug± siêgn±æ za tarczê, pilum, czy co tam by³o potrzebne do szczê¶cia?
Wiadome jest rozlu¼nienie dyscypliny w warunkach pokojowych i wi±zanie dla wygody i wiadome jest zachowanie w patrolu na obcym terenie. Ciekawi mnie ten aspekt, gdy¿ zdjêcia mog± daæ mylne wyobra¿enia, ¿e w sumie to jeste¶cie bezbronni pomimo posiadanego sprzêtu, bo wszystko powi±zane, potroczone ...
Viator
Akurat to nie oddawa³oby realiów jak s±dzê. Na d³ugi przemarsz nie wyrusza³aby przecie¿ jedna decuria tylko co najmniej manipu³ lub kohorta. Wówczas bez betów a pod broni± moga byæ tylko skrajni ¿o³nierze po obu stronach kolumny marszowej plus po kilkana¶cie osób w awangardzie i ariergardzie (patrole, czujki). Ich rzeczy nie¶liby zapewne tragarze czy juczne zwierzêta. Reszta oddzia³u ma w razie niespodziewanego ataku jakie¶ pó³ minuty na zrzucenie baga¿u na ¶rodek i wyci±gniêcie broni. Dla wyæwiczonego legionisty to du¿o czasu.
Marcvs Rebivs Cacaivs Asellio
CYTAT(Viator @ 08:26 05.10.2011) *
Bêdziecie szli raczej w lecie (chodzi o to kiedy siê rozja¶nia)?
Bo 5 godzin snu na dobê to tak o godzinkê za ma³o, maj±c czas wolny od 17:00 po³o¿y³bym siê o 21:00 a wsta³ o 5:00...


Bedziemy isc na wiosne...

Wolne od ok. 17:00 ... mozna juz wykorzystywac na drzemanie przeciez.


CYTAT(jasmin @ 09:16 05.10.2011) *
Pytanie - w jakim tempie z wersji "patrolowej" byli¶cie w stanie przej¶æ do wersji bojowej?
Gdy¿ id±c twym tokiem wyobra¿ania sobie sytuacji, jeste¶cie na patrolu z dosyæ sporym wyposa¿eniem. W momencie zaskoczenia, czegokolwiek czy jeste¶cie: bezbronni, bo tarcza jest pod tobo³ami, tobo³y ciasno przywi±zane, pilum gdzie¶ przywi±zane itd czy te¿ by³e¶ np w stanie jedn± rêk± zrzuciæ z siebie wszystko a drug± siêgn±æ za tarczê, pilum, czy co tam by³o potrzebne do szczê¶cia?



Zdziwilbys sie .. ale zajmuje nam przejscie do wersji bojowej .. ok ... 8 sekund !

Nalezy wykonac nastepujace kroki ...
1. Zrzut tobolkow na ziemie energicznym ruchem max 2-3 sekundy . Sarcina lezy tylko na tarczy, nie jest do niej przywiazana.

2. Zrzut tarczy z plecow max 2-3 sekundy. Nie zdejmowanie jak plecak .. ze najpierw jedna szelka potem druga. Tylko energiczne pochylenie sie .. sklon do przodu, jak przy zdejmowaniu kolczugi. Siup i tarcza jest na ziemi.

3. Zlapanie tarczy w srodku, ktory spadla przed Toba jedna rek± i w trakcie przyjmowania postawy zasadniczej wyjecie gladiusa, ktory od dawna wisi na pasie i tylko czeka... max 3 sekundy


Jesli akurat nie mam helmu na glowie, to jego zalozenie to kolejne ok max 4-5 sekund. On tylko wisi na haczykach na klatce piersiowej za oddzielne rzemienie przytwierdzone do nakarczka helmu. Rzemienie, ktorymi mam sciagnac go na glowie za policzki sa w tym czasie wolne.

Jesli potrzebne jest pilum, mozna je wyciagnac spomiedzy tobolkow w przeciagu kolejnych 10 sekund.


A przeciez tysiac wojska wrogiego nie wychodzi zza pobliskich krzakow.

Kluczowe jest to ze przed armia jada kawalerzysci, zwiadowcy itd. Armia jest zabezpieczana, takze przez idace nieobciazone jednostki piechoty, ktorych sprzet jedzie na taborach (wozy, muly, plecy kolegow)

Tak naprawde to nie ma znaczenia tak do konca, jak szybko moge przejsc do pozycji bojowej.
Bo ja sie do walki generalnie nie nadaje, po takim marszu. Bede bardzo przemeczony, moja szybkosc i celnosc bedzie bardzo obnizona. Potrzebuje "jakiegos" czasu aby odetchnac.

Viator decuria to w kawalerii.. W piechocie mamy contubernium.
M¶cidróg
CYTAT
Bedziemy isc na wiosne...


Jestem powa¿nie zainteresowany.Mo¿esz mnie odhaczyæ na li¶cie barbarzyñców.
Na wyposa¿enie moje sk³adaæ siê bêdzie w³ócznia i najprawdopodobniej okr±g³a tarcza jak w Illerup.Do tego osobiste klamoty typu ose³ki i takie tam...We³niana tunika i spodnie z Thorsberg + p³aszcz z prostok±ta.My¶lê ¿e jeszcze kilku ludzików uda mi siê wystawiæ.
Ladyhawke
CYTAT(Cacaivs Rebivs Asellio @ 12:59 05.10.2011) *
1. Zrzut tobolkow na ziemie energicznym ruchem max 2-3 sekundy . Sarcina lezy tylko na tarczy, nie jest do niej przywiazana.


Z ciekawo¶ci - w jaki sposób siê w takim razie trzyma i nie dynda ?
Viator
Eee... no przecie¿ widaæ na zdjêciach: tobo³ki wisz± na pilum; pilum opiera siê o krawêd¼ tarczy niemal w tym samym punkcie wiêc d³oñ trzymaj±ca pilum w ogóle nie odczuwa tego ciê¿aru, który przenosi siê bezpo¶rednio na krawêd¼ tarczy; tobo³ki s± nieco spiêtrzone ku ty³owi ale zwi±zane wspólnie albo uwieszone jeden za drugim a pilum trzymane nieco uko¶nie do góry wiêc dociskaj± one do powierzchni tarczy tak jakby na niej czê¶ciowo le¿a³y i nawet je¶li tarcza by³aby zupe³nie pionowo, sam docisk wystarczy ¿eby dziêki tarciu nic nie dynda³o. Ewentualnie ostatniemu w rzêdzie na ostatnim zdjêciu mo¿e siê dyndaæ, je¶li nie przesunie pilum nieco do przodu.
Ladyhawke
No w³asnie tez mi sie na pocz±tku wydawalo, ¿e wisz± na pilum, potem, ¿e chyba nie, bo to za ciêzkie, i pilum jest tylko oparte, ¿eby lepiej wygl±da³o na zdjêciu.
Dziêki za wyja¶nienie!
M¶cidróg
CYTAT
Co ciekawego siê nauczy³em, to ¿e niesienie nawet ciê¿kiego tobo³a na w³óczni jest ca³kiem wygodne, je¶li robi siê to odpowiednio - to jest dzidê trzyma siê jak najbardziej pionowo. Ciê¿ar opera siê wtedy na piersi i plecach a nie gniecie w ramiona - a to by³ zawsze mój problem z gratami przewieszanymi przez ramiê na krajkach czy rzemieniach. Co wiêcej w razie postoju zdjêcie ³adunku zajmuje tyle co zrzucenie w³óczni z ramienia. Niestety rzecz nie sprawdza siê na stokach o du¿ej pochy³o¶ci i niepewnym pod³o¿u bo po prostu mamy wysoko ¶rodek ciê¿ko¶ci. Podczas wspinaczki i zej¶cia z kobersteinu tobó³ trzyma³em w rêce a w³óczni± siê podpiera³em.


http://www.freha.pl/index.php?s=&showt...st&p=261895

pozdrawiam

M.
M¶cidróg
"Odwieczny" problem to pokonywanie dystansów asfaltow± lub betonow± drog±.Czêsto trzeba zaoszczêdziæ czas i maszerujemy takimi szlakami.Ró¿nie siê to koñczy.

http://bukowlas.blogspot.com/2013/09/raj-n...dziad.html#more


Ostatnio po przej¶ciu 50 km w trakcie jednego dnia nogi nie nadawa³y siê do dalszego marszu.Pomimo tego ¿e do butów w³o¿y³em centymetrowej grubo¶ci wk³adki filcowe oraz wyciête naprêdce gumowe ,ze znalezionej na poboczu dêtki.
Czy u¿ycie patynek (najstarszego typu z paskiem z przodu stopy) w jaki¶ sposób pomo¿e przy maszerowaniu tward± nawierzchni±?Czy tylko bardziej podnosi ci¶nienie? Proszê o opinie ludzi którzy pokonywali spore odleg³o¶ci w ten sposób.
Viator
Hm, akurat sporych odleg³o¶ci to w patynkach nie maszerowa³em, ale na tyle, ile ich u¿ywa³em, to tylko aby siê nie ¶lizgaæ i nie niszczyæ butów na bruku/betonie, a potem z ulg± natychmiast je zdejmowa³em. Mo¿e mój egzemplarz jest nieergonomicznie wyprofilowany, ale czujê ¿e narobi³by mi odcisków ju¿ po kilometrze. S±dzê ¿e latem lepsze by³oby nawet za³o¿enie ich na bos± stopê ni¿ na but, ale to dopiero muszê wypróbowaæ.
Indar
Patynki nie nadaj± siê do chodzenia na dalszy dystans. Udrêka. Chyba ¿e robisz to w ramach jakiej¶ pokuty ;)
M¶cidróg
My¶la³em o czym¶ takim :

http://www.freha.pl/index.php?s=&showt...st&p=305580

Ale jak nie to nie bigsmile2.gif
Grzyp
Te tym bardziej, ³amane s± zwyczajnie wygodniejsze. Wróci³em w³a¶nie z tygodniowej imprezy na której la³o ca³y czas, patynki (model ³amany) mia³em na nogach non-stop. Odcisków nie narobi³y, na dlu¿sz± metê rzecz co prawda ma³o wygodna ale szalenie praktyczna. Przy d³u¿szych marszach bêd± do¶æ problematyczne, szczególnie ¿e stopa pracuje troche inaczej a i o skrêcenie kostki ³atwiej (te kilka cm 'koturny' robi swoje, na nierównym, b³otnistym terenie trzeba bardzo uwa¿aæ). Dodatkowo po tygodniu chodzenia w patynkach po przerzuceniu siê na wspó³czesne obuwie cz³owiek zaczyna chodziæ jak kaczka.
Stanis³aw ¯órawski
1. Je¶li na codzieñ chodzisz w butach sportowych, czy innych z grub± miêkk± podeszw±, to stopy ci zupe³nie inaczej pracuj±, ni¿ w obuwiu historycznym. W³a¶ciwie, to nawet nie tylko stopy, ale ca³y aparat ruchowy. Trzeba siê przestawiæ. Bardzo dobrym sposobem jest bieganie na boso - zaznaczam bieganie, bo marsz na boso po asfalcie czy betonie bêdzie niebezpieczny i niezdrowy (kto¶ zna termin "asfaltówa"?).

2. Skóra na podeszwach stóp musi niestety stwardnieæ. Trzeba daæ jej na to czas.

3. Od dobrego wymoszczenia buta wa¿niejsza jest przewiewno¶æ. Bez tego nawet w nawygodniejszych butach zniszczysz sobie stopy.

Niezale¿nie od rodzaju noszonych butów radzê pamiêtaæ o tych sprawach. Rany na stopach kiepsko siê goj± i w ogóle s± do¶æ "niezdrowe" smile.gif

Co do patynek - nie eksperymentowa³em, ale zawsze wydawa³o mi siê, ¿e s³u¿y³y one do chodzenia po b³ocie w terenie zabudowanym.
Ja osobi¶cie, je¶li maszerujê gdzie¶ w lekkich skórzanych butach (np. sanda³ach) i natrafiam na b³oto, to ¿eby ich nie zniszczyæ zwyczajnie je ¶ci±gam i idê na boso. Chyba, ¿e s± szk³a...
Viator
CYTAT
marsz na boso po asfalcie czy betonie bêdzie niebezpieczny i niezdrowy (kto¶ zna termin "asfaltówa"?).
Ci, co chodz± na pielgrzymki jasnogórskie znaj± go bardzo dobrze smile.gif

Ale beton (lana p³yta, p³yty drogowe, trylinka, p³yty chodnikowe a nawet kostka Bauma) to najgorsze ¶wiñstwo. Zawodowi d³ugodystansowcy, którzy trenuj± bieganie i chód sportowy w okolicy swego zamieszkania - rozmawia³em na ten temat z dwoma - przestrzegali nas przed trenowaniem nawet w najlepszym wspó³czesnym obuwiu na betonowym pod³o¿u. Nikt nie wie dlaczego, ale ono jako¶ tak "odbija" ¿e bardzo szybko mo¿na sobie zniszczyæ nawet nie podbicie stopy, ale stawy skokowe i kolanowe, i to wcale nie po jakim¶ d³ugim czasie. Tak ¿e chyba ju¿ lepiej cz³apaæ po poboczu ni¿ zasuwaæ szybciej po kontuzjogennym betonie...
Stanis³aw ¯órawski
Andrzeju, w Ameryce Pó³nocnej s± Indianie, którzy kultywuj± bieganie d³ugodystansowe - po 100 km i wiêcej. To jest takie bardziej cz³apanie, ni¿ bieganie, ale odbywa siê to w górach, po skalistym pod³o¿u. Na nogach maj± byle jakie laczki. Nie maj± problemów ze stawami.

Moim zdaniem g³ównym winowajc± urazów nie jest twarde pod³o¿e, ale wspó³czesne obuwie sportowe. Dziêki grubym podeszwom, zw³aszcza na obcasie, stopa przestaje sprê¿ynowaæ jak nale¿y a ciê¿ar cia³a jest przyjmowany na piêty. Skutkuje to kontuzjami - cierpi± kolana, krêgos³up i wszystko, co za tym idzie.

W ¶redniowieczu znane by³y zelówki i "obcasy" (z pojedynczej grubej warstwy skóry), niekiedy mocowane gwo¼dzikami. A jednak stosowano je bardzo sporadycznie. Ogromna wiêkszo¶æ zachowanych butów ma jednowarstwowe podeszwy wykonane z wzglêdnie sztywnej (w stosunku do przyszwy) skóry bydlêcej. Zwykle pozbawione s± nawet skórzanej wy¶ció³ki od wewn±trz. Na podeszwach siê najbardziej oszczêdza³o. Czêsto znajdowane s± egzemplarze ³±czone z dwóch lub nawet trzech fragmentów.
Natomiast wspó³czesna tendencja w produkcji i u¿ywaniu butów historycznych jest taka, ¿eby jak najbardziej "dopakowaæ" te podeszwy. Gruba¶ne skóry, klejenie z wieli warstw, podgumowania, wk³adki. Sam robi³em takie rzeczy, nie chcê siê wym±drzaæ. A jednak ludzie w ¶redniowieczu nie chodzili mniej od nas, potrafili te¿ robiæ buty... Mo¿e to z nami jest co¶ nie tak? smile.gif

Edit: Ten ostatni akapit jest ju¿ a propos wypowiedzi M¶cidroga, który pisa³ o tych centymetrowych wk³adkach z filcu. Broñ Bo¿e nie chcê krytykowaæ, co¶ na pewno trzeba w tym systemie usprawniæ, ¿eby by³o lepiej. Pytanie tylko, w któr± stronê ma to przebiegaæ?
M¶cidróg
Dobra, patynki sobie odpuszczam.
Od dwudziestu kilku lat chodzê na okr±g³o w skórzanych butach wojskowych,trampkach lub japonkach.Butów sportowych nie zak³adam.
CYTAT
Natomiast wspó³czesna tendencja w produkcji i u¿ywaniu butów historycznych jest taka, ¿eby jak najbardziej "dopakowaæ" te podeszwy. Gruba¶ne skóry, klejenie z wieli warstw, podgumowania, wk³adki. Sam robi³em takie rzeczy, nie chcê siê wym±drzaæ.

W Wayfarers u¿ywamy butów robionych "na wywrotkê",doklejanie podeszw jest nie zgodne z regulaminem grupy.Takie grube filcowe wk³adki zastosowa³em z my¶l± o kilometrach asfaltu które muszê przej¶æ.Niestety trasa ostatniego marszu bieg³a jak bieg³a i nawet pobocze by³o zbyt w±skie aby nim maszerowaæ.Szed³em szlakiem turystycznym i musia³em zmie¶ciæ siê w wyznaczonym czasie na mecie.Czesi maja to do siebie ¿e lej± ( lali) asfalt w takie miejsca gdzie koza by siê zastanowi³ nad wej¶ciem:) i nic na to nie poradzê.Wiêkszo¶æ ¶redniowiecznych traktów które bieg³y dolinami teraz jest drogami asfaltowymi.Czêsto aby wej¶æ na kolejn± górê trzeba przej¶æ dolin±.Nigdy nie by³o takich problemów zim±,wiadomo warstwa ¶niegu (Czesi sypi± jak±¶ tak± szlakê zamiast soli co nie prowadzi do powstania ton b³ota ).Wniosek nasuwa siê taki ¿e zamiast kombinowaæ z butami trzeba inaczej ustalaæ trasy.
pozdrawiam
M.
Stanis³aw ¯órawski
Znam regulamin Wayfarers. Kto jak kto, ale Ty nie musisz siê tu z niczego t³umaczyæsmile.gif Mówimy konkretnie o chodzeniu po utwardzonej nawierzchni na d³ugich dystansach. Poda³em przyk³ad Indian, ale równie dobrze mo¿na by zwróciæ siê w stronê armii rzymskiej. Oni te¿ mieli buty lekkie, przewiewne, tyle ¿e podkute gwo¼dziami. To ostatnie s³u¿y tylko po to, ¿eby skóra siê wolniej sciera³a. Z reszt± nie pamiêtam, czy na W¦ to pasuje.

Wracaj±c do patynek... Mo¿e to nie ca³kiem to samo, ale równie ¶wietnie sprawdza siê w marszu:)Kliknij, aby zobaczyæ za³±cznik
Viator
Szczude³ka...? smile.gif

Stanis³awie, ja nie pisa³em: twarda powierzchnia, tylko: beton, konkretnie i wy³±cznie. Asfalt pod tym wzglêdem jest o niebo lepszy, pod³o¿e skaliste te¿. To beton, i tylko on, cholera wie czemu, niszczy nasze nogi.

Powiem Ci ¿e jeszcze jako ciekawostkê ¿e w latach licealnych z³azi³em podczas kilkudniowej wycieczki masyw ¦nie¿nika w... kaloszach o do¶æ miêkkiej podeszwie, czuj±c pod stopami ka¿dy kamyk, ale przyczepno¶æ maj±c ¶wietn± nawet w deszcz (a prawie ca³y czas la³o). Po zdarciu tych kaloszy nigdy nie trafi³em na inne tak samo miêkkie i przewiewne (te mia³y jakby lejkowato rozszerzone cholewy, ¶wietna wentylacja), przestawi³em siê na zwyk³e trampki i pionierki ale nigdy na sztywnej podeszwie nie chodzi³o mi siê ju¿ pó¼niej tak dobrze jak w tamtych pierwszych gumiakach. A¿ do czasu kiedy æwieræ wieku pó¼niej za³o¿y³em porz±dne buty rekonstrukcyjne i znów mog³em "poczuæ ziemiê pod stopami"... ;)
MeWho
http://www.youtube.com/watch?v=f_fpOUQcAac
Film dotycz±cy poruszonego tematu. Stosunkowo ¶wie¿y, opracowany na potrzeby promocji Rome 2
jasmin
"Poruszaj±cy" to s³owo kluczowe.
To jest wersja lo-fi g³ównej zawarto¶ci. Aby zobaczyæ pe³n± wersjê z wiêksz± zawarto¶ci±, obrazkami i formatowaniem proszê kliknij tutaj.
Invision Power Board © 2001-2024 Invision Power Services, Inc.