Prolog:Wiek XIII to wiek g³odu i wojennej zawieruchy. W ziemi ¶wiêtej pañstwa krzy¿owe wsparte przez zakony rycerskie rozpaczliwie walcz± o utrzymanie swych posiad³o¶ci. Trwaj± przygotowania do kolejnej wyprawy krzy¿owej, która ma zadaæ cios islamowi i odepchn±æ go daleko od miast Królestwa Jerozolimskiego. W europejskich posiad³o¶ciach Zakonów stanowi±cych gospodarcze zaplecze dla ziemi ¶wiêtej trwaj± gor±czkowe przygotowania. Jest bardzo wiele do zrobienia. Nale¿y pozyskaæ nowych rekrutów, wyszkoliæ ich , wyposa¿yæ na daleka drogê, zgromadziæ zapasy wreszcie zebraæ niema³e sumy pieniê¿ne. Og³oszono dodatkowy podatek na sfinansowanie wydatków zwi±zanych z wypraw± krzy¿ow±. Papiescy poborcy wyruszaj±, a ich eskortê stanowiæ ma rycerstwo ziem, przez które przeje¿d¿aj±.
Tymczasem w komandorii Szpitala ¦wiêtego Jana dni p³ynê³y spokojnie wype³nione treningiem nowych rekrutów. Niebawem mia³ przybyæ papieski poborca i nale¿a³o przygotowaæ wszystko na jego przybycie jak równie¿ zabezpieczyæ jego dalsz± podró¿. W tym celu wybrani zostali najprzedniejsi rycerze jakich komandor mia³ do dyspozycji. Mieli oni wzmocniæ eskortê papiesk±. Nale¿a³o starannie wybraæ drogê i spieszyæ siê, aby wiosenne roztopy nie zaskoczy³y wyprawy w drodze.
Papieski poborca nie zabawi³ zbyt d³ugo w komandorii, wyruszono wiec jak najszybciej. Droga wiod³a skrajem dzikiego i pogañskiego jeszcze wówczas kraju, tote¿ z rzadka zatrzymywano siê na d³u¿sze postoje. Trzeciego dnia rozpocz±³ siê najtrudniejszy jej etap. Droga zbli¿y³a siê do terenów stanowi±cych przyczó³ek, z którego pogañskie plemiona Litwy organizowa³y wyprawy ³upie¿cze na Królestwo Polskie. Co prawda pora na taki wypad by³a nieodpowiednia, gdy¿ zima mia³a siê ju¿ ku koñcowi. W takim czasie nie organizowano wypraw w obawie by wiosenne roztopy nie utrudni³y jej odwrotu, jednak¿e do¶wiadczona eskorta nie zaniedba³a ¿adnych ¶rodków ostro¿no¶ci. Na postój wybrano ustronne miejsce. Konie ukryto w pobliskim w±wozie, a rycerstwo i poborca mieli schroniæ siê w niewielkiej jaskini.
Nim jednak zdo³ano rozbiæ obóz z jaskini wypad³a banda pogan a z lasu i zza ska³ wy³oni³y siê inne grupy wojowników, którzy w mig otoczyli bohaterskich rycerzy. Rozpêta³a siê krótka aczkolwiek zaciêta potyczka. Bracia zakonni mê¿nie walczyli k³ad±c dziesi±tkami atakuj±cych. Trup ¶cieli³ siê gêsto lecz nie mogli zwyciê¿yæ zbyt wielka by³a liczba atakuj±cych. Gdy ju¿ wszyscy obroñcy polegli w oczy pos³a i os³aniaj±cego go w³asna piersi± m³odego pisarza Gilberta zajrza³a ¶mieræ. Nie dane im jednak by³o podzieliæ losu bohaterskiej eskorty. Okrutny wódz pogan zwêszywszy i¿ znaczna personê w swe bezbo¿ne rêce dosta³ oszczêdziæ go kaza³ a m³odego pisarczyka przy zdrowiu zostawiwszy z ¿±daniem okupu odes³a³. Jak siê pó¼niej okaza³o z pogromu ocala³ te¿ brat Micha³, któren koni dogl±da³ widz±c za¶ co siê ¶wiêci ukry³ siê przytomnie dziêki czemu z pogromu ocala³. Bracia szczê¶liwie spotkali siê po drodze i razem wie¶ o klêsce do komandorii przynie¶li.
Wielki smutek zapanowa³ w komandorii szpitalników gdy ta Hiobowa wie¶æ do niej dotar³a. Poborca podatkowy uprowadzony, zebrany podatek przepad³, a wielu dobrych rycerzy poleg³o. Na g³owie komandora przyby³o wiele siwych w³osów. Nie poddano siê rozpaczy jak tylko zakoñczono modlitwy nad poleg³ymi zebrano siê na naradê. Po d³ugich obradach ustalono i¿ nale¿y w sprawie uwolnienia poborcy rozpocz±æ rozmowy czym na czasie siê zyska a tymczasem przygotowaæ wyprawê maj±ca po³o¿yæ kres odwa¿nym poczynaniom kniazia Ziemowita, którego to oddzia³ by³ sprawc± ca³ego zamieszania. Natychmiast wyruszyli pos³añcy do okolicznych komandorii jak i co znaczniejszych Panów aby zaprosiæ ich na zjazd. Na spotkaniu ujêci p³omienna przemow± Komandora miejscowi rycerze zobowi±zali siê stawiæ i zbrojnie zasiliæ oddzia³y szpitala. Ju¿ niebawem wschodnia granica Królestwa Polskiego mia³a stan±æ w p³omieniach.
Wy którzy mnie s³yszycie równie¿ przybywajcie czas po³o¿yæ kres zuchwa³o¶ci Ziemowita a zamieszkuj±cemu jego ziemie ludowi przynie¶æ s³owo Bo¿e. Bóg tak chce!
Rozdzia³ I - W Gnie¼dzie Zbójców:Tymczasem Ziemowit czê¶æ ³upu rozdzieli³ pomiêdzy swych wojów, a resztê zrabowanych pieniêdzy postanowi³ przeznaczyæ na zaci±g najemników - zwykle pospolitych zbirów, którzy aby uciec spod ciê¿kiej rêki sprawiedliwo¶ci w Królestwie Polskim, za wschodni± granicê siê udawali. Tam trafiali pod komendê ró¿nego rodzaju lokalnych w³odyków, którzy ich brutalno¶æ i umiejêtno¶ci bojowe odpowiednio wynagradzali.
Do takich ludzi nale¿a³ te¿ Knia¼ Ziemowit. Spowinowacony z rodem Rurykiewiczów, korzystaj±c z zamieszania jakie ogarnê³o ca³y wschód wraz z najazdem Tatarów, zdoby³ siln± pozycje w niewielkim ksiêstwie na pograniczu Królestwa Polskiego i Litwy.
Bêd±c cz³owiekiem przewiduj±cym, wiedzia³, ¿e nie przebrzmia³o bez echa jego zuchwa³e porwanie i ¿e Braciszkowie bêd± siê staraæ na wszelkie sposoby wyswobodziæ t³ustego poborcê.
Dlatego zbiera³ ludzi sk±d tylko siê da³o, aby zadaæ decyduj±c± klêskê si³om zakonnym, b±d¼ to w wojnie obronnej, czy to podczas wyprawy ³upie¿czej, któr± planowa³ je¶liby siê nadarzy³a ku temu sposobno¶æ. Wszak bandê zbirów trudno trzymaæ na ³añcuchu...
Rozdzia³ II - W Dalekiej TymawieWie¶æ o zuchwa³ym postêpku pogan dotar³ a¿ do dalekiej Tymawy, do pobo¿nych zakonników Calatravy.
Rozgniewany komandor Tymawski, Brat Konrad, na wie¶æ o ¶mierci swoich dwóch braci, którzy eskortowali poborcê postanowi³ osobi¶cie poprowadziæ wojska Zakonu Calatravy na po³udnie kraju...
Pe³ni gniewu Hiszpañscy rycerze, nie cofn± siê przed niczym i nikim, zbyt dumni, by zgi±æ karki przed obc± w³adz±, staj± do walki dla zemsty i ³upu...
G³ównymi organizatorami turnieju s±:Zakonny Dom Lubelski. Oraz:
Marcin Hajda¶, z towarzystwa mi³o¶ników historii "Szkar³atna Ró¿a".
Wojciech Sos z Pañstwa Wi¶lan.
Podczas Krucjaty ( Inscenizacji ) wojskami chrze¶cijañskimi dowodziæ bêd±: Brat Wróbel z Zakonnego Domu Lubelskiego.
Brat Konrad z zakonu Calatrava.
Brat Boguta z Komandorii Podlaskiej Zakonu ¶w. Jana.
Byæ mo¿e bêdzie jeszcze czwarty dowódca no ale czas pokarze.
Armie pogañsk± bêd± prowadziæ:Ziemowit Prêdkonogi, ksi±¿ê pañstwa wi¶lan.
Wojciech Sos, dowódca dru¿yny „Dzikie K³y” z Rzeszowa.