Witam.
Chciałem się dowiedzieć, jak to jest z łucznikami na imprezach wczesnośredniowiecznych. Kolega z bractwa wikingów dał mi znać, że łucznicy mogą brać udział w bitwie jedynie na tzw. Midgardzie. Na Wolinie lub innych tego typu imprezach, jedynie zwykłe turnieje łucznicze.
Chciałbym być słowiańskim łucznikiem, więc myśle o bractwie wczesnym, ale jeśli miałbym tylko strzelać na turniejach łuczniczych a nie w bitwach, to chyba odpuszcze. I pytam: jak to jest? Czy łucznicy u wcześniaków (w bitwach) to rzadkość?
Pozdrawiam
//EDIT: Literówka :P
U wcze¶niaków nikt z ³uku nie strzela, regulamin szpitalny tego zabrania ...
Podczas inscenizacji/bitwy ³ucznicy wystêpuj±, tyle tylko, ¿e u¿ywaj± pacynek.
W konkursach ³uczniczych u¿ywa siê za to zwyk³ych strza³.
K³aniam
Rabbi
P.S. Nie ¿adko¶æ, ale rzadko¶æ.
CYTAT
Podczas inscenizacji/bitwy ³ucznicy wystêpuj±, tyle tylko, ¿e u¿ywaj± pacynek.
W konkursach ³uczniczych u¿ywa siê za to zwyk³ych strza³.
Wiem, ¿e podczas bitew u¿ywa siê pacynek, a podczas turniejów ³uczniczych strza³ z grotami... ale nie chodzi³o mi o to z czego, ale czy siê strzela. Czy na wiêkszo¶ci (poza Midgardem, bo wiem ¿e tam napewno) bitew wczesno¶redniowiecznych, organizowanych na wiêkszych imprezach bior± udzia³ ³ucznicy? S³ysza³em, ¿e np. na takim Wolinie to nie.
Rzadko, bo rzadko, ale na bitwach poza midgardem tez siê zdarzaj±, na Ogrodzieñcu 2 lata temu byli dopuszczeni na pewno, czy pó¼niej te¿ to niestety nie pamiêtam.
CYTAT(Rabiega @ 17:38 05.07.2007) [snapback]194404[/snapback]
U wcze¶niaków nikt z ³uku nie strzela, regulamin szpitalny tego zabrania ...
Ciechan, tak bardzo chcia³by¶ z bezpiecznej dla siebie odleg³o¶ci strzelaæ do cz³owieka w otwartym he³emie, wybijaj±c lub uszkadzja±c mu oko pacyn± na drewnianym szpikulcu? Ja osobi¶cie do podobnej zabawy, nawet gdybym by³a niez³ym ³ucznikiem, bym siê nie pacha³a. Jak ju¿ chcesz sobie do ludzi w ruchu postrzelaæ, lepiej zainwestuj w pó¼no¶redniowieczy strój i wybierz siê na jak±¶ impreze, gdzie u¿ywa siê zamkniêtych he³emów, a jak bardzo chcesz wzi±æ aktywny udzia³ w bitwie we wczesnych klimatach lepiej zainwestuj w ochraniecze, miecz i taczê.
Zgadzam siê, ¿e u wcze¶niaków ryzyko wykolenia oka przez strza³e jest wiêksze - otwarte he³my. Ale strza³a z pacynk± z gumy (5cm ¶rednicy, gumki z allegro
), plus 2cm g±bka i owiniêcie ca³o¶ci bardzo dobrze zabezpiecza i amortyzuje uderzenie, nawet w oko. Oczywi¶cie pewna granica naci±gu ³uków powinna byæ (tak do 25kg?), pomimo i¿ pacynki s± bardzo wolne i ma³o celne.
mblade ja nie pisze co bym chcia³, ja pisze co by³o. Przedstawiam fakt . Swoj± droga wiem z praktyki ze pacynki gumowe na dodatek zabezpieczone g±bk± nie ¶± bardziej nioebezpieczne ni¿ starcie przy uzyciu broni bia³ej.
Zgadzam siê ¿e udzia³ ³uczników w bitwie jest niebezpieczny! dlatego je¿eli sie ich dopuszcza do bitwy to powinno sie naprawdê to dwa razy przemy¶lec! a przy naciagu ³uku25 kg zrobiliby¶my masakrê !!!
CYTAT(Ciechan @ 22:50 18.07.2007) [snapback]195459[/snapback]
Swoją droga wiem z praktyki ze pacynki gumowe na dodatek zabezpieczone gąbką nie śą bardziej nioebezpieczne niż starcie przy uzyciu broni białej.
Ze sztychami?
A na poważnie, oberwłam kiedyś pchnięciem w czasie niewinnego sparringu full wypas gąbką prosto w oko i było bardzo niemiło, całe szczeście że skończyło się na bólu, gromkich łzach z oka, popękanymi naczynkach i opuchniętej powiece. No, przez parę dni trochę staszyłam moim przekrwionym spojrzeniem
.
PS przy pchnięciach bronią kolną z zapuntowanymi, uginającymi się klingami zawsze używamy masek.
Ale jest du¿a ró¿nica pomiêdzy kling± owiniêt± w g±bkê, a drewnian± strza³± z pacynk± z gumy owiniêt± g±bk±...
I w ogóle walka na rapiery ma siê bardzo do ostrza³u z ³uku...
CYTAT(Hrabia Chuszinow @ 11:04 23.07.2007) [snapback]195888[/snapback]
I w ogóle walka na rapiery ma się bardzo do ostrzału z łuku...
Obrażenia.
Przebija się pięknie jednym i drugim.
Tak masz racje strza³a z pacynka owiniêt± g±bk± przechodzi przez cz³owieka jak przez mas³o. Je¶li kto¶ ma naprawdê potwornego pecha to nabawi siê przestawionego nosa czy tez trochê siniaków. Oka niema szansy straciæ, bo tak zabezpieczona pacynka jest po prostu za du¿a ¿eby do oka doj¶æ.
Gąbka, którą zaliczyłam trafienie w oko miała większą średnicę niż pacynki, a zabawa była "nie na rapiery".
CYTAT(Ciechan @ 15:59 24.07.2007) [snapback]196054[/snapback]
Tak masz racje strzała z pacynka owiniętą gąbką przechodzi przez człowieka jak przez masło.
Dla mnie nazwanie czegoś WALKĄ oznacza walkę, a nie współczesne zabawy w bitewki, bo musiałbyś używac łuku o przyzwitym naciągu, a nie rekreacyjnej zabawki, którą pewnie się posługujesz. Ktoś tu wyżej pisał o łukach o naciągu min 25 kg ("bojowe" longbow'y to naciąg nawet do 80kg) i używać ciężkich bojowych strzał, co może miec dla trafionego równie opłakane skutki jak przebicie go rapierem (chyba moja mysl zawarta w PS kilka postów wyżej nie wymaga juz dalszej dyskusji?)
je¶li sie nie myle to d³ugi ³uk angielski to nie wczesne ¶reniowiecze. I dalej bende twierdziæ ¿e jesli strza³a jest odpowiednio zabezpieczona to wczesne opancerzenie w zupe³no¶ci wystarcza do ochrony. I to nie jest jakies tam moje widzimisie tylko fakty. Na bitwach midgardowskich ³ucznicy s± uzywani w ilo¶ciach sporych a jakos jeszcze nikt fizycznie specjalnie nie ucierpia³.
Jeeez, ja chcia³em tylko spytaæ o ³uczników wczesnych a taka ma³a wojenka siê wywi±za³a...
CYTAT
Dla mnie nazwanie czego¶ WALK¡ oznacza walkê, a nie wspó³czesne zabawy w bitewki, bo musia³by¶ u¿ywac ³uku o przyzwitym naci±gu, a nie rekreacyjnej zabawki, któr± pewnie siê pos³ugujesz
Mo¿e ¼le sformu³owa³em pytanie: dla Mblade walka mo¿e oznacza ostr± broñ na bitwach i ostre groty strza³. W takim razie inaczej: chodzi³o mi o "zabawê" w bitwy. Pacynki, têpa broñ itd. Wiadomo o co chodzi.
CYTAT
Kto¶ tu wy¿ej pisa³ o ³ukach o naci±gu min 25 kg ("bojowe" longbow'y to naci±g nawet do 80kg) i u¿ywaæ ciê¿kich bojowych strza³, co mo¿e miec dla trafionego równie op³akane skutki jak przebicie go rapierem (chyba moja mysl zawarta w PS kilka postów wy¿ej nie wymaga juz dalszej dyskusji?)
Ja pisa³em o ³ukach o naci±gu MAX 25kg (prosi³bym o dok³adne czytanie postów) do "zabawy" w bitwê. Równie¿ o strza³ach by³o mówione - pacynka owiniêta g±bk± - ¿adna tam ciê¿ka strza³a bojowa
O czym tu mowa
Mi nie chodzi o REALN¡ walkê na ¶mieræ i ¿ycie!!! Najzwyklejsza "walka" jakiej jest w RR sporo ale na têp± broñ i pacynkowe groty.
Równie¿ porównywanie walki na rapiery do ³ucznictwa jest równie¿ bez sensu. Przebijalno¶æ - owszem, o to chodzi ale w REALNEJ walce. Poza tym dostanie z pacynki owiniêtej w g±bkê nawet przy du¿ej prêdko¶ci owej jest ma³o bolesne ni¿ dostanie owiniêtym w gume stalowym rapierem.
Creamie- udaj sie do grupy, ktora Cie interesuje i spytaj , jak u nich jest z lucznikami."Wczesne" grupy sa praktycznie wszedzie.I niech ktos w koncu tu napisze Ci pare slow NA TEMAT.
Prawdopodobnie udam siê do KRAKA, bo bêdê studiowaæ w Krakowie. No a jak mnie nie zechc± to pójdê ka indziej :P
Jestem nowy na forum wiêc na wstêpie siê przywitam.
A wiêc Witam serdecznie wszystkich
Mam pytanie co do ubioru i wyposa¿enia ³ucznika, a mianowicie os³ony na przedramiê.
1. Jak to siê dok³adnie nazywa³o. Jak by³o skonstruowane, z czego zrobione (zapewne ze skóry).
2. Jak by³o ozdabiane (o ile w ogóle by³o), jak tak to jak(pewnie wypalane) i w jakie wzory
3. Pytanie poza konkurencj±: czy we wczesnym ¶redniowieczu u S³owian i Wikingów by³y u¿ywane drewniane koraliki do przyozdabiania stroju i orê¿a?
Dziêki za odpowiedzi i mam nadziejê, ¿e pytania nie s± zbyt zawi³e.
CYTAT(Cream)
Prawdopodobnie udam siê do KRAKA, bo bêdê studiowaæ w Krakowie. No a jak mnie nie zechc± to pójdê ka indziej :P
Akurat s±dzê nie masz siê czym martwiæ.
.
Oprócz wspomnianych tu powy¿ej imprez o pod³o¿u wczesno¶redniowiecznym.... by³em kiedy¶ na imprezie niedaleko Dêbicy. By³ tam do¶æ du¿y udzia³ ³uczników podczas walk-manewrów le¶nych. Z opisów (nie walczy³em) moich przyjació³ wynika ¿e zadawali du¿e straty przeciwnikom.
mBlade i reszta........ka¿dy ma swoja racjê i racja, ¿e wszyscy macie racje.
. W walce jak to w walce, zawsze mo¿na zrobiæ kuku, nawet niechc±cy.....có¿ takie s± uroki tych zabaw. Trzeba jednak siê staraæ je minimalizowaæ. Nie umniejszam mBlade niebezpieczeñstwa utraty wzroku po kontakcie ga³ki oka ze strza³±, ale i nie demonizowa³bym tego (w koñcu nie s±dzê, czytaj±c Twoje posty ¿e przez takie incydenty zaprzesta³a¶ treningu czy walki
). Wchodz±c do gry wiêkszo¶æ z Nas, przynajmniej Ci którzy ju¿ wy³apali guzy, wie ¿e ró¿ne rzeczy mog± siê przydarzyæ, i od takich ludzi zale¿y aby uczulili tych którzy rozpoczynaj± swoja przygodê z RR aby starali sie przestrzegaæ niezbêdnego minimum bezpieczeñstwa. Zawsze mo¿na umówiæ siê na strzelanie w tu³ów......a i tak zachowaæ nale¿y daleko id±c± ostro¿no¶æ.
No ale temat nie tylko o BHP
.
Chyba w ka¿dej Dru¿ynie s± ³ucznicy. Na ró¿nych imprezach ró¿nie wygl±da wykorzystanie ich potencja³u. Zreszt± obaczysz Panie.
HOWGH
Ps. mo¿e uda sie zrobiæ jakie¶ strzelanki.
Jaki ³uk dla wcze¶niaka? Czy ³uk wschodni w ogóle wchodzi w rachubê ?
CYTAT(Wieszczur @ 19:33 10.02.2010)
Jaki ³uk dla wcze¶niaka? Czy ³uk wschodni w ogóle wchodzi w rachubê ?
£uk wschodni- dla wschodniego wcze¶niaka.
Je¿eli odgrywasz bardzo bogatego S³owianina lub Wikinga, to pewnie te¿ ujdzie.
Logika- jak importowano nawet najprostszy ³uk wschodni do Europy i on siê tak koleba³, koleba³ to my¶lisz, ¿e bidoka w ³apciach z ³yka staæ n niego by³o? No, a przecie¿ "³ucznik" to bidota.
to co¶ nazywa siê karwasz:) by³o robione i jest rekonstruowane ze skóry. Niekiedy ozdabiane poprzez wypalanie wzorów. Mam nadzieje, ¿e nazwa "karwasz" otworzy Ci wiele zróde³ wiedzy i ¶cie¿ek poszukiwañ. powodzenia
Milamber
Nie zgadzam sie z kolega ze lucznik to bidota poszukaj kolego wsrod slawnych wikingow lucznika zapewne znajdziesz jego imie? (to np.)Po drugie co do imprez wczesnych lucznicy sa mile widziani jak tzw.oprawa calosci z wiadomych wzgledow-strzelanie pacynami. poza tym oczyw.odbywaj sie turnieje dla nich ja strzelam z luku -byl naciag 30kg teraz juz zszedl nizej- i jakos nikt mnie nie wyrzucal z inscenizacji bitwy wrecz przeciwnie no wiadomo ze pacyny odpowiednie musza byc przeciez nie chcemy sie zabijac naprawde( no chyba ze ktos chce miec przestrzelona zbroje co najmniej),pozdrawiam
CYTAT(Vestar1 @ 00:48 10.02.2012)
Nie zgadzam sie z kolega ze lucznik to bidota poszukaj kolego wsrod slawnych wikingow lucznika zapewne znajdziesz jego imie?
Zgoda, ¿e tego, kogo staæ by³o na miecz, staæ by³o na ³uk pierwszej klasy laminowany, dopieszczony, importowany i odpowiednio drogi. Ale wyciêcie kawa³ka klonu czy jesionu i wystruganie z niego ³uku plus strza³ na pewno nie przekracza³o mo¿liwo¶ci (tak¿e finansowych) najbiedniejszego kandydata na woja... Z tym, ¿e, o ile pamiêtam z literatury, dopiero posiadanie miecza dawa³o prawo uwa¿ania siê za pe³nego wojownika. Reasumuj±c, ³uk w uzbrojeniu by³ raczej dodatkiem ni¿ podstaw± (poza Angli±, ale u wyspiarzy wszystko na odwrót
), a jak kogo¶ by³o staæ na miecz, to honor nie pozwala³ mu paradowaæ z byle jakim ³ukiem z kija struganym... A jak kogo¶ nie by³o staæ na miecz, to i ³uk mia³ byle jaki... A zamiast miecza to chyba w³ócznia jaka¶?
Hmmm, a mo¿e siêgniêcie do opracowañ zamiast gdybaæ?
Czy ³ucznik to bidota?
Tutaj bardzo du¿o zale¿y od tego na ile rozwiniêty by³ przemys³ produkcyjny ³uków na miejscu.
W±tpiê ¿eby ka¿dy sam sobie struga³, tak jak nikt sam sobie raczej nie ku³ no¿a choæ teoretycznie by móg³.
Bo je¿eli trzeba by³o bazowaæ na importach to na pewno dobry ³uk nie by³ dla biedaka.
Natomiast je¿eli wytwórstwo by³o rozbudowane na miejscu, to jasne ¿e ³uczarz robi±c ³uki masowo produkowa³ i bogatsze, bardziej udane egzemplarze (te opatrywa³ w zdobione koñcówki i sprzedawa³ bogatszym) i gorsze, mniej udane (te które wysz³y mu gorzej dostawa³y siê biedniejszym) - przy masowej produkcji zawsze jest du¿y rozrzut. Ale je¶li robi³ je fachowiec, to nawet te gorsze nie by³y "byle jakie".
Poza tym ¿eby z ³uku umieæ strzelaæ, trzeba du¿o æwiczyæ, a trudno æwiczyæ na byle patyku i nie ka¿dy byle patyk d³ugotrwa³e æwiczenia wytrzyma. Wiêc z tym bieda-patykiem te¿ bym nie przesadza³. Zdaje mi siê wiêc, ¿e dobry ³uk nie by³ tak trudno osi±galny.
Per analogiam, co potwierdzaj± kronikarze: Polanie za Mieszka i Boles³awa nie mieli wiêcej ni¿ koszulê na grzbiecie i "du¿e niewygodne tarcze" i za orê¿ ofensywny wiêkszo¶ci piechurów s³u¿y³y ³uki - ale te ³uki wystarcza³y im do zniszczenia w zasadzkach podstawowej armii margrabiów, i to kilkakrotnie. To na pewno nie by³y byle jakie ³uki z patyka.
Albo: tacy Tatarzy i insi koczownicy nale¿eli najczê¶ciej do najbiedniejszych (przynajmniej póki siê nie ob³owili na wyprawach) i mieli bardzo prost± w porównaniu z Europejczykami, konieczn± w warunkach koczowniczych, kulturê materialn± (w sensie ilo¶ci gratów), ale ³uki - kompozytowe, skomplikowane w produkcji i nietanie - mieli wszyscy i to ka¿dy po kilka.
QUOTE (Viator @ 10:44 12.09.2012)
Czy ³ucznik to bidota?
Tutaj bardzo du¿o zale¿y od tego na ile rozwiniêty by³ przemys³ produkcyjny ³uków na miejscu.
W±tpiê ¿eby ka¿dy sam sobie struga³, tak jak nikt sam sobie raczej nie ku³ no¿a choæ teoretycznie by móg³.
Bo je¿eli trzeba by³o bazowaæ na importach to na pewno dobry ³uk nie by³ dla biedaka.
Natomiast je¿eli wytwórstwo by³o rozbudowane na miejscu, to jasne ¿e ³uczarz robi±c ³uki masowo produkowa³ i bogatsze, bardziej udane egzemplarze (te opatrywa³ w zdobione koñcówki i sprzedawa³ bogatszym) i gorsze, mniej udane (te które wysz³y mu gorzej dostawa³y siê biedniejszym) - przy masowej produkcji zawsze jest du¿y rozrzut. Ale je¶li robi³ je fachowiec, to nawet te gorsze nie by³y "byle jakie".
Poza tym ¿eby z ³uku umieæ strzelaæ, trzeba du¿o æwiczyæ, a trudno æwiczyæ na byle patyku i nie ka¿dy byle patyk d³ugotrwa³e æwiczenia wytrzyma. Wiêc z tym bieda-patykiem te¿ bym nie przesadza³. Zdaje mi siê wiêc, ¿e dobry ³uk nie by³ tak trudno osi±galny.
Per analogiam, co potwierdzaj± kronikarze: Polanie za Mieszka i Boles³awa nie mieli wiêcej ni¿ koszulê na grzbiecie i "du¿e niewygodne tarcze" i za orê¿ ofensywny wiêkszo¶ci piechurów s³u¿y³y ³uki - ale te ³uki wystarcza³y im do zniszczenia w zasadzkach podstawowej armii margrabiów, i to kilkakrotnie. To na pewno nie by³y byle jakie ³uki z patyka.
Albo: tacy Tatarzy i insi koczownicy nale¿eli najczê¶ciej do najbiedniejszych (przynajmniej póki siê nie ob³owili na wyprawach) i mieli bardzo prost± w porównaniu z Europejczykami, konieczn± w warunkach koczowniczych, kulturê materialn± (w sensie ilo¶ci gratów), ale ³uki - kompozytowe, skomplikowane w produkcji i nietanie - mieli wszyscy i to ka¿dy po kilka.
Czy ³uki ka¿dy sobie struga³ czy nie to zapewne zale¿a³o od umiejêtno¶ci i dostêpu do narzêdzi. Na pewno dostêpny by³ w gigantycznych ilo¶ciach ¶wietny materia³ bo pó¼niej cis z Polski eksportowano w gigantycznych ilo¶ciach. Zrobienie ³uku samo w sobie jest do¶æ proste jak siê ma materia³. Oczywi¶cie s± ³uki i ³uki - zrobienie perfekcyjnego wymaga do¶wiadczenia ale da siê go wykonaæ cha³upniczo. Miecza dla porównania siê nie da ;) Nie znam przes³anek wskazuj±cych na u¿ywanie u nas ³uków koczowniczych, laminowanych etc. Skandynawia to te¿ zwyk³y ³uk d³ugi. Co do æwiczeñ i tak i nie - aby trafiæ w 10 z 50 m trzeba du¿o æwiczyæ (i tak strzelali np. my¶liwi) aby oddzia³em strzelaj±c pokryæ cel obszarowo nie trzeba - rozrzut id±cy w metry nie jest problemem i s± do tego zdolni ³ucznicy po krótkim szkoleniu bez wyrafinowanego sprzêtu ;) O tym jak dobry jest ³uk najlepiej ¶wiadczy ile strza³ów wytrzyma zanim siê z³amie i jak bardzo uk³ada siê za ciêciw±. I teraz pytanie - ile razy efektywnie strzelisz w bitwie? Kilkana¶cie razy? 30? Tyle strza³ów wytrzyma nawet kiepski ³uk z patyka zrobiony na szybko po to tylko aby uzbroiæ maksymaln± grupê strzelców w warunkach zagro¿enia. Argument o sukcesach w walce przeciw armiom niemieckim nic nam nie wnosi do tematu chyba ¿e zastanawiamy siê nad skuteczno¶ci± uzbrojenia ochronnego w konfrontacji z ³ucznikami. I tu ciekawa sprawa - praktycznie nie da siê przestrzeliæ wczesnej tarczy z ³uku.
https://picasaweb.google.com/11289908966568...wsza2012ARKONA#Testy z Ciechanowa, ³uk cisowy 35 kg bliski dystans strza³y z kutymi grotami typu bodkin - przebicie ledwo ledwo - tak ze 2 cm czego niestety na zdjêciach nie widaæ. Tarcza jest drewnian± rekonstrukcj± zgodn± z wykopaliskami.
Pozdro
Fiolnir
nie s±dzê ¿eby ka¿dy sobie sam struga³, nawet w ma³ych wioskach zapewne funkcjonowa³ miejscowy cie¶la który siê zna³ na rzeczy , a zrobienie dobrego ³uku drewnianego nie jest prost± spraw±. Cis sam nie strzela, musi jeszcze zostaæ odpowiednio potraktowany.
gryzie mnie tylko fakt ¿e do tarczy strzelanie by³o z ³uku z grafami uznawanymi za typowo angielskie
ju¿ pominê fakt ze naciêcie na ciêciwê powinno byæ z boku
szkoda ¿e przy mnogo¶ci znalezisk wczesno¶redniowiecznych i mo¿liwo¶ci polskich ³uczarzy tak ma³o jest ³uków bêd±cych replikami znalezisk wczesnych dla wikingów i S³owian
sam staram sie takie wprowadzaæ ale ju¿ bez reklamy
nawet jesli kto¶ zamawia ³uk u mnie i odtwarza wikinga to jest wielce zaskoczony ze potrafiê dla niego wykonaæ ³uk typowo wikiñski co podnosi presti¿ rekonstruktora wojownika
W³a¶nie odpali³em stronê mojego nowego projektu rekonstrukcyjnego i na pierwszy ogieñ wzi±³em temat technik ³uczniczych w ikonografii od wczesnego ¶redniowiecza po wiek XIII. Zapraszam do odwiedzin, komentowania i testowania metod
Nowe aktualizacje wkrótce.
http://fiolnir.cba.pl/?p=104Pozdro
Fiolnir
CYTAT(Fiolnir @ 10:24 02.06.2013)
W³a¶nie odpali³em stronê mojego nowego projektu rekonstrukcyjnego i na pierwszy ogieñ wzi±³em temat technik ³uczniczych w ikonografii od wczesnego ¶redniowiecza po wiek XIII. Zapraszam do odwiedzin, komentowania i testowania metod
Nowe aktualizacje wkrótce.
http://fiolnir.cba.pl/?p=104Pozdro
Fiolnir
Bardzo ciekawe. Bêdê musia³ sam popróbowaæ, ale ¿e ³ucznik ze Mnie marny, nie wiem czy du¿o wywnioskujê.
Ale potencjalna (nie)celno¶æ jako¶ mi nie daje spokoju, to trochê jak hollywoodzkie walenie z biodra siê wydaje.
Panowie, ci±gniêcie i kotwiczenie do klatki piersiowej i ni¿ej to popularna technika nie tylko dawniej ale i wspó³cze¶nie. W XIX wieku zaadaptowane do ³ucznictwa sportowego. Sam tego nie raz u¿ywa³em. Ide± tego celowania jest obnizanie punktu kotwiczenia wraz z wzrostem odleg³o¶ci , umo¿liwia to celowanie na grot na dalekie odleg³o¶ci, Przy kotwiczeniu na klatce piersiowej i ³uku ok 14 kg grot zbiegal mi sie z celem na 60 - 70 metrach. Mo¿na przypuszczaæ ¿e przy bardzo mocnych ³ukach i ciêzkich strza³ach technika ta s³uzy³a do precyzyjnego strzelania na 100 - 150 metrow. Bardzo wspó³cze¶nie technike tê zmodyfikowano do tzw facewalking czyli kotwiczeniu w róznych pozycjach na twarzy, Zupe³nie nie wiem czemu przez niektóre federacje tradycyjnego ³ucznictwa technika zabroniona jako ma³o tradycyjna kiedy tak naprawdê siêga samych korzeni
QUOTE (robin_ @ 19:52 02.06.2013)
Panowie, ci±gniêcie i kotwiczenie do klatki piersiowej i ni¿ej to popularna technika nie tylko dawniej ale i wspó³cze¶nie. W XIX wieku zaadaptowane do ³ucznictwa sportowego. Sam tego nie raz u¿ywa³em. Ide± tego celowania jest obnizanie punktu kotwiczenia wraz z wzrostem odleg³o¶ci , umo¿liwia to celowanie na grot na dalekie odleg³o¶ci, Przy kotwiczeniu na klatce piersiowej i ³uku ok 14 kg grot zbiegal mi sie z celem na 60 - 70 metrach. Mo¿na przypuszczaæ ¿e przy bardzo mocnych ³ukach i ciêzkich strza³ach technika ta s³uzy³a do precyzyjnego strzelania na 100 - 150 metrow. Bardzo wspó³cze¶nie technike tê zmodyfikowano do tzw facewalking czyli kotwiczeniu w róznych pozycjach na twarzy, Zupe³nie nie wiem czemu przez niektóre federacje tradycyjnego ³ucznictwa technika zabroniona jako ma³o tradycyjna kiedy tak naprawdê siêga samych korzeni
O, to bardzo ciekawe co piszesz. £ucznictwem wspó³czesnym zupe³nie siê nie zajmujê. Masz mo¿e jakie¶ ¼ród³a gdzie mo¿na o tym wiêcej poczytaæ?
Pozdro
Fiolnir
Opublikowa³ jeszcze wcze¶niej - bodaj 1926 czy 28 znacznie mniejsz± broszurkê - mam orygina³ - ale to co jest tutaj jest znakomitym rozwiniêciem pracy £otockiego.
To jest wersja lo-fi g³ównej zawarto¶ci. Aby zobaczyæ pe³n± wersjê z wiêksz± zawarto¶ci±, obrazkami i formatowaniem proszê
kliknij tutaj.