CYTAT
P ierwszego marca 1185 roku wielki ksi±¿ê Kijowa ¦wiatos³aw zebra³ wojska ruskich ksi±¿±t i pod P³owcami stoczy³ zwyciêsk± bitwê przeciw koczowniczym Po³owcom nêkaj±cym najazdami ziemiê rusk±. Tymczasem czterej m³odzi ksi±¿êta siewierscy pozazdro¶cili s³awy wielkiemu ksiêciu - sami zebrali wojska i pod przewodem Igora wyruszyli przeciw wrogowi. Gdy 1 maja dotarli do Doñca - pisze latopis - "nasta³ ciemny mrok, tak ¿e ludzie widzieli gwiazdy... S³oñce sta³o siê jak ksiê¿yc, a z rogów jego wychodzi³y jakby k±ty promieni. Strasznie by³o cz³owiekowi widzieæ to znamiê bo¿e...".
W 1797 roku w Petersburgu na ³amach "Spectateur du Nord" Niko³aj Karamzin wspomina o znalezieniu starodawnego eposu "S³owo o wyprawie Igora". Aleksy hrabia Musin-Puszkin, znany kolekcjoner rêkopisów i dzie³ sztuki, odkupi³ dokument z monasteru Spaso-prieobra¿eñskiego w Jaros³awiu, gdzie odnalaz³ go emerytowany archimandryta "w niepozornym klocku bibliotecznym". Dzie³o trafi³o do naukowego opracowania wspomnianego Karamzina, który notabene w³a¶nie przek³ada³ w tym czasie... "Pie¶ni Osjana" (wydane ostatecznie w wersji rosyjskiej w 1798 roku). Ten z kolei zleci³ pracê swym wspó³pracownikom: archeologowi i archiwi¶cie, którzy od razu w przek³adzie na rosyjski (sic!) przygotowali pierwsze wydanie pod niepozostawiaj±cym w±tpliwo¶ci tytu³em: "Heroiczna pie¶ñ o pochodzie na Po³owców udzielnego kniazia Nowogrodu Siewierskiego Igora ¦wiatos³awicza napisana jêzykiem staroruskim w koñcu XII wieku". Autor kilkustronicowego wstêpu do tego wydania informuje, ¿e rêkopis znajduje siê w archiwum Musina-Puszkina pod nr 323. Niestety, jak siê pó¼niej oka¿e, podczas zdobycia przez Francuzów Moskwy w 1812 roku oryginalny dokument sp³on±æ mia³ wraz z domem i du¿± czê¶ci± kolekcji hrabiego-kolekcjonera, a opisy osób maj±cych styczno¶æ z rzekomym orygina³em pozosta³y sprzeczne i niewiarygodne. Zachowane ¶wiadectwo drukarza Seliwanowskiego datuje tekst na koniec XVII wieku, a analizy pisma przypisuj± autorstwo eposu metropolicie Dmytrowi Tupence.
Sk±d wiêc badacze potrafi± dok³adnie okre¶liæ czas powstania tekstu na jesieñ 1187 lub wczesn± wiosnê roku nastêpnego? Poniewa¿ autor pie¶ni wspomina jako ¿yj±cych ksi±¿±t W³odzimierza i Jaros³awa, których daty ¶mierci s± kronikarzom dok³adnie znane, podobnie jak ich bohaterskie czyny. Kim by³ domniemany autor staroruskiego eposu? Nie dochowa³a siê wprawdzie ¿adna historyczna wzmianka, ale od czego mamy tekst literacki... S±dz±c z tre¶ci, by³ on cz³owiekiem ¶wieckim, rycerzem dru¿yny ksiêcia ¦wiatos³awa, uczonym o ogromnej wiedzy historycznej, geografem ziem ruskich, politykiem orientuj±cym siê w intrygach dynastycznych, psychologiem, który wnika w ludzkie dusze, sprawiedliwym patriot±, bratem i synem. Na podstawie zachowanych wersji uczeni nie tylko nie potrafi± okre¶liæ, czy mamy do czynienia w tekstem wierszowanym, czy prozatorskim, ale nawet ustaliæ jednoznacznej ortografii tekstu.
Dzi¶ dysponujemy wiêc pierwszym drukowanym wydaniem odpisu "S³owa" z 1800 roku oraz cudownie odnalezion± w 1864 roku kopi± sporz±dzon± przez "odkrywców" rêkopisu jeszcze dla Katarzyny II. Na podstawie tych dwóch dokumentów, w których przepisywacze dopuszczali siê "daleko id±cych uproszczeñ pisowni", filologowie w kolejnych wydaniach w latach 60 i 70. XIX wieku usuwali pomy³ki i miejsca niejasne. Wprawdzie ju¿ ówcze¶ni badacze, jak W. Miller czy P. Wiazemski, podejrzewali utwór o wtórno¶æ i nieoryginalno¶æ, a O. Potiebnia dostrzeg³, ¿e napisany zosta³ wedle obcego szablonu, to "S³owo" mia³o szczê¶cie do pó¼niejszej legitymizacji przez takie autorytety slawistyki jak R. Jakobson czy mediewista D. Lichaczow, który uciek³ siê do cichej, korespondencyjnej batalii w imiê obrony "S³owa", maj±cej niewiele wspólnego z merytoryczn± dyskusj±. Epos otrzyma³ wreszcie zupe³nie nieoczekiwane wsparcie polityczne - pochwaln± recenzjê Marksa w li¶cie do Engelsa, a tym samym wpisa³ siê w "wiecznie aktualn± problematykê ideow± i si³ê, mobilizuj±c± naród do jedno¶ci i pobudzaj±c± jego patriotyzm". Praca nad rekonstrukcj± tekstu ostatecznie zosta³a ukoronowana fundamentalnym wydaniem Akademii URSR, które bazowa³o na kopii z archiwum Katarzyny II, archiwum filologa Malinowskiego i "pewnych notatach" odnalezionych w papierach archiwalnych historyka Karamzina. "W ostatecznym wyniku w rêkach badaczy znalaz³ siê tekst optymalny i prawdopodobnie najbardziej zbli¿ony do orygina³u, z przypuszczalnym podzia³em rêkopisu na strony, z wyzyskaniem wszystkiego, co dotychczas napisano na temat tego arcydzie³a" - podsumowuje prof. Marian Jakóbiec. Wszystkie poprzedzaj±ce to arcydzie³o XII wieku wstêpy - poczynaj±c od pierwszego wydania w 1800 roku, koñcz±c na polskim wydaniu w t³umaczeniu Juliana Tuwima - powtarzaj±: "W tym oszczêdzonym przez minione stulecia utworze widaæ ducha Osjana, a wiêc tak¿e nasi pradawni przodkowie mieli swoich bardów, którzy wy¶piewali im s³awê".
"S³owo o pu³ku Igora" pozosta³o dla wiêkszej czê¶ci badaczy arcydzie³em literatury XII wieku i zajê³o w dziejach literatury rosyjskiej, bia³oruskiej i ukraiñskiej miejsce eposu narodowego. W tej roli wystêpuje w kanonach szkó³ i uniwersytetów (równie¿ polskich). Najnowsze edycje utworu - choæby pochodz±ce z 1999 roku dwujêzyczne wydanie z Przemy¶la, finansowane, o ironio, w ramach unijnego programu "Partnerstwo na przekór stereotypom" - z zaanga¿owaniem powtarzaj± we wstêpach i przypisach wszystkie domniemania, które powoli uk³adaj± siê na kszta³t dzi¶ ju¿ sporej interpretacyjnej piramidy. Wszystkie dzie³a ¶redniowiecza, które w tym kanonicznym ujêciu uznano za powsta³e pó¼niej, sta³y siê literackimi zak³adnikami "S³owa", bowiem badacze uznali, ¿e powtarzaj± motywy u¿yte w eposie, jakby zapominaj±c, ¿e literacka zabawa petersburskich neoklasyków nie zyska³aby na wiarygodno¶ci bez u¿ycia takich kryptocytatów i kryptomotywów. Co wiêcej, "S³owo o pu³ku Igora", jak wcze¶niej "Pie¶ni Osjana", zosta³o wpisane w mit szerszy - narodowo-patriotyczny, w którym tak za czasów sowieckich, jak i dzisiaj argumentów filologicznych i historycznych u¿ywa siê jako broni w sprawie dawno¶ci, wielko¶ci i oryginalno¶ci kultury narodów s³owiañskich, jak powiedzia³ w ca³kiem dobrej wierze w 1950 roku prof. Jakóbiec. Dodaæ trzeba, ¿e od czasu, gdy zabrak³o Zwi±zku Sowieckiego, na gruncie trzech "bratnich kultur" dochodzi do swoistych wy¶cigów filologicznych w udowadnianiu narodowej przynale¿no¶ci "S³owa" i starodawno¶ci w³asnego narodowego pi¶miennictwa.
Fragment artyku³u:
http://www.dziennik.pl/dziennik/europa/art..._o_potedze.html