Ahoj !
Plener bardzo, bardzo sympatyczny, na swój sposób kameralny, mimo t³umu turystów.
Pozwolê sobie zwróciæ uwagê na jedno :
"w godzinach popo³udniowych w Chudowie narodzi³a siê nowa, ¶wiecka, tradycja ".
To naprawdê nowa jako¶æ w naszym ruchu rekonstrukcyjnym - husyci na wozie, w odró¿nieniu od wszelkiej ma¶ci ultrahistorycnych rymcerzy zap...dalaj±cych na piechotê.
Specyficzna, jedyna w swoim rodzaju (w pierwszej æwiartce XV w.) formacja wojskowa, z prób± jej pe³nej rekonstrukcji.
Daleka jescze droga przed nami, by odtworzyæ w pe³ni za³ogê wozu.
To, co zaprezentowali¶my w Chudowie, to ledwo wprawka by³a.
Przymiarka.
1.
Po pierwsze - wóz :
Je¶li Fundacja nosi siê z zamiarem budowy kolejnego, sugerujê zaglêbienie siê w ¼ród³ach, siêgniêcie po rady, konsultacje historyczne.
Wbrew temu, co g³oszono publice, nie jest to rekonstrukcja wozu husyckiego, ale tylko jego replika/na¶ladownictwo. W ca³o¶ci niemal oparta na informacjach zaczerpniêtych z jednej tylko czeskiej strony w sieci.
By nie byæ go³os³ownym : co dyskwalifikuje w.w. wóz jako rekonstrukcjê ?
Po pierwsze - rozmiary - bojowy wóz Prawowiernych by³, najzwyczajniej, wiêkszy.W obecnym wydaniu obecno¶æ kilkunastu ( do dwudziestu) osób za³ogi na pok³adzie jest nie do pomy¶lenia.
Po drugie - konstrukcja - wóz winien mieæ burty niemial pionowe (u³atwia³o to dostêp do skrajnic w zastosowaniu bitewnym, powiêksza³o równie¿ powierzchniê u¿ytkow±). Podnoszone "nadburcia" by³y mocowane zawiasowo, w pozycji marszowej zwisa³y sobie na zewn±trz, do boju podnoszone by³y w parê chwil, na tych¿e zawiasach i ³añcuchach.
Po trzecie - wyposa¿enie wozu - tego punktu nie rozwijam, oczywistym jest, ¿e w nagl±cym terminie by³o niemo¿liwym zrekonstruowanie pe³nego.
Do tego rodzaju odstêpstw zaliczê równiez dwukonny zaprzêg.
Mam nadziejê, ¿e kolejna/kolejne rekonstrukcje fundowane przez Fundacjê bêd± bli¿sze orygina³owi. Szkoda po¶wiêcaæ niema³e fundusze na budowe kolejnej "imitacji".
T± potraktujmy jako zal±¿ek projektu (mo¿e wóz sztabowy ?)
Bo, cokolwiek przez mikrofon mówiono, ten wóz - to tylko imitacja.
2.
Po drugie - za³oga :
To najmniejszy problem, zorganizowanie sta³ej obsady wozu wydaje mi siê ³atwym przedsiêwziêciem. Chêtnych nie zabraknie.
Naz wozie - strzelcy i drzewcówkarze ( na kuszników, póki co, nie ma szans), hejtman i kaznodzieja
, obok wozu - piesi pawê¿nicy.
3.
Po trzecie - organizacja przedsiêwziêcia.
Impreza mia³a zdecydowany charakter edukacyjny, za¶, jako taka, wygl±da³a jakby patronat honorowy nad ni± obj±³ nad ni± kolega Giertych.
Narrator z ramienia fundacji by³ ¿enuj±co nieprzygotowany do swej roli, wali³ takie babole, ¿e moje wra¿liwe uszy siê zwija³y w tr±bkê.
Przebojem by³o dla mnie stwierdzenie, ¿e Husa wyrzucono z okna
.
Przypuszczenie, ¿e w wozie husyckim by³y kazamaty, to pewnie tylko "nadu¿ycie semantyczne".
¯e nie wspomnê owych "polskich rycerzy", którym, z uporem godnym lepszej sprawy, narrator kaza³ walczyæ z Husytami.
Mam nadziejê, ¿e g³oszonych rewelacji przez tego Pana nikt z Publiczno¶ci nie s³ucha³.
Nazwê je "¿enuj±cym ¿artem prowadz±cego".
Pan So¶nierz winien lepiej selekcjonowaæ dzia³aczy. Bo ta selekcja Mu siê wybitnie nie uda³a. Jakbym s³ysza³ Pana Misia z Radio Piekary.
¯enua, jak mawiaj± Francuzi.
Porzucaj±c dziegieæ i zag³êbiaj±c siê w miodzie - projekt nabra³ rumieñców - i mam nadziejê, ¿e w przysz³o¶ci zaowocuje pe³n± rekonstrukcj± tej arcyciekawej formacji wojskowej.
Opracowanie scenariusza, dopracowanie inscenizacji - gwarantuje nam w przysz³o¶ci ¶wietn± zabawê, sukces "sceniczny" i pe³n± satysfakcjê inscenizatorsk±.
Ca³y projekt potrzebuje jednak jednego elementu, sk³adnika, jak najbardziej ludzkiego - a mianowicie
SZEFA.
Pomys³odawcy, koordynatora, dowódcy - kogo¶ takiego brakowa³o na Rejzie.
Ktokolwiek jednak z czytelników ma kontakt
z - i wp³yw
na sponsorów rekonstrukcji, proponowa³bym zasugerowanie Im, by konsultowali siê w przysz³o¶ci z lud¼mi ¶wiadomymi tematu.
Fragmentaryczna, wywiadowczo -okazjonalna narracja, zaskoczonych nag³ym zaproszeniem, Borga i moja, cokolwiek by nie mówiæ, ale jednak ¶wiadomych zagadnienia - nie by³a w stanie skompensowaæ totalnego nieprzygotowania Pana obernarratora z ramienia Fundacji.
No, ale - pierwsze koty za p³oty.
Pocz±tki bywaj± trudne.
Zdravim !
Rabbi