Czy mieli¶cie kiedy¶ do czynienia z jakimi¶ mrocznymi ksi±¿kami które pod przykrywk± szerzenia histerycznej o¶wiaty wciskaj± kacersk± ciemnotê niezorientowanym niewinym duszom? Takie ksi±zki oczywi¶cie istniej± i byæ mo¿e zasluguj± na antyreklamê która uchroni nas przez strat± czasu, wyrzuceniem pieniêdzy w b³oto, lub co gorsza "zamroczeniem". Je¿eli komu¶ uda³o siê wyrwaæ ze szponów jednej z nich, móg³by podzieliæ siê z nami wra¿eniami i ustrzec przed nieswiadomym pope³nieniem grzechu.
Ja w swoim czasie spêdzi³am, nie powiem, mi³y wieczór nad sympatyczn± sk±din±d z literackiego punktu widzenia ksi±¿eczk± (z pó³ki najlepszej biblioteki naukowej Krakowa) niejakiego beletrysty Bia³czyñskiego (imienia nie pomnê) pt. "Stworza i Zdusze" opisuj±c± jakoby demonologiê s³owiañsk±. Niestety teraz p³acê za to leczeniem urazów psychicznych. Cz³ek odwa¿ny, o duszy szlachetnej i mrokiem nie skalanej mo¿e siê przekonaæ czytaj±c
obszerne fragmenty tego¿ dzie³a , które mówi± same za siebie, przeto nijakiej inszej recenzji pisaæ nie muszê.
Niechaj to wiêc bêdzie na dobry pocz±tek pierwsza ksi±zka do tego spisu
Mogê ja, mogê ja?
Doda³abym tu moj± ulubion± zabawkê - ksi±¿kê "Mroki ¶redniowiecza" pana Putka, traktuj±c± niemal w ca³o¶ci o wieku XVII (sic!), któr± zwalczam z przyczyn ideologicznych.
W przepastnych lochach Kremwaltzu trzymam skut± ³añcuchami bestiê wydawnicz±:
"Wyprawy Krzy¿owe Armie ludów Tureckich" Andrzeja Micha³ka.
Ot, na Kremwaltzu lubimy pewn± dozê perwersji.
W temacie Krzyzowcow proponuje dodac polskie opracowania poswiecone Zakonowi Szpitala NMP Domu Niemieckiego w Jerozolimie wydane przed 1990r. Dopiero po tej dacie zaczeto wydawac ksiazki nie zionace wsciekla nienawiscia do "nazistow z czarnymi krzyzami na plaszczach".
Szczerze nie polecam ksi±¿ki "Rycerstwo w ¶redniowiecznej Francji" autorstwa Jean'a Flori Oficyna Wydawnicza Volumen – Wydawnictwo Mado, Warszawa 1999.
Dlaczego? Od pierwszych stron mia³em wra¿enie, ¿e rozmija siê ona z prawd±, choæ natkn±³em siê na ni± jakie¶ 3 lata temu, gdy jeszcze nie by³em taki obczytany
. Czê¶æ "kwiatuszków" to zapewne sprawy nieudolnego t³umaczenia, ale jak tym wyt³umaczyæ tekst w stylu:"Giermek ugniata³ kolczugê rycerza, aby by³a miêksza"
Na tym zdaniu zakoñczy³em lekturê...
Bryan (Mettivs Naevivs Corax)
To ja na wszelki wypadek umieszczam na tej liscie swoja ksiazke, zanim ktos znajdzie w niej jakies bledy (a takowe na pewno sa, jak wszedzie) i ja tu umiesci:)
A na serio - sporo mroku mozna znalezc w w kazdej ksiazce, trzeba nauczyc sie odrozniac zairno od plew w ich tresci, ot co.
Zwykle niestety historycy kiepsko znaja sie na kulturze materialnej i pisza rozne straszne glupoty, np na temat zbroi. Tu trzeba byc np ostroznym.
Witam!
Dla mnie jest to MTA. Propagowanie sztucznych dotatkow dziwaczne wykroje i apukunktura, tzn. wykonywanie bloku Na miejscu pierwszym no i jeszcze tworczosc Tomasza Szajewskiego i Rafala Pradzynskiego.
Ludka Excalibur
Chcialbym ostrzec, szczegolnie wchodzacych w sredniowiecze przed czytaniem "Rycerze i rycerstwo w sredniowieczu" Jeana Floriego, wydawnictwo Rebis 2003. Z pozoru ksiazka wydaje sie byc pelna wspanialej wiedzy, z tym, nie wiem czy na skutek niechlujstwa samego autora czy wydawnictwa, brak rzetelnych przypisow powoduje chaos w glowach osob nie siedzacych zbyt mocno w historii. Autor zongluje sobie postaciami, nieraczac dodac, kto zacz, kiedy zyl i gdzie sie dziala dana okolicznosc przyrody. Do tego przeczytalem o zgrozo, ze rycerze walczyli z podniesionymi przylbicami! Zamierzam zapytac wydawnictwo, czy to blad tlumaczki i brak uwagi opieki merytorycznej, czy sam Flori puscil cos takiego, choc jego nie podejrzewam. Do tego brak jakichkoliwek ilustracji czy map do rozdzialow o uzbrojeniu czy sposobach toczenia walki, co dzisiaj w literaturze popularno-naukowej razi.
Ksiazke mozna przeczytac, bo jest tam kilka ciekawych przytoczonych tekstow zrodlowych, ale jako jedna z wielu, z pewnoscia nie jako jedyna wykladnie rycerstwa.
CYTAT(Smok Migu¶)
Chcialbym ostrzec, szczegolnie wchodzacych w sredniowiecze przed czytaniem "Rycerze i rycerstwo w sredniowieczu" Jeana Floriego, wydawnictwo Rebis 2003.
CYTAT(Piotr Paruch)
Szczerze nie polecam ksi±¿ki "Rycerstwo w ¶redniowiecznej Francji" autorstwa Jean'a Flori Oficyna Wydawnicza Volumen – Wydawnictwo Mado, Warszawa 1999.
Hmm... Ot widaæ, ¿e mamy do czynienia ju¿ z ca³± seri± gniotów tego samego autorstwa...
Ksi±¿ki te wyda³y ró¿ne wydawnictwa, wiêc nie przypuszczam, aby to by³a wina t³umaczy. Z drugiej strony mylenie zas³ony z przy³bic± jest tak powszechne, ¿e trudno od przeciêtnego t³umacza wymagaæ aby zna³ poprawne s³ownictwo.
Przy okazji - w jednej z ksi±¿ek, niestety nie pomnê tytu³u, natrafi³em na opis wygl±du i zastosowania ko³nierza biskupiego. Wszystko by³o ok, tyle ¿e nazwany by³... karwaszem
Chcia³abym ostrzec przed ksi±¿k± mo¿e nie dotycz±c± rycerstwa bezpo¶rednio, ale wszak¿e traktuj±cej o czym¶, co dla tamtych ludzi by³o bardzo istotnym sk³adnikiem ¿ycia. Chodzi o publikacjê autorstwa Mieczys³awa Mazaraki, "£owiectwo w Polsce". To, co tam jest napisane o historii polowañ, ewolucji prawa ³owieckiego etc. jest moze dobre, nie znam sie na tym
Niestety, autor pokusi³ sie o zamieszczenie rozdzia³ów po¶wiêconych bronii my¶liwskiej...Koszmar.
Pozdrawiam
Agatka
"¦wiêty Graal,¶wiêta krew" by Michael Baigent, Richard Leigh i nastêpne kwiatki tych panów.Chocia¿ dal niektórych to PRAWDZIWA HISTORIA
Re: (cytat, bo za cholerê nie umiem tego zrobiæ z automatu)
"Z drugiej strony mylenie zas³ony z przy³bic± jest tak powszechne, ¿e trudno od przeciêtnego t³umacza wymagaæ aby zna³ poprawne s³ownictwo."
- Otó¿ minê³y czasy radosnego naturszczykostwa wydawniczego z pocz±tku lat 90 i to, ¿e kto¶ "siê nie zna", nie rozgrzesza b³êdów. W ka¿dym przyzwoitym wydawnictwie po t³umaczu ksi±¿kê czyta jeszcze redaktor. Chodzi g³ównie o wzglêdy jêzykowe i tzw. ¶wie¿sze spojrzenie. Oraz, je¶li tekst jest bardziej specjalistyczny - konsultant. W swoim w³asnym dobrze pojêtym interesie t³umacz nie czuj±cy siê pewnie w temacie ma prawo i obowi±zek wymóc na wydawnictwie zatrudnienie konsultanta. Albo samemu siê upewniæ. Bo to on firmuje przek³ad swoim nazwiskiem, os³awa spada na niego i to on potem siê rumieni. (Chwa³a Bogu, zakorzeni³ siê ju¿ zwyczaj dawania tekstu t³umaczowi do korekty autorskiej, nie wszêdzie znany w radosnych pocz±tkach wolnego rynku wydawniczego)
Je¶li za¶ t³umacz wychwyci merytoryczny b³±d autora, powinien upewniæ
siê trzykrotnie i umie¶ciæ sprostowanie w przypisie.
NB. jednen z rzadkich przypadków tak aktywnego udzia³u t³umacza znalaz³am w ksi±¿ce pt "Druidzi" (nie pomnê wydania, twarda zielona oprawa). Zastrzegam: nie sprawdza³am danych, ale wiele wskazuje na to, ¿e t³umacz siedzia³ w temacie, i to nie¼le.
No to ja mo¿e krótko dopowiem: chodzi tu o ksi±¿kê Petera Berresforda Ellisa pod rzeczonym tytu³em, w przek³adzie Piotra Stalmaszczyka. Wydawnictwo Cyklady. Polecam
CYTAT(Hildr)
- Otó¿ minê³y czasy radosnego naturszczykostwa wydawniczego z pocz±tku lat 90 i to, ¿e kto¶ "siê nie zna", nie rozgrzesza b³êdów.
W zupe³no¶ci siê zgadzam. Sam chyba popadam w przekonanie, ¿e b³±d powszechny przestaje byæ b³êdem
Dorzucê kwiatuszek
Nosi tytu³ "Zapomniana m±dro¶æ wyrdu" - i zaprawdê NIE jest o m±dro¶ci Celtów,
Druidów i innych Pierwotniaków, choæ próbuje z Nich czerpaæ ...
Osobi¶cie nie polecam ksi±¿eczki pt. Pogrom krzy¿ackiej armady. Wydawnictwo bellona. Lepiej jó¿ zgubiæ te pieni±dze. Dowiedzia³em siê z niej na przyk³ad, ¿e kaprowie podczas aborda¿u uzbrojeni byli w kopie
.
To jest wersja lo-fi g³ównej zawarto¶ci. Aby zobaczyæ pe³n± wersjê z wiêksz± zawarto¶ci±, obrazkami i formatowaniem proszê
kliknij tutaj.