CYTAT
Aerlin tak jak pisałem "...Kolejna rzecz - do muzeum wchodzisz bez problemu - po prostu masz kase wchodzisz, nie masz kasy nie wchodzisz...
Na stronie podanej przez Aerlina (co prawda po angielsku) jest dokładnie opisane na jakich zasadach można zwiedzać Kubinkę. Pozwolenie załatwiać trzeba na kilka tygodni przed wizytą.
Zasady nie są przyjemne, nie można mieć nawet zbyt dobrego aparatu fotograficznego. O włażeniu w każdy kąt, żeby obfotografować dany egzemplarz dokładnie, można zapomnieć.
CYTAT
A co do samego chodzenia po muzeum - mając Karla, Maus i cała mase innych osobliwości wątpie by pozwolona samemu śmigać po obiekcie
Takie a nie inne (nieprzyjemne dla zwiedzających) zasady są podyktowane faktem, że to nie jest muzeum, tylko zbiory na terenie jednostki, która od zawsze robiła za poligon doświadczalny radzieckiej/rosyjskiej broni pancernej. To po prostu nie jest prawnie muzeum, tylko do (niedawna) tajna jednostka wojskowa.
W normalnym muzeum (określenie to dotyczy przede wszystkim placówek na zachodzie Europy) pracownikom zależy na przyciąganiu zwiedzających i pokazywaniu im wszystkiego w ciekawej i przystępnej formie. Ot, takie osobiste wrażenia po kilku wizytach w takich placówkach, szczególnie na Wyspach. Na wschód od Odry pod tym kątem jest już zapadła Azja centralna...
-