Wczoraj wrócili¶my z bardzo udanej wêdrówki. ¦niegu niestety nie by³o, a ledwie wyczuwalna m¿awka na krótko pojawi³a siê w nocy. Gdyby zamiast niej spad³ konkretny deszcz, by³oby z nami krucho.. W sobotê i niedzielê przeszli¶my oko³o 25 km, czyli mo¿e niewiele, ale te¿ nie porywali¶my siê na wiecej. Tempo by³o spokojne, co godzina zatrzymywali¶my siê na krótki odpoczynek.
Sprzêt nie ci±¿y³, ale wiemy ju¿, ¿e niepotrzebnie zabierali¶my wiêksz± ilo¶æ krupniku - alkohol spowodowa³ wyra¼n± utratê energii nad ranem. Wziêli¶my te¿ zbyt wiele jedzenia, ale ciastka z miodu, orzechów i innych nasion zosta³y zjedzone do ostatniego. Z kaszy i glinianego garnka do gotowania zrezygnowali¶my przed wymarszem.
Obóz rozbili¶my przed zmrokiem w suchym, wy¿ej po³o¿onym miejscu na skraju Puszczy Knyszyñskiej. Namiotu nie zabierali¶my - a jedynym zadaszeniem by³y filcowe kocyki rozpostarte nad pos³aniem.
Wyra¼ny ch³ód pojawi³ siê po pó³nocy. Sposobem na niego bêdzie zwiêkszenie grubo¶ci filcowych kocy, spe³niaj±cych rolê karimaty. Ubrani byli¶my do¶æ lekko (poza Grid

), mo¿e zbyt lekko (brak kalesonów itp). Mia³em na sobie koszulê, tunikê i lekk± przeszywkê, a spa³em przykryty p³aszczem we³nianym.
Od siebie dodam, ¿e taka formu³a rekonstrukcji pozwala mi wypocz±æ psychicznie i fizycznie, przy okazji do³adowuj±c siê duchowo dziêki obcowaniu z przyrod± - co¶, czego faktycznie brakuje mi na festiwalach.
Zdjêcia znajdziecie na naszej stronie:
http://www.dregowia.com/wyprawy.php?showd=0&showu=3Nied³ugo zamieszczê kilka dodatkowych tu - na forum.
Ps. Dziêki Indiana! Pozdrawiamy równie¿.