Witam
Poszukujê rzemie¶lnika wytwarzaj±cego tanie groty do w³óczni.
Pozdrawiam
Polecam groty od Winlandczyków. Sam mam s± dobre i tanie. Tu masz adres www.winland.pl
Dobre te¿ ma Dru¿yna wojów wi¶lañskich Krak ale teraz nie ma szans nic zamówiæ, kowal chwilowo siê wycofa³. Mo¿esz jeszcze spróbowaæ u pomorskiego Tryg³awa.
KhaToo tez ponoc bedzie robil groty (prawdopodobnie, on sam nawet nie wie). jesli wiecej ludzi ponaciska na niego, to bedzie robil (tak mi sie wydaje). ceny beda zabojcze dla konkurencji.
skontaktuj sie z nim i presja, presja !
slawa
ILM
Spoko, spoko. ¯adnej presji nie potrzeba, to kwestja wolnego czasu i nadmiaru energi. Jak takowe wyst±pi± napewno sie zajme grotami, bo sam chce sie w takowy zaopatrzyæ.
Chcia³bym jednak wiedzieæ wiêcej co do metod ich wytwarzania. Nie wiem jak zrobiæ tulejke. Czy kawa³ek p³askownika przep³aszczyæ i "owin±æ" na rurce? Wtedy konieczne by³aby przespawanie 2 "szwów". Mo¿na te¿ dospawaæ rurke, co bedzie proste i tañsze zarazem....Ale mniej wytrzyma³e -teoretycznie.
Kiedy¶ pewno kuli to z sztabek, wiec najpierw robili dziurke w sztabie a potem reszta p³aszczyli i by³ grot. Teraz jest to niemo¿liwe. Moznaby wykuæ z rury, ale...yhm..grot z rury? A moze tak siê to robi?
Witam. Z grotami do w³óczni i toporkami jest ten problem, ze jesli chcesz je miec dobrze zrobione to wymagane jest kucie na goraco. A do tego potrzebne palenisko, albo po prostu zaklad kowalski. tak jak pisales, tulejke robi sie rozklepujac metal i zawijajac na koncowce kowadla, tyle ze gdy sie to robi na cieplo, to jest spox, bo mozna od razu zaklepac i gotowe. A jak bedziesz robil na zimno, to bez spawania sie nie obejdzie, a to oznacza naruszenie twardosci stali w tym miejscu. Po prostu jak cos sie stanie, to na pierwszym miejscu peknie metal w okolicach spawu. Wiec piec wymagany, zeby to bylo porzadnie zrobione. Mozna robic koncowke do wbicia na kij, czyli po prostu ostry kawalek stali na koncu grotu, ale w tym przypadku jest to niepewne pod wzgledem wytrzymalosci podczas walki. Drewno naruszone przez wbicie pusci i tyle. Ogolnie na zimno jest strasznie trudno sobie zrobic porzadny grocik do wloczni. Polecalbym, wykucie na zimno podstawowego ksztaltu i potem do kowala, tylko zeby zrobil tulejke na goraco, a potem zahartowal porzadnie caly grot. W ten sposob koszt bedzie mniejszy, bo spor± czesc roboty ty zrobisz. No ale to juz twoja wola, ja tylko proponuje rozne domowe sposoby zrobienia takiego grotu.
skucie rury !!!
buahahaha, swietny eufemizm ! ale wczoraj rure skulismy z chlopcami !
co do kucia rury, to nie jest chyba taki zly pomysl, ostrze nie musi byc jakos ekstremalnie szerokie. nawet tulejke daloby sie wyprofilowac w stozek (troszke taka "nieuczciwa" by byla, ale efekt ten sam)
co do wytrzymalosci, to podejrzewam, ze w porownaniu ze spawami wypadnie lepiej.
pozdrawiam.
ILM
Ku³bym ca³osæ na gor±co u ojca na ku¼ni, dlatego sie zaoferowa³em..na zimno odpada, zajecha³bym sie, a cena by³aby pewno z 200z³. Spaw zawsze jest najs³abszym elementem konstrukcji (taki zwyk³y, nie jaki¶ laser kosmiczny). porobie próby i z rurk± i z wywiniêtym koñcem. Jak bym juz robi³ tylejke zaginaj±c p³askownik, to zespawaæ zabiête element, czy zostawiæ szczeline? Spawu nie bêdzie widaæ, bo wypale go na palenisku.
Jeszcze jedno rozwi±zanie. Podczas robienia tulejki, rozklep metal na tak± d³ugo¶æ w obie strony, ¿eby podczas zawijania na kowadle, zawinac jedn± czê¶æ, a nastêpnie zawijaj±c drug± na t± pierwsz±. Potem kilka uderzeñ, coby obie siê zespoli³y (wszystko na gor±co oczywi¶cie) i po k³opocie. Wiem, nie da siê tego opisaæ tak ³adnie, trza by by³o zobaczyæ. Nie bêdzie ani szczeliny, ani nie bêdzie trzeba spawaæ. Ale ja to tak wszystko piszê teoretycznie, bom nigdy w ku¼ni w³óczni nie ku³. Jedynie z opowie¶ci kowala naszego zas³ysza³ i po obejrzeniu gotowych produktów od innych producentów. Dlatego przed podjêciem siê takiej produkcji, warto kupiæ model od konkurencji i zerkn±æ jak to u nich wygl±da.
O! dobra idea, na to nie wpad³em. Tak chyba w³a¶nie zrobie. To by musia³o mieæ 2mm stali na tulejce...(tak sobie g³osno my¶lê). Faktycznie, lepiej by³oby zakupic gotowy grot i zrobiæ wierna kopie. Poco jednak wydawaæ kase na co¶, co sam potem zmajstruje:) Jak dopadne grot w sklepie w krakowie czy gdzie¶, przyj¿e siê mu dog³êbnie. Ale ja te moje bêde ze zwyk³ej stali ku³, nie ¿±dne pancerne. I z hartowania jestem s³aby, ale zrobie co moge.
jaka temperature trzeba uzyskac, aby stal stala sie w miare plastyczna ?
"skucie rury"
to wg mnie najmniej kosztowna opcja. robimy niedlugo ze znajomymi okolo tygodniowe wyjscie w gory, takze (oprocz stawiania Sventowitow) pokusimy sie chyba o probe wykonania grotu model "skuta rura". zaznaczam, ze mamy miech. czy da sie rozgrzac "rure" w ognisku do odpowiedniej temperatury ??? prosze o ewentualne wskazowki, jesli chodzi o technologie amatorskiego "skucia rury". czlowiek uczy sie na bledach, ale moze cos z tego wyjdzie.
ILM
Z tego co siê orientujê, to nie rozgrzejesz stali tylko za pomoc± miechu w ognisku. Musia³by¶ ulepiæ co¶ na kzta³t prymitywnego piecyka z wlotem powietrza (tam podl±czyæ miech za pomoc± rurki metalowej czy co¶ w tym rodzaju) i jednym wylotem (tam wk³adasz stal). Chyba bêdzie te¿ potrzebna dobra podpa³ka - spróbuj koksu. Wêgiel drzewny bodaj¿e siê te¿ nada, ale drewno na pewno nie da takiej temperatury, nawet podgrzewane przez miech.
Zajrzyj na t± stronkê: www.platnerz.com w dziale pokazy i ku¼nia jest troche zdjêæ takich piecyków.
Nie chcê wyrokowaæ, ale nie s±dze, ¿eby Wam wysz³o z t± rur±. po prostu najlepiej nagrzejecie ¶cianki zewnêtrzne takiej rury, natomiast wnêtrze bêdzie ch³odniejsze. Co za tym idzie po sklepaniu wszystko z zewn±trz bêdzie wygl±da³o cacy, z tym ¿e w ¶rodku te dwa kawa³ki stali siê nie po³±cz± i po pewnym czasie nast±pi rozwarstwienie. Czyli po prostu z jednego grotu zrobi± siê dwa
Ale ¿yczê powodzenia, a nu¿ wyjdzie.
idziemy na pare dni, takze rura moze lezec kilka ladnych godzin w palenisku i mysle, ze podgrzeje sie wystarczajaco. piecyk ma byc na ksztalt dymarki tak ? z tym problemu tez nie bedzie, duzo kamieni jest w poblizu, zmajstrujemy cos. dol wylozony glina, wszystko da sie zrobic.
czy klepiac rure mozna w ramach kowadla obrabiac ja na pienku, czy efekt bedzie raczej niezadowalajacy ?
pozdrawiam
ILM
SPALICIE T¡ RURÊ !!!!!!!!!! Nie wolno zbyt d³ugo trzymaæ metalu w palenisku. Po prostu po³±czy siê z tak± ilo¶ci± wêgla, ¿e stanie siê krucha i nici z kucia. Te¿ siê dziwi³em, ale nasz kowal jasno okre¶li³, metalu nie mo¿na zbyt d³ugo trzymaæ w ogniu. Okre¶li³, ¿e metal siê "przepala". Trzeba podgrzaæ w miarê szybko i skutecznie. Powiedzmy do pó³ godziny i koloru ¿ó³tego (choæ i tak pewnie dojdziecie tylko do czerwieni). A je¶li chodzi o kowad³o, to jak najbardziej wykorzystuje siê drewniane, tylko, ¿e w momentach, gdy metal jest ju¿ zimniejszy (zgadnij dlaczego ??). Wiêc mo¿e na jakim¶ p³askim kamieniu, w miarê wytrzyma³ym na uderzenia m³otkiem. A dopiero po pewnym ostygniêciu metalu (powiedzmy, gdy zaczyna traciæ czerwon± barwê) prze³o¿yæ na drewniane kowade³ko i dokoñczyæ kucia. jak nie zd±rzycie, to znowu do ognia i powtórzyæ. Tylko tak jak by³o wcze¶niej, im d³u¿ej stal jest w ogniu, tym wiêcej ³±czy siê z ni± wegla i tym bardziej krucha siê staje.
tys prowda. zabierzemy duzo rur do skucia hehehe. trzeba bedzie ostroznie kuc, bo tam u nas to ciezkie powietrze zawsze jest i moze to byc niebezpieczne zajecie. jak weseli umbomejkerzy z inowroclawia, hahaha !
zastanawia mnie jak profilowac kanty, odlupywac fragmenty rozklepanej rury i rozbijac dalej itd. itd. ??? co do drewnianych (plonacych) kowadel, to jeszcze nie kapuje...
Ilm, sk±d ty jeste¶. Bo mi siê wydaje, ¿e gdzie¶ ze ¶l±ska. A my równie¿, wiêc mo¿e by¶my sobie wzajemnie pomagali ?? To samo pytanko do Synów Gromu i do ekipy Khatoo. Mo¿e tak± ma³± samopomoc sobie stworzymy ??
Magnus, moze ty sie zajmij wrozeniem z run (z rur , hahahaha:))), mieszkam na slasku, to fakt. na cieszynskim dokladnie, w beskidzie slaskim, w ustroniu gniazdo mam. syny gromu sa ze swietochlowic, jeszcze w kedzierzynie kozlu mamy kruki odina. kupa nas.
co masz na mysli mowiac o samopomocy (ja jestem hetero, jakby co
)?
O kurde, z tym to ju¿ nie wiem jak dok³adnie.
Khatoo, twój ojciec ma ku¼niê tak ?? Popytaj siê go, mo¿esz ??
Pomó¿ plizzzzzz.
gggrrrrrrrr
Bez takich insynuacji.
Po prostu wcze¶niaków niezadu¿o na ¶l±sku i tyle. A zawsze to ³atwiej jak ludzie wzajemnie sobie pomagaj± odno¶nie posiadanej wiedzy itp. Wiecie mo¿e, ¿e konserwy ¶l±skie razem trenuj±, razem je¿d¿± na imprezy itp. To mo¿e z wcze¶niakami te¿ co¶ takiego skombinowaæ. By³oby ciekawie, nie s±dzisz ?? Bo tak ka¿dy sobie to g³upio jako¶, i problemy trza samemu rozwi±zywaæ. A przecie¿ siê znajdzie zawsze kto¶ kto dan± rzecz ju¿ wie ??
A jak na wolin w przysz³ym roku dostan± zg³oszenie ze ¶l±ska, ¿e przyjedzie 80 osób ze sob± zrzeszonych to jak my¶lisz, jak bêdzie ich reakcja ?? Mo¿e byæ ciekawie. Przyk³ad, zjazdy wspólne, nie jakies tam turnieje oficjalne, tylko do lasu na tydzieñ i trenujemy szyk, walkê, uczymy siê wzajemnie jak ró¿no¶ci robiæ itd. No i jak, co wy na to ??
to pytanie nie wynika z ignorancji, ale gdzie jest Raciborz ? my dysponujemy z kolei zakladem stolarskim. jeszcze male techniczne pytanko: ile waza wasze tarcze ?
ja juz nawet cos takiego planowalem z synami i krukami, mielismy sie spotkac u mnie w gorach na kilka dni (ew. weekend), zbudowac se oboz, ponapindalac sie po grzbietach, "skuc pare rur" wieczorem i rozejsc sie w pokoju i milosci. zjednoczyc slaskie druzyny, plan swietny. pytanie - czy oni tego chca ? i jak te tarcze, ile waza ?
poza tym, proponuje Magnus, abys zalozyl topik w karczmie dotyczacy tego planu. niech chetni, zrzeszeni i niezrzeszeni, byle ze slaska wpisywali swe opinie. to moze byc wydarzenie rangi ogolnopolskiej. slij maila jakby co. btw ilu was jest w waszej druzynie ?
racibórz jest na samej granicy ¶l±skiego i opolskiego, przy granicy czeskiej. na po³udnie od nas jest przej¶cie graniczne Cha³upki, drugie pod wzglêdem wielko¶ci po Cieszynie. mamy jakie¶ 80 km do Katowic.
Ile wa¿a tarcze, nie mam pojêcia. S± w miare lekkie, tylko tyle moge powiedziec. W kazdym razie robimy ze sklejki 12mm i srednicy 70 cm, oraz dla nizszych wzrostem o grubosci 15mm i srednicy 60 cm. Dochodzi jeszcze dziura na umbo. Umba sa wszystkie od mardinusa, bo mu dobrze wychodza. Nam sie kowala nie chce meczyc odnosnie kucia na goraco umb, wiec bierzemy mardinusowe. Na razie doskonale sie sprawuja. Oczywiscie chwyt pojedynczy na srodku tarczy za umbem. Teraz bedziemy robic migdalki dla slowian. Choc na razie sie nad wymiarami zastanawiamy. Acha, no i ochrona kantów tarczy robimy ze skorki, choc ja tam wole niechronione. Mozna fajnie zablokowac i wytracic bron przeciwnika, jak sie wbije w kant.
Magnus, pytalem tylko ile waza. chwalipieta. ja sie teraz dopiero zorientowalem, ze nasze sa troszke ciezkie (7,5 kilograma). z desek swierkowych, srednica 90 cm + umbo od mardinusa ;) tez nie obijalismy, bo sa "fajerwerki" podczas walki i widzow to podnieca, jak drzazgi leca i miecze miedzy dechy wchodza. (teraz juz nie wchodza, bo nie maja w co, tarcze nowe trza robic)
slawa
ILM
ILEEEE ??????? pytanko, nie obijaliscie tego olowiem ??????? hehe, zartuje. Ale to rzyczywiscie o wiele za duzo. Tak na oko jak sobie teraz podnioslem moja tarcze, to wazy moze jakies 2 kilo, ale to maksymalnie. Moja jest ta wieksza, srednica 70 cm.
No to nie ma bata. Rozpoczynam pisanie do ekip wcze¶niaków ze ¶l±ska. Zobaczymy jak to bêdzie. Ilm, jak mo¿esz, to te¿ popisz do ekip, co tobie s± znane. Oki ?? czy s± chêtni do wymiany wiedzy, ksi±¿ek i do ewentualnych wspólnych zjazdów.
uwzglednij, ze jestem z Toba, by wiedzieli, ze to o ten oboz w gorach chodzi (syny gromu i kruki odina). slawa.
11 osob pewnych (w tym kowal i ciesla, ale to starsze osoby, raczej na zloty nie beda jezdzili), 5 tak sobie chodzi, wczuwa sie w klimat, jak ja to okreslam. Moze zostana, moze nie. Wyposazenie nasze: 3 namioty wikinskie w kolorze oliwkowym (bo material w takim kolorze najtanszy, wlasnie je dokanczamy, za tydzien beda gotowe), 4 kolczugi gotowe, dwie sie robia, tarcze maja wszyscy walczacy (czyli jakies 6 tarcz). na razie g³ownie topory, miecze tylko dwa. Ubiory kompletne maja prawie wszyscy, czesc po dwa zestawy (tylko z butami mamy problem, drogie sa i niezabardzo umiemy sami sobie zrobic, wiec na razie tylko dwie pary sa historyczne. ale juz meczymy miejscowego szewca
). Helm na razie jeden od mardinusa, wlasnie eksperymentujemy z produkcja wlasnych u naszego kowala. No i rozne takie pierdolki jak sakiewki, pasy itp. Ale tego to nawet nie warto liczyc. Ogolnie i tak niezle, zwazywszy na fakt, ze istniejemy od wiosny tego roku.
nas jest dwoch
w sumie trzech, ale ten trzeci nikla inicjatywe wykazuje. nasz sprzet na dwoch: 2 miecze odalowe, topor skalda z winlandu, dwa daneaxy, oszczep, dwie kolczugi, szlom wielkopolski, rekawica kolcza, karwasze, dwie tarcze. zamierzamy zrobic sobie teraz namiot i przeszywanice. jesli chodzi o stroje to jestesmy w du..ie jak to sie mowi (czantor ma swietna koszule i to tyle). mamy jakies lachy kombinowane z kiecek z ciucholandu, ale to kiszka jest totalna. z butami tak samo. lazimy w welurkach
ultrasy z nas jak diabli
skupilismy sie za bardzo na orezu, olewajac stroj, to byl blad, bo teraz jest nam o wiele trudniej go zdobyc. moze ktos od was (ci od podwojnych komopletow) chcialby cos odsprzedac, ewentualnie wymienic ?
slawa
ILM
Jak widze lezki w oczach naszych ludzi jak ubieraja z uwielbieniem swoje wdzianka, to sie zastanawiam, czy po zapytaniu sie czy ktos chcialby cos sprzedac, zginalbym od topora czy od strzaly
Ale zapytam, choc i u nas wiecej na razie ubran robionych z zaslon lnianych i lnianopodobnych, tyle tylko, ze szyte porzadnie przez krawcowa i ze zdobieniami (czesc krajki nowoczesne, czesc oryginalne z bartka). Oryginalnych ciuszkow jest na razie niewiele. Ja mam spodnie welniane, koszule dluga z lnu, kolega spodnie lniane - szarawany i welniana koszule. 3 czapki oryginalne, no i 2 pary butow. Reszta robiona z wszelkiego rodzaju zaslon lnianych i lnianopodobnych. Ale za pol roku, to juz pewnie cala ekipa bedzie lniano-welniana. Bo zaciecie ludzie maja niewiarygodne.
Zapytam sie, choc na razie to jest u nas tak, ze osoby z drugim strojem, ten gorszy przeznaczaja na bojowy, a ten lepszy maja biesiadny.
czy mozesz mi podac ceny takich zaslon, ewentualnie cene za jaka chcieliby odsprzedac stroje (mowie ewentualnie, nie bede sie narazal) twoi ziomkowie.
ILM
hehe, spokojnie ja tylko sobie tak zartowalem. Co do zaslonek, to my zalatwiamy w prosty sposob. Do ciucholandu marsz. Babki juz nas tam rozpoznaja od razu, wiec nawet daja sie namowic, coby przy nastepnej dostawie ciuchow przywozily zaslonki. tyle tylko, ze takich lnianych jest coraz mniej, a i te lnianopodobne bez wzorow sie koncza i trza bylo ostatnio sie przejsc do sklepu z lnem (zabulilem 60 zl za 2,5 metra lnu buuuuuuu, ale przynajmniej mam fajna koszule
). wiec po prostu polecam udac sie do wiekszego ciucholandu i sobie poszperac wsrod zaslon. Czasami sie naprawde zdarzaja cuda. mozna tez sie dogadac z wlascicielka co do sprowadzenia takich lnianych zaslonek bez wzorkow (tylko kolory trza podac jakie maja byc, bo wiadomo babka sie nie zna i moze przywiesc rozowe
) Srednio placimy za 2 zaslonki 15 zeta, co starcza na koszule w zupelnosci. Nawet costam zostanie na sakiewke, czy inne male cus. Nawet by ci sie oplacalo do Cieszyna pojechac, dorwac adresy kilku takich przybytkow, moze nawet po czeskiej stronie i tak caly dzien zrobic kurs, mielibyscie materialu na obszycie calej zalogi drakkaru. Co do sprzedazy gotowcow, to wlasnie wrocilem z treningu i nic z tego jak na razie. Sorki
wczoraj niezle skulem rure !
najpierw kontrolnie po kielonku, a potem do pracy. napalilem bukiem, wachlowalem czym sie dalo, rury sie grzaly a my juz skuci. z braku laku kulem na kamieniu (rozdupczylem ze dwa na poczatku) rureczki fajnie sie grzaly, czerwoniutkie byly (w nocy kulem) i nie bylo z nimi wiekszych problemow. rozklepalem je na plasko, od pewnego momentu bilem lzej i w tym miejscu druga strona mlotka takie "cus" zrobilem, jak zbrocze mniej wiecej. jeszcze tylko zostalo mi nadac temu ksztalt grotu, zrobic zdjecie i pochwale sie tym tworem. nie wiem co zrobic z ewentualnym rozwarstwieniem gdy bede obcinal boki (by wyprofilowac je w ksztalt grotu). przy robocie jaja niesamowite byly, kulismy w pewnym momencie we trzech (wygladalo to mniej wiecej jak 'trzej weseli umbomejkerzy' ze strony krukow). jak zaczalem kuc to ferajna spadala z belek na plecy, bo rura w trakcie splaszczania wyginala sie w "ploze" i te pijaki sie nabijaly, ze sanki robie. ale nie dalem za wygrana, popijalem sporadycznie (kulem na zmiane jedna potem druga i nie robilem przerw). nawet to proste w miare wyszlo. goraco polecam, niezbyt trudne, ale cholernie smieszne zajecie.
ILM
To jest wersja lo-fi g³ównej zawarto¶ci. Aby zobaczyæ pe³n± wersjê z wiêksz± zawarto¶ci±, obrazkami i formatowaniem proszê
kliknij tutaj.