J.w. Bardzo ciekawa sprawa
http://www.myarmoury.com/talk/viewtopic.php?t=11131
Pozdrawiam
Gwyn

Interesuj±ce. Zaskoczylo mnie mocno:
" Where the jack rally shines is against arrows"
Pozdrawiam
WR

Swego czasu na kanale Discovery Civilisation (wiem, ¿e nie lubicie) by³o kilka programów traktuj±cych o ³ucznictwie i w jednym z nich zosta³ zrobiony test skuteczno¶ci przeszywki pod kolczug±. Przeszywka by³a wypchana chyba runem owczym (wybaczcie .. skleroza ). Co siê okaza³o ... strza³a przesz³a przez kolczugê, ale zatrzyma³a siê w ¶rodku przeszywki. Test by³ robiony w instytucie balistycznym.

No jak kolczuga by³a za³o¿ona na przeszywkê, raczej nie jest to dziwne :-), mo¿na to wyt³umaczyæ tym, ¿e strza³a wytr±ci³a energiê, przechodz±c przez kolczugê. Kolega mówi³ mi, ¿e by³ kiedy¶ na strzelnicy, zauwa¿y³ u sufitu rury, zapomnia³am ju¿ z jakiego metalu, ale do¶æ solidne. Dostrzeg³ na nich odpryski, ¶lady wgnieceñ i g³êbokie dziury. Zapyta³ od czego te dziury i us³ysza³, ¿e wgniecenia s± od kul z broni palnej, a dziury od strza³ z ³uku (zwyk³ego sportowego! a nie jakiego¶ bloczkowego).
Co do testów pchniêæ mieczem i katan±, mój ostry miecz nie ma jako¶ specjalnie wyeksopnowanego sztychu, a robi zgrabne dziury nawet w bardzo twardym drewnie. Z wierzchu widaæ tylko ma³y ¶lad, za to Baba Jaga wetknê³aby tam spokojnie ca³y paznokieæ :-) (zreszt± wystarczy pchn±æ zwyk³ym têpym mieczem w cokolwiek w miarê twardego, te¿ bêdzie niefajnie). Taki zaokr±glony sztych mia³by problem z penetracj± kó³eczek kolczugi, ale nie materia³u o do¶æ zwartej strukturze jak warstwy p³ótna, drewno, czy np pospolity biurowy segragator .
Je¶li chodzi o testy ciêæ, ostrzenie broni siê k³ania, ja np nie ostrzê na maksa miecza, bo i po co, jak i tak tnie, a przynajmniej jak siê zraniê przez przypadek, nie odetnê sobie od razu ca³ego palucha , a klingi katan s± zazwyczaj perfekcyjnie ostrzone.
Zreszt± zauwa¿cie, ¿e te wszystkie miecze (no mo¿e z wyjatkiem tego Atrim 1508), to przede wszystkim typowe pó¼ne "sztychacze" o klindze ostro schodz±cej siê w kierunku sztychu, np taki typ XIIIa by³by bardziej reprezentatywny, je¶li chodzi o miecz do ciêcia (a w zasadzie r±bania, bo miecz to nie szabla ).

Aha jeszcze patrz±c na te test-cuty, jak kolega rozwali³ mi paluch têpa szabl±, na rêkawicy w tym miejscu nie ma nawet ¶ladu, za to palec pod rêkawic± by³ masakra. Samo przeciêcie materia³u czy kolczugi nie oddaje obra¿eñ pod warstw± ochronn±, dlatego lepiej ¿eby pod ni± nie by³o s³omy, mat itp. tylko jaka¶ krwista pó³tuszaka .

Tak te¿ i kolega skonkludowa³ po walniêciu pollaxem
Pozdrawiam
Gwyn

Nie pamiêtam sk±d dok³adnie by³ to cytat, ale kronikarze saracenów odnotowali podczas walk o Ziemiê ¦wiêt± ¿e "przêklêci Frankowie" s± niemal niewra¿liwi na strza³y, a który¶ tam rycerz nawet naszpikowany nimi jak je¿ nadal walczy³ nic sobie z tego nie robi±c - i raczej stawia³bym na przeszywkê ni¿ na kolcz± jako przyczynê. A gdyby jeszcze wzi±æ tak± przeszywan± z, powiedzmy, 32 warstw ciê¿kiego gêstego lnu, a nie tak± z dwóch warstw plus runo owcze... W koñcu dzisiejsze kamizelki kuloodporne to te¿ ¶cis³a "sklejka" z wielu warstw tkaniny.

Witam - mój pierwszy post

co do przebijania kolczugi, a przeszywki nie. To czyta³em, ¿e to akurat naturalne, st±d krzy¿owcy podpatruj±c ¿o³nierzy Bizancjum (maj±cych czêstsze przygody ze strza³ami) zamieniali kolejno¶æ - przeszywka na kolczugê - i to st±d wziê³y siê legendy o je¿ykach (strza³a przebijaj±c kolejne warstwy elastycznej tkaniny wytraca energiê, by w koñcu trafiæ na tward± i sztywn± kolczugê, odwrotnie, jak widaæ na testach ten efekt nie dzia³a).

Pó¼niej, o ile siê nie mylê, podobnie robili longbowmen'i. O ile w walce z saracenami gdzie raczej szable i co najwyzej dojdzie do rozciêcia przeszywki i zatrzymania siê na kolczudze, o tyle w razie spotkania z mieczem skutek bêdzie op³akany (kolczuga nie roz³o¿y nacisku na wiekszej powie¿chni przeszywki, za to klinka wcisnie kilka ku³eczek razem z ko¶ciami do ¶rodka).

zastosowa³em kilka skrótów my¶lowych, jak kto¶ siê chce czepiaæ to wio ;)

Ale kolczuga te¿ sobie tak na go³ym cia³ku nie le¿a³a , raczej miêdzy jedn± przeszyw± a drug±, ró¿na mog³a byæ tylko ich grubo¶æ.

damn it tam wczesniej miala byæ 'klinGa' to jasne

to jeden wlasnie z tych skrótów my¶lowych, no wiadomo, ¿e nie na go³ym ciele...
ale na bank ta pod spodem nie mogla byæ równie 'puchata' bo takiego opalania chyba by siê nie prze¿y³o

Gwardia wareska s³uz±ca w Bizancujm tez przeszywki nak³ada³a na kolczuge, bo walczy³a g³ównie z nomadami. Raczej w±tpie, zeby to by³y 2 przeszywki i kolcza wewn±trz, bo jak sie w tym ruszac ???

No to, jak siê w tym ruszaæ to nale¿a³oby sprawdziæ nawet na sobie... Wcale nie musia³o byæ jako¶ tragicznie. U¿ywamy strojów heraldycznych które te¿ mog± sie ci±gn±æ i zaczepiaæ o blachê a jednak widuje siê takich walcz±cych. W przypadku kolczej pomiêdzy warstwami przeszywek: my¶le, ¿e za bezpieczeñstwo warto by³o oddaæ odrobinê komfortu.

Obur±cz podpisujê siê pod ostatnim zdaniem Mateusza. A dwie warstwy przeszywki plus kolcza w ¶rodku to wcale nie jest odosobniony przypadek

Chyba wole miec s³abszy pancerz i sie sprawnie poruszaæ i unikaæ ciosów, ni¿ nie móc sie ruszaæ i dostawaæ du¿o wiêcej ciosów. Mówie to ze swojego doswiadczenia w odtwórstwie, nie wiem jakbym my¶la³ gdyby grozi³a mi ¶mieræ w walce.

Ale mo¿liwe, ¿e jedna by³a mniej nabita lub przeszyta mniejsza ilo¶cia warstw.
Wracaj±c do Gwardii Wareskiej to by³a pomy³ka. Ta jazda bizntyjska nazywa³a siê Clibanari.

No i wyczyta³em w koñcu, ¿e jednak tak jak mówicie nosili przeszywke na kolczuge, która mia³a wytraciæ energie strza³y zanim ona dotrze do kolczej, a spodnia przeszywka mia³a poprostu amortyzowaæ userzenia. Zaniechano równie¿ kolczych kropiezy dla koni i ograniczono sie do pikowanych.

Widac zatem, ze przeszywki by³y (i s±) bardzo dobr± ochron±, nawet bez kolczej.

pozdr