Vitam i o pomoc proszê
Mam du¿y problem zwi±zany z zim±.
Wiem, ¿e teraz nie jest czas na takie rozwa¿ania
w koñcu lato w pe³ni... ma siê ku koñcowi
Mój problem jest powa¿ny. Otó¿ Po pierwsze - co za³o¿yæ pod kieckê ¶redniowieczn±, coby w zimie nic nie odmarz³o m±¿ by tego nie prze¿y³ :-P ), a po drugie - co za³o¿yæ na stopy, coby one nie odmarz³y (tego to ju¿ sama bym nie prze¿y³a
).
Chodzi mi g³ównie o stopy, bo w trzech parach grubych skarpet i zimowych butkach z ko¿uszkiem potrafi± mi palce zmarzn±æ do tego stopnia, ¿e skórê p³atami zdzieram
co wcale przyjemnym zajêciem nie jest.
Zwracam siê wiêc do wszystkich przegl±daj±cych FREHÊ : POOO MOOOOO CYYYYY!!!!!!!!!!!!!!
Kobiety ju¿ od czasów Wikingów nosi³y poñczochy z we³ny - wykrój bardzo podobny do mêskich nogawic, najczê¶ciej za kolano lub do po³owy uda, spiête pod kolanem ma³ym paskiem. Niestety nie mam teraz ¿adnego zdjêcia ale za tydzieñ na imprezie postaram siê zrobiæ.
Tak zmarzniêcie to jest problem, zw³aszcza ¿e parê imprez zimowych chyba tego roku sie odbêdzie. I pojawia siê temat bucików nie mniej wa¿ny od bielizny u pañ. Nigdzie nie widzia³em medievalnych butków zimowych, a w tych które widzia³em na fotkach i "na ludziach" nie wyobra¿am sobie biegania po sniegu. Mo¿e kto¶ ma jakies materia³y na ten temat.
Pozdrówka.
Z tego co wiem, to o butach ostatnio mocno rozmy¶la Ezber.
Chyba podeszwa nie tylko skó¿ana, ale te¿ z filcem, to dobre rozwi±zanie, oprócz tego reszta buta tak¿e z filcu, tyle, ¿e cienkiego.
Jest to oczywi¶cie pomys³ wydumany, a nie ze ¼róde³.
Patynki nie dopuszczaj± niskiej tempertury bezpo¶rednio od ziemi/pod³ogi, wiêc te¿ na pewno znajd± siê na li¶cie bajerów jakich warto u¿yæ.
A wracaj±c do g³ównego tematu, to przede wszystkim trzeba zacz±æ od posiadania sukni przystosowanej do tych warunków, takiej, któr± dopiero potem nale¿y uszczelniaæ. Czyli nie ¿adna lniana, ale z grubej we³ny, na lnianej bieli¼nie, a na to kolejna warstwa(jaki¶ surkot, robe, gown i takie tam klimaty). G³ówkê te¿ trzeba opatuliæ, ponownie k³ania siê kilkuwarstwowo¶æ...
No i ostatecznie jeszcze jaki¶ p³aszcz.
Mo¿na jeszcze pod buty za³o¿yæ onuce...u¿ywano takich...zawsze to co¶
A buty ¶redniowiecze zimowe to sobie wyobra¿am takie zrobione ze skóry z w³osami(od ¶rodka lub od zewn±trz)...z jakiego¶ dzika czy nie wiem...mam takie wspó³czesne kapcie i s± o wiele cieplejsze od takich zwyk³ych
Trzeba te¿ zaimpregnowaæ buciki przed wilgoci±...albo t³uszcz zwierzêcy albo mniej historyczna pasta do butów rozpuszczona w garnuszku(nie tym ulubionym mamusi
)
A mnie siê w "Tracht und Waffen" rzuci³ w oczy XV-wieczne niemieckie mieszczañskie futerko codziennego u¿ytku, wprawdzie mêskie, ale na zimnie chyba nikogo nie bêdzie k³u³o w oczy (zw³aszcza mnie
). Polecam, za³±czam odrêczny rysuneczek i zapytowywujê: z czego bêdzie najlepiej co¶ takiego uszyæ?
Mozna jak niemieckie przekupki pod suknie z we³ny wk³adac siedem do dwunastu innych spódnic z lnu. albo podszyæ sukniê w³a¶ciw± jakims delikatnym futerkiem np. króliczkami, niektóre kobiety nosi³y takie wymy¶lne ustrojstwo z mosi±dzu lub miedzi na sznureczkach pod spódnicami (to te¿ wymys³ nemiecki) z ¿arem.
A niehistorycznie mozna podszyc suknie polarem i za³o¿yc polarowe legginsy.
Do butów wk³adki z filcu obejmujace ca³e stopy wraz z bokami stopy, mo¿na tak¿e u¿yæ wk³adki z chemicznym ogrzewaczem pod stopê.
A je¶li kto¶ ma pieni±dze polecam dostepny w sklepach my¶liwskich i survivalowych zmy¶lny ubiorek wygl±dajacy jak kowbojskie kalesony - te d³ugie okrywajace ca³e cia³o z klapka na ty³ku -to ustrojstwo ma wbudowane w³ókna wêglowe wplecione w material przez któty pr±d p³ynie i jest ciep³o, a i zwykle kalesony by³y w dawnych wiekach u¿ywane tak¿e przez kobiety.
Do ogrzewania r±k polecam zwyk³e d³ugie góralskie rêkawice a z futerkiem, albo mufke.
Sprawa jest prosta bierze sie kiecke i podbija futrem. Przyklady ponizej.
http://www.kfki.hu/%7Earthp/art/m/memling/...e1/07noporw.jpg
http://www.uvm.edu/%7Ehag/sca/15th/campbellp393.jpg
http://www.uvm.edu/~hag/sca/15th/vosp14.jpg
Najlepiej tam gdzie nie widac dac futra krolikow, bo tanie i w miare cieple, a tam gdzie widac jakies szlachetnijsze zwierze, zeby bylo ladnie. Jak by co to sluze cennikiem futer.
Dalej, nic dziwnego ze marzna ci nogi jesli popelniasz najwiekszy na swiecie blad. NIGDY, PRZENIGDY, nie zaklada sie 3 par grobych skarpet do ocieplanych butow. Calkowicie odcinasz doplyw powietrza do stop i je odparzasz a w zwiazku z tym robia sie 100 razy bardziej podatne na odmrozenia. Na XX w polecam 2 pary cienkich skarpetek (najlepiej zeby jedne byly z bawelny a drugie z polaru) i dopiero na to zalozyc skarpete od gorali z brdzo luznym sciegiem. Zapewniam ze bedzie to o wiele skuteczniejsze niz uwiezienie nogi w pancerzu. Na okresy wczesniejsze :-) Nogawice ze topa a nastepnie skarpeta welniana (moze byc guralska albo wzorem wikingow robiona na jednym drucie) filcowa wkladka w buty i patynki. Cieplo, sucho i przyjemnie. Nic trudnego.
jesli chodzi o ten kaftan to ja bym go w calosci zrobil ze skury baraniej a lamowki zrobil z lisow lub szynszyli. Ewentulanie moza podbic welenke przycinana barania skora.
pzdr
Krysiak
A ja pod kiecke zakladam cieple, za przeproszeniem, majty i 100%-welniane rajstopy. A jak kiecka obszerna i majty naprawde cieple, to nawet bez rajstop sie ostatnio obeszlo... chociaz mrozu jeszcze nie bylo. (Ale ja jestem zmarzluch)
Ja akurat jestem w bractwie wikinskim wiec moje buty sa nieco inne ale na zime polecam skarpetki cienkie moga byc dwie pary i faktycznie welniane na to. a co do butow : akurat my z mezem robimy buty i do
ka¿dych, nawet letnich wkladamy filcowa podeszwe. z grubsza wyglada to tak: na samym dole bardzo gruba podeszwowka, potem wyzej wkladka filcowa i na to jeszcze wkladka z cienkiej skory. i gwarantuje nogi nie marzna nawet na sniegu za to w lecie tez przewiewnie i milo.
Witam!
Ostatnio, gdy wyszed³em sobie na dwór w kolczudze, przeszywanicy, koszuli i nie¶redniowiecznym t-shircie pod tym, okazalo siê, ¿e na dworze jest cholernie zimno.
Wiêc ubra³em jeszcze p³aszcz. I dalej by³o cholernie zimno!
Rodzi siê wiêc pytanie, co w zimie noszono w pierwszej po³owie XV wieku oprócz standardowego ubioru? Jakie¶ skóry, czy co¶ takiego?
Dublet mo¿e byæ podpikowany, na niego wierzchnie warstwy podszyte futrem. Nogawice podwójne, tj dwie na ka¿d± nogê (ew. je¿eli nogawicospodnie, to na nie para nogawic). Solidny kaptur. I spokojnie dajesz radê. Pozdrawiam
Gwyn
Powiem tak ze swojego do¶wiadczenia gdy siê za³o¿y przeszywanice i jakie¶ opancerzenie na ni± to jest cieplutko nawet w ca³kiem niez³ym mrozie ( -5). A co sie noszono? Jak dla mnie strój który jest przeznaczony na lato ( bielizna lniana, dublet, nogawice pe³ne, coat i kaptur wszystko to z we³ny i z podszewkami w zupe³no¶ci wystarcza na zimê i to nawet ostr±. A zapomnia³ bym o wa¿nej rzeczy rêkawicach ( nie p³ytowych ) bez nich ³apki zdrowo mog± zmarzn±æ. No i butki albo z jakim¶ "misiem" w ¶rodku( naturalnym) i jest gites.
Je¿eli sprawa siê ma piechoty w zimie to pod he³m te¿ trzeba mieæ jaki¶ kaptur ¿eby wiaterek nam nie hula³ wewn±trz i uwaga na podbródek w zimê robi siê bardzo zimny i mo¿e siê jêzyk do niego przykleiæ
( a to taki ma³y ¿arcik z tym jêzykiem). Im wiêcej blach tym cieplej siê robi bo siê cz³owiek rusza chyba ze stoi na warcie to ma przechlapane i musi sobie ognisko rozpaliæ
Szaty wieszchnie w typie robe podszywano futrem (najtansza baranica, pozniej kroliczki, liski i kotki dla mieszczan, dla szlachty popielice, sobole, kuny...). Ubiory zimowe szyto z grubszych sukien. Ubierano sie warstwowo-zakladano 2 szaty wieszchnie w typie robe lub zarzucano na ramiona plaszcz. Kaptur na zime byl grubszy, mial podszewke czasem nawet futrzana. Na nogawice zakladano druga pare (patent udokumentowany przy okazji tzw. "Bogsman-a" czyli czlowieka z bagien.
No dobrze ale co nasi przodkowie zak³adali na stopy przed wyj¶ciem w g³êboki ¶nieg.
Przecie¿ i w zimie musieli polowaæ ¿eby nie zgin±æ z g³odu .
Nie wierzê ¿eby kto¶ chcia³ chodziæ po ¶niegu w ci¿emkach.
Owijali stopy mrocznymi owijkami futrzanymi ?
Ja bym ubra³ nat³uszczone skórzane worki na normalne buty i ciasno owin±³ górê tych os³on dooko³a ³ydki rzemieniami. Ale to tylko moja teoria. Zdaje siê, ¿e tak robili zes³añcy na syberii jak musieli pracowaæ w ¶niegu. Ciekawe jakie ma to potwierdzenie w ¼ród³ach. Kto¶ wie?
CYTAT(Tomek z Prawiednik)
No dobrze ale co nasi przodkowie zak³adali na stopy przed wyj¶ciem w g³êboki ¶nieg.
Przecie¿ i w zimie musieli polowaæ ¿eby nie zgin±æ z g³odu .
Nie wierzê ¿eby kto¶ chcia³ chodziæ po ¶niegu w ci¿emkach.
Owijali stopy mrocznymi owijkami futrzanymi ?
Po pierwsze: zak³adasz nogawice ze stopami (czyli odpowiednik we³nianych skarpet) a po drugie: buty mog± byæ podszyte futrem. My¶lê, ¿e to powinno w zupe³no¶ci wystarczyæ by przetrwaæ zimê. Oczywi¶cie buty musz± byc zaimpregnowane bo jak przemokn± to nic ju¿ nie pomo¿e przed zimnem.
Haj!
A co na szyjê? Oczywi¶cie oprócz kaptura we³nianego z ogonem okrêconym wokó³ szyi.
Co z rêkawicami? Z jakiego materia³u? We³na? Len? Dwupalczaste, trójpalczaste?
Pa
Wykrój rêkawic znajduje siê m. in. w MTA. A zrobic je mo¿na ze skóry z futrem (Tu jest obraz z takimi
http://www.personal.utulsa.edu/%7Emarc-car...oves/gloves.htm )
Na szyje to chyba jednak pozostaje kaptur i ko³nierz od np. robe.
a takie pytanko jak wysoki mo¿e byæ ko³nie¿ w robe na lata 70 XVw.?
Robe przewaznie nie ma kolnierza bo jest juz kolnierz od doubletu. Ewentualne golizny w okoliczch szyji zakrywa kaptur. Jesli kolnierz jest to siega do1/3 wys. szyji, maksymalnie do polowy, jest miekki i gladko przylega do szyji.
Witam...
Je¶li chodzi o kaptur, mam we³niany, podszyty warstw± lnu, a na len podszewka z króliczych futerek- ani wieje, ani nie jest zimno nawet w siarczysty mróz- polecam to rozwi±zanie. Pozdrawiam serdecznie.
To jest wersja lo-fi g³ównej zawarto¶ci. Aby zobaczyæ pe³n± wersjê z wiêksz± zawarto¶ci±, obrazkami i formatowaniem proszê
kliknij tutaj.