Z materiałÃ³w pisanych wiemy, że był namiot w obozowisku, celowo przeznaczony na sprawowanie liturgii, zwany kaplicą, i że był rozstawiany tylko na czas nabożeństwa. Prawdopodobnie nie był otwarty, ale miał formę pawilonu - a przynajmniej nie był otwarty gdy król Jagiełło słuchał swoich dwóch Mszy świętych przed potrzebą grunwaldzką.
CYTAT(Jan Długosz; Bitwa Grunwaldzka)
We Wtorek, w dzień Rozesłania ApostołÃ³w, piętnastego Lipca, Władysław król Polski postanowił na tem samem stanowisku przed świtem Wysłuchać Mszy świętej; ale dla silnego i gwałtownie wiejącego wiatru nie można było tak spiesznie jak nakazano zatknąć i rozwinąć namiotu , w którym zwykle odprawiano nabożeństwo; bo co rozwinięto płÃ³tna, to je wiatr zrywał. Nocy poprzedzającej spadł był ulewny deszcz z grzmotem i błyskawicami, ale nie z takim wichrem w obozie królewskim jak w Krzyżackim, gdzie burza wszystkie niemal rozniosła namioty, a co było wróżbą nastąpić mającej klęski. Już wreszcie i dzień nastał, a wiatr począł się wzmagać gwałtowny. Gdy więc dla ciągłej zawiei nie podobna było kaplicy królewskiej mocno ustawić, za radą wielkiego książęcia Alexandra ruszył król obozem; a uszedłszy przestrzeń dwumilową, w której widzieć było płonące dokoła włości nieprzyjaciół, stanął na polach wsi Rudy (Tannenberg) i Grunwaldu (Grunwald), mających się wsławić przyszłą w dniu tym bitwą, i pomiędzy gajami i gąszczami, które zewsząd to miejsce zakrywały, kazał rozbić namioty, a kaplicę obozową ponad jeziorem Lubnem na wzniosłym ustawić pagórku, aby przez ten czas, gdy wojsko rozmieszczać się miało na swoich stanowiskach, mógł wysłuchać nabożeństwa.
A propos humerału - raczej jego alba ma kaptur, i akurat ten kaptur założył. Humerał powinien mieć (tak jak szalik) na szyi pod stułą (przynajmniej według współczesnego nazewnictwa).