No i po imprezie. Kto nie by³ niech ¿a³uje. Miejsce bardzo sympatycznie zlokalizowane - do najbli¿szych zabudowañ by³o kilka kilometrów, wiêc nikt niepowo³any nie krêci³ siê w pobli¿u obozu. Wokó³ lasy, jezioro, b³oto i piasek
Obóz podzielony na czê¶æ Unijn± i Konfederack±, z przyt³aczaj±c± przewag± tej drugiej. Warunki "epokowe" - jedynymi wspó³czesnymi elementami tojtoje i parking - umiejscowione na uboczu i ukryte za drzewami nie rzuca³y siê w oczy. Rekonstruktorzy te¿ stanêli na wysoko¶ci zadania i w obozie plastiku nie by³o.
Przyjechali¶my pod wieczór, wiêc ju¿ nie za³apa³em siê na popo³udniow± musztrê. Po rozbiciu namiotu i przek±szeniu czego¶, zosta³em wraz z ¿on± zaproszony przez Niemców i Czechów do ich ogniska, gdzie byli¶my czêstowani ró¿nymi wynalazkami - zarówno kulinarnymi jak i trunkowymi
Ogniska blask dogas³ sporo po pó³nocy.
Na drugi dzieñ, z lekk± migren±, od samego rana przyst±pili¶my do dzia³añ. A dzia³o siê du¿o - byli¶my na nogach od 8.00 do 17.00 z dwoma krótkimi przerwami na ¶niadanie i obiad. Pogoda nie rozpieszcza³a, by³o zimno, wia³ wiatr i pada³ drobny deszcz.
Od 8.00 musztra w mniejszych oddzia³ach - praktycznie w ca³o¶ci przerobiona zosta³a szkola ¿o³nierza, szko³a plutonu i dzia³anie w tyralierze. Po dwóch godzinach krótka przerwa na ¶niadanie, po niej "manewry", czyli dwugodzinny przemarsz w pe³nym oporz±dzeniu.
Pó¼niej mogli¶my odsapn±æ przez prawie godzinê na przerwie obiadowej.
Po obiadku odby³y siê manewry i musztra na poziomie kompanii - akurat tylu by³o wszystkich uczestników, a dziêki jednemu regulaminowi Pó³noc i Po³udnie mog³y æwiczyæ razem.
Na sam koniec organizator zaplanowa³ potyczkê. Jak zaplanowa³, tak te¿ zrobi³ - 1szy pu³k z Virginii wspomagany przez dwie armaty, przedstawiciela 14go pu³ku z Luizjany i dwóch skonfederowanych Czechów, stan±³ przeciwko Jankesom oraz... ¯uawom z Luizjany. Mo¿na by³o wypróbowaæ w "praktyce" wszystko to, czego z takim uporem przez ca³y dzieñ siê uczyli¶my. Potyczka trwa³a sporo ponad godzinê. W koñcu chocia¿ moralnie zwyciê¿y³o, to jednak militarnie Po³udnie odnioslo pora¿kê. Nie przeszkodzi³o nam to jednak w powrocie do obozu w ¶wietnych nastrojach.
Impreza by³a bardzo udana, czas wype³niony w 100%. Po powrocie do obozu i wyczyszczeniu broni mo¿na by³o z rêk± na sercu powiedzieæ, ¿e wykona³o siê kawa³ porz±dnej, ciê¿kiej, nikomu niepotrzebnej roboty
Reasumuj±c ten nieco przyd³ugi opis ;)
Zostali¶my przyjêci bardzo ciep³o i serdecznie, nawi±zali¶my nowe znajomo¶ci i kontakty, no i jeste¶my zaproszeni do Boxbergu na imprezê w przysz³ym roku. Koledzy z Niemiec obiecali te¿ informowaæ mnie o innych imprezach w Niemczech jakie siê pojawi±. Oprócz tego dosta³em zaproszenia na dwie imprezy secesyjne w Czechach - w lipcu i wrze¶niu - za³o¿ê o nich nowe tematy, wiêc proszê ¶ledziæ forum.
Poza tym istnieje bardzo du¿e zapotrzebowanie na oddzialy z Pó³nocy. Nie wiem dlaczego ale wiêkszo¶æ lubi Konfederacjê i na bitwach biednym Po³udniowcom brakuje wrogów
Parê fotek z Boxbergu:
http://picasaweb.google.pl/regiment.klodzko/Boxberg2008