ZDROW B¡D¬, KROLU ANJELSKI
Jest to najstarsza ze znanych polskich pie¶ni, a mówi±c ¶ci¶lej - modlitw bo¿onarodzeniowych. Zanotowano j± w roku 1424. Stanowi niemal dos³owne t³umaczenie utworu czeskiego.
Zdrow b±d¼, krolu anjelski
K nam na ¶wiat w ciele przysz³y,
Ty¶ zajiste1 Bog skryty,
W ¶wiête czyste cia³o wlity2.
Zdrow b±d¼, Stworzycielu
Wszego stworzenia,
Narodzi³¶ siê w ucirpienie3
Prze swego luda zawinienia4.
Zdrow b±d¼, Panie, ot Panny
Jen¿¶ siê narodzi³ za ny5.
Zdrow b±d¼, Jesu Kryste, krolu,
Racz przyjêci6 naszê chwa³ê.
Racz daci7 dobre skonanie
Prze twej matki zas³u¿enie8,
Abychom ciê w¿dy9 chwalili,
Z tob± wiecznie krolowali. Amen.
Obja¶nienia
1prawdziwy, pewny
2wlany, wcielony
3narodzi³e� siê po to, by cierpieæ
4przez winy swojego ludu
5który siê narodzi³e¶ dla nas
6przyj±æ
7daæ
8zas³ugi
9aby¶my ciê zawsze
STA£AÆ SIÊ RZECZ WIELMI DZIWNA...
Jedna z najstarszych polskich pie¶ni na Bo¿e Narodzenie. Jest przek³adem pie¶ni czeskiej, datowanym na pierwsz± po³owê XV wieku.
Sta³aæ siê rzecz wielki dziwna:
Panna Syna porodzi³a
Przeze wszej stradzy cielestnej;
Toæ jest dziwne a nowe.
Izaijasz prorokowa³,
Anjo³ Gabryje³ zwiastowa³:
Zdrowa je¶, Panno mi³o¶ci,
Porodzisz przez bole¶ci.
Radujmy siê, weselmy siê!
W Betleeem, w ma³em mie¶cie,
Bog narodzi³ siê.
Pastuszkam siê anjo³ zjawi³
A jim nowiny powiedzia³,
E¿ siê narodzi³o Dzieciê,
Je¿ s³ynie po wszem ¶wiecie.
S³ucha³li kto takie dziwy,
By trze krolowie przyjeli
Od wschoda s³uñca k niemu
Dawaj±c dary jemu,
Tworcu swojemu.
Radujmy siê, weselmy siê!
W Betleem, w ma³em mie¶cie,
Bog narodzi³ siê.
Prosi za nas Syna, Matko,
Aby by³a nasza wina
Mi³o¶ciwie odpuszczona;
Przez jego narodzenie
<Daj nam pokoj i zdrowie
A wszem grzechom odpuszczenie,
Maryi jedyny Synu,
Daj mi³o¶æ, odpu¶æ winê.>
Radujmy siê, weselmy siê!
W Betleem, w ma³em mie¶cie,
Bog narodzi³ siê.
CHRYSTUS SIÊ NAM NARODZI£...
Chrystus siê nam narodzi³,
Jen¿ dawno powieszczon by³1,
W Betleem ¿ydowskiem mie¶cie,
Z Panny Maryi czy¶cie2.
Hallelujah3.
Gdy pasterze w nocy pa¶li,
Stan±³ przy nich anjo³ spasny4,
Ktorzy widz±c jasno¶æ bosk±
Bali siê boja¼ni± ciê¿k±.
Hallelujah.
Rzek³ im anjo³: Nie bojcie siê,
Ale owszem weselcie siê,
Narodzi³ sie zbawiciel wam,
Ktory rzeczon5 Chrystus Pan.
Hallelujah.
Teraz wszyscy ¶piewajmy
A Panu Chrystowi dziêkujmy,
Bo mu przys³usza6 ¶piewaæ z anjo³y w rado¶ci:
Chwa³a tobie na wysoko¶ci!
Hallelujah.
Obja¶nienia
Pie¶ñ z nieznanego bli¿ej kancjona³u (tzw. Kancjona³ Przeworszczyka), prawdopodobnie z pocz. XVI w., opublikowana przez Hieronima Juszyñskiego.
1 jen¿ dawno powieszczon by³ – który od dawna by³ zapowiedziany.
2 czy¶cie – czysto, bez grzechu.
3 Hallelujah – (hebr.) Alleluja (chwalcie Pana)
4 spasny – tu: przynosz±cy wie¶æ o zbawieniu.
5 rzeczon – zwany.
6 przys³usza – nale¿y, przystoi.
JEZU, SYNACZKU PANIEÑSKI...
Jezu, synaczku panieñski,
Krolu i chlebie anjelski,
Tobie to pienie ¶piewamy,
Nabo¿nie ciê pozdrawiamy.
Zawitaj k nam namilejszy,
Kwiatku narozkoszniejszy,
Wziêty z ogrojca rajskiego,
Ze krwie serca panieñskiego.
O namilejsze dzieciê me,
Patrzy grzeszny na liczko twe,
Weseliæ siê duszy mojej
Ka¿e g³os matuchny twojej.
O ¶wiat³o¶ci s³oñca tego,
Nawied¼ do serca mojego,
Oddal ode mnie ciemno¶ci
I tego ¶wiata lubo¶ci.
Panno krolewskiego rodu,
Proszê ciê dla twego p³odu,
Powiedz mi co pociesznego
O weselu serca twego,
Ktore¶ mia³a onej nocy,
Kiedy niebieskie mocy
Chwale³y Boga, ¶piewaj±c,
Na kolana swe klêkaj±c.
Powiem ci, jedno pilnie bacz:
Mia³am wesele i p³acz,
Widz±c mego namilszego,
Na ziemi zmarz³ej le¿±cego.
Rozrzewni³o siê me serce,
Nie ¶mia³am go powiæ pro¶cie,
Ale¿ mi p³acz±c ukaza³,
I¿ na mych r±czkach miêszkaæ chcia³.
Wziê³am zebraczka na r±czki,
Powi³am ji w pieluszki,
Mowi±c: Nie p³acz¿e, namilejszy,
Synaczku moj nacudniejszy.
Czyli p³aczesz dla nowiny,
Dla onej smêtnej godziny,
Gdy przydzie czas mêki twojej
Wielkiej bole¶ci mojej?
Nie p³acz¿e, namilejszy moj,
Oto Jozef, opiekun twoj,
Oto anjeli ¶wiêci,
Z narodzenia twego wdziêczni.
Czyli p³aczesz dla ubostwa
Dla mojego sieroctwa?
Obinê ciê pieluszkami
I ob³apiê ciê r±czkami.
Dam ciê dwiema ¼wierz±tkoma
Ubogiego cie¶le ¿ona,
I¿, namilszy, siê zagrzejesz
I ku matuchnie roz¶miejesz.
Powiszê ja dzieciê jasne,
W³o¿y³am je w jas³ki ciasne,
W³o¿y³am mu kamieñ w g³owy,
Serce przeszed³ miecz nowy.
Nakarmi³am ³aczn±cego
Krolewica niebieskiego,
Mia³am z niego rozkosz siln±,
S³u¿y³am mu ¿±dz± piln±.
O Maryja, rajska ro¿a,
O Maryja, Matko Bo¿a,
Racz pocieszyæ s³ugi twoje,
¦piewaki pienia tego.
Racz ji nawiedziæ Jezuskiem,
Z tym namilejszym dzieci±tkiem,
Gdy godzina ¶mierci przydzie,
A w boja¼ni wielkiej bêdzie.
Chwa³a Ojcu niebieskiemu
I Jezusowi mi³emu,
B±d¼ i Duchowi ¶wiêtemu,
Bogu w Trojcy jedynemu.
Pie¶ñ z tzw. Kancjona³u Kórnickiego (po³. XVI w.)
DZIECIÊ NAMILEJSZE, PROSZÊ CIE, NIE P£ACZY...
Dzieciê namilejsze, proszê cie, nie p³aczy;
Aza twoje cz³oneczki ju¿e dr¿± od zimna?
Czyli jas³ki kamienne ciebie nie chc± trzymaæ,
A grzechy tego ¶wiata przypêdzaj± ciê p³akaæ?
Co dzia³asz, serce zimne a i zatwardzia³e?
Bie¿y rychlej, ogl±daj krola narodzonego,
W jas³kach po³o¿onego, upokorzonego.
¦piewajmy mu nabo¿nie, ¶piewajmy mu wdziêcznie.
Panno namilejsza, raczy¿ sie smi³owaæ:
Jezusa malu¶kiego raczy nam go podaæ,
Ktorego¶ narodzi³a, Pann± czyst± by³a,
W jas³ki¶ go po³o¿y³a, jemu¶ sie modli³a.
Oto Panna podawa Jezusa malu¶kiego,
Krola wszechmocnego, upokorzonego,
Wszelkiej go duszy daje, ktora go mi³uje.
¦piewajmy mu nabo¿nie, ¶piewajmy mu piêknie.
Dzieciê namilejsze, dzi¶ ci dziêkujemy,
I¿e¶ sie ju¿ narodzi³, aby nas odkupi³,
Na ziemi le¿±c p³aka³, od zimna wielmi dr¿a³,
Wo³ i osie³ poklêkn±³, Panu swemu chwa³ê da³.
Weselcie siê ubodzy i wszytcy pokorni,
Dziwujcie siê bogaci, lêkajcie siê pyszni,
I¿ Pan Bóg wszytkiej chwa³y le¿y w grubej stajni,
Na ziemi te¿ wielmi twardej, zimy barzo ostrej.
Jezu królu, malu¶kie dzieci±tko nadobne,
Pociesz duszê wesele, boæ przez ciebie mdleje,
Wszytki si³y pa³aj±, serce teskliwieje,
Bo¶ ty s³odko¶æ serdeczna i te¿ ¶wiat³o¶æ duszna.
Prze ciê moje wnêtrzno¶ci s± siê rozpali³y
I oczy prze ciê moje ³zami siê obla³y,
Przed tob± ju¿, namilszy, na oblicze padam,
Oczekawaj±c s³odko¶ci twej na¶wiêtszej ³aski.
Dusza moja zaw¿dy k tobie, Jezu, wzdycha,
Bo na tym nêdznym ¶wiecie pocieszenia nie ma,
Bych siê albo z tym cia³em nêdznym rozdzieli³,
Za bych rychlej nalaz³ s³odkiego oblubieñca.
Przeto ju¿ oczy twoje ku mnie raczy obrociæ,
Oblicze twoje ¶wiête raczy ku mnie sk³oniæ,
Bych ciê mog³ oglêdaæ i s³odko ca³owaæ
I gor±co ciê mi³owaæ, nad ciê nic wiêcej ¿±daæ.
Bo¶ ty jest moja rozkosz i serdeczna s³odko¶æ,
Ty¶ jest moje kochanie, duszne o¶wiecenie.
Chceszli ode mnie odyæ, bêdê wielmi teskniæ,
Ju¿ nie bêdê weso³, bom oblubieñca straci³.
O, jako¶ w niebie s³odki, Jezu namilejszy,
Gdy¶ tak jeszcze na ziemi duszy mojej smaczny,
Razem cie zakusi³a, a wiêcejem z³acznia³,
Przeto nawied¼ serce me, za ³acznieæ przestanie.
Pirwej, ni¼li odydziesz, bêdê ciê ca³owaæ,
Ni¿ ciê Matce twojej dam, chcê ciê umi³owaæ,
Za mojê ¿±dz± nasycisz pirwej, ni¿ odst±pisz,
Bo nie wiem, jako rych³o se mn± siê zasie z³±czysz.
Ju¿ chciej teraz tym s³odziej duszê mojê pocieszyæ,
Bo ciê Matce twej mi³ej muszê rychlej wrociæ,
Przeto wiedz, o nadobny, i¿ nikakie cie nie puszczê,
A¿ pirwej w twej mi³o¶ci wszytek siê rozpalê.
O s³odki go¶ciu duszny, acz teraz odchodzisz,
W¿dy mi powiedz, jako rych³o sie se mn± zasiê z³±czysz,
Gdy u mnie chcesz krotko byæ, raczy¿ miê nakarmiæ,
Bo¶ ty owoc rozkoszny nad wszytki smaczno¶ci.
Ju¿ ku twej Matki ³onu, Jezu, racz przyst±piæ,
Bo-æ przez twej obliczno¶ci nie chce Matuchna byæ,
Piersiami panieñskimi ¿±da ciebie karmiæ
I na swych rêkach nosiæ, ca³owaæ i ob³apiaæ.
We¼mi ju¿, na¶liczniejsza, twego namilejszego,
Piersiami twoimi karmi twego jedynego,
O Matko wszytka Boska, jako¿e¶ ty szczesna,
I¿ karmisz Stworzyciela wszytkiego stworzenia.
O na¶wiêtsze wnêtrzno¶ci, ktore cie nosi³y,
B³ogos³awione piersi, ktore cie karmi³y,
Jako sie nie stopi³y dla wielkiej jasno¶ci
Albo nie zagorza³y od wielkiej gor±co¶ci.
Co¶ ty za s³odko¶æ mia³a, Krolowa niebieska,
Gdy¶ na ¶wiat narodzi³a namilejszego Syna!
Kto¿ to mo¿e wymowiæ i sercem rozmy¶liæ,
Jedno ty, Panno mi³a, co¶ tego zakusi³a.
Ten majestat krolewski zewsz±d po¶wiêcony,
Boæ od Ducha ¦wiêtego dawno by³ sprawiony,
Boæ w niem siedzia³ Bog wierny, co wszystek ¶wiat rz±dzi,
Karmi±c sie ma³ym pokarmem, czystym panieñskim mlekiem.
B±d¼ z Synem pozdrowiona, Matuchno ³askawa,
Prosi¿ za nami Synaczka, bo¶ ty mi³osierna Matka,
Bysmy sie polepszyli, szczê¶nie dokonali,
A tak z twoj± pomoc± do nieba sie dostali. Amen.
Pie¶ñ zatytu³owana Nabo¿ne i rozkoszne tolenie s przywitanim i s pozdrowienim nowonarodzonego Pana Jezusa pochodzi z ksi±¿ki: Baltazar Opec, ¯ywot Wszechmocnego Syna Bo¿ego, Pana Jezu Krysta..., druk. Florian Ungler i Jan Sandecki-Malecki, nak³adem Jana Hallera, Kraków 1522, k. 19v-20v.