Pomoc - Szukaj - U¿ytkownicy - Kalendarz
Pe³na wersja: Wyprawa pod Warszaw± - pieszo 50km
> Prywatne Inicjatywy > Wyprawy
Fiolnir
S³awa!!!

Jak ju¿ gdzie¶ tutaj wzmiankowa³em - zamierzamy ruszyæ pocz±tkiem lutego na wyprawê zimow± pod Warszaw±. Najpewniej ca³e przedsiêwziêcie odbêdzie siê w dniach miêdzy 8 a 10 lutego. Na chwile obecn± zadeklarowa³o udzia³ 5 osób, dodatkowo i¶æ bêdzie jedna osoba we wspó³czesnym stroju i wyposa¿eniu jako depozyt na rzeczy niehistoryczne, fotograf i w razie czego ratownik. Chêtnych zapraszam. Zamierzamy zrobiæ w 2 dni oko³o 50 km na pocz±tek, za tydzieñ zrobimy wstêpny rekonesans szlaku jakim zamierzamy i¶æ by zobaczyæ jakie mog± siê pojawiæ niedogodno¶ci. Wyprawa przewidziana jest jako strojowa, jak kto¶ chce braæ ekwipunek bojowy - jego sprawa. W przypadku nowicjuszy którzy nie brali jeszcze udzia³u w takim projekcie wymagane bêdzie wcze¶niejsze przedstawienie dokumentacji posiadanego stroju albo okazanie go do wgl±du. Co do datowania - preferujê wczesne, ale je¶li kto¶ z pó¼nego ma wolê i chêæ siê przej¶æ na ten spacerek oraz posiada odpowiedni sprzêt to nie bêdê robi³ problemów. Szczególnie zapraszam osoby z Warszawy, albowiem do punktu startowego dojechaæ mo¿na autobusem podmiejskim, punkt koñcowy te¿ umo¿liwia ³atwy dojazd do Warszawy. Na chwile obecn± planowany jest jeden nocleg - gdzie to siê jeszcze oka¿e. Bior±c pod uwagê, ¿e jest to pierwsze takie przedsiêwziêcie pod moim kierownictwem wolê raczej nie forsowaæ ludzi ani sprzêtu - jak to wyjdzie to bêdzie mo¿na siê porwaæ na co¶ ambitniejszego bigsmile2.gif
Vislav
Witam

Okazuje siê, ¿e ten okres roku mo¿e byæ równie¿ aktywny i bogaty w ró¿ne przedsiêwziêcia. W ka¿dym b±d¼ razie "wcze¶ni" wyra¼nie góruj±.

Ciekawy jestem jak Wam siê uda dystans 2 x 25km - nie jest to ma³o przy pe³nym wyposa¿eniu obozowym i trudniejszej trasie, szczególnie przy mniej sprzyjaj±cej pogodzie. W razie czego, najlepsz± metod± jest pocieszanie przez przewodnika - "to ju¿ niedaleko" icon_mrgreen.gif

Mam nadziejê, ¿e kolejna edycja "¯yæ jak 1000 lat temu" - planowana na 8-14.12.2008r. (1 tydzieñ) bêdzie obfitowaæ w uczestników.

pozdrowienia Vislav
M¶cidróg
Jesienna wyprawa wzd³u¿ Ba³tyku i I Górska udowodni³y ze czas planowany i czas rzeczywisty to dwie ró¿ne rzeczy icon_mrgreen.gif
Wszystkiego dobrego na szlaku icon_mrgreen.gif ...............¶niegu,zawieruchy....wilków icon_mrgreen.gif
Vislav
Witam

Ciekawy jestem wra¿eñ "ratownika" w stroju cywilnym i jego sposób przygotowania siê do wyprawy. Czy bêdzie cz³onkiem zespo³u, lub jako asysta zachowa dystans? To drugie by³oby ciekawsze, szczególnie je¿eli chodzi o obozowanie.
Kilka razy mia³em okazjê zaobserwowaæ jak osoby, w ich mniemaniu dobrze ubrane na ch³odne warunki - po 0,5-2godzinach postoju zaczyna³y powa¿nie marzn±æ. W swoim stroju warunki ocenia³em jako normalne. Jest to ciekawy materia³ do porównañ hi-tech vs. tradycja.

pozdrowienia Vislav
Pan Tomasz
CYTAT
Szczególnie zapraszam osoby z Warszawy, albowiem do punktu startowego dojechaæ mo¿na autobusem podmiejskim, punkt koñcowy te¿ umo¿liwia ³atwy dojazd do Warszawy.


Wreszcie pod Warszaw± co¶ rusza. Ale osobi¶cie odradza³ bym podró¿owanie w "moim" kierunku znaczy siê pó³nocny zachód od warszawy. Gdy¿ w Puszczy Kampinoskiej i okolicach nie mo¿na nocowaæ i tym bardziej paliæ ognia. Na mapach pozaznaczane s± "namiociki", ¿e rzekomo mo¿na tam siê rozbiæ i rozpaliæ ogieñ powiem krótko -> nie prawda.

PS. Wola³em uprzedziæ fakt, i zaoszczêdziæ wam ewentualnych rozczarowañ, ju¿ jedna grupa kiedy¶ siê rozczarowa³a...
Vislav
Witam

Dobrym rozwi±zaniem jest okre¶lenie miejsc obozowania poza takimi obszarami. Podobny problem mam w przypadku "Zimowej pieszej wyprawy po wyspie Wolin" - poruszamy siê po obszarze Woliñskiego Parku Narodowego, natomiast noclegi s± organizowane po opuszczeniu strefy ochronnej.
Do tego, oczywi¶cie warto jest stosowaæ zasady opisane w Nocleg w plenerze.

Zdarza siê te¿ "nagiêcie" obowi±zuj±cych przepisów, jednak wtedy rzeczywi¶cie nale¿y zachowywaæ siê dyskretnie i nie przesadzaæ z wielkim ogniskiem. Ryzyko wpadki o tej porze roku w weekend nie jest a¿ tak du¿e.

pozdrowienia Vislav
Fiolnir
S³awa!!!

Dziêki za pozytywn± opinie o projekcie smile.gif

Co do osoby towarzysz±cej - jest ni± JaNie który jak na chwilê obecn± nie ma jeszcze dostatecznie du¿o historycznego odzienia aby strojowo wyruszyæ - o niego raczej siê nie bojê - choæ przyznam, ¿e sam jestem ciekaw jak siê sprawdzi jego strój w porównaniu z naszym. Je¶li chodzi o obozowanie i palenie ognia - zamierzamy siê skontaktowaæ z le¶nikami co do miejsca obozowania, po drodze mijamy le¶niczówkê wiêc w razie czego od bidy mo¿e siê tam w okolicy uda rozbiæ, jesli nie to mamy spory odcinek marszu przez ³±ki gdzie nikt siê nie powinien przyczepiæ do rozpalenia ogniska, ostatecznie za¶ je¶li ca³y marsz pójdzie zgodnie z planem to w grê wchodzi te¿ nocleg w forcie w Ryni - negocjacje na ten temat trwaj±. Co do sprzêtu obozowego - zamierzamy nie¶æ na plecach tylko w³asne rzeczy, natomiast wszystko wspólne transportowaæ tak jak siê onegdaj kolczugi nosi³o - na d³ugim dr±gu w 2 osoby, ze zmianami co czas jaki¶. Rekonesans który robimy za tydzieñ bêdzie mia³ na celu przygotowanie wstêpnie materia³u na awaryjne obozowisko - gdyby okaza³o siê, ¿e np. g³eboki snieg uniemo¿liwi nam doj¶cie do w³a¶ciwego miejsca obozowania. Nastêpna trasa - je¶li ten projekt wypali - pewnie bêdzie bieg³a nad Bugiem na podobnym lub wiêkszym dystansie.

Pozdro
Vislav
Witam

My¶la³em, ¿e bêdzie to cywil, a nie ekspert od przetrwania. Mam nadziejê, ¿e przynajmniej ubierze d¿insy lub bojówki i bawe³niane kalesony, oraz ortalionow± kurtkê dla porównania tongue.gif Pozdrowienia Dla JaNieGo.

Wygl±da na to, ¿e g³ównie bêd± sprawdzane mo¿liwo¶ci pokonywania d³u¿szych dystansów w trudnych warunkach. No i bardzo dobrze - ka¿dy z projektów przynosi co¶ nowego.

powodzenia Vslv

p.s. te¿ mam chêæ wyruszyæ na któr±¶ z wypraw bardziej na Wschód, u nas na Zachodzie to tylko chlapa, deszcz i zimne wiatry. Przyda³by siê kawa³ek porz±dniejszej zimy.
Fiolnir
Dzi¶ zrobili¶my rekonesans pierwszego odcinka trasy - przy wspó³czesnych strojach, bez postojów po drodze i przy bardzo ³adnej pogodzie wyprawa nam zajê³a od 9:30 do 14:20 - trasa oko³o 22-23 kilometry. Licz±c ¿e warunki mog± byæ gorsze mamy oko³o 2,5 h zapasu na maruderów, popasy, pogodê i marsz z obciazeniem. Dobrze, ¿e siê wybrali¶my - to nam pomo¿e unikn±æ zdziwienia np. na widok trzykilometrowego ogrodzenia w ¶rodku lasu - jak siê okaza³o ogrodzenia czyjego¶ prywatnego jeziora którego sporo szukali¶my LOL

Trasa nie jest trudna, tak, ze wszyscy powinni daæ radê.
Fiolnir
S± ju¿ ustalenia - idziemy z Olesina do grodu w Ryni, potem wracamy inn± tras± w miejsce startu, nocujemy w obrêbie grodu w Ryni wiêc z rozpaleniem ognia nie bêdzie problemu - przy czym drewno zbieramy sami, a gród halla grodu jest raczej ¶rednio uszczelniona - nocowa³em tam kiedy¶ w marcu i by³o mi pieroñsko zimno, mimo, ¿e by³a spora ekipa. Tych co by siê jeszcze ewentualnie zastanawiali - zachêcam - id±c ostatnim razem spotkali¶my ledwo 1 cz³owieka na trasie i niewielk± ilo¶æ zabudowañ oraz dwie wiêksze szosy do przej¶cia)
Fiodor Bie³yj
CYTAT(Fiolnir @ 16:27 14.01.2008) *
(...) Tych co by siê jeszcze ewentualnie zastanawiali - zachêcam (...)

Witaj Fiolnir,
bardzo mi siê podoba trasa o takim zaludnieniu:
CYTAT
(...) id±c ostatnim razem spotkali¶my ledwo 1 cz³owieka na trasie i niewielk± ilo¶æ zabudowañ oraz dwie wiêksze szosy do przej¶cia)

jedyne co by mi mog³o przeszkodziæ to pi±tek (08.02) w pracy, w zwi±zku z tym mam pytanie, o ktorej i kiedy by¶cie ruszali ostatecznie?
pozdrawiam loki08.gif
Bielyj
Fiolnir
Wychodzimy rano, najpewniej oko³o 9:30 tak jak by³o to na rekonesansie zrobione - ale czasu trochê jeszcze jest i w razie czego je¶li termin ¶rednio Ci pasuje mo¿emy siê na 9-10 przestawiæ. Einarowi nie powinno to zrobiæ wiêkszej ró¿nicy wiêc mo¿na zapytaæ, reszcie uczestników pewnie te¿ nie. Zasiêgnê jêzyka i dam znaæ skoro jeste¶ chêtny. Pasi?

Mniej wiêcej rozrysowa³em trasê do Ryni i powrotn± - bardzo mniej wiêcej ale daje wyobra¿enie jak bêdziemy i¶æ:

czerwonym - tam
niebiezkim - z powrotem

Fiodor Bie³yj
W pi±tek bym nie dal rade i¶æ, a z kolei zmiana terminu na 09.02 (sb.) by³a by mi na rekê, tyle ¿e "siedmioro na jednego nie czeka" - nie chcê komu¶ mieszaæ w planach, chyba, ¿e przesuniêcie terminu jest obojetne dla wszystkich, y?
Bie³yj
loki08.gif
Radosh
Dziêkujemy za rady i ostrze¿enia i wyrazy poparcia. A je¶li ju¿ jeste¶my przy temacie, to czy kto¶ wie jak nocuje siê nad Bugiem miêdzy Brokiem a Wyszkowem?
P.S. Jak na razie mi dzieñ obojêtny
Vislav
CYTAT(Radosh @ 01:41 16.01.2008) *
Dziêkujemy za rady i ostrze¿enia i wyrazy poparcia. A je¶li ju¿ jeste¶my przy temacie, to czy kto¶ wie jak nocuje siê nad Bugiem miêdzy Brokiem a Wyszkowem?
P.S. Jak na razie mi dzieñ obojêtny


Witam

Pytania na temat noclegów lub obozowania proponujê zadawaæ w temacie: Nocleg w plenerze

Twoje pytanie ju¿ tam przenios³em. Chocia¿ brak jest pomocnych szczegó³ów: ilo¶æ osób, namioty, parking - czy tylko nocleg, czy d³u¿sze obozowanie????

Jeszcze raz ¿yczê powodzenia w tej wyprawie.

pozdrowienia Vislav
Fiolnir
OK - dogadane - idziemy 9-10, trasa i miejsce noclegu bez zmian.
Fiodor Bie³yj
CYTAT(Fiolnir @ 22:08 17.01.2008) *
OK - dogadane - idziemy 9-10, trasa i miejsce noclegu bez zmian.

no to fajnie, dziêki, do zobaczyska smile.gif
Fiolnir
S³awa!!!

Spotykmy siê 9 II o 7:50 na przystanku ¯erañ FSO na Mo¶cie Grota Roweckiego w kierunku Bródna (Przystanek ¯erañ FSO 04) - to do¶æ wa¿ne bo tam jest kilkanascie przystanków i ³atwo siê min±æ. Autobus mamy o 8:02 (linia 134), wiezie nas bezposrednio na pêtlê w Olesinie wiêc wszyscy powinni byæ na miejscu do 7:50. Je¶li wszystko pójdzie zgodnie z planem kilka minut przed 9 rano wyprawa powinna siê rozpocz±æ. Na miejscu w Olesinie nie ma gdzie zaczerpn±æ wody, wiêc trzeba wcze¶niej pomy¶leæ o nape³nieniu buk³aków.

Wracamy tym samym autobusem z Olesina, kursuje do 23:10 wiêc nie powinno byc problemu. Jest to autobus miejski wiêc mo¿na je¼dziæ na zwyk³ych biletach i kartach miejskich bez dodatkowych op³at.

Pozdro
brat Bule
Prosic o zdjecia i opisy smile.gif
Fiodor Bie³yj
CYTAT(brat Bule @ 16:15 07.02.2008) *
Prosic o zdjecia i opisy smile.gif

¿adnych "zdjêæ", aparaty to mrokkk! samurai.gif bibu³a und wêgiel! woohoo.gif


--------------------------------------------------------------------hehehe.gif

Rabiega
CYTAT(Fiodor Bie³yj @ 16:01 08.02.2008) *
bibu³a und wêgiel!

Je¶li "und" to Löschpapier und Holzkohle smile.gif

Rabbi

P.S. Swoja drog± - to arcyciekawy pomys³ - dokumentowanie imprez/wypraw odrêcznymi rycinami.
Chyba jeszcze nikt tego nie próbowa³ ? Co¶ w stylu rycin z rozpraw w s±dach USA szczerba.gif
Pomy¶lê o tym przed majowym Wolinem.
Takie plenerowe "piórkiem i wêglem".
Fiodorze - podsun±³e¶ mi pomys³ wart ¶wieczki.

Pozdrawiam !
Fiolnir
No i po wyprawie bum.gif Siê uda³o dotrzeæ tam i z powrotem. Niestety tam sz³o 7 osób (6 strojowych i JaNie - dokumentator + pomocnik przewodnika po cywilnemu), z powrotem posz³o jedynie 3 osoby strojowe - wszyscy którzy zrezygnowali musieli to zrobiæ z przyczyn niedyspozycji ró¿nego rodzaju - 2 osoby z powodu powa¿nego niedomagania w obrêbie koñczyn dolnych oud.gif Do tego doszed³ Fiodor który siê lekko zaczadzi³ w halli, gdzie palili¶my do¶æ mokrym drewnem. Ci którym uda³o siê przej¶c ca³± trase to ja, Milena i Radosh. Na uwagê zas³uguje fakt, ¿e uda³o nam siê przez 2 dni utrzymaæ tempo marszu do¶æ konkretne - pierwszego dnia marsz trwa³ oko³o 6 h, drugiego oko³o 5,5 h. Sk±d ró¿nica? Wynika³a przede wszystkim z tego, ¿e w pierwsz± stronê sz³o 6 osób wiêc trdniej by³o dostosowaæ tempo, czê¶ciej zdarza³y siê postoje, by³o kilka d³u¿szych np. wówczas gdy musia³em zmieniæ buty po tym jak poszed³em nazbieraæ pa³ki wodnej na rozpa³kê i wlaz³em w bagno. Drugiego dnia cel by³ 1 - dotrzeæ do domu. Postanowili¶my i¶æ po swoich ¶ladach, znan± tras± co podnios³o morale i chêæ do marszu. W rezultacie pierwszy postój by³ po mniej wiêcej 11 km i 2 h marszu - potem tempo z powodu zmêczenia delikatnie spad³o, wiêcej by³o te¿ postojów. Dodatkowo warto dodaæ pogodê - wczoraj by³a wy¿sza wilgotno¶æ oraz fakt, ¿e zjedli¶my lekkie ¶niadanie - nie raz ju¿ obserwowa³em, zê ³atwiej siê idzie po takim posi³ku. Noc minê³a spokojnie, wszyscy dali radê zimnu, które nie by³o bynajmniej mniejsze ni¿ na zewn±trz, gdy¿ ogieñ na noc zosta³ ca³kowicie wygaszony - ta decyzja by³a spowodowana konieczno¶ci± zredukowania zadymienia i nie mo¿ by³o tego nijak zrobiæ inaczej. Dzisiaj wymarsz by³ oko³o 10:30, do Olesina uda³o nam siê doj¶æ kilka minut po 16 - po drodze kilka razy delikatnie siê nam zdarzylo b³±dziæ na dodatek - by by³o ¼le gdyby nie magiczna ¿ó³ta skrzyneczka szamana JaNiego. Ca³a wyprawa odby³a siê zgodnie z realiami historycznymi na tyle na ile by³o to mo¿liwe - najwiêksze ustêpstwa dotyczy³y u¿ywania aparatów - ze zrozumia³ych wzglêdów oraz piwa - co te¿ do¶c ³atwo zrozumieæ. Osobi¶cie z baga¿em szed³em tylko pierwsze 25 km, gdy¿ ca³± w³a¶ciwie jego zawarto¶æ stanowi³y rzeczy przydatne w nocy do spania, jako, ¿e kilka osób wraca³o z Ryni zwyczajnie im mój plecak zostawi³em - co istotne - du¿o l¿ejszy, gdy¿ pierwszego dnia maszerowa³em maj±c na sobie skórzniê, cienk± tunike we³nian± i koszulê (+ spodnie, skarpetki i buty oczywi¶cie), za¶ drugiego szed³em w koszuli, 2 tunikach we³nianych, kaftanie dwuwarstwowym i z dwuwarstwowym kapturem we³nianym - reszta bez zmian. Jako dodatki drugiego dnia mia³em buk³ak (oko³o 2 l) oraz kocio³ek ma³y oko³o 3 l. OK teraz najwa¿niejsze - jak zachowywa³ siê sprzêt. Jako, ze mia³em na sobie wy³±cznie rzeczy o których przydatno¶ci wcze¶niej na Wolinie zimowym siê przekona³em, zatem nios³em (pomijaj±c rzeczy wcze¶niej wymienione) jeszcze koc (dla Gudrun), 2 p³aszcze (1 dwuwarstwowy), suszone miêso (ci±gle to samo które mia³em na Wolinie), suszone grzyby, kie³basê (tradycyjn±), chleb (czarny z otrêbami bez konserwantów itp. syfów pieczony wed³ug tradycyjnej receptury), przyprawy, trochê mojej 12 sk±³dnikowej mieszanki zio³owej, rêkawiczki, drug± parê butów, skarpety filcowe, pasek, 2 kaletki, grzebieñ, zestaw do rozpalania ognia - hubkê, krzesiowo, krzemieñ, ig³y ko¶ciane w igielniku, lnian± dratwê, zapasowe rzemienie, czapkê no i plecako ¶piwór - oczywi¶cie. Ponownie ca³y sprzêt sprawi³ siê bez zarzutu, jedynym b³êdem jaki zrobi³em by³o niezabranie zapasowych filcowych skarpet - po przemoczeniu pierwszej pary musia³em obej¶æ siê bez nich w nocy co by³o do¶æ nieprzyjemne - bardzo d³ugo zajê³o mi zagrzanie stóp na tyle abym móg³ zasn±æ. Obie pary butów wytrzyma³y ¶wietnie - do pierwszej, tej któr± mia³em na Wlinie jako g³ówne obuwie i któr± sam zrobi³em, woda wla³a siê gór± - gdyby nie to, buty by zachowa³y szczelno¶æ ca³kiem niez³±.

Na sam koniec - dziêkujê Einarowi za udostêpnienie grodu oraz Vargowi za goszczenie naszej ekipy na grodzie. To niesamowicie u³atwi³o nam logistykê imprezy - trudno by by³o liczyæ na rozpalenie ognia w innym miejscu... thanx.gif

Fotki wkrótce szczerba.gif
Vislav
Witam

Gratulujê odbytej wyprawy, chocia¿ ze znacznymi "stratami" osobowymi. Przypuszczam, ¿e przyczyn± mog³o byæ zbyt intensywne tempo marszu w pierwszym dniu. Naci±gniêcia i urazy zaczyna sie odczuwaæ dopiero po pewnym czasie. Ma³o napisa³e¶ o pogodzie i pod³o¿u po jakim maszerowali¶cie. Zbyt ¶liskie - dodatkowo obci±¿a koñczyny dolne.

Co do noclegu, je¿eli nie ma mo¿liwo¶ci palenia ognia wewn±trz chaty - warto jest rozpatrzyæ spanie na zewn±trz przy ognisku. Oczywi¶cie pod warunkiem, ¿e nie pada zbyt mocno i zapas drewna jest wystarczaj±cy. Przynajmniej jest cieplej, a i dym nie tak dokuczliwy.

Przy przemoczonych skarpetach filcowych warto jest pozostaæ w butach, nawet gdy s± przemoczone. Zdarza³o mi siê mieæ ca³o¶æ (buty + skarpety) mokre przez trzy doby przy temperaturach w nocy poni¿ej zera i nie mia³em problemów z marzniêciem. Dodatkowo pomaga przed za³o¿eniem skarpet na³o¿enie grubej warstwy t³ustego kremu na stopy (sad³o borsucze, Penaten itp).

pozdrowienia Vislav
Fiolnir
Co do tempa marszu - nie s±dzê - marsz by³ co prawda szybki, jednak tempo dyktowali uczestnicy - przystanki by³y zawsze gdy tylko ludzie sobie tego ¿yczyli, ja sam te¿ kilka przystanków zarz±dzi³em wiêc to nie o to chodzi. Gudrun zamordowa³y buty - zbyt twarde i ¶rednio przygotowane - w rezultacie pêk³ jej paznokieæ w du¿ym paluchu u stopy, dosz³y zakwasy itd. Co warto zauwa¿yæ Gudrun prawie ca³y dzieñ sz³a na samym przedzie dyktuj±c tempo. Drug± osoba która odpad³a by³ Kargen maj±cy ju¿ na wej¶ciu problemy z nog±, mimo tego stwierdzi³, ¿e pójdzie i najwy¿ej odpu¶ci - tak siê sta³o.

OK - co do warunków - nie mo¿na tej wyprawy nazwaæ zimow± nijak - chyba tylko sugeruj±c siê tym, ¿e jest luty. Na ca³ej trasie nie by³o ¶ladu ¶niegu albo lodu, jedynie b³oto w rejonach co bardziej podmok³ych, temperatura w dzieñ - kilka stopni na +, w nocy wed³ug mojego odczucia oko³o 0, co najwy¿ej kilka stopni poni¿ej, wiatr w normie - w lesie siê go zupe³nie nie czu³o, na równinie - lekki wiaterek, pierwszego dnia zachmurzenie s³abe z du¿ymi przeja¶nieniami, drugiego dnia zachmurzenie trochê wiêksze, za to pierwszego dnia do¶æ d³ugo utrzymywa³a siê mg³a i wysoka wilgotno¶æ, drugiego dnia mg³y praktycznie nie by³o. Co do pod³o¿a - w wiêkszo¶ci ¶ció³ka le¶na o do¶æ zwartej konsystencji - li¶cie, ig³y, mech itd. czasami pod³o¿e piaszczyste - ale tylko w kilku miejscach w widoczny sposób nogi siê w piach zapada³y, w kilku miejscach - kamienie, co by³o do¶æ denerwu±ce, ale i tak nie tak jak asfalt którym trzeba by³o maszerowaæ pierwsze kilkadziesi±t i ostatnie 300 m Ogólnie typowe warunki polskiego lasu mieszanego. Marsz w wiêkszo¶ci odbywa³ siê po drogach gruntowych, w kilku miejscach szli¶my na prze³aj. Na ca³ej trasie by³o zaledwie kilka powa¿niejszych wzniesieñ. Pocz±tek trasy bieg³ przez ³êg o do¶æ du¿ej wilgotno¶ci (zas³uga bobrów) jednak b³oto itd. zwykle by³o po obu stronach drogi, jedynie w kilku miejscach b³oto faktycznie by³o trudne do ominiêcia - o ile wiem nikt sie nie ¶lizga³ ani nie wywali³ podczas ca³ej wyprawy. Na ³±kach marsz odbywa³ siê po ubitym terenie tawiastym, czasami po piasku i w jednym miejscu przez "pole ry¿owe" jak to ³adnie kto¶ okresli³ - by³a to trawiasta droga na której sta³a woda, podobnie by³o na przyleg³ych polach. W sumie to chyba wszystko. Z w³asnego do¶wiadczenia mogê powiedzieæ, ¿e tego typu trasa to chyba naj³atwiejsze co mo¿na wymy¶leæ - dlatego odcinek by³ zdecydowanie d³u¿szy ni¿ ten na który bym siê zdecydowa³ gdyby marsz siê mia³ odbywaæ np. w górach albo w terenie pagórkowatym.

Co do palenia ognia - oczywi¶cie masz racjê Vislavie, jednak jako, ¿e na zewn±trz by³a spora wilgotno¶æ i trudno by³o powiedzieæ jaka bêdzie pogoda (zachmurzenie w nocy siê zwiêkszy³o), za¶ wewn±trz by³a przynajmniej pewno¶æ, ¿e wstaniemy w suchym odzieniu, zatem wybór by³ do¶æ jasny, dochodzi³ fakt, ¿e spali¶my na ³awkach maj±c od razu wstêpn± izolacje od pod³o¿a. Noc - jak mówi³em - nie by³a zbyt mro¼na - nikt nie narzeka³ na zimno, mimo, ¿e by³a to dla wszystkich pierwsza noc spêdzona w takich warunkach od dawna. Ogieñ nie by³ konieczny - przyda³ siê przede wszystkim do ugotowania kaszy z warzywami i miêsem, co siê tyczy zaczadzenia Fiodora - nikomu innemu siê to nie przydarzy³o - on zwyczajnie musi byæ w jaki¶ specyficzny sposób bardziej wra¿liwy na dym.

Co do skarpet - mia³em drug± parê butów, które jednak s± za ma³e aby wcisn±æ w nie skarpety filcowe, wiêc wybra³em pozostanie tylko w we³nianych i ubranie suchych butów - znacznie poprawi³o to jako¶æ marszu. W nocy spróbowa³em za³o¿yæ te ledwie wilgotne skarpety filcowe (zosta³y wyci¶niete chwilê po przemoczeniu i wieczorem by³y ju¿ tylko lekko wilgotne w przeciwieñstwie do butów), jednak po pó³ godziny uzna³em, ¿e lepiej bêdzie spaæ w drugiej parze suchych butów zamiast w filcowych skarpetach - po zmanie zestawu w ci±gu 10 minut uda³o mi siê wyeliminowaæ zupe³nie uczucie zimna w stopach - my¶lê, ze gdybym mia³ je ca³y czas na sobie to by to mog³o wygl±dac inaczej bo filc by by³ od razu ogrzany. Gdyby temperatura by³a ni¿sza to bym butów nie przebiera³, ale przy tych warunkach jasnym by³o, ¿e nie ma po co kisiæ drugiej pary butów w plecaku - po to je nios³em w koñcu, aby przebraæ w razie potrzeby.

Pozdro
Milena
To by³a moja pierwsza wyprawa. Cieszê siê, ¿e uda³o mi siê przej¶æ ca³± trasê. Wszystkim Wam dziêkujê, jeste¶cie ¶wietn± kompani±.
Ubranie. W czasie marszu mia³am na sobie trzy warstwy we³ny i zarówno pierwszego jak i drugiego dnia wyprawy ch³odniej by³o mi tylko w czasie postojów; wtedy przyda³a siê czapka i szalik. Na nogach mia³am dwie pary skarpet – filcowe i we³niane podkolanówki. Na wszelki wypadek za³o¿y³am jeszcze we³niane spodnie, ale nie by³ to dobry pomys³, gdy¿ nieco krêpowa³y mi swobodê ruchu. Nastêpnym razem muszê pomy¶leæ nad innym sposobem ochrony. Mo¿e nogawiczki, ale nie jestem pewna ich historyczno¶ci. Na wyprawê wziê³am buty wiêksze o ok. dwa numery i szersze. Zdecydowanie przyda³yby siê nieco wê¿sze, gdy¿ spracowa³am siê stawiaj±c kroki ;) Na szczê¶cie ¿adnych kontuzji nie by³o, bola³y jedynie ³ydki.
Plecak. Chcia³am ¿eby ramiona by³y miêkkie, wiêc wszy³am gruby filc (akurat w³ókniny nie by³o). Po wszyciu ramiona plecaka okaza³y siê bardzo sztywne i w czasie marszu w¿yna³y siê w moje ramiona. Wziê³am we³niany koc i to by³ b³±d (jest bardzo ciê¿ki). Zamierzam na nastêpn± wyprawê nabyæ koc z koziej we³ny.
Nocleg. Spa³am na ³awie na karimatce z filcu, baranku i by³am szczelnie owiniêta kocem. P³aszcz chroni³ g³owê od pod³o¿a, ale okaza³ siê niezbêdny do zas³oniêcia ca³ej g³owy przed zimnem. Rêkawice bardzo przyda³y siê w nocy. Na kolejn± zimow± wyprawê mam zamiar uszyæ sobie kaptur; ten przynajmniej nie spadnie z g³owy w czasie snu smile.gif Mam nadziejê, ¿e pomys³ nie jest zbyt ekstrawagancki, choæ nie jestem koczowniczk±. Zachwyci³am siê kapturkiem Rosamar… icon_wink.gif
Zamierzam uszyæ sobie dodatkowo jeszcze jedn± tunikê, z krótszymi rêkawami, jako warstwê chroni±c± w czasie snu.
Wyprawa by³a w pe³ni udana. I tu chcê podziêkowaæ ch³opakom, którzy odci±¿ali mnie w czasie marszu. Bez Was by³oby duuu¿o trudniej. smile.gif
Radosh
Odno¶nie logistyki; bijê czo³em przed Fiolnirem i JaNie. Zaplanowali ¶wietnie, elastycznie, tempo by³o jak najbardziej dostosowane do mo¿liwo¶ci CA£EJ ekipy.
Strój; mia³em trzy warstwy we³ny tzn; bielizna (gacie i koszulka), tunika, kaftan i szarawary. Dzia³a³o bez zarzutu. Nawet w pe³nym s³oñcu "stepu" nie czu³em gor±ca. Fakt, ¿e postój wych³adza³ po wzmo¿onym wysi³ku momentalnie, ale tak Allah pory roku ustawi³ i nie nam z Nim dyskutowac. po prostu nale¿a³oby do wora zaraz po zatrzymaniu siêgn±c po p³aszcz.
Co do nocy; filcowy materac, koc i chusta na g³owie starczy³y. (Uwaga - nie sugerujcie siê - mam por±ban± termikê)
Osobna sprawa to stopy czyli podstawa... Ja mia³em cienk± "historyczn±' podeszwê, która pu¶ci³a w dwóch miejscach wodê. niby filcowe skarpety i we³nianki na go³± stopê uchroni³y przed zimnem, ale odezwa³y sie stare kontuzje. Do rozwa¿enia odej¶cie od historyczno¶ci na rzecz dopieszczenia naszych wydelikaconych "miastowych"podpór, które jako ¿ywo historyczne nie s±.
Transport - ogromne pozytywne zaskoczenie, bo ca³e bambetle wpakowa³em do LNIANEGO wora. Sprawdzi³ siê idealnie (przyznajê bez bicia; zawieszenie kopiowali¶my z worka transportowego US Army, z którego korzystam na codzieñ) Len wytrzyma³, szelki wzmocnione filcem pracowa³y jak trzeba. Ca³o¶c szy³em lnian± dratw±. Wór zrobi³ 50 km naprawdê wy³adowany i wróci³ w ca³o¶ci wiernie s³u¿±c panu. Muszê tylko dokonac drobnej kosmetyki.
Jedzenie; 600 gram suszonej kie³basy zjad³em na ca³ej trasie. Oprócz tego sporo orzechów laskowych (hmmm - wy¿sze spo¿ycie drugiego dnia) w sumie ok 400 gram jak my¶lê. Poza tym nasze Panie uwarzy³y wspania³y eintopf na kolacjê. Chleb wileñski, ciemny bez syfu w rodzaju konserwantów; jedli¶my grupowo, ale na mnie posz³o jakie¶ 200 gram. Zdziwi³o mnie ma³e spo¿ycie wody. Przez 6 godzin wypi³em oko³o litra. Fakt, ¿e za ka¿dym ³ykiem dok³adnie p³uka³em usta.
ogólnie; pierwsza wyprawa, która potraktowa³em jako test i nie spodziewa³em siê, ¿e wyposa¿enie zadzia³a tak dobrze. Siadam do roboty nad butami, szyjê drug± torbê na ramiê i dziêkujê ekipie, za³odze grodu oraz Allahowi za udan± wyprawê.
Kiedy znów ruszamy?
Ju¿ wkrótce dokumentacja na www.axismundi.prv.pl
Fiolnir
Dziêki wszystkim za opisy wyprawy, ciep³e s³owa, a przede wszystkim za uczestnictwo i bycie twardkim respekt.gif Kiedy znów ruszamy.... hmmm... bêdzie to trzeba obgadaæ - nastêpna wyprawa zimowa to chyba dopiero nastêpnej zimy, ale mo¿na zrobiæ wyprawê o jakiej¶ innej porze roku - tym razem d³u¿sz± je¶li chodzi o czas i w innej lokalizacji. Kto wie - mo¿e Góry ¦wiêtokrzyskie tym razem. Oczywi¶cie tam trasa nie bêdzie liczy³a a¿ takiego kilometra¿u. Ale to przysz³o¶æ do obgadania. U nas na stronie zdjêcia pojawi± siê po niedzieli.

Pozdro clap.gif
M¶cidróg
Witam Wszystkich.
Mile zaskoczy³a mnie ilo¶æ opisów.Da³o mi to do my¶lenia,zw³aszcza ¿e sam do¶c lakonicznie to robi³em.
Kolejn± wyprawe mam zamiar dok³adnie opisaæ PRZED ,jak i przede wszystkim-PO smile.gif)
Czekam na zdjêcia.
Pozdrawiam
Fiodor Bie³yj
heh.. nie zmarz³em w nocy, nie przemok³y mi buty, bobrze siê sz³o i biesiadowa³o po podru¿y, ale po raz drugi przekona³em siê, i¿ nie s³u¿y mi "wczesny" system wentylacyjny Halli ani w Wolinie, ani w Ryni, na przysz³o¶æ kimnê sobie na zewn±trz.

Dziêkujê za doborowe towarzystwo i za go¶cinê na grodzie Jomsów - robi wra¿enie. Aparatu nie mia³em, ale co nieco zarejestrowane komurk± podrzucam, pozdrawiam towarzyszy podró¿y oraz wszystkie psiury na grodzie, jak bêdzie powtórka - idê jeszcze.

p.s. Fiolnir zazdroszczê toporka, fajniê siê nim pracowa³o usmieszek_11.gif przy drewienkach na opa³, chêtnie bym pozna³ mistrza smile.gif

loki08.gif

Fiolnir
Dziêki za zdjêcia Fiodorze, bardzo fajne. Co do toporka - hmmm... osobi¶cie zwyk³em siê na niego raczej wkurzaæ ni¿ go chwaliæ, a to ze wzglêdu na stal o konsystencji plasteliny z której jest zrobiony - fakt, jest porêczny i lekki, gdyby by³ zrobiony z porz±dnej stali to by by³ genialnym narzedziem pracy. Co do producenta - jest wykonany z przerabianej chiñskiej siekiery, przeróbek dokona³ Sulik, go¶æ z mojej dru¿yny - jak co to mogê ci daæ na niego namiar. Je¶li by¶ zakupi³ jak±¶ porz±dniejsz± siekierê do przeróbki, albo dorwa³ star± kut± (mia³em tak± kiedy¶ - fantastyczna by³a i do pracy i do rzucania, niestety zaginê³a w akcji - do tej pory mnie to wnerwia bo to nie ja j± zgubi³em) to by wysz³o ¶wietne narzedzie pracy.

Pozdro i dziêki za udzia³ w wyprawie
Luiza
Dziêkujê wszystkim za super towarzystwo i znoszenie mojego tempa pierwszego dnia! Dziêki Mileno, Radoszu i Fiodorze za zdjêcia! Dziêkujê Jomsborgowi a szczególnie Zawiszy, Einarowi i Vargowi dziêki którym mogli¶my spêdziæ noc na grodzie. Dziêki Fiolnir za tachanie mi kocyka (z którego i tak nie ja skorzysta³am) i ¿e zrobisz mi lu¼niejsze buty aniol.gif

Wstyd mi niezwykle, ¿e siê wykruszy³am, ale buty zmasakrowa³y mi stopy. Bardzo dobrze ¿e przekona³am sie o ich nieu¿yteczno¶ci w warunkach innych ni¿ parodniowe festiwale. Buty mia³y tward±, grub± i sztywn± skórê i za niskie podbicie. Wiedzia³am, ¿e powinny byæ lu¼ne na szeroko¶æ, ale nie pomy¶la³am, ¿e powinnam mieæ du¿y luz dla palców icon_redface.gif Mog³am jeszcze i¶æ ale zasz³oby spore prawdopodobieñstwo ¿e w ¶rodku drogi bym pad³a i zrobi³a innym k³opot - ledwie zreszt± dowlok³am siê do domu.

Wody nie potrzeba by³o a¿ tak du¿o jak s±dzili¶my, ale wp³yw na to mia³o to, ¿e mogli¶my spokojnie napiæ siê rano w domu i na grodzie - chyba dlatego podczas podró¿y nikt raczej nie wypi³ wiêcej ni¿ litr. Straszne s± by³y etapy z twardym pod³o¿em - bola³ ka¿dy krok, zdecydowanie lepiej idzie siê w lesie. Przy znalezieniu odpowiedniego rytmu chodzenie nie mêczy - niestety mój by³ ¶rednio dostosowany do mo¿liwo¶ci grupy wiêc zatrzymywa³am siê czêsto.

Dobrym wyj¶ciem s± IMO czêste króciutkie postoje. Jeden d³u¿szy popas na tak± odleg³o¶æ spokojnie wystarczy. Przy piêknej pogodzie jak± mieli¶my naprawdê nie by³a to d³uga trasa, ale chcia³abym przej¶æ tak± podczas prawdziwej zimy (taki by³ plan).

Ubranie poza butami zda³o egzamin. Przy odpowiedniej ilo¶ci spódnic i wysokich poñczochach gacie nie s± potrzebne.

Jako prowiant rewelacyjne s± suszone gruszki - brawa dla Mileny. Du¿o cukru i smaczne. Na chleb kompletnie nie mia³am ochoty - chyba po prostu jest za suchy.

Pozdrawiam wszystkich i mam nadziejê, ¿e nastêpnym razem Fiodorze we¼miesz psa - du¿o siê nas³ucha³am i chcê go poznaæ smile.gif
Fiolnir
Jesli chodzi o wodê to ja np. wypi³em oko³o 2 litrów tak pierwszego jak i drugiego dnia - zu¿ycie zale¿y w sporej czê¶ci od masy cia³a, co do¶æ istotne - kobiety maj± mniejsz± procentow± zawarto¶æ wody w organizmie w zwi±zku z czym ich gospodarka wodna te¿ jest delikatnie inna. No i nie by³o mrozu, który potêguje wydzielanie hormonów stresu co zwiêksza znacznie zapotrzebowanie na wodê do tego doj¶æ mo¿e wymro¿enie nerek, pêcherza itd. co by te efekty mog³o jeszcze bardziej spotêgowaæ. Dlatego zu¿ycie wody by³o tak niskie.
Milena
Witam,

zapraszam do obejrzenia wspomnieñ z naszej wyprawy:
Wyprawa zimowa
Fiolnir
Nareszcie zdjêcia z Wyprawy naszej trafi³y na stronê. Specjalnie na potrzeby wypraw itp. projektów wyodrêbni³em na naszej stronie dzia³ Wyprawy gdzie bêd± trafiaæ zdjêcia i opisy wypraw. Pozwoli³em sobie przekopiowaæ st±d opisy wyprawy - moje, Radosha i Mileny. Mam nadziejê, ¿e nie macie nic przeciwko?

Zapraszam do ogl±dniêcia zdjêæ tutaj:

http://eisenruoth.cba.pl/wyprawy/wyprawa1.html
http://eisenruoth.cba.pl/wyprawy/wyprawa2.html

Pozdrawiam
To jest wersja lo-fi g³ównej zawarto¶ci. Aby zobaczyæ pe³n± wersjê z wiêksz± zawarto¶ci±, obrazkami i formatowaniem proszê kliknij tutaj.
Invision Power Board © 2001-2024 Invision Power Services, Inc.