No w³a¶nie, masz np. w awatarze windê niemieck±. Zupe³nie nie wiemlkiedy zaczêto jej u¿ywaæ. Wiem, ze by³a ju¿ w II po³owie XVw. Ciekawi mnie te¿ operowanie kusza z konia w XIIIw. Nie bradzo wiem jak napinano j± z siod³a. Kto¶ to praktycznie testowa³?
Bo teorie ju¿ chyba obgadano wszystkie. :-)
CYTAT(Darek)
Ca³a operacja napinania polega na zaczepieniu hakiem za ciêciwê i wyprostowaniu nogi (stopa w strzemieniu). Z tego co wiem nie ma ró¿nicy pomiêdzy wykonywaniem tej czynno¶ci na ziemi i w siodle, aczkolwiek nie znam nikogo kto by eksperymentowa³ z koniem smile.gif .
Przepraszam DArku, skorzystamz okazji i potraktujê Twoj± wypowied¼ jako pretekst do wylania sporej ilo¶ci ¿alu.
Prosi³em o jakie¶ konkretne informacje o prawdziwych eksperymentach, celowo próbuj±c unikn±æ kolejnych powtórzeñ "Z³otych Teorii". Ale skoro teoria ju¿ siê pojawi³a to od razu zwrócê uwagê na pewn± pocieszno¶c takiego gmerania nog± w kuszy na siodle. Co do identycznosci operowania broni± z konai i z ziemi - chyba nie muszê komentowaæ.
Zaraz wyja¶nie czemu tak napieram na te kwestiê:
B³agam, teoriê zostawmy, czy nikt w ca³ym tym odtwarzaniu ¶redniowiecza, w cza³ym tym naszym nad¼ganiu Historyczno¶ci± i reencmentem, nie próbowa³ wle¼æ na konia z kusz±?
W sumie naliczniejsza grupa kombatantów w pó¼nym ¶redniowieczu tak walczy³a u nas.
Tymczasem po³owa dzisiejszych strzelców w Polsce to Anglicy, a druga to Burgundczycy.
Tak sobie kombinujê, ¿e polskiego odtwarzania historii w³a¶ciwie nie ma. Mamy do czynienia z odtwarzaniem zachodniego reenacmentu.
Jedynym marzeniem polskiego ultrasa nie jest by wygl±daæ jak ¶redniowieczny Polak, tylko jak wspó³czesny Szwajcar odtwarzaj±cy Burgundczyka.
Pora¿ajace jest to, ¿e przy takiej gromadzie ultrasów i têp[icieli Mrokku nie mo¿na doprowadziæ do jednoczesnego pojawienia siê kuszy konia i strzelca w jednym miejscu.
Je¶li w jakikolwiek sposób móg³bym pomóc w doprowadzeniu do takiej sytuacji w jakimkolwiek zak±tku Polski - chêtnie pomogê. Poszukujê zainteresowanych, mog±cych dokonaæ tego wielkiego Prze³omu.
I b³agam - bez opowie¶ci o pozwoleniu na broñ odno¶nie kuszy - za³ó¿my, ze rpoblem jest do rozwi±zania.
Czy kto¶ robi kusze w Polsce lub sprowadza z zagranicy?
Znalaz³em jedynie ten adres:
http://www.platnerz.com/galerie/bron/bron[ca].html
Co o tym my¶licie?
Jezeli chodzi o eksperymenty z kusza i koniem to ja sie zglaszam na ochotnika (jak tylko wroce do polski
) Niestety nie wiem kiedy to nastapi wiec raczej marne szanse na razie
A tak w ogole to zalatwienie pozwolenia jest NIE DO PRZESKOCZENIA. Wiem bo probowalam - od razu wzyscy patrza sie na czlowieka jak na potencjalnego klusownika i zabojce
A i ceny kusz niskie nie sa....
Ale jak tylko bedzie mozliwe zeby cos poprobowac to ja jestem pierwsza. :-D
Je¶li chodzi o producentów kusz to znalaz³oby siê jeszcze pare osób, tyle ¿e wszyscy robi± (przynajmniejwg. mojego stanu wiedzy) kusze z ³uczyskami stalowymi, które jak wiadomo na koniec np. XIV w s± ¶rednio "ultraskie". Schody zaczynaj± siê przy próbie zamówienia ³uczysk kompozytowych (najlepsza oferta do jakiej dotarlismy pochodzi³a z Wegier, ale pewne by³o, ¿e ³uczysko bêdzie dzia³aæ).
S±dzê, ¿e dopóki nie pojawi± siê rzemie¶lnicy w kraju, a co za tym idzie wiêksza ilo¶æ kusz z ³uczyskiem kompozytowym, dopóty du¿a ilo¶æ grup nie odtwarzaj±cych II po³ XVw nie bedzie rekonstruowaæ kuszników.
Jednak Ci co robi± II po³ Xv mogli by siê troche pofatygowaæ, mo¿e pojawi³by siê jaki¶ przyczynek do obalenia jakiej¶ monumentalnej teorii naszych historyków wojskowo¶ci.
Je¶li chodzi o praktykê, mozna przyj±æ ¿e naci±gniêcie ciêciwy hakiem jest do przeskoczenia dla wytrawnego jed¿ca nawet w galopie, zastanawia mnie jednak fakt samego wystêpowania du¿ej liczby kuszników w jednym oddziale, w zgie³ku bitewnym (mo¿e jeszcze za kopijnikami-tzw teoria strzelania nawij±). Ciekawi mnie czy wra¿liwo¶æ dzwigni spustowej w chaosie bitewnym, nios³a za sob± jakie¶ brzemienne skutki dla w³asnego oddzia³u?
Kusze ze stalowym ³êczyskiem na II po³owê XIVw. ultrackie s± faktycznie, ¶rednio, ale formalnie ju¿ wtedy bywa³y.
Rzecz nie w tym, czy kto¶ pordukuje ³uczyska kompozytowe, ale w polskim prawie, które zbrania posiadania kuszy. W zasadzie ka¿dej je¶li trzymaæ siê litery prawa.
Tak wiec na XIVw, stalowe ³êczysko by³o by do zaakceptowania, je¶li tylko mo¿na by by³o wytwarzaæ i uzywaæ kuszê bez nara¿enia sie na wiêzienie.
Co do u¿ywania do strzelania nawij± w bitwie, mo¿na sie pocieszyc, ¿e trzeba po porstu na³o¿yc be³t dopiero po uniesieniu kuszy. Tylko, faktycznie , bez lat prób nie da sie tego sprawdziæ.
Bo nie wyobrazam sobie by taki eksperyment przy u¿yciu wspó³czesnego je¼d¼ca bez d³ugiej praktyki i wieluset prób by³ miarodajny.
Podobny problem dotyczy te¿ jazdy w szyku kolumnowo-klinowym, gdzie wed³óg ¼róde³ jecha³o siê "jeden za drugim" a nie "w szachownicê" w ok. 2m odstêpach jak w XVIw.
No ale tego te¿ nie da siê sprawdzic zbyt ³atwo, bo ludzi ma³o, a 3/4 i tak pooobra¿ana na siebie.
Najwcze¶niejszy znany mi zapis u¿ycia stalowego ³êczyska to 1314r ("A Guide to the Crossbow" Wiliam Paterson SAA1990), inna sprawa, ¿e szybko siê nie upowszechni³ i praktycznie koniec XIV i pocz±tek XVw to królestwo kompozytu.
Problem z wykonaniem ³êczyska rogowego dzi¶, jest tylko natury finansowej (i czasowej).
Dlatego przyj±³bym mozliwo¶æ uzywania stalowego.
Je¶li wogóle powstanie mo¿liwo¶æ u¿ywania kuszy o naciagu choæby do 30kG, to kompozytowe ³êczyska te¿ zaczn± sie w koñcu pojawiaæ.
Trzeba najpierw rozruszaæ rynek.
Do II po³owy XVw kompozytowe lepiej pasuje.
Tak jak muszkiet lontowy do wojen szwedzkich, mimo, ze ska³kowy zamek by³ ju¿ znany.
W wojnie secesyjnej to samo - broñ wielostrza³owa, odtylcowa, by³a ju¿ znana, ale armie ¶ciera³y siê g³ównie przy u¿yciu odprzodowych "skansenów". :-)
Wiêc skoro jasne jest, ¿e stalowe odpada to po co, nakrêcaæ na nie ludzi? Po kilku latach znowu pojawi sie problem wymiany sprzêtu. Moim zdaniem jak robic to od razu w miare porz±dnie, a samym gadaniem z drugiej strony tych kompozytowych sie nie stworzy.
Rozumiem, ¿e £ukasz ma problemy z cztytaniem. Pisa³em wyra¼nie.
Stalowe nie odpada bo ju¿ by³o, o co mo¿esz skutecznie zapytaæ którego¶ ze swoich nauczycieli. Nie wiem o co tu sie mo¿na k³óciæ.
Lepsze jest kompozytowe, ale nie znaczy to, ¿e nie moze sie pojawiæ stalowe.
Nie widzê powodu by ludzi oszukiwaæ.
Kompozytowe by³y z powodzeniem u¿ywane licznie i pó¼niej w II po³owie XVw (i pó¼niej te¿, ale to ju¿ inna bajka zupe³nie). Wiêc s± po nie tylko w³a¶ciwe dla czasów do po³owy XVw, ale te¿ mo¿liwe do u¿ycia w II po³owie XVw.
Te¿ jestem bardzo ciekaw czy znalaz³ by sie kto¶ kto potrafi³ by robiæ ³êczyska kompozytowe do kusz. No i ciekaw jestem czy kto¶ ma na to sposób by¶my razem z producentem nie poszli za to do wiêzienia. Moim zdaniem producent pokjawi sie dopiero wtedy, gdy bêdzie mia³ zapewnion± wiêksza ilo¶æ odbiorców.
A to sie stanie dopiero po zdjêciu zakazu posiadania kuszy w tym kraju.
Co wiêcej opracowanie kompozytowego ³êczyska to sprawa na kilka sezonów.
Bogdan Popek o ile s³ysza³em przymierza³ sie do ³uków kompozytowych. A skoro do ³uków, to do ³uczysk te¿ byæ mo¿e mo¿e sie przymierzyæ.
Problemem jest polskie prawo.
Mo¿e jakie¶ namiary na tego Popka? Pogadamy, zobaczymy.
Mentorze, nie mam problemów z czytaniem, mimo wszysto wolê i tak czytaæ prace moich nauczycieli ni¿ Twoje wirtualne dywagacje. Nikt siê nie k³óci, bo nie ma o co, jak sam zauwa¿y³e¶, ale czasami wypada³oby opanowaæ swoj± ambicjê pouczania, tym bardziej gdy¿ nie jestem Twoim kolesiem od myszki i monitora.
Wotawo, gdyby¶ uwa¿niej przeczyta³ mój poprzedni post to dostrzeg³by¶, ¿e moje obiekcje do u¿ywania stalowych ³êczysk dotyczy³y g³ównie II po³ XIV i I po³. XV w. Wiadome jest (naprwdê jest wiadome, ju¿ dziêkujemy za wyk³ad), ¿e w ¿ród³ach sie pojawiaj±, ale tylko pojawiaj± i nie ma innych przes³anek, by te wzmianki traktowaæ jako odzwierciedlenie powszechnego u¿ycia stalowych ³êczysk , a my chyba mówimy w³a¶nie o takim powszechnym na nasz± skalê u¿yciu. Dlatego stalowe odpada. Raczej nie wprowadzi siê kartek na stalowe ³uczyska, wiêc mog± byæ jedynym rodzajem ³uczysk na imprezach.
Popek jaki¶ czas temu mówi³ , ¿e sie nie podejmie zrobienia ³uczyska, mo¿e siê co¶ zmieni³o, ale w rogu to on chyba nadal nie robi.
Ostatnio Grzdacz co¶ wspomina³ o jaki¶ planach dotycz±cych wyprodukowania kompozytu, ale o szczegó³y to ju¿ by trzeba by³o jego pytaæ. (choæ plany ma wiele osób, a wiadomo i le czasami z planów potrafi wyj¶æ).
A niech bed± stalowe, byle by wogóle by³y.
Zawsze mo¿esz wprowadziæ zakaz ich u¿ywania na swoich imprezach.
Gdyby swego czasu nie by³o ³uków bisoka (u nas w ju¿ nie akceptowanych), to pewnie nie pojawili by siê producenci ³uków drewnianych.
Problem jest w polskim prawie i popularyzacji kuszy jako takiej.
A ró¿nica miêdzy kusz± z XIVw i z II po³owy XVw to nie tylko ³êczysko. Te¿ mo¿na by obgadaæ, zamiast zg³êbiaæ moj± niew±tpliwie ciekaw± osobowo¶æ.
Wyra¼nie Cie pasjonuje :-).
Bardzo ciekawy temat.
W sprawach kuszy jestem laikiem i nie chcia³bym zrobiæ b³êdu (wyrzuciæ ok. 1000 PLN w b³oto). Czy kto¶ móg³by podaæ ró¿nice pomiêdzy kusz± z pierwszej po³owy i drugiej XV wieku. Mile widziane foto. Czy jest jaki¶ z³oty ¶rodek jak kto¶ odtwarza pierwsz± i drug± po³ówkê XV wieku? Mo¿e kusza przej¶ciowa z 1445 roku? Proszê o pomoc.
Pa
Witam
My¶lê, ¿e za³±czniki odpowiedz± na twoje pytanie.
S± to kusze w typie ¶rodkowoeuropejskim (my¶lê, ¿e o takie pytasz?)
Teraz moje pytanie; skoro mówimy o "a¿ tak" dok³adnie datowanych replikach, to któr± czê¶æ takiej kuszy mo¿na kupiæ za 1000z³?
Chyba, ¿e przedmiotem rozwa¿añ jest "co¶ na kszta³t" (np z ³êczyskiem o naci±gu do 60daN), nie przejmowa³bym siê tu ró¿nicami pomiêdzy po³owami XIVw gdy¿ obawiam siê, ¿e ok³adziny ko¶ciane czy rogowe raczej nie wchodz± tu w rachubê.
Najbardziej popularne kusze ze stalowymi ³êczyskami (rozumiem, ¿e nie mówimy o kuszach s³u¿±cych do polowañ na ptaki) mia³y si³ê naci±gu ok 500daN, czego nie da siê napi±æ bez lewara, tak wiêc co za te 1000z³?
Pozdrawiam
To jest wersja lo-fi g³ównej zawarto¶ci. Aby zobaczyæ pe³n± wersjê z wiêksz± zawarto¶ci±, obrazkami i formatowaniem proszê
kliknij tutaj.