Orientuje sie ktos czy w Krakowie prowadzone s± treningi na szable bojowe? Chodzi mi konkretnie o szable, a nie o zajêcia zawieraj±ce tylko jej elementy. Z góry dzieki.
pozdrawiam

Cierpliwei czekałam aż ktoś "się orientujący" odezwie się i wyjawi, gdzie są prowdzone treningi stricte tylko na szablę bojowa, a nie "zajęcia tylko z jej elementami" i jakoś się nie doczekałam. Widocznie zadałeś, Michał, niewłaściwe pytanie. Powineneś poszukać konkretnych osób, które sparują szablą bojową i umówiać się z nimi na konkretne "tematyczne" treningi, a nie szukać klubu, organizacji itp. Nawet w szkole kaskaderów są tylko "elementy". Bo ludzie trenujący szablę bojową w Krakowie interesują się równiez inną białą bronią i niekoniecznie wybierając się na trening trafisz akurat na zajęcia z szabli. Ze znanych mi osób mogę polecic Marka Piwońskiego z MKS, jest on nastawiony chyba najbardziej poroszablowo (w linku masz adres maila).
http://www.bagrit.pl/bractwa/bractwa.php?l...opis&id=195
Pozdrawiam
Monika

Odgrzewam temat i pytam ca³kiem powa¿nie, kto jeszcze w Krakowie i okolicach robi treningi na ciê¿sze szable np typu husarka. Zaznaczam, ¿e nie chodzi mi o szermierke teatraln± czy pokazow± tylko na trafienia.
Wiem, ¿e w Ogrodzieñcu zajmuj± siê szabl±, ale to ju¿ jest kawa³ek od Krakowa.

Witajcie

Tak siê sk³ada ¿e najpewniej po wakacjach powstanie sekcja fechtunku broni± bia³± szko³y ogrodzienieckiej.
Gwoli ¶cis³o¶ci szabla to trudna broñ, wymagaj±ca sporych umiejêtno¶ci szermierczych. Posiadaj±c takowe mo¿na ca³kiem dobrze poradziæ sobie w walce u¿ywaj±c choæby drabiny. Kwestia przemy¶lenia broni i wykorzystania jej najlepiej jak siê da. Je¶li chodzi o szable bojowe, tu np. szablê husarsk± to chyba najtrudniejszy fechtunek jaki znam, je¶li zaczynasz sugerujê palcat, trochê walki wrêcz, drzewiec etc.
W ka¿dym razie jak wspomnia³em zajmiemy siê treningami szermierki (tej pieszej jak i tej konnej) w Krakowie. Po wakacjach...

Piotr (Ogrodzieniec)

Bêdziecie robiæ szermierkê konn± w Kraku? I na piechotê równie¿ miecz z tarcz± i drzewcówkê?
Co do treningów husarkami na ziemi , zbierali¶my siê ju¿ do Was do Ogrodzieñca, ale zawsze komu¶ co¶ wypadnie. Ja w ka¿dym razie zapraszam wt, czw na Meissnera (Grzesiek "Od Was" wie gdzie to jest ). Trochê inna szko³a, bardziej lightowa ;), ale robienie sparringów ci±gle w tej samej grupie ogranicza rozwój, st±d moje poszukiwania innych osób zajmuj±cych siê w Krakowie szabl±. Takie spotkania zmieniaj± spojrzenie na fechtunek, czasem nawet bardzo drastycznie ;).
Pozdrawiam
Monika
PS Osobi¶cie uwa¿am drzewiec za broñ wymagaj±c± du¿ych umiejêtno¶ci i precyzji .

Co do drzewca jest to finezyjna broñ jak nie wiem co, wymaga kreatywno¶ci i braku barier, przez co rozwija. Lepiej machaæ drzewcem jak cepem ni¿ sobie niszczyæ szable i ryzykowaæ zdrowie ;]
Owszem zgadzam siê ¿e sparingi zmieniaj± spojrzenie. Ba o¶mieli³ bym siê powiedzieæ, ¿e konfrontowanie swojej sztuki walki z innymi jest podstaw± rozwoju ;] Polecam wyj¶cie poza fechtunek. W gruncie rzeczy czy masz w rêce szable, miecz, kij czy zwiniêt± bluzê a nawet nic sprowadza siê to do jednego, do walki; walka lightowa czy nie, grunt ¿eby by³a skuteczna.
a co do treningów konnych i tych pieszych- owszem tak planujê.
Fajnie ¿e walczycie. Mi³o...

Pozdrawiam

Piotr

Mnie siê drzewiec (mam na my¶li w³ócznie, piki, glewie itp) kojarzy z pchniêcami, a to zdecydowanie bardziej nara¿a zdrowie ni¿ "towarzyska" klepanka szablami na trafienia z wy³±czeniem szychów ;).
My to co robimy nazywamy raczej sparringami .
PS Nikt nie chce na serio z kolegi zrobiæ kaleki, no i z kim mia³by sparowaæ na nastêpnym treningu (np taki solidnie ubity ma³y palec równa siê przynajmniej dwóm miesi±com bez szabli w rêku ;) ).