Pomoc - Szukaj - U¿ytkownicy - Kalendarz
Pe³na wersja: Hastings 2006 (13-15 X 2006)
> Inne > Kalendaria 2003-2009 > Kalendarium 2006
madrath
Witam,

W³a¶nie wrócili¶my z Hastings 2006 gdzie jako normañska kawaleria dziesi±tkowali¶my saxoñsk± piechotê. Czy jest kto¶ kto te¿ by³? Co do kalibru imprezy to liczby mowi± same za siebie:

2500 walcz±cych
100 konnych
x000 uczestników "cywilnych"

Wra¿enia przednie - bitwa z koñskiego grzbietu - nie da siê opisaæ, szar¿a 100 konnych na linie saksonów - nie da siê zapomnieæ smile.gif

Pozdrowienia!
Dentysta
Cze¶æ,
Napisz wiêcej: czy inscenizacja przewidywa³a kontakt fizyczny z piechot±, tj. czy wjechali¶cie w nich, pomiêdzy nimi, podjechali¶cie i wymieniali¶cie ciosy etc. Jak to siê w praktyce odby³o? Jak± broni± siê pos³ugiwali¶cie (atakowali¶cie ich w³óczniami?)?
Poopowiadaj trochê i daj linka do zdjêæ.
Pozdrawiam
Dentysta
Purvis
na interii jest galeria zdjêc.
przynajmniej na jednym z nich widac wymine ciosów, wiêc chyba na woltyzerce siê nie skonczy³o smile.gif
pozdrawiam
p.
madrath
tutaj jest ta galeria na interii.

A tu jak by³o:

Na rocznicowe Hastings wybierali¶my siê w sk³adzie Xi±¿êcej Dru¿yny (Smocza, TA¦MA, OMAC i nieoceniona Pani instruktor wraz z równie nieocenion± siostr±). Wydarzenie reklamowane jako najwiêksza impreza historyczna Wielkiej Brytanii nie zawiod³o naszych oczekiwañ, a wrêcz je przekroczy³o.

Przylecieli¶my w pi±tek oko³o godziny 12:00 czasu lokalnego. Z lotniska odebrali nas organizatorzy i zawie¼li na miejsce, gdzie zakwaterowano nas i zarejestrowano. Na ogromnym polu znajdowa³o siê tysi±ce namiotów - Plastic Camp - czyli iglopolis. My zakwaterowani zostali¶my z Australijczykami w marque - czyli markizie. By³ oczywi¶cie Living History camp i traders row, no i beer tent.

Jak uzgodnili¶my wcze¶niej mieli¶my udaæ siê na testy je¼dzieckie. Sta³o siê tak dlatego, ¿e pomijaj±c dzia³ania PRowskie jakie prowadzili¶my z Ja¶kiem Gradoniem podczas naszych wizyt z Kakajem, nie byli¶my znani anglikom jako je¼d¼cy. Na miejscu zameldowali¶my siê u Alana Larsena, który jako koordynator jazdy odpowiada³ za przydzia³ koni i u³o¿enie konrojów (oddzia³ów). Alan przedstawi³ nas Dominikowi (cz³onek Destriera – moim zdaniem najlepszej na ¶wiecie ekipy robi±cej jousting w XV wiecznym sprzêcie). Dominik zapisa³ nas do swojego oddzia³u i powiedzia³, ¿e mo¿emy spróbowac poje¼dziæ na jego koniach. Nasze koniki (wynajête dla nas w GB) nie dojecha³y jeszcze z powodu awarii ciê¿arówy.

Tak wiêc Dominik da³ nam swoje konie i po chwili przygl±dania siê jak sobie radzimy, pozwoli³ nam samodzielnie poje¼dziæ sobie po terenie imprezy clap.gif . Dodam, ¿e by³a to wypasiona zabawa. Po jaki¶ 2 godzinach, udali¶my siê do miejsca gdzie mia³y dojechaæ nasze wierzchowce. Trochê poczekali¶my i w koñcu ka¿dy z nas dosta³ swojego Bucefala. Mi przypad³a krzy¿ówka fryza z czym¶tam ale szkolona do numerów kaskaderskich bum.gif

Po dobraniu reszty sk³adu naszego konroju (nie mam bladego pojêcia jak to siê pisze), rozpoczeli¶my mniej wiêcej godzinny trening manewrów - wolty, zwroty, zmiany formacji i szar¿e. Nasz team nie mia³ z tym wiêkszych problemów (dziêki wcze¶niejszym treningom), czê¶æ je¼d¼ców z poza xiazecej mia³a drobne trudno¶ci - które jednak szybko minê³y. Po wszystkim odstawili¶my koniki i ju¿ wieczorkiem ude¿yli¶my na bibê do Beer Tent'u gdzie integrowali¶my siê zarówno z saxoñskim wrogiem jak i z normanami.

Sobota rano up³ynê³a nam na æwiczeniach wszystkimi 5 konrojami na polu btiwy (tak, w tym samym miejscu gdzie 940 lat Wilhelm potwierdzi³ swoje prawa do korony). Próbne szar¿e zapowiada³y poziom zabawy. Nasze naj¶mielsze oczekiwania przekroczy³a decyzja Wilhelma (Alan Larsen), ¿e bêdziemy jego osobist± gwardi±, i do nas nale¿eæ bêdzie zabicie Haralda ! Wykonamy szar¿ê która wbije siê w szeregi saxoñskie i zad¼gamy ichnego dowódcê. Nie muszê chyba mówiæ, ¿e by³a to najbardziej presti¿owa rola jaka mog³a w tym momencie przypa¶æ komukolwiek na polu bitwy bigsmile2.gif .

Po 2 godzinach zjechali¶my z pola aby ponownie spotkaæ siê o godz. 14:00. Siedz±c ju¿ na koniach obserwowali¶my d³uuugie kolumny uzbrojonych wojsk normañskich id±cych na pole bitwy. Niesamowite wra¿enie potêgowa³o ukszta³towanie terenu dok³adnie takie jak w epoce - b³otnista wilgotna ziemia, zamglone powietrze i wielga¶ne dêby. Szczêk ¿elaztwa odbija³ siê w okolicy. Oczywi¶cie nie ¶piewali¶my sobie pie¶ni krzy¿owe, na zmianê z konrojem niemców (ok. 30 ch³opa). Wypas...

O 14.30 nadez³a pora aby wyjechaæ na pole bitwy (od którego byli¶my oddaleni ok 1 km). jad± kolumn± d³ugo¶ci ok 500 m. s³yszeli¶my odg³osy pola walki. Jak w Medieval Total War smile.gif . Wilhelm wraz z pocztem na przedzie. My w srodku. Wje¿dz±j±c na pole bitwy wita³y nas okrzyki Normandy, God save Willhelm wznoszone przez nasz± piechotê i ³uczników. Pierwsze wra¿enie bylo takie - ooo ile tu publiczno¶ci....
drugie - dlaczego ca³a publiczno¶æ ma he³my i proporce?! O k.... ile ich jest!

Grunwald - to przy tym malutka imprezka smile.gif

Takiej masy jescze nie widzieli¶my. Gdy wjechali¶my za linie nasej piechoty zajel¶my dwoma rzêdami konnych ca³± szeroko¶æ pola (na oko ok 400 m) - wiêcej ni¿ ca³a nasza piechota.

Ca³a bitwa dowodzona by³a bez krótkofali !!! Wilhelm i harald dysponowali goñcami, którzy powtarzali ich rozkazy oddzia³om - niesamowite wra¿enie.

Pierwsze ude¿enie nale¿a³o do piechoty - lewe skrzyd³o i centrum ruszy³o do ataku po krótkim przygotowaniu ³uczniczym. Odparci wycofali siê na swoje pozycje (jak w medieval total war). Pozycje saksów wydawa³y sie nienaruszone. Znowu ³ucznicy i kolejne natarcie, po ktorym to ruszy³a kawaleria smile.gif

szar¿owa³y poszczególne konroje. Wygl±da³o to tak, d³ugi rozbieg ude¿enie, krótkie wycofanie i drugie ude¿enie. Ca³o¶æ polega³a na waleniu w³uczniami w tarcze - co ciekawe nie by³o ¿adnych zakazów ! A nic siê nikomu nie sta³o. K³êbowisko, zgielk,konie staj±ce dêba i szczêk metalu - rewelacja!

Wykonali¶my w sumie 4 takie ataki. Nastêpnie nasza piechota ude¿y³a z prawego skrzyd³a i wsparta ude¿eniem naszego i niemieckiego (chyba) konroju pogoni³a saksonów. Nasz dowódca - Dominik - wydal jedynie krótki rozkaz - Chase those cowards! - powiem tak, nie ma nic piêkniejszego ni¿ zabijanie z konia uciekaj±cej piechoty devil.gif . Sam posadzi³em 2 typów, ale byli tacy co zat³ukli wiêcej. Straty po nasej stronie wynios³y szt. 1. Poprêg u Jasia odmowi³ pos³uszeñstwa i dzielny ³orior skoñczy³ na ziemi a koñ polecial do domu majestatycznie przecinaj±c pole bitwy. Jak to w ¿yciu.

Nadesz³a chwila gdy okazalo siê ¿e Wilhelm jakoby poleg³. Aby udowdoniæ nieprawdziwo¶æ tej plotki, Wilhelm przegalopowa³ przed szeregami wyrzucaj±c he³m. Krzykom NORMANDY!!! nie by³o koñca. zagrzewani do walki udzerzyli nasi piechurzy, za nimi my - tym razem po Haralda (nie jest pewnym czy zgin±³ od strza³u w oko czy zad¼gany przez jazdê - rozbierzno¶æ pomiêdzy poematem z epoki a opon± z bayeux). Organizatorzy postawili na ¼ród³o pisane - tak wiêc wbili¶my siê w szeregi saksów i dopadli¶my ochronê haralda, zad¼gana pad³a i wycofali¶my siê nios±c sztandar pokonanego wodza (nie wiem czy nasz konroy czy pocztowi Willhelma). Jad±c na tu¿ za pocztem z króla (wobec braku konkurentów) Willhelma krzyczeli¶my Normandy - entuzjastycznie witani przez piechotê. Blask chwa³y i s³awy przypad³ jak zawsze konnym bigsmile2.gif ... tym razem Polakom.

Aby ukazaæ saksom ich sromotê Wilhelm pe³nym galopem przejecha³ wznosz±c poskrêcany (chyba z³amany) sztandar Harolda - krzyki Willhelmus Rex i Normandy d³ugo rozbrzmiewa³y, zanim finalny atak piechoty zmiót³ z powierzchni ziemi niedobitki saksoñskiej armii. Tak oto w Sobotê 14 pa¼dziernika (dok³adnie tak jak 940 lat temu) historia powtórzy³a siê. Wzgórze, które zdobywali¶my, nazwane zosta³o jeziorem krwi bigsmile2.gif sanlec (chyba tak).

Tak to by³o, dwa dni temu.

To co zrobi³o na mnie najwieksze wra¿enie to:
¯ywio³owo¶æ bitwy - nie by³o regó³, tylko kontrole sprzêtu
Brak "walkie talkie" - analogowe zarz±dzanie.
Wydawanie rozkazów gestami - wilhelm macha³ takim kijkem skrêconym i wszyscy go widzieli i wiedzieli co maj± robiæ
Szar¿a 100 konnych naraz z jednoczesnym pochyleniem w³uczni
Zaufanie jakim nas obdarzyli ludzie z ekipy Destrier
Rozmach przedsiêwziêcia

Bez w±tpienia, jest to najlepszy wyjazd w jakim dane mi by³o uczestniczyæ. Kto nigdy nie prze¿yje takiej bitwy, nie bêdzie w stanie zrozumieæ dlaczego Alan Larsen, w niedzielny ranek, gdy krêcili¶my footage dla BBC i prasy powiedzia³, ¿e Sobota 14 pa¼dziernika 2006 roku byla najpiêkniejszym dniem jego ¿ycia, i ¿eby¶my zachowali te wra¿enia w pamiêci, bo nie wiadomo, czy kiedykolwiek uda siê co¶ takiego powtórzyæ. Zgadzam siê z tym w 100 procentach...

Po bitwie, do naszego namiotu przyszed³ Dominik aby podziêkowaæ nam za dobrze wykonane zadania. Wieczorem w beer tencie usz³yszeli¶my jeszcze wiele ciep³ych s³ow i pochwa³.

Tak wiêc, Panie i Panowie, na koñ! Je¼dziæ, je¼dziæ a mo¿e za 5 lat te¿ bêdziecie mieli okazjê wzi±c udzia³ w tym niesamowitym wydarzeniu.

Pozdrawiam,

Mateusz
Damian
No to piêkna relacja. Ja siê chyba zabijê. icon_cry.gif I na dodatek jeszcze nie pada³o.

Co do finalnego ataku na Haralda, to prawda - podczas miesiêcy przygotowañ ludzie dobijali siê o to, by byæ w oddziale, który zabije uzurpatora. Pieszy oddzia³ mia³ prowadziæ chyba Conquest. No to Wam siê uda³o.

Konroj pisze siê conrois i jako wierny syn Normandii powiniene¶ to wymawiaæ "k±r³a". smile.gif Jak mo¿cie tak na¶ladowaæ Englisców, kórych wyrzynali¶cie?! crazy.gif


A jak wygl±da³ poziom innych je¼d¼ców? Chodzi i o umiejêtno¶ci i o sprzêt. Bo by³y sygna³y, ¿e mog³o byæ ró¿nie. Rozumiem, ¿e Wasz "awans" to wynik porównania Was z nimi.


No i ...
CYTAT(madrath @ 22:06 16.10.2006) *
Haralda (nie jest pewnym czy zgin±³ od strza³u w oko czy zad¼gany przez jazdê - rozbierzno¶æ pomiêdzy poematem z epoki a opon± z bayeux).

Mateusz, nie rób se jaj i obejrzyj wreszcie oponê , nie ma ¿adnych rozbie¿no¶ci. icon_wink.gif

no i dajcie zdjêcia , dajcie zdjêcia ... blinkie.gif
madrath
CYTAT(Damian @ 00:44 17.10.2006) *
Mateusz, nie rób se jaj i obejrzyj wreszcie oponê , nie ma ¿adnych rozbie¿no¶ci. icon_wink.gif

Wybacz, ale oponê widzialem wiele razy i nie w tym rzecz ¿e nie zauwa¿y³em takiej oczywisto¶ci... Powtarzam co mówili organizatorzy (i czym mnie do¶æ zaskoczyli), i jak wyja¶niali to dlaczego wjechali¶my w saksów zabiæ Haralda (bo przecie¿ nie zrobili tego ot tak sobie). Podobno istnieje obok opony jeszcze poemat, w którym napisane jest ¿e Haralda posiekali normanowie. Je¿eli kto¶ siê czuje na si³ach - niech go znajdzie... Tutaj dla ambitnych i wszystko raczej jasne smile.gif

Co do tego ¿e to nasz conrois zabi³ Haralda, ciê¿ko powiedzieæ, nie mniej zaszczyt niez³y. Niemcy na prawej flance je¼dzili bardzo dobrze. Generalnie, je¿eli wogóle mam jakie¶ prawo do oceniania innych je¼d¼ców, to wydaje mi siê ¿e wszyscy je¼dzili ca³kiem nie¼le.

Co do sprzêtu to ró¿nie. Np. Wilhelm -straaaaszny mrok, co tu du¿o mówiæ przy nas (milites, w zasadzie comes, wygl±da³ jak cieæ cool.gif ) a Niemcy 90 proc w nitowankach i bardzo dobrze zrobieni. Trochê siode³ robionych wg ikonografii, kilka rzêdów.

Ze zdjêciami jest taki problem, ¿e jak by³e¶ w stroju to nie mog³e¶ mieæ aparatu - st±d nie ma ich zawiele.
Dentysta
Co tutaj powiedzieæ... pe³ny odlot!
Schab
Siema

Rewelacyjna impreza.

Czuc by³o ze konnica to elita. Zupe³nie nie sprawdzano nam sprzêtu (Zaufanie naszego dowódcy).

Co do bitwy to tak jak napisal mateusz - szarza stu konnych w sprzecie na linie saxonow jest niesawmoitym przezyciem, naprawde czuje sie czlowiek wtedy niesmiertelny. No i wbicie sie w szeregi harolda ughh. Przechodzilismy w szczelinie ktora zrobila peichota, konskie kopyta deptaly po strzalach, broni i tarczach, jakis sax przykrywal drugiego tarcza zeby konie nic mu nie zrobily, dookola zgielk nawalalanki (widziany z konia na prawde wyglada inaczej). No i walka - zadnego opitalania sie wlocznia za wlocznie. Dostalem dwa ciosy pod zebra a na drzewiec mam pociachany przez zbicia mieczami - przy krotkim dystansie wlocznia zupelnie sie nie sprawdza bardziej prszeszkadzala niz pomagala.

Tak samo przy tej pogoni, któr± nawet nie nasz dowódca tylko william nam rozkazal zarz±dziæ. Jade sobie jade za jakims uciekajacym pata³achem d¼gam jednego drugiego a tu nagle z lewej strony podbiega do mnie ogromne ch³opisko z dunem i na****ziela mnie w tarcze - gdyby nie celowal w tarcze to nie jestem pewien czy bym siedzia³ jeszcze w siodle.

A co do sprzetu to na prawde roznie. Ze sredniej wychodzilismy w czolowce. Co z tego ze niektorzy mieli nitowanki jak zakladali je na koszule albo mieli nitowanki za to tarcza to decha niczym nie obita. Helmy tez raczej slabe - nawet u niemcow. Faktycznei duzo fajnych siodel bylo.

REWELACJA

Najlepsza zabawa batalistaczna w jakiej mialem przyjemnosc brac udzial

Pozdrawiam
Schab
Schab
Siema

Pod tym adresem sa juz zdjecia z bitwy polecam oczywiscie te z kawaleria
http://hastings.vikingsonline.org.uk/gallery.htm


Pozdrawiam
Damian
CYTAT(madrath @ 01:39 17.10.2006) *
Powtarzam co mówili organizatorzy (i czym mnie do¶æ zaskoczyli), i jak wyja¶niali to dlaczego wjechali¶my w saksów zabiæ Haralda (bo przecie¿ nie zrobili tego ot tak sobie).


No to dziwne. Mo¿e dlatego, ¿e opona jest w Normandii i maj± za daleko ¿eby j± zobaczyæ? hehehe.gif
Na oponie Harlod ginie usieczony przez kwalerzystê. Ergo nie ma rozbie¿no¶ci. Opis ¶mierci w Carmen de Hastingae proelio zalicza siê obecnie przez badaczy do poetycznych konfabulacji. A odkrycie Bernstiena wydaje siê po¶wiadczaæ "prawdomówno¶æ" opony - dosta³ w oko, a potem go ubili/dobili normañscy kawalerzy¶ci. Ciekawe, ¿e najbardziej szczegó³owe opisy ¶mierci dostarczaj± kroniki ju¿ XII w., podczas gdy te bli¿sze bitwie traktuj± okoliczno¶ci ¶mierci do¶æ lakonicznie. tongue.gif
Jan Gradoñ
Impreza naprawdê rewelacyjna. Jedna z najlepszych w jakich mia³em okazjê uczestniczyæ, a pod niektórymi wzglêdami zdecydowanie najlepsza.

CYTAT("madrath")
Nasz dowódca - Dominik - wydal jedynie krótki rozkaz - Chase those cowards! - powiem tak, nie ma nic piêkniejszego ni¿ zabijanie z konia uciekaj±cej piechoty . Sam posadzi³em 2 typów, ale byli tacy co zat³ukli wiêcej. Straty po nasej stronie wynios³y szt. 1. Poprêg u Jasia odmowi³ pos³uszeñstwa i dzielny ³orior skoñczy³ na ziemi a koñ polecial do domu majestatycznie przecinaj±c pole bitwy. Jak to w ¿yciu.


Hehe... chcia³bym zaznaczyæ, ¿e by³o to pod koniec bitwy.. zeby nie by³o smile.gif
Strzeli³em w³óczni± dwóch sasów... trzeci by³ za daleko i jak siê do niego wychyli³em, to poprêg odmówi³ pos³uszeñstwa mad.gif Mimo wszystko by³em bardzo zadowolony z tego upadku, bo wreszcie przetestowa³em jak wygl±da upadek w pe³nym sprzêcie, z du¿± tarcz± i kijkiem o d³ugo¶ci ponad 2m.

Impreza by³a ¶wietnym "do¶wiadczeniem koñskim". Jak wczoraj liczyli¶my, w ci±gu 2,5 dnia spêdzonych w Battle, siedzieli¶my na koniach w sprzêcie ponad 15 godzin. Odjazd!

Czekam na Hastings 2011 icon_cool.gif
Jarek Przyby³o
A czy kto¶ na zdjêciach zauwa¿y³ nasz± kole¿ankê Izê ¯ebrowsk± ? Bo ja tak. blinkie.gif
Jan Gradoñ
Nie tylko na zdjêciach icon_cool.gif

Wogóle by³o strasznie du¿o Polaków... wszêdzie smile.gif
madrath
CYTAT(Jan Gradoñ @ 11:53 18.10.2006) *
Wogóle by³o strasznie du¿o Polaków... wszêdzie smile.gif


Bez przesady... a¿ tyle to nie... Wiem ¿e by³ Tryg³aw i ch³opaki od jarla Wdowczyka, mo¿e jeszcze jakie¶ ekipy. Organizator mówi³, ¿e jest 50 polaków pieszo. Wiêcej by³o niemców (potê¿ne obozowisko, w koñcu ok 30 konnych i ko³o 100 piechoty). I w³ochów du¿o i francuzów. Polskich turystów praktycznie wcale.
Najlepsze jest to, ¿e dostali¶my regulamin imprezy po polsku!

A Iza by³a - mieszka w Londynie wiêc praktycznie przez miedzê smile.gif

M.
Jarek Przyby³o
Pewnie by³oby wiêcej ale w tych dniach by³y ogólnoangielskie zawody wêdkarskie icon_wink.gif.
Andrzej Siejeñski
Kawaleria oczywi¶cie ³adna ale z ciekawo¶ci zerkn±³em sobie te¿ na ³uczników i tu ciekawostka. Czy oni nie u¿ywali pacynek? Widaæ strza³y powbijane w ziemiê a na tych co lec± (b±d¼ te¿ s± jeszcze na ciêciwie) nie widaæ zgrubienia w miejscu grotu.
Pozdrawiam
siostra
Strza³y mia³y gumowe zakoñczenia, wiêc nie by³y ostre. Guma na koñcach mia³a kszta³t odwróconego sto¿ka.
Kazimierz
Na zachodzie, z tego co widzia³em raz na ¿ywo i wielokrotnie na zdjêciach u¿ywa siê w³a¶nie podobnych patentów. Dla widzów lepiej to wygl±da ni¿ wielka bia³a kula na patyku. Salwa z naszych pacynek w porównianiu z ichnimi wygl±da jak bitwa na ¶nie¿ki smile.gif
Andrzej Siejeñski
Nawet nie przysz³o mi do g³owy, ¿e strza³y mog³y byæ ostre ale o gumowych koñcówkach nie pomy¶la³em. Ciekawy pomys³, mo¿na by go zaszczepiæ na naszym gruncie.
Pozdrawiam
wszebor
CYTAT
Dla widzów lepiej to wygl±da ni¿ wielka bia³a kula na patyku. Salwa z naszych pacynek w porównianiu z ichnimi wygl±da jak bitwa na ¶nie¿ki


CYTAT
Ciekawy pomys³, mo¿na by go zaszczepiæ na naszym gruncie.


Znam cz³owieka o imieniu Jorund, z którym gada³em na Ryni. Dosta³ tak± pacynk± 3 razy w oko (w odstêpach czasowych, nie na raz) i teraz ma k³opoty z widzeniem (albo nie widzi wcale) na to oko - byli¶my po paru browarach, wiêc nie jestem pewien co do wersji. W ka¿dym razie widaæ, ¿e ¼renica prawie wcale, albo wcale nie araguje na ¶wiat³o. Zachwala³ bardzo nasze pacynki w³a¶nie w kontek¶cie takich wypadków. Sam widzia³em cz³owieka, który dosta³ nasz± pacyn± w oko i po prostu mu napuch³o - specjalnie siê nie skar¿y³. Za to Jorund mówi³, ¿e podczas walk w krav madze dosta³ wiele razy np. ³okciem w oko i ból od zachodniej pacynki jest nieporównywalnie wiêkszy.
madrath
Witam,

Na pro¶bê Dentysty malutki footage bitwy. Co prawda nie z moich fotek i nie ja ¶pewam, ale mam nadziejê, ¿e nie bêdê musial sprzedawaæ nery za prawa autorskie jakie naruszam smile.gif

Tutaj do YouTube
Zapa¶nik
Hej,

Żeby nie było tak cukierkowo...
Niestety konie na Hastings bały się kolorowych tarcz i drących się kolesi. I choć dozwolone było dźganie piechurów z konia w tarcze włÃ³czniami, to żadko do tego dochodziło. Ciężko się było zbliżyć do piechoty, konie po prostu miały pietra.
Pograsowalismy sobie dopiero, gdy goniliśmy uciekających żołnieży Harolda.
Ponoć piechota narzekała, że za długo stały poszczególne oddziały bezczynnie, choć to, jak sądzę, nadawało bitwie realizmu. Ruszało się na rozkaz przyniesiony przez konnego posłańca w odpowiednim momencie.
I choć nie biliśmy się de facto zbyt dużo na tych koniach, to same szarże, manewry raz z jednym oddziałem, raz ze wszystkimi, były najbardziej niesamowitą rzeczą jaką przeżyłem w re-enactmencie przez 10 lat!

STO koni ruszających full galopem w dwóch, zwartych liniach z dowódcami na czele! Pochylenie włÃ³czni tuż przed starciem, krzyk nacierajacych! NORMANDY!!!
Jesteście sobie w stanie wyobrazić jaki dźwięk wydaje czterysta kopyt tłukących o ziemię! Czuć było, jak wszystko się trzęsie... niezapomniane przezycie!

... gdybyśmy tylko mogli w nich uderzyć... mad.gif
... no ale nie wszystko naraz... za pieć lat nasze konie będą wystarczająco odważne!

Bo powiem wam szczeże, że gdy się siedzi w siodle wśród stu galopujących rycerzy, to człowiekowi nie potrzeba już wiele odwagi. Czuje się siłą nie do zatrzymania!

Pozdrawiam
Zapaśnik
Aradpa
Witam
Bawie sie w rekonstrukcje historyczne dosyc d³ugo, ale czegos takiego jak tegoroczne Hastings nie by³o mi dotychczas dane prze¿yæ.
Perspektywa bitwy z siod³a to zupe³nie inna bajka. Bitwy, nie turnieju i popisów. Setka galopuj±cych koni dosiadanych przez opancerzonych je¼d¼ców, pedz±cych na spotkanie muru tarcz.
Poniewaz bylismy w centrum formacji jechalismy dok³adnie za Wilhelmem i sztandarem armii.
Ale rzeczywi¶cie krótki rozkaz naszego ksiêcia da³ mi najwiecej radochy. nie ma to jak ¶ciganie maruderów smile.gif przy kolejnym sasie kulka mojej w³óczni ugrzêz³a w kolczej jednego z nich i w galopie musia³em ja wyrywac smile.gif
Potem przegrupowanie w pe³nym galopie i mkn±cy obok mnie konik Ja¶ka [z przekreconym siod³em i bez Ja¶ka] Rów, step hill i dalej galop tego nie zapomne smile.gif
No i oczywi¶cie wbijanie sie w piechote to by³o mi³e, mój ma³y ³aciaty konik by³ dzielniejszy ni¿ inne i nie pêka³ smile.gif. no có¿ nasz zacny dowódca zapewni³ mnie o wielkim serduchu Oliviera, bo tak sie ów rumak nazywa³, przed bitw± i nie k³ama³ smile.gif smile.gif


A i ku wyjasnieniu my nie zabijali¶my Haralda, bo to by³ król Norweskich vikingów pokonany kilka dni wczesniej przez króla Angli. My zabijali¶my Harolda z którym walczy³ Wilhelm. smile.gif Tak dla porz±dku
Tomasz Rajtar
Trzy grosze do tych ich gumowych "pacynek" - dosta³em czym¶ takim z kuszy przez przeszywkê w tym roku.
Nawet niektóre wiêksze wizury w zamkniêtych he³mach tego nie zatrzymaj±. A zaprawdê - w oko tym szajsem oberwaæ bym nie chcia³.
Moim zdaniem oko mo¿na dziêki temu wynalazkowi straciæ.

A wracaj±c do tematu: gratulacje panowie! Cieszê siê, ¿e mieli¶cie tyle dobrej zabawy i mam nadziejê, ¿e kiedy¶ do³±czê icon_cool.gif

Bez dwóch zdañ, 2006 to by³ (jeszcze jest) wyj±tkowo udany sezon! yes.gif

-
DrzewiaK
Ja tu chyba nie mam wiele do dodania.
W momencie kiedy na polu jak okiem siêgn±æ widaæ walcz±cych a nie publiczno¶æ, to w pewnym momencie cz³owiek traci kontakt ze wspó³czesnym ¶wiatem i tylko patrzy, ¿eby równo jechaæ i celnie trafiaæ.

Poza tym, co¶ czego nikt tu nie wspomnia³.

Nie tacy anglicy straszni. Po róznych do¶wiadczeniach z rozmaitymi angielskimi wikingami, muszê przyznaæ, ¿e towarzystwo pod Hastings, by³o przesympatyczne i do rany przy³ó¿. ¦wietni kolesie do bitki i do wypitki. Mam nadziejê, ¿e ta impreza to dopiero pocz±tek wspó³pracy i zabawy.
Rafa³ Pr±dzyñski
W przelocie to piszê wiêc proszê o wybaczenie jesli ju¿ to zosta³o napisane. Zdajê mi siê ¿e Harold oberwa³ strza³a w oko (nota bene puszczan± masoowo i niejako na pozycjê npla. a nie bezpo¶rednio do npla.), za czym wkurzy³a siê, ¿eczony przy¿ad z opka wyrwa³, wyrwa³ w te pêdy z wrzaskiem na nacieraj±cych
Normanów i dopiero zosta³ zat³uczony.

To mi siê z tymi pacunkami i zabijaniem Haraldów tak jako¶ kojarzy.

A ponadto - wielkie gratullacjê dlag rupy, która udowodni³a, ¿e do efektu i szacunku dochodzi sie cie¿k± regularna prac±, a nie miendleniem ozorem po pró¿nicy albo tylko rychtowaniem sobie wypa¶nych wdzianek. Jest to zjawisko nieczêste w RR.

Chwa³a!!! respekt.gif warrior.gif
Abrat
gratulacje (zazdro¶æ to takie ludzkie uczucie icon_mrgreen.gif )
... w sumie to brak mi s³ów ... szkoda, ¿e nie mog³em tego nawet zobaczyæ jako widz. Kurcze 100 koni w takiej akcji, a nie w pokazie na ³±ce.

co do tych gumowych nak³adek na strza³y to je¶li chodzi o bezpieczeñstwo, w rzadnym razie bym nie poleca³, chyba, ¿e na dobrze opancerzonego z jakimi¶ bardzo ma³ymi otworkami do patrzenia na ¶wiat (raczej takich nie ma) ewentualnie ostrza³ tylko na komendê i wtedy zas³aniamy sobie facjatê tarcz±.
Dok³adnie natomiast, to s± tzw. small game blunt oraz rubber blunt czyli groty u¿ywane do "small game" czyli polowania na ptaki i drobn± zwierzynê typu króliki, wiewiórki itp. Og³usza najczê¶ciej ofiarê i potem trzeba dobiæ.

pozdr.
Abrat
Rafa³ Pr±dzyñski
Ten typ grotów nie nadaje siê absolutnie do ostrza³u na wprost. Natomiast by³emostrzeliwany takimi masowo przez dwie bitwy po Tewkesbury. O ile ostrza³ by³ prowadzony pod katem 45 stopni i wiêcej - zagro¿enie praktyczne zerowe - a ponadto tamtejsza ³aka miêkie ma pod³o¿e i oko³o 25% strza³ sterzy pionowo w górê - wizualnie bomba.
Kazimierz
CYTAT
O ile ostrzał był prowadzony pod katem 45 stopni i więcej - zagrożenie praktyczne zerowe - a ponadto tamtejsza łaka miękie ma podłoże i około 25% strzał sterzy pionowo w górę - wizualnie bomba.

I o tym też mówię - kwestią jest zastosowanie odpowiedniej techniki. Gdybyśmy miecze wykorzystywali w pełni tak jak są stworzone i do czego oryginalnie przeznaczone, to trup siałby się gęsto. Tak samo ze strzałami - wystarczy takie zabezpieczenie jak powyżej przedstawione przy zastosowaniu odpowiedniej techniki strzelania, jak pisał Rafał.

Przepraszam, EOT.
Tomasz Rajtar
No w Morimondo z kusz lobem nie strzelali... Po[beeep]eńcy zaiste, bo pierwsza salwa poszła w momencie, gdy staliśmy jeszcze wśród publiki przed wejściem na "pole bitwy". Ale to my byliśmy tam tymi złymi... icon_wink.gif

Ok, koniec pogaduch nie na temat.

-
Rabiega
Lu¼no powi±zane z Hastings, ale nie mog³em siê powstrzymaæ.. smile.gif
Mo¿e dlatego, ¿e Zaduszki...?

¦.P. A. Waligórski jest debe¶ciak...

"W roku pañskim tysiêcznym sze¶ædziesi±tym szóstym,
W dobrym mie¶cie Wroc³awiu, które wszyscy znamy,
Siwiutki stra¿nik, co siê zwa³ Dreptak Augustyn,
Us³ysza³ w ¶rodku nocy stukanie do bramy.
Za¿eg³ przeto pochodniê od ognia w kominku
I wysun±wszy g³owê za ¿elazne sztangi
Ujrza³ je¼d¼ca i spyta³: "Hej, czego tam, synku?"
A ów wrzasn±³: "Otwieraj! Wiozê wie¶ci z Anglii!
Dwadzie¶cia dni mnie wiod³a droga z³a i krêta,
Ale za to spodziewam siê ksi±¿êcej ³aski,
Bo nowina jest wa¿na: ksi±¿ê Wilhelm Bêkart
Rozbi³ króla Harolda ko³o miasta Hastings.
Wyr¿nêli ca³± armiê normandzcy straszliwcy,
A Wilhelm nad Londynem rozwin±³ proporzec,
Zmieni³ przydomek Bêkart na miano Zdobywcy
I rozpocz±³ swe rz±dy! No, puszczaj na dworzec!"
Starzec otwar³ wierzeje, zgrzytnê³y zawiasy,
A gdy je¼dziec w ulicy znik³ po¶ród têtentu,
Usiad³ i j±³ wspominaæ swoje dawne czasy,
Gdy s³ugiwa³ pochmurnym normandzkim ksi±¿êtom.
A tymczasem zbudzeni wie¶ci± wroc³awianie
Dawali upust plotkom w okrzykach i szeptach:
"To¿ to pierwsza udana inwazja Brytanii!"
"I ostatnia bodaj¿e" - mrukn±³ stary Dreptak.
A s³ysz±c, jak pytania mno¿y³y siê w t³umie
I jak pada³y wokó³ gor±czkowe s³owa:
"Wilhelm Bêkart, doprawdy, ba, ale czyj, kumie?"
Staruszek w±s podkrêci³ i pomy¶la³: "Mowa!"

K³aniam...
madrath
http://s119.photobucket.com/albums/o140/mo...nt=100_1379.flv
http://s119.photobucket.com/albums/o140/mo...nt=100_1384.flv

Tak to by³o. My jedziemy zaraz za sztandarem smile.gif

P.S.
Na stronie projektu Xi±¿êca Dru¿yna znajduje siê nowa galeria z Hastings. Zapraszam
S³awek zTarnowa
Nie bêdê oryginalny je¶li powiem po prostu: GRATULACJE PANOWIE! .. ale w³asnie tak jako¶...chyba troszkê dumny jestem z tego ( i chcia³em tu to napisaæ ), ¿e s± Polacy, którzy w Anglii przyczyniaj± siê do tak zwanej "dobrej roboty"..i to jeszcze w reenactingu! J wcale nie bêdê oryginalny je¶li dodam: "zazdroszczê"..jednak¿e...pod tym pozytywnym wzglêdem icon_mrgreen.gif
Z powa¿aniem.
madrath
Belgowie wrzucili jeszcze troche zdjęć. Całkiem sporo konnych.
galeria belgijska

Pozdrowienia!
Fiodor Bie³yj
shocked.gif glowa_w_mur.gif heh..
"хорошо там, где нас нет"

loki08.gif
To jest wersja lo-fi g³ównej zawarto¶ci. Aby zobaczyæ pe³n± wersjê z wiêksz± zawarto¶ci±, obrazkami i formatowaniem proszê kliknij tutaj.
Invision Power Board © 2001-2024 Invision Power Services, Inc.