Pomoc - Szukaj - U¿ytkownicy - Kalendarz
Pe³na wersja: [porady] jak pozyskaæ dziegieæ ??
> Ogólne kategorie (bez podzia³u na epoki) > Rzemios³a i narzêdzia
Magnus
Witam.

W jedyn z postów odno¶nie impregnacji namiotów przeczyta³em, ¿e mo¿na impregnacji dokonaæ z pomoc± dziegciu. Jako ¿e eksperymentowali¶my z pokostem lnianym ju¿ i nic z tego nie wysz³o (kompletnie siê nie nadaje), sprawdzamy dalej, tym razem chc±c wykorzystaæ dziegieæ. Tylko ¿e nie wiemy absolutnie gdzie toto kupiæ. Mo¿e kto¶ wie ??
Tomaszek
Pewien nie jestem, ale jedna kolezanka z Akad.Roln. mówi³a mi kiedy¶, ¿e mo¿na go znale¼æ w specjalistycznych sklepach dla ludzi je¿d¿acych konno - co¶ siê onym koniom za pomoca tego¿ dziegciu robi - ale nie mam pojêcia co... face4.gif jak znajdê co¶ przecyzyjniejszego to napiszê...
papa
Dobrawka
Dziegieæ to produkt suchej destylacji drewna (Smo³a drzewna). Mo¿na go sobie samemu wydestylowaæ, ale trzeba do tego duuu¿o czasu i drewna. Ten do kupienia w koñskich sklepach s³u¿±cy do zabezpieczania kopyt ma ju¿ niewiele z tym historycznym wspólnego. Jest wzbogacony o ¶rodki przeciwgrzybicze i inne takie lecznicze.
My¶lê jednak, ¿e nie bêdzie siê tym da³o zaimpregnowaæ namiotu. Jest to ciemnobr±zowa ma¼ o baaardzo intensywnym zapachu (jakby skoncentrowany dym + ¿ywica), nie wysycha, brudzi ca³y czas. Mo¿liwe, ze kiedy¶ tego u¿ywano do impregnacji materia³u, ale dzisiaj raczej tego nie widzê. Co¶ o produkcji powinno byæ na www.dymarki.pl , ale teraz akurat strona nie dzia³a.
Horhe
Do impregnacji namiotów najlepszy jest wosk pszczeli,nie ma nic lepszego.Mo¿na go kupiæ w ka¿dej spó³dzielni pszczelarskiej lub u samego pszczelarza.(14-16 zlotych za kg) Dobre mazid³o do zaipregnowania namiotu mo¿na zrobiæ w nastêpuj±cy sposób.
Proporcje:
250 gram wosku pszczelego
0,5 litra tempertyny balsamicznej
Receptura:
Wzi±¶æ wosk pszczeli i stopiæ na wolnym ogniu.Jak wosk bêdzie jeszcze p³ynny to nalezy powoli dolewaæ tempertyny,ci±gle mieszaj±c.Na tkaninê nakladaæ najlepiej w stanie p³ynnym przy pomocy szmatki,równocze¶nie mocno wcieraj±c w p³ótno.Oczywi¶cie je¶li mazidlo bêdzie zbyt geste mo¿na je jeszcze rozcieñczyæ tempertyn±.Im rzadszy roztwór,tym ³atwiej siê wch³ania w material.Impregnacjê nale¿y przeprowadzaæ w s³oneczny i ciep³y dzieñ,¿eby tempertyna szybko wyparowa³a crazy.gif Mozna siê nie¼le nawci±gaæ.Wszystkie te sk³adniki by³y dostêpne w ¶redniowieczu.Ja osobi¶cie wspomnianego mazid³a u¿ywam do impregnacji napoleoñskich namiotów i p³óciennych wiader.Owe mazid³o te¿ siê super nadaje do impregnacji drewna,oraz po wypolerowaniu we³nianym ga³gankiem nadaje super po³ysk,tak jak politura smile.gif
Powodzenia
Horhe
caporal-1e bataillon Artillerie a Pied de l'Duchesse d'Varsovie-Forteress Dantzig
Magnus
Dzieki, akurat mam dostep do duzej ilosci wosku pszczelego, wiec bede probowal. Dzieki jeszcze raz.
Horhe
Zapomnia³em dodaæ parê s³ów o bezpieczeñstwie przy impregnacji.Póki ca³a tempertyna nie wyparuje odradzam zbli¿ania siê z otwartym ogniem do namiotu,bo sp³onie jak Zeppelin!!!! devil.gif Jak siê dobrze zaimpregnuje,to nie ma mo¿liwo¶ci,¿eby przmok³o.Moje p³ócienne wiaderka nic,a nic nie przeciekaj± smile.gif
W zasadzie omawiane mazid³o jest wszechstronnego uzycia.Mo¿na nim ponadto zabezpieczaæ ¿elazo i stal od rdzewienia,a tak¿e mo¿na tym specyfikiem woskowaæ skórê.
Wszystko bedzie epokowo icon_cool.gif
Banita
Wiecie, nie mam jakich¶ konkretnych informacji ale zapryja¼nieni medycy na d¼wiêk s³owa "dziegæ" krzywi± sie i sugeruj± unikanie tej¿e substancji. Twierdz± ¿e jest niebezpieczna dla zdrowia... Sam nie wim co o tym s±dziæ, jak bede mia³ jakies pe³niejsze informacje dam znaæ.
Horhe
Nie "dziegæ" tylko DZIEGIEÆ.
Co do tych medyków,to radzi³bym im zrezygnowaæ ze studiów czy te¿ pracy zawodowej skoro nie maj± pojêcia,¿e do tej pory ten specyfik stosuje siê w dermatologii,do leczenia chorób skórnych.Zapewne w ¶redniowieczu tez do tego typu zabiegów u¿ywano dziegciu.
Jak ktos jest z Bieszczad,to niech zmyka do lasu i szuka wêglarzy,co robi± wêgiel drzewny.
Dziegieæ,smo³a drzewna,metanol i wêgiiel drzewny powstaj± w procesie suchej destylacji drewna,wiêc owi wêglarze powinni mieæ i pojêcie o dziegciu.
Jak kto¶ znajdzie wytwórcê,to niech poda namiary,bo poszukujê wêgla drzewnego z dêbiny,brzozy lub lipy.
Marcin Surdel
Czo³em!

Mam pytanie co do impregnacji woskiem - czy nie bêdzie siê on wykruszaæ z materia³u (na zgiêciach), jak bêdê sk³ada³ namiot?
A jak ze znoszeniem upa³u przez tak potraktowan± tkaninê? Nie lepi siê?

Pozdrowienia
Horhe
CYTAT
Mam pytanie co do impregnacji woskiem - czy nie bêdzie siê on wykruszaæ z materia³u (na zgiêciach), jak bêdê sk³ada³ namiot?

Marcinie,
I tu w³a¶nie uwidacznia siê wy¿szo¶æ wosku pszczelego nad parafin±.Parafina nie jest tak plastyczna jak wosk pszczeli.W impregnacji namiotów najwa¿niejsze jest to,¿eby materia³ nawoskowaæ na wskro¶,a nie tylko robiæ woskow± skorupê od zewn±trz.W sumie, im rzadszy roztwór wosku pszczelego w terpentynie balsamicznej,to tym lepiej siê zaimpregnuje.Chodzi o to,¿eby wosk znalaz³ siê we w³óknach,a nie na powierzchni.
Mocny upa³ czy te¿ s³oñce s± naturalnym sprzymierzeñcem w takim rodzaju impregnacji,bo od temperatury wosk siê rozchodzi po w³óknach,dlatego najlepiej impregnowaæ w gor±ce lato,ale teraz mo¿na te¿ impregnowaæ,tylko trzeba sobie pomóc u¿ywanym i niepotrzebnym ¿elazkiem na 1 stopniu ciep³a.
Jak jest ciep³o,to lepi siê minimalnie,ale to dodaje epokowego uroku smile.gif
Na pewno nie lepi siê a¿ tak mocno jakby klei³ siê namiot impregnowany dziegciem.
Odbiegaj±c od tematu woskowania,to s³ysza³em o pewnym ¶redniowiecznym sposobie impregnacji namiotów.Trzeba postawiæ namiot,a w ¶rodku wykopaæ do³ek w ziemi na malutkie ognisko anger.gif anger.gif .Naprawdê maleñkie,¿eby namiotu nie spaliæ!!!!! Nastepnie trzeba wzi±æ wierzbowe szczapy drewna (równie dobrze mo¿e byæ drewno z czere¶ni,¶liwki lub wi¶ni-musi byæ smoliste),zrobiæ stosik,zapaliæ i zamkn±æ namiot.W ten sposób w tkaninê wniknie smo³a drzewna,ale w odpowiedniej ilo¶ci.Ja tego sposobu nie u¿ywa³em,ale jak kto¶ lubi eksperymentowaæ,to proszê bardzo i czekamy na relacjê z do¶wiadczeñ bigsmile2.gif Przekazujê tylko to co s³ysza³em!!!!Wydaje mi siê,¿e dotyczy to jedynie du¿ych i wysokich namiotów,bo ma³y móg³by pój¶æ z dymem???? anger.gif
Banita
CYTAT
Co do tych medyków,to radzi³bym im zrezygnowaæ ze studiów czy te¿ pracy zawodowej skoro nie maj± pojêcia,¿e do tej pory ten specyfik stosuje siê w dermatologii,do leczenia chorób skórnych.


Oj Horhe, troche z tym przesadzi³e¶... Ci medycy znaja sie na tym lepiej ni¿ Ty. A dziegciu nie u¿ywa sie ju¿ obecnie tak chêtnie jak kiedy¶. To, ¿e jest/by³ wykorzystywany w lekach wcale nie oznacza ¿e nie jest truj±cy. Du¿a czê¶æ leków zawiera trucizny, np. atropinê, arszenik - tak, tak to nie pomy³ka! Co do szkodliwo¶ci jest tak samo szkodliewy jak np. opary nafty. Tak wiêc odradzam zaci±ganie siê - choæ od razu sie tym nie otrujesz. Po prostu zalecam ostro¿no¶æ przy kontaktach z substancjami zawieraj±cymi wêglowodory aromatyczne.

Uwa¿am ¿e powiniwnem o tym wspomieæ przez grzeczno¶æ - tu chodzi o Wasze zdrowie!
Horhe
Hmmm dla konia dobre,a dla cz³owieka nie??
Akurat tak siê sk³ada,¿e mam pewne bezpo¶rednie powi±zania z medycyn±,tyle ¿e z naturaln±.
Ale nie o medycynie tutaj pisaæ bêdziemy,choæ warto wspomnieæ opinie lekarzy z XVII-XIX twierdz±cych,¿e rtêæ miala dobre w³asciwo¶ci w leczeniu wrzodów,czy te¿ grzybicy.
crazy.gif
Co do nafty,to jest ok.W szczególno¶ci ta medyczna,oczyszczona.Nie ma nic lepszego na zapalenie zatok czy te¿ na zapalenie gardla.
Uwa¿am,¿e chodz±c po ulicach wdycha siê chyba gorsze opary od wêglowodorow aromatycznych.
Banito,wobec tego co piszesz,to nale¿y uwa¿aæ nawet na paste do butów,naftowe lapki pokojowe itp.Podchodz±c do tego tematu w ten sposób,to chwile spêdzone przy obozowym ognisku mo¿na okresliæ jako szkodliwe przebywanie w smogu.Czy Ty bynajmniej nie przesadzasz????
Nikt nie mówi³,¿e wdychanie oparów terpentyny(to nie nafta) jest zdrowe!!!
Ja wiem co znaczy znaczek "X" na pomarañczowym tle face4.gif
Amatorom mocnych wra¿eñ mogê jedynie napisaæ,¿e od tego ¿adnych halucynacji miec nie bêd±,chyba ¿e od bólu g³owy.W³a¶nie dlatego wspomina³em,¿e nale¿y robiæ to na powietrzu i w ciep³y dzieñ,by szybciej tempertyna wyparowa³a.
U¿ywania wspó³czesnych impregnatów szczerze odradzam,bo:
-s± nieskuteczne
-nietrwa³e
-rozpuszczalniki s± zazwyczaj toksyczne (Tri,Benzen itp)
-ma³o wydajne i drogie

LUNATEN i NAFTA to nie TEMPERTYNA BALSAMICZNA mad.gif ostrzegam przed m±dro¶ciami sprzedawczyñ,bo kiedy¶ chciala mi wcisn±æ jeden z tych ¶rodków zamiast tempertyny,mówi±c ¿e to samo. crazy.gif No có¿,w sklepach chemicznych sporo oparów.
Nie dajcie siê przekrêcac !!!!!

P.S.Banito,reprezentujesz jakie¶ bractwo/stowarzyszenie,czy tez jeste¶ TYLKO wirtualnym rycerzem??
Banita
Obawiam sie ¿e wêdruj±c po ulicy wci±gasz m.in. wêglowodory aromatyczne bigsmile2.gif S± one czê¶ci± paliw p³ynnych (czy moze raczej ich spalin...).

nie zarzucam Ci nieznajomo¶ci tematu - ja te¿ nie s±dzi³em ¿e substancja drewnopochodna mo¿e byc w JAKIKOLWIEK sposób szkodliwa. naprawdê by³em zdziwiony. A koniem niestety nikt siê nie przejmuje, choæ faktycznie nie zalecam sugerowania sie koñmi... Zreszta one nie sa tak delikatne jak ludzie (nie mówiê tu o charakterze koni!!!! Niestety jest on na ogó³ lepszy ni¿ ludzki).

Nie nie przesadzam - naprawdê ognisko nie jest a¿ tak szkodliwe jak dziegice czy nafta ("zwyk³a", nie medyczna). Wiekszo¶æ klejów, past do butów i farb mo¿e byc uzywana TYLKO w dobrze wentylowanych pomiesczeniach, aby unikac przebywania w wydzielaj±cych sie oparach - bardzo szkodliwych. Te substancje to nie cyjanek potasu, od razu siê nie umiera, ale po paru latach... Mozna na cos zachororwaæ - i to tak nieuleczalnie

W dziale powitania znajdzies o mnie wiêcej - ja i moi znajomi tworzymy BARDZO nieformaln± grupê mi³o¶ników ¶redniowiecza, nie jeste¶my nigdzie zrzeszeni, nie prowadzimy zaci±gu - ot tacy wyjeci spod prawa banici, st±d moja xywka. Wirtualni rycerze... He he, to juz do tego dosz³o???
Horhe
To jak,kto¶ w koñcu namierzy³ retorty,gdzie mo¿na odkupiæ dziegieæ???????
Fajnie by by³o kogo¶ dziegciem wysmarowaæ i w rozdart± pierzynê bigsmile2.gif
Zygmunt
jestem na fresze od niedawna i odkrywam sporo ignorancji. Mam nadziejê ¿e to brak wiedzy, a nie odporno¶æ na wiedzê. bigsmile2.gif Po kolei:
Dziegieæ to produkt suchej destylacji(podgrzewania bez dostêpu powietrza) kory brzozowej, a nie drewna wiêc nie jest to to samo co smo³a drzewna uzuskiwana z ¿ywicznego drewna. Tak siê dowiedzia³em od pana Wojciecha Piotrowskiego z Muzeum Wykopalisk w Biskupinie, który od lat z powodzeniem wytwarza te substancje metod± wczesno¶redniowieczn±. Mo¿na go spotkaæ na ró¿nych imprezach (Chodlik, ¯elazne Korzenie, no i Biskupin)
Dziegieæ powszechnie u¿ywany w medycynie dermatologicznej jako panaceum na wszelkie choróbska i robactwo. Poza tym w garbarstwie (delikatne skóry juchtowe)oraz nat³uszczania lin powrozów i skór. Tak¿e do o¶wietlenia (kaganki i pochodnie)
Co do szkodliwo¶ci to stosowany zewnêtrznie jest 100% bezpieczny, za¶ (jak mówi przys³owie ³y¿ka dziegciu beczkê miodu psuje) szkodliwy byæ mo¿e, za¶ napewno potwornie gorzki gdyby go próbowaæ je¶æ. Odradzam. Zapach ma specyficzny, jak dla mnie to nawet mi³y, natomiast bardzo intensywny. Dla maniaków historyczno¶ci to my¶lê ¿e najpowszechniejszy zapach ¶wiata ¶redniowiecza i nowo¿ytno¶ci. Ca³e dzikie pola musia³y waliæ dziegciem jak (czosnek), nie przypadkiem sienkiewiczowski Bohun kamuflowa³ siê dziegciem przed oczyma lackimi bigsmile2.gif Sam w Biskupinie maza³em siê t± mazi±, ale wszyscy "historyczni" odsuwali siê nieco, nosy XXwieczne cool.gif
Pozdrawiam

PS. przys³owie apropos, XVII wieczne.
Pij i dobrze jadaj, ale z szewcem nie zasiadaj,
bo choæ zadek zapcha wiechciem, przeciê zawsze ¶mierdzi dziegciem!
Zygmunt
Cofam to co powiedzia³em poprzednio. W przys³owiu chodzi o intensywny zapach nie o smak. Dziegieæ nie jest gorzki, jest ca³kowicie pozbawiony smaku. Mia³em okazjê ostatnio pokosztowaæ tego specyfiku, maj±c stanowisko obok stanowiska dziegciarzy (uczeñ pana Piotrowskiego- Kamil Nowik, pisz±cy magisterkê z dziegciarstwa na archeologii)

Stosowano t± substancjê na choroby dzi±se³, nie jedzono oczywi¶cie tylko ¿uto- Ótzi, cz³owiek z alpejskiego lodowca z koñca neolitu mia³ ¶lady dziegciu na zêbach
Vislav
Witam
W ramach nabywanych do¶wiadczeñ z "wodoodporno¶ci±" w trakcie ostatniej zimowej wyprawy (przemakaj±ce buty) postanowi³em powróciæ do ubieg³orocznego pomys³u stworzenia stanowiska do produkcji smo³y drzewnej i dziegciu w skansenie w Wolinie.
Znalaz³em interesuj±ce materia³y Old way of tar production


Pro¶ba o dodatkowe informacje, rady praktyczne itp.

Pozdrowienia Vislav
Marek ze S±cza
Witam!
Marzy mi siê wycisn±æ trochê dziegciu.
Gdzie¶ czyta³em ¿e mo¿na tak: zrobiæ do³eczek, tam wstawiæ metalowe naczynko, do tego lejek szeroki, na lejku u³o¿yæ stosik drzewa ¿ywicznego /trzeba siê naszukaæ/ to wszystko nakryæ wiadrem metalowym, przysypaæ ziemi± krawêdzie wiadra /uszczelniæ/ i na tym wiadrze paliæ ognisko. Jak d³ugo nie wiem.

Czy to mo¿e zadzia³aæ?

S³ysza³em ¿e dziegciem smarowali siê p³yn±cy przez kana³ La Manche(?)

Pozdrawiam
komes z piszcza³k±
Zygmunt
Czêsto pojawiaj± siê nie¶cis³o¶ci w nazewnictwie, wiêc wyja¶niam:
DZIEGIEÆ otrzymuje siê tylko i wy³±cznie z KORY BRZOZOWEJ,
mo¿na nazywaæ go smo³± ale smo³y otrzymywanej z ¿ywicznego drewna nie nazywamy dziegciem. Smo³ê uzyskuje siê najlepiej z karpiny czyli korzeni po ¶ciêtych drzewach iglastych, wykopywanej po kilku latach(4-7). W ¶redniowieczu nie u¿ywano do tego celu naczyñ metalowych tylko glinianych, ale ogólny opis jest w³a¶ciwy. Wygl±da³o to tak ¿e w do³ek wk³adano naczynie, na nim ustawiano drugie z sitowatym dnem(liczne otworki) które wype³niano bia³± cze¶cia kory brzozowej drobno porwanej (1-3 cm wst±¿ki) nakrywano dopasowanym wieczkiem i bardzo starannie wylepiano glin± ³±czenie naczynia dolnego z górnym i dekielka oraz ca³e górna naczynie aby uszczelniæ. Sztuka wypa³u polega na powolnym suszeniu i stopniowym zwiêkszaniu temperatury aby szczelno¶æ uk³adu by³a zachowana, bo przez wszelkie szczeliny i pêkniêcia produkt nam wyparuje i spali siê a nie skapie na dno dolnego naczynia.

MAZIARNIA czyli smolarnia na podstawie opisów XVIII i XIXwiecznych
Sk³ada siê ona z czê¶ciowo wkopanego w ziemiê leja o ¶rednicy kilku metrów i g³êboko¶ci ok 1,5m.z otworem w dolnej czê¶ci. Lej jest grubo oblepiony glin±. Pod lejem znajduje siê koryto odprowadzaj±ce smo³ê na zewn±trz, lub zbiornik na smo³e. Jako surowiec stosowano szczapê smoln± czyli drewno specjalnie w tym celu kaleczonych drzew iglastych, oraz karpinê czyli korzenie drzew, najlepiej po kilku latach od ¶ciêcia.Uk³ada siê i proces przeprowadza jak w przypadku mielerza do wêgla drzewnego.

MIELERZ do wypalania wêgla drzewnego na podstawie opisów XVIII i XIX wiecznych
Drewno ¶cinano zim±,pociête w kawa³kach ok 1 m. d³ i nie wiêcej ni¿ 9cm grubo¶ci sezonowano w s±gach do wiosny lub jesieni kiedy prowadzono wypa³. Majdan na którym prowadzono kurzenie musia³ byæ p³aski, os³oniêty od wiatru i w poblizu wody. Uk³adano stos ciasno wokó³ sto¿ka z podpa³k± i pala g³ównego. Z regu³y na majdanie ustawiani po kilka mielerzy tak ¿e jeden sech³, drugi wypala³ siê, kolejny styg³. Pryzmê mielerza ok³adano opon± zielon±(ga³êzie, igliwie, li¶cie) oraz opon± czarn± (mia³ wêglowy, gliniasta ziemia, ¶ció³ka, darñ itp). Na mielerz zu¿ywano 20- 200 m.2 drewna, liczy³ do 5 m. wysoko¶ci. PO wyschniêciu wyci±gano pal g³ówny i przez powsta³y otwór rozpalano(metoda staropolska) lub podobnie robiono otwór wentylacyjny pod mielerzem i rozpalano od do³u (metoda niemiecka od XVI wieku) podpaleniem i sterowaniem ogniem zajmowa³ siê mistrz. W czasie trwaj±sego ok 2 tyg. wypa³u nastêpowa³a redukcja objêto¶ci, mielerz siada³ ok 2m. Przy mielerzu czuwa³o stale (24 na dobê) co najmniej 2 kurzaczy(pomocników) Kontrola procesu polega³a na uszczelnianiu opony by nie dopu¶ciæ do pojawienia siê p³omienia na powierzchni stosu, oraz rozszczelniania kontrolowanego w celu podtrzymywania i sterowania procesu wewn±trz mielerza. O stanie procesu orientowano siê na podstawie osiadania i wybrzuszania opony, wydobywaj±cych siê gazów itp Niejednokrotnie trzeba by³o wchodziæ na stos po drabinach w celu uklepania i podsypania opony w górnej czê¶ci, co grozi³o zapadniêciem siê wg³±b, o ile powsta³ b±bel gazowy i opona nie by³a podparta zwêglaj±cym siê drewnem. Po wystudzeniu rozgrzebywano mielerz partiami, zasypyj±c tl±ce siê wêgle piaskiem i polewaj±c wod±.

Nie wiem czy p³ywaj±cy przez kana³ smarowali siê dziegciem, napewno uszczelniali i konserwowali swoje ³odzie jakimi¶ rodzajami smo³y drzewnej.
Vislav
Witam
Dziêkujê Zygmuncie za obszerny opis.

Opis produkcji smo³y drzewnej jaki znalaz³em odpowiada opisowi maziarni.

Mam pytanie czy metoda produkcji dziegciu w glinianym naczyniu posiada swoj± nazwê?
Opis metody jest ciekawy i nie wymaga podjêcia dzia³añ na tak szerok± skalê jak maziarnia. Pozostaje tylko wykonanie i wypalenie odpowiedniego "sprzêtu" z gliny. "Szczelno¶æ" jest wa¿na nie tylko ze wzglêdu na mo¿liwo¶æ "wyparowania" produktu, ale równie¿ i przede wszystkim aby odci±æ dostêp tlenu i uniemo¿liwiæ spalanie smo³y czy dziegciu.
Zreszt± w ka¿dej z opisanych metod potrzebna jest wysoka temperatura z ograniczeniem spalania.

Jezeli chodzi o drewno w konstrukcjach ³odzi/okrêtów spotka³em siê z opini±, ¿e niektóre fragmenty znalezisk zachowa³y siê nadzwyczaj dobrze co w³a¶nie przypisano dobrze rozwiniêtym technologiom konserwacji z u¿yciem ró¿nego rodzaju smó³ drzewnych. Niestety w ¿aden sposób nie mogê sobie przypomnieæ ¼ród³a, ale chyba dotyczy³o to znalezisk duñskich z wczesnego ¶redniowiecza.

Zreszt± opis maziarni jaki znalaz³em jest czê¶ci± du¿ego opracowania na temat historycznych metod produkcji ³odzi z u¿yciem szycia za pomoc± korzeni. Ca³y materia³ jest nadzwyczaj ciekawy.

Pozdrowienia Vislav
Decu
Ja ogl±da³em proces wytwarzania dziegciu, podczas jednej z imprez historycznych na zamku w Liwie. Postaram siê teraz go opisaæ, mam nadziejê, ¿e niczego nie pomieszam. Posi³kujê siê ilustracj± wykonan± w paincie- jest kiepska, ale bez niej mog³oby mi siê nie udaæ.
1.kopiemy w ziemi rów.
2.wk³adamy do niego 2 gliniane naczynia:
a)spodnie, ca³kiem zwyczajne
b)wierzchnie, posiadaj±ce dziórki w denku, przez które spokojnie bêdzie sobie skapywa³ dziegieæ-do tego naczynia wk³adamy p³atki kory brzozowej.
3.oblepiamy dok³adnie obydwa naczynia glin±, tak aby powsta³o nam "jajo" (u mnie na
rysunku mam naczynia z³ego kszta³tu- "jajo" wychodzi³o jako¶ naturalnie-wynika³o z kszta³tu naczyñ)
4.rozpalamy ognisko dooko³a "jaja"
5.czekamy...niestety nie pamiêtam jak d³ugo, ale wydaje mi sie ze to chyba ca³y dzieñ trwa³o...
5.rozbijamy skorupkê jaja i w górnym naczyniu mamy wêgiel drzewny, a w dolnym upragniony dziegieæ.
UWAGA:
Wa¿ne jest, ¿eby "skorupka" by³a szczelna, wiêc na bie¿±co trzeba uzupe³niaæ ubytki gliny.
Zygmunt
CYTAT(Vislav)
Mam pytanie czy metoda produkcji dziegciu w glinianym naczyniu posiada swoj± nazwê?

Wczesno¶redniowieczna metoda produkcji dziegciu/smo³y, na podstawie znalezisk wykopaliskowych w Biskupinie, bodaj nazwana zosta³a metod± dwunaczyniow±. My¶lê ¿e ta pozycja bêdzie pomocna

Proceedings of the First International Symposium on Wood Tar and Pitch : Held by the Biskupin Museum (department of the State Archaeological Museum in Warsaw) and the Museumsdorf Düppel (Berlin) at Biskupin Museum, Poland July 1 st - 4th 1993 / ed. by Wojciech Brzeziñski and Wojciech Piotrowski. - Warszawa, 1997.
Materia³y z miêdzynarodowej, interdyscyplinarnej konferencji po¶wiêconej metodom produkcji i zastosowaniu smo³y drzewnej i dziegciu od czasów najdawniejszych po okres nowo¿ytny.

CYTAT
"Szczelno¶æ" jest wa¿na nie tylko ze wzglêdu na mo¿liwo¶æ "wyparowania" produktu, ale równie¿ i przede wszystkim aby odci±æ dostêp tlenu i uniemo¿liwiæ spalanie smo³y czy dziegciu.

Nie zgodzi³bym siê - opary w naczyniu s± pod ci¶nieniem i zamiast skraplaæ siê wylatuj± na zewn±trz, wokó³ rozchodzi siê piêkny (subiektywne odczucie) zapach dziegciu ale w dolnym naczyniu jest sucho tears.gif
CYTAT
Jezeli chodzi o drewno w konstrukcjach ³odzi/okrêtów spotka³em siê z opini±, ¿e niektóre fragmenty znalezisk zachowa³y siê nadzwyczaj dobrze co w³a¶nie przypisano dobrze rozwiniêtym technologiom konserwacji z u¿yciem ró¿nego rodzaju smó³ drzewnych.
Oczywi¶cie, podobnie konserwowano budynki drewniane, zw³aszcza wkopane czê¶ci pali.
I nie tylko smó³ drzewnych- w (Mowat F.,Wêdrówki Wikingów,Warszawa, 1972 ) czyta³em o ¶mierdz±cej mazi wyrabianej z t³uszczu wielorybiego, morsiego lub foczego bardzo d³ugo podgrzewanego, która zabezpiecza³a statki i by³a produktem eksportowym wikiñskiej Grenlandii.

rysunek zamieszczony przez Decu jest zbli¿ony, z poprawkami:
-naczynia nie maj± profilu misowatego tylko jajowaty
-wylew dolnego ma t± sam± wielko¶æ(minimalnie wiêksz±) co sitowate dno górnego
-na górnym jest jeszcze dekielek,
-dolne naczynie jest ca³e zasypane w ziemi, wystaje tylko górne i ono wraz z dekielkiem po oblepieniu tworzy "jajo smoka" wokó³ którego pali siê ogieñ,
-dolne naczynie jest mniejsze od górnego.
Danesz
Czo³em !
Ludziska zamieszkuj±cy syberiê , tak jak ich dziadowie i pradziadowie w dalszym ci±gu u¿ywaj± dziegciu do niemal wszystkiego ( od impregnacji po lecznictwo smile.gif) )
A robi± to tak : wykopuj± do³ek ( na opa³ ), nastêpnie robi± w nim otwór boczny ( tak¿e na opa³ ). W to wszystko wstawiaj± puchê wype³nion± kor± brzozow±, w której wieczku ( puszki nie kory ) jest zrobiony otworek. delikatnie obsypuj± to ziemi± i powstaje co¶ co skojarzy³o mi siê z mini dymark±. Nastêpnie z boku robi± jeden lub dwa otworki ( dla przep³ywu powietrza ) mniej wiêcej równoleg³e do puchy.
Nastêpnie pod tym wszystkim rozpalaj± ogieñ.
Po kilku ³adnych godzinach na dnie puchy zbiera siê olej smile.gif.
Aha zapomnia³bym. Kora wewn±trz puszki "stoi" sobie na stojaku z drutu. shocked.gif .
Próbowa³em co¶ takiego samemu zmajstrowaæ ale za chorobê nie wychodzi anger.gif anger.gif
pozdrawiam[/u]
Draugia
Dziegieæ jest podobno dobry na zmarszczki.U nas na Festynie Archeologicznym w Szwajcarii k.Suwa³k, by³a starsza pani, która wysmarowa³a sobie ca³± twarz dziegciem...ale nie wiedzia³a,¿e dziegiec siê tak ³atwo nie zmywa cool.gif ale przynajmniej zosta³a uwieczniona na wszystkich filmach i pokazówkach w telewizji :D...
To taka ma³a dygresja na temat dziegciu...
Niegos³awa
Pytanie trochê stare, ale czytaj±c nie znalaz³am odpowiedzi: gdzie mo¿na kupiæ dziegieæ- ten bez jaki¶ chemicznych ¶rodków?
JM
Czasem na festynach ale zadko. Glownie dlatego ze zeby zrobic 50-100 ml. dwie osoby pracuja przez dwa dni, zuzywa sie sporo drewna i gliny, wiec koszty samej substancji staj asie dosc wysokie, a do tego jeszcze musisz najpierw posiedziec klkanascie razy nad czyms takim zanim opanujesz proces na tyle zeby to zaczelo dzialac. Wiec mowiac krutko, ie da sie go kupic, a juz napewno nie w takich ilosciach zeby zaimpregnowac namiot (chyba ze zaoferujesz naprawde sporo kasy).
Vidrobellinus
"Beznaczyniowa produkcja dziegciu" autor Grzegorz Osipowicz w "Archeologia ¯ywa" nr 3-4/ 2004.
W artykule rys historyczny, rysunki i omówienie ró¿nic miêdzy metodami jedno- i dwunaczyniow± oraz opis tytu³owego eksperymentu, ilustrowany zdjêciami.
Pismo dostêpne do zanabycia w salonikach prasowych, empikach, itp...

Pozdrawiam ;)
Vids
Vislav
Witam

Ciekawe opracowanie uzupe³niaj±ce temat jak pozyskaæ dziegieæ i smo³ê:

WOKÓ£ PROBLEMATYKI ZAWODÓW LE¦NYCH Katarzyna Kolaszko

pozdrowienia
Gloria z Krakowa
S³ynny koñski dziegieæ jest stosowany do pielêgnacji kopyt. Kopyta ciê¿ko jest podra¿niæ za pomoc± smarowide³, w przeciwieñstwie do ludzkiej skóry. Zreszt± drañstwo nie jest nawet wyprodukowane z brzozy.
http://www.allegro.pl/item175600981_smola_...a_dziegiec.html
http://www.allegro.pl/item175023956_dziegi...ola_bukowa.html
http://www.allegro.pl/item175323788_dziegi...ola_bukowa.html
Mo¿e i nada siê do impregnacji czy wyprawiania skór, ale nie ryzykowa³abym mazania siê nim po twarzy, ani tym bardziej ¿ucia. A idea chodzi za mn±, odk±d przeczyta³am, ¿e dezynfekuje i pomaga przy infekcjach jamy ustnej.

Znalaz³am za to w sieci co¶ takiego:

"Stosowanie ma¶ci z dziegciem daje efekt zmniejszania ¶wi±du skóry (skóra mo¿e za to piec), nat³uszczenia skóry, skóra trudniej siê wysusza (np. po k±pieli) - mo¿na w niemedyczny sposób powiedzieæ, ¿e „hartuje” skórê.
Ma¶ci z dziegciem mog± podra¿niaæ skórê, zw³aszcza jak nie jest siê do nich przyzwyczajonym, albo gdy u¿ywamy ich za wcze¶nie po zagojeniu ostrego stanu zapalnego - w szpitalu stosowano coraz silniejsze stê¿enia, od cholesterolowej zmieszanej z odrobin± dziegciu, a¿ po gêst± pastê (szorstk± i cuchn±c±).
U¿ywaj±c ma¶ci z dziegciem nale¿y unikaæ promieni s³onecznych - uwra¿liwiaj± skórê na ich dzia³anie, ³atwiej o poparzenie s³oneczne. St±d np. prawie w ogóle nie u¿ywaj± tych ma¶ci Amerykanie, którzy maj± bzika na punkcie raka skóry, wed³ug nich ma¶ci te zwiêkszaj± ryzyko nowotworu skóry po kontakcie ze s³oñcem; poza tym Amerykanie nie akceptuj± tego zapachu (wiem to od amerykañskiego dermatologa).
Nie wolno smarowaæ powiek i okolic oczu (podra¿nienie), ostro¿nie na twarzy (podra¿nienie).
Dostêpne s± ma¶ci dziegciowe „robione” (na receptê), bez recepty jest Psorisan (z dodatkiem tlenku cynku i kwasu salicylowego, który mo¿e zwiêkszaæ ¶wi±d) i Delatar, który ew. polecam (bez kwasu) t³usto-kremowy. Kiedy¶ by³ jeszcze Lorinden T, nie wiem czy jeszcze jest. Jakby kto¶ próbowa³ bez konsultacji z lekarzem, to polecam na pocz±tku rozrzedzaæ z innym obojêtnym kremem, ma¶ci± np. cholesterolow±.
Do¶wiadczenia:
Ma¶ciami dziegciowymi by³em smarowany zawsze przy ka¿dym pobycie w szpitalu, w³±czali je dopiero po zaleczeniu ostrego stanu skóry, dopiero po zagojeniu siê ran i najmniejszych pêkniêæ skóry. U¿ywa³em ich najwcze¶niej po 2 tygodniach od najostrzejszego stanu i przez kolejne minimum 4 tygodnie lub wiêcej."

(http://www.atopowe-zapalenie.pl/atopedia/Ma%C5%9Bci_z_dziegciem)

Czyli w dalszym ci±gu jest stosowany w medycynie! S±dzê wiêc, ¿e lekarze wspomnieni przez Banitê mogli mieæ na my¶li ten udawany koñski dziegieæ, albo inny specyfik pozyskany drog± chemiczn±. Aczkolwiek w artykule nie ma wzmianki o stosowaniu doustnym...


Czy nie da siê wyprodukowaæ tego tempie nieco szybszym, ni¿ dwudniowe? Teoretycznie pokazy odbywaj± siê na ró¿nych festynach, a w±tpiê, by publika sta³a i przygl±da³a siê tak d³ugo;)

"Do jamy zaopatrzonej w dolnej czê¶ci w kamienny ¶ciek przykryty ¿elazn± krat± nak³ada siê i dostatecznie ubija brzostê. Do ¶rodka brzosty wk³ada siê smolne drzazgi i ca³o¶æ okrywa szczelnie ga³ê¼mi, mchem i ziemi±. Kopiec przebija siê i rozpala od wnêtrza przy pomocy u³o¿onych tam drzazg. Po pewnym czasie dziegieæ zaczyna sp³ywaæ przez kratê do rynny i przygotowanych naczyñ."

I jeszcze podstawowe pytanie: sk±d wzi±æ brzozow± korê nie kalecz±c drzew?


Kliknij, aby zobaczyæ za³±cznik
apaczomir
Witam! S± dwa proste sposoby! Je¶li masz w okolicy las mieszany, choæby czê¶ciowo, w którym wystêpuje brzoza to udaj siê na spacer. Lasy Pañstwowe zlecaj± ZUL wyrêb, b±d¼ ró¿nego rodzaju przecinki, trzebie¿e. Drewno przed wywiezieniem le¿y w stosach i mozna zdzieraæ korê do woli. Mo¿esz udaæ siê do najbli¿szego le¶nika, Nadle¶nictwa i zapytaæ o zrêby (miejsca wycinki) w Twojej okolicy, przedstawiæ problem, a na pewno uzyskasz zgodê.
POzdrawiam
GDC
By³em w te ¶wiêta w biskupinie. Jest pokazane jedno stanowisko, na którym wytwarza siê dziegieæ.
Dwa kot³y. Górny kocio³ w którym jest brzoza ma otwory, przez sktóre zcieka dziegeæ do dolnego. Jest to smo³a pogazowa.
Ca³o¶æ oblepiona jest glin±.
Jakbym mia³ opisaæ pomys³ - o taki staro¿ytny szybkowar.

Dziegeæ wci±z jest stosowany w farmacji.

Jest natomiast doskona³ym ¶rodkiem konserwuj±cym.
Nad morzem w 16 wieku zaton±³ statek kupiecki z dziegciem. Dziegeæ rozla³ siê na kabiny za³ogi. Ubrania, sprzety zachowa³y siê w prawie idealnym stanie...


maro
[quote name='Banita' date='13:32 20.10.2003' post='15832']
Wiecie, nie mam jakich¶ konkretnych informacji ale zaprzyja¼nieni medycy na d¼wiêk s³owa "dziegæ" krzywi± sie i sugeruj± unikanie tej¿e substancji. Twierdz± ¿e jest niebezpieczna dla zdrowia...
Horhe! Powoli! Nie prezentuj swoich opinii w sprawach, na których siê prawdopodobnie nie znasz!
Dziegieæ jest rzeczywi¶cie bardzo niebezpieczny dla ludzi! Argument "koniowi nie szkodzi, to co ma szkodziæ cz³owiekowi" jest ¶mieszny! Koniom dziegieæ ( a raczej jego wyselekcjonowane frakcje) aplikuje siê g ³ownie na kopyta! Dziegieæ jako produkt suchej destylacji mokrego, ¿ywicznego drewna zawiera tysi±ce ró¿nych substancji - bardzo wiele z nich ma ¶ci¶le udokumentowane dzia³anie RAKOTWÓRCZE! (m.in. wêglowodory aromatyczne, wspomniane na tym forum).
W³a¶nie sens nowoczesnej nauki, medycyny, farmacji polega na wydzieleniu z produktów naturalnych sk³adników o po¿±danym dzia³aniu i eliminacja sk³adników niebezpiecznych.
Uwierz mi, wiêkszo¶æ produktów "naturalnych", "bez chemii" zawiera tak± chemiê, ¿e trudno sobie nawet wyobraziæ niebezpieczeñstwo, na jakie jeste¶my nara¿eni. Wola³bym te¿ w przepisie na impregnacjê zastosowaæ do rozpuszczania wosku zamiast terpentyny (te¿ szkodliwej,choæ czasem jest lekarstwem, poczytaj!),
jaki¶ czysty jedno sk³adnikowy rozpuszczalnik organiczny - np. heksan (lekka frakcja naturalnej tongue.gif ropy naftowej. Odparowuje do koñca!
Wracaj±c do dziegciu: w "Ogniem i mieczem" s± opisy pijanej czerni kozackiej nurzaj±cej siê w beczkach dziegciu (kozacy stosowali go te¿ do odstraszania komarów). Chcesz to spróbuj, odstraszysz i komary, i pch³y, wszy i pewnie jeszcze szczury.
Pozdrawiam (niez³o¶liwie)
Nina (Wiktoria)
Tak rzeczywi¶cie dziegieæ jest dosyæ czêsto stosowany dla koni i g³ównie po to aby do wysuszyæ kopyto i zapobiec dostaniu siê tam nadmiernej ilo¶ci wody. Dziegieæ mo¿na kupiæ w³a¶ciwie w ka¿dym sklepie je¼dzieckim np. na stronie www.okser.pl lub w "zwyk³ym" sklepie -> w Warszawie np." Horsepol " , "Stajnia" . No niestety to prawda ¿e ma do¶æ intensywny zapach .
Marianus

Witam,

Dziegiec stosuje siê zewnêtrznie przy chorobach skóry, zreszt± parê razy przy okazji wspólnego pobytu na imprezach historycznych by³em swiadkiem jak do Wojciech Piotrowskiego (który robi pokazy uzyskiwania dziegciu) podchodzili ludzie i mówili ¿e pomóg³ im na schorzenia na które wspó³czesne leki nie poskutkowa³y.
Nikt nie mówi ¿e trzeba go stosowac doustnie. Czasem ludowa medycyna (nie mówie ¿e zawsze) jest skuteczniejsza od wspó³czesnych leków.

A co do koni - koniarze na pewno potwierdz± i¿ s± niekiedy delikatniejsze od ludzi jesli chodzi o tematy zdrowotne.

pozdrawiam wszystkich "mêdrców od szkie³ka i oka" icon_wink.gif

Marianus
Marcvs Rebivs Cacaivs Asellio
CYTAT(maro @ 09:39 21.11.2007) *
Dziegieæ jako produkt suchej destylacji mokrego, ¿ywicznego drewna ...


Witam
Pozwolê sobie zauwazyc dla ustalenia uwagi, ze akurat dziegieæ NIE JEST produktem suchej destylacji mokrego ¿ywicznego drewna.

Oczywiscie frakcje weglowodorow sa w pewnym stopniu trujace i tu zgadzam sie z przedmowca.
Ale rozmawa toczyla sie o impregnacji namiotu, i czy to az tak trujace, zeby ludzie sie pochorowali ?

Mysle, ze istnieje bezpieczna dawka impregnujaca namiot, a nie wplywajaca na nasze zdrowie, biorac pod uwage tez fakt ze nie mieszkamy w takim namiocie cale zycie, tylko kilka razy w ciagu roku, i ze stopniowo impregnat wietrzeje.

W calej Europie uzywa sie dziegciu i smoly drzewnej do impregnacji np chat i domow we wczesnosredniowiecznych skansenach. Ludzie potem w nich spia i sie nie skarza. A takie kraje jak Szwecja czy Niemcy sa w tej sprawie wyczulone na przepisy zdrowotne i unijne w ogolnosci duzo bardziej niz my.

Stad czy nalezy skreslac dziegiec bez zastanowienia sie nawet w jakim stezeniu ktos chce go uzyc ?
ate_17
A ja mam pytanko dotycz±ce tego "koñskiego" bukowego dziegciu.

http://www.allegro.pl/item283272162_dziegi...ola_bukowa.html

Czy nadaje siê on do przyklejenia do strza³ lotek/grotów??
Einar Styr...
Witam!

Je¶li kto¶ potrzebuje dziegciu to piszcie mam na zbyciu ok 4 kg smile.gif jest to dziegiec naturalny! G³ównie brzozowy z domieszk± buku czasami jesionu i grabu. Wypalam wêgiel na potrzeby w³asnej ku¼ni tylko z drzew li¶ciastych tak wiêc dodatkowo mam dziegiec. Piszcie na einar2@tlen.pl

Pozdrawiam!
Marcvs Rebivs Cacaivs Asellio
I mozna go tak otrzymac calkowicie za darmo smile.gif
To ja poprosze 1 kg .. Chyba ze juz ktos mnie wyprzedzil ...
Wszeb±d
Witajcie
Na pierwszych "Majówkach Archeologicznych " w Chodliku korzystali¶my z dziegciu (produkowanego na miejscu) na st³uczenia. By³ rewelacyjny! Niestety ju¿ nie pomne kto zajmowa³ siê wtedy jego wyrobem. Mo¿e Lepiglina , Niemir podpowiedz± ?
Maciej7
Einar ja te¿ siê chêtnie piszê na te "smolne odpady":)
Bilimer
Jak pozyskaæ dziegieæ: http://www.youtube.com/watch?v=MDYlpZeQ6aw
seddler
Takiego dziegciu jak mo¿na pozyskaæ powy¿ej siê nie dostanie. U weterynarzy i w sklepach je¼dzieckich internetowych i na allegro jest dostêpny dziegieæ jako ma¶æ dla koni. U¿ywana w przypadku gnij±cych strza³ek (czê¶ci spodniej kopyta). Dziegieæ osusza wtedy gnij±c± warstwê rogow± kopyta, dzia³a grzybobujczo oraz tworzy ¶rodowisko nieprzyjazne dla bakterii beztlenowych. Nie wolno go u¿ywaæ w tym przypadku za czêsto bo mo¿e doprowadziæ do przesuszenia kopyta oraz jego pêkania a to siê leczy o wiele trudniej ni¿ gnij±ce strza³ki. Jest to ma¶æ z domieszkami czasem nawet steroidowymi oraz antybiotykowymi. Nak³ada siê tylko w rêkawiczkach. Straszne ¶wiñstwo...

Dziegieæ jako smo³a lecznicza jest dostêpny w sklepach internetowych "bio". Wujek google wie sporo na ten temat
Korneliusz
Ja wytwarza³em dziegieæ i smo³ê drzewn± metoda dwie beczki. Do jednej beczki w³o¿y³em por±bane drewno sosnowe z korzenia na drobne patyczki ( to musi byc bardzo cienkie jak ³uczyna do pieca i oczywi¶cie korzeñ musi byæ stary ¿ywiczny a¿ siê klei do rêki). Nastêpne wykopa³em dó³ jedn± beczkê w³o¿y³em do do³u. Na beczkê po³o¿y³em siatkê drobn±. Na siatkê drug± beczkê z ³uczywem dnem do góry. Obsypa³em doln± beczkê i miejsce gdzie beczki siê styka³y. Nastêpne na³o¿y³em na to wszystko du¿± beczkê po ropie, dziuraw± na wylot. Obsypa³em piaskiem du¿± beczkê ale zostawi³em niewielki otwór aby ogieñ powietrze ci±gn±³. Rozpali³em ognisko miêdzy du¿± beczka dziurawa na wylot i mniejsza z ³uczywem. Ogieñ pali³em przez godzinê. To musi byæ du¿y ogieñ z patyków. Po up³ywie kilku godzin kiedy beczki siê och³odzi³y, zdj±³em dwie pierwsze beczki, w trzeciej znajdowa³a siê mieszanina wody oleju i smo³a drzewna.
tjp
Pozwolê sobie odkopaæ temat.
Zabra³em siê za zrobienie dziegciu brzozowego. Zebra³em korê z przewróconej parê dni wcze¶niej brzozy. Wzi±³em trzy puszki (takie do otwierania przez poci±gniêcie ucha – bo ³adnie stoj± na sobie). W dnie jednej zrobi³em dziury, za³adowa³em kor±. Postawi³em j± na drugiej puszce, przykry³em trzeci± wype³nion± piaskiem, uszczelni³em ³±czenia glin±. Zakopa³em do wysoko¶ci dolnej puszki w (mokrej) ziemi, zrobi³em naoko³o ognisko (2h).
I mam pytanie do tego co wysz³o:
W ¶rodkowej zosta³ sam wêgiel, a w dolnym naczyniu na dnie zebra³y siê dwie "frakcje" – na dnie ciemnobr±zowa smo³a o ³adnym zapachu (w temperaturze pokojowej prawie siê nie leje, na ciep³o da³a siê odfiltrowaæ od wêgielków przez we³nê mineraln±), na niej p³ywa³a ¿ó³tawa ciecz o ostrym zapachu (do¶æ przejrzysta, lej±ca w temp. pokojowej, niepalna). Zak³adam ¿e ta smo³a to dziegieæ, ale czym jest to co siê na niej zebra³o? Mimo przeszukania internetu dalej nie mam pomys³u… Najbli¿ej opisem pasuje kreozot, ale nigdzie nie znalaz³em informacji ¿e powinien wyj¶æ przy próbie robienia dziegciu.
Viator
Mo¿e to ocet drzewny?

https://pl.wikipedia.org/wiki/Piroliza
tjp
CYTAT(Viator @ 11:40 29.08.2016) *
Mo¿e to ocet drzewny?

Na pewno nie pachnie jak ocet (winny, spirytusowy), na smak te¿ octu nie przypomina – wiêc szuka³em czego¶ innego.
Ale ¿eby to sprawdziæ: wg. Wikipedii powinno byæ ok. 10% kwasu octowego w ocie drzewnym. Rozpu¶ci³em w wodzie sodê oczyszczon±, podzieli³em na pó³, doda³em do jednego trochê octu spirytusowego, do drugiego tyle samo tego co mi po dziegciu p³ywa³o. Soda z octem siê lekko spieni³a, soda z tym br±zowo¿ó³tym dosta³a kilka pêcherzyków. Czyli albo jest mniej octu w tym occie, albo to nie ocet…
To jest wersja lo-fi g³ównej zawarto¶ci. Aby zobaczyæ pe³n± wersjê z wiêksz± zawarto¶ci±, obrazkami i formatowaniem proszê kliknij tutaj.
Invision Power Board © 2001-2024 Invision Power Services, Inc.