CYTAT(Tomic @ 11:14 29.08.2007) [snapback]198775[/snapback]
na stronie
http://www.arma.lh.pl/artykuly/pojedynek.htm jest mowa o odkręcanych głowicach mieczy.
Odkręcało się ją i rzucało w przeciwnika celem zaskoczenia go. (źródło Gladiatoria połowa XVw)
To jeszcze nic. Fiore ma przepis na specjalny oślepiający proszek, i ciężarek na lince/łańcuchu wypuszczany z wydrążonego drzewca pollaxe'a do oplątywania nóg przeciwnikowi. Że o patentach Talhoffera, czy kopaniu piaskiem w oczy u von Danziga nie wspomnę. Oczywiście, samo pojawienie się w tekście nijak nie świadczy o powszechności patentu - no, może poza tym piaskiem w oczy
CYTAT(Tomic @ 11:14 29.08.2007) [snapback]198775[/snapback]
Skoro było to praktykowane to pewnie musiano robić jakieś specjalne miecze, czy wszystkie miecze w tym okresie miały odkręcane głowice czy może tylko niektóre.
Tylko niektóre, tak samo jak np. klingi z przewężeniem do walki w półmieczu, głowice w kształcie kuli z kolcami. Konkretnie, bronie specjalizowane pod pojedynek sądowy.
CYTAT(Tomic @ 11:14 29.08.2007) [snapback]198775[/snapback]
Kolejną sprawą to efektywność tego manewru, jak jeszcze mogę zrozumieć rzut czapką w celu rozproszenia to już taki manewr z głowicą miecza wydaje się całkowicie pozbawiony sensu zwłaszcza że ludki na rysuneczku są ubrane w blaszke i rzut czymś takim małym ani nie skrzywdzi ani nie za bardzo rozproszy,
To nie miało skrzywdzić, tylko pozwolić na szybkie i w miarę bezpieczne skrócenie dystansu. Jak coś leci w stronę twarzy, większość ludków jakoś na to zareaguje albo się zagapi. Chodzi właśnie o ten ułamek sekundy, w którym będą zajęci głowicą.
CYTAT(Tomic @ 11:14 29.08.2007) [snapback]198775[/snapback]
no i chyba miecz tracił bez głowicy swoją wartość bojową.
Nie traci, jeśli walka będzie toczona w półmieczu - czyli w sposób zalecany dalej w Gladiatorii.
CYTAT(Tomic @ 11:14 29.08.2007) [snapback]198775[/snapback]
Ale tu mi się nasuwa kolejne pytanie, może te miecze miały jakąś specjalną konstrukcję która pozwalała zachowanie wartości bojowych bez głowicy.
O ile wiem, nie miały.
CYTAT(Tomic @ 11:14 29.08.2007) [snapback]198775[/snapback]
Kiedy wymyślono gwint w głowicy?
czy były może gwinty a nie było skuwanych głowic?
Głowice na zakuwanym trzpieniu, łagodnie rzecz ujmując, dominują w zachowanym materiale.
CYTAT(Tomic @ 11:14 29.08.2007) [snapback]198775[/snapback]
czy istnieją traktaty na walkę mieczem bez glowicy?
Nie istnieją - czy głowica jest "klasyczna", czy "trickowa", półmiecz działa tak samo.
CYTAT(Viator @ 18:09 29.08.2007) [snapback]198806[/snapback]
A propos kapelusza: Talhofer raczej nie wysysa z palca swoich przykładów, ale ta jego rycina z rzutem kapeluszem - tuż obok - też jest co najmniej dziwna, bo jak się dokładnie przyjrzeć to gość musiałby rzucić w przeciwnika równocześnie kapeluszem i puginałem... (?!?!?)
Viatorze, ryciny to nie fotografie. Na niektórych pokazane są chocby u pana T. pozycje kończyn, które da się przyjąć wyłącznie po zwichnięciach, na przykład nadgarstka. Jedną z pułapek w pracy z traktatami jest zbyt dosłowne, "fotograficzne" rozumienie ilustracji, na której czasami znajduje się kilka kluczowych dla danej sekwencji faz ruchu równocześnie i na których perpektywa jest opcją, nie normą...
Pozdrowienia