Miejsce: Okolice Bia³egostoku - lasy, bagna i ³±ki.
Termin:16-17 wrze¶nia 2006
datowanie: X-XI

Brak turystów. Wy¿ywienie i dojazd na w³asn± rêkê. Ryzyko zamoczenia, zmarzniêcia, zagubienia w dziczy i g³odowania. icon_wink.gif
Okazja do prze¿ycia ciekawej przygody w klimacie.


Chcia³bym Was zaprosiæ do zabawy w nieco odmiennej ni¿ zwykle formule. Nie bêdzie to larp, bo ani wcze¶niej zaplanowanej fabu³y, ani te¿ odgrywania szczegó³owych ról nie przewidujemy. Nie znaczy to jednak, ¿e nie bêdzie klimatu ;).
Chodzi natomiast o piesz± wyprawê wojenn± dwóch lub wiêcej dru¿yn (plemion) wojowników, plus zwiadowcy, przewodnicy, tragarze itd.
Wyprawa dzieliæ siê ma na trzy etapy:

1. Przemarsz do punktu docelowego, który jest zarazem terenem spornym.
2. Wybór miejsca i rozbicie obozowiska na terenie spornym.
3. Walki maj±ce na celu wyeliminowanie przeciwnika lub usuniêcie go z terenu spornego.


Panuje ca³kowita dowolno¶æ, co do obranej strategii (oczywi¶cie w granicach rozs±dku). Mo¿na szturmowaæ obóz przeciwnika, wywabiaæ go na zewn±trz, nêkaæ podjazdami, eliminowaæ po kolei wojowników lub okopywaæ siê w celu obrony.

Obowi±zuje pe³na historyczno¶æ stroju i ekwipunku bojowego. Sprzêt obozowy (ew. ³opata, siekiera itp.), torby i wszystko, co nie jest ukryte ma byæ rekonstrukcj±.
Idealnie by³oby oczywi¶cie gdyby¶my rozpalali ogieñ sposobami ¶redniowiecznymi, nie jest jednak wymagany taki poziom odtwórstwa, gdy¿ w naszej zabawie chodzi g³ównie o przygodê i walkê w realiach zbli¿onych do ¶redniowiecznych. Je¶li postanowicie zaopatrzyæ siê np. w rozpa³kê do grilla, to wszystko bêdzie dobrze, dopóki nie bêd± siê wokó³ wala³y ¿adne opakowania.

Je¶li spadnie deszcz, ¶nieg lub grad, bawimy siê dalej w walce z przyrod± (nale¿y siê wcze¶niej odpowiednio zabezpieczyæ).

Ca³y sprzêt niesiemy na sobie i w ka¿dym momencie wyprawy powinni¶my byæ przygotowani na starcie z przeciwnikiem, dlatego wa¿ne jest, aby np. ciê¿kozbrojni nie byli obarczeni najwiêkszym baga¿em i ¿eby mieæ ze sob± niezbêdne minimum sprzêtu obozowego oraz broni, wygodne torby i kosze.
Tym, którzy jeszcze takich wypraw nie próbowali podpowiem, ¿e je¶li we¼miecie np. namiot ³odziowy to bardzo prawdopodobne, i¿ nie dojdziecie nawet do g³ównego obszaru.

Teren dzia³añ obejmowaæ bêdzie ok 2-3 km kwadratowych, natomiast droga przemarszu kilkana¶cie. Startujemy o wyznaczonej godzinie, w sobotê 16 wrze¶nia rano, z ró¿nych, wyznaczonych wcze¶niej, miejsc.
Bawimy siê do po³udnia w niedzielê. W nocy walka trwa nadal ( i bêdzie to byæ mo¿e najbardziej emocjonuj±cy fragment zabawy), poza godzinami 24.00 – 4.00.

Zasady walki w skrócie:
1. Strefa trafieñ: g³owa, korpus, ramiona, do ³okci i nogi do kolan. W³ócznia razi tylko w korpus.
2. W nocy - ze wzglêdów bezpieczeñstwa, brak tarcz, ³uków i drzewcówek.
3. W przypadku walki w zasadzce, kiedy nasz przeciwnik nie zd±¿y za³o¿yæ he³mu obowi±zuje zasada no headshots. Je¿eli jednak obaj mamy he³my na g³owach walczymy normalnie.
4. Ciê¿kozbrojni (kolczuga lub lamelka na przeszywce) maj± 2 punkty ¿ycia – warunkiem jest to, ¿e maj± w danym momencie he³m na g³owie.
5. Strza³y (zabezpieczone pacynkami) ra¿± tylko w korpus i nogi do kolan.

Pokonani nie bed± eliminowani ostatecznie, a jedynie czasowo.

Bijemy siê dosyæ mocno miêdzy ciê¿kozbrojnymi, za¶ ulgowo traktujemy lekkozbrojnych ³uczników i tragarzy.

W planie s± minimum dwie 7 osobowe dru¿yny. W przypadku wiêkszej ilo¶ci mo¿emy pobawiæ siê z elementami dyplomacji...

Dok³adne zasady i wszystkie szczegó³y prze¶lê zainteresowanym na maila w przysz³ym tygodniu, lub opowiem jutro wieczorem w Ryni.

Chêtnych proszê o zdjêcia w cywilu i w stroju bojowym.