Witam!
Nie wiem, czy mój post wniesie cokolwiek do dyskusji, ale skoro ju¿ piszecie o kuszach to i ja napiszê...
Otó¿ mój kolega, zapalony konstroktor wszystkiego lu inacze z³ota r±czka, swego czasu sporz±dzi³ kuszê.
Z historyczno¶ci± mia³a wspóln± tylko nazwê i zasadê dzia³ania: ³êczysko wykona³ z dwóch amortyzatorów piórowych bodaj¿e od ¯uka, ciêciwe z 4mm stalowej linki, be³t bez lotek z w³ókna szkalnego lub wêglowego, a groty z oszlifowanych ¶rub. Ca³a konstrokcja nieco przypomina³a karabin. Ca³a kusza mia³a ok. 1m d³ugo¶ci, wagê ok. 4 - 5 kg. be³t nios³o na jakie¶ 80 m. Podobno polowa³ z ni± na w¶ciek³ego kota, i jak go trafi³ to impet przeci±gn±³ go po ziemi ze 3 m
. ale nie wiem czy to prawda.
Pozdrawiam wszystkich i wogle wszystkiego najlepszego...