CYTAT(Wołczko @ 09:28 09.06.2007) [snapback]191804[/snapback]
Temat się przewija więc podzielę sie moim odkryciem: trenując na kije z hełmem chroniącym twarz, ochroną szyi (zwłaszcza krtani) , krocza i minimum ochrony na barkach oraz dłoniach, nie ma prawa się stać nic zagrażającego poważnie zdrowiu czy życiu.
Ja jeszcze dodam do tego kompletu kurtkę szermiercza lub przeszywkę (plus dla dziewcząt ochraniacz na klatę) , karwasze i rozsądnych partnerów do treningu. Małolat powinien przynieść zgodę na treningi podpisaną przez rodziców.
Skoro jesteśmy w dziale szermierki, jeszcze raz powtórzę (rzecz o nieletnich była już maglowana w innym miejscu na freha), te dwa lata do osiągniecia pełnoletności poświęcone tylko na kompletowanie stroju to duże marnotrawstwo (mówimy tutaj o szermierce, a nie szeroko pojetej aktywności w bractwie). Dzieciaki w szermierce sportowej zaczynają zdaje sie, że już nawet od 8 lat, a w wieku 12 często dla nas późno rozpoczynających treningi starych piernikow są już przciwnikami, z którymi nie dajemy sobie rady (by zrozumiec skalę zjawiska, taki Leszek Jabłonowski, wielokrotny mistrz Polski i olimpijczyk, trenuje szermierkę ponad 40 lat, a zaczynał, gdy był dzieckiem, dlatego ktoś kto zaczął jako dorosły nawet treraz, gdy Leszek ma ponad 50 lat, nie ma szans by być z nim wygrywać). Dlatego najlepiej rozpoczać treningi jak najwcześniej. Niestety 8-14 latkowie to materiał do szermierki sportowej, w klubach sportowych chętnie się nimi zajmą, ale w grupie dorosłych trenujących szermierką historyczną nikt nie chce poświęcać czasu na trening małolatów, bo dzieje się to kosztem własnego treningu, trzeba się nimi specjalnie zajmować, pilnować itd.
Łatwiej zająć się początkujacym 16 latkiem lub, w ostateczności, wyrośniętym 14-latkiem, z poprawką na rodzaj stosowanej broni, siły i natężenia "omłotu".
Moim zdaniem taki nieletni powinien zacząć od lekkiej broni (z naciskiem na rozwój motoryki, szybkości reakcji, wpojenia właściwych nawyków, nauki techniki itd).
1. wersja "light": szabla sportowa, szpada (ciężko tym zrobić krzywdę, chyba że się złamie)
2. wersja "cięższa": huttonówka (lekka szabla), palcat, kij, shinaj, waster, feder
3. docelowo: szabla bojowa, rapier, miecz,
I oczywiście ochraniacze w zależności od stosowanej broni:
1. Do szabli sportowej i szpady wystarczy:
maska szermiercza, kurtka i rękawice (do szabli sportowej z jakimś tłumieniem), plastik na klatę dla pań (polecam bokserski everlastu, jest staraniej zrobioni i z lepszego materiału niż ten do szermierki sportowej, a cena taka sama), dla panów suspensorium (patrząc na liczne wypadki na treningach - rzecz dość przydatna nawet przy macaniu się drutami
)
2. Do wersji cięższej dochodzą:
lepsze rękawice (np do hokeja na trawie, kote, rękawice z utwardzonej skóry stosowane przez "Wczesniaków"), solidne karwasze, kapturek z przeszywki na maskę (ochrona potylicy i skroni), ewentualnie ochraniacze na kolana,
przy wasterze długiego miecza i federze oprócz przeszywki warto pomyśleć nawet o hełmie i płytowych rękawicach! Niech się młody wprawia w noszeniu żelastwa
3. Docelowo: szabla bojowa i rapier - dochodzi plastron,
Przy mieczu na 1000% bez hełmu i solidnych rękawic już się nie obejdzie, ale może wtedy właśnie strzelą te dwa latka brakujące do osiągniecia pełnoletności
.
Pozdrawiam