Doskonale pamiêtam t± przeszywkê. By³o to rzeczywi¶cie w programie "Podró¿nicy w czasie" - program, gdzie archeolodzy je¼dzili po Anglii i odkopywali ró¿ne rzeczy, choæ g³ównie rzymskie. Przeszywka by³a z jednej warstwy lnu z zewn±trz i jednej z wewn±trz. szyta by³a maszynowo w pasy pionowe. Do ¶rodka centralnie pokazali jak wpychaj± pociête w pasy kawa³ki kalimaty - zielonej - pamiêtam to do dzi¶. Dla ¶ciemy ¿eby by³o bardziej historycznie pokazali równie¿ jak wpychaj± tam trochê futerka z owieczki pociêtego w ma³e kawa³ki ( nie we³na, ale centralnie razem ze skór±
). Zreszt± gdy pewna Pani szczyc±ca siê mianem archeologa eksperymentalnego wpycha³a to futerko, strzeli³a tekst "Ale¿ ta sier¶æ potwornie ¶mierdzi". Widaæ, ¿e mia³a doskona³e przygotowanie, z owczym futrem spotka³a siê chyba pierwszy raz. A podobno eksperymentalna by³a
. Potem dla oka kamerki pomachali trochê ig³± i nici±, ¿e niby szyj± to rêcznie. Muszê przyznaæ, ¿e przeszywka wygl±da³a nie¼le, gdy j± ubrali na ofiarê - pewnego pomocnika do ³opatu. Ale trudno by by³o w tym walczyæ ze wzglêdu na s³ab± jako¶æ produktu i ma³± ilo¶c warst lnu na zewn±trz. Oprócz tego dali mu kolczugê POD t± przeszywkê, czyli po jednej walce ubranko posz³o by na ¶mieci. A i ten facet strasznie marudzi³, ¿e nie mo¿e oddychaæ wogóle i siê dusi, bo go za mocno zapieli. T³umaczyli to tym, ¿e tak ciasno zapiêta przeszywka pomaga³a w podtrzymaniu wnêtrzno¶ci, gdy nast±pi³o ciêcie i otwarcie brzucha. Ogólnie by³o du¿o zabawy. Ale rzeczywi¶cie w tym programie g³ównie chodzi o to, ¿eby pokazaæ normalnym ludziom, którzy nadal s±dz±, ¿e rycerza wci±gano d¼wigiem na konia, jak to wygl±da³o przynajmniej bardziej historycznie. Ogólnie ¿a³ujê, ¿e ta seria siê skoñczy³a, by³a ciekawa i to nawet bardzo.
Ale debe¶ciacki by³ program z serii "Ancient civilizations" gdzie kilku facetów chcia³o udowodniæ, ¿e wikingowie doskonale znali szlaki morskie i u¿yli do tego kó³ka drewnianego z liniami wyrytymi, gdzie z bolca pada³ cieñ w po³udnie. Gdzie¶ taki dynks znale¼li, nie pamiêtam gdzie. No i chcieli dop³yn±æ do wyspy na trasie do islandii, i przeci±gn±æ ³ód¼ przez ska³y na drug± stronê. Podczas podró¿y u¿ywali oprócz tego ko³a do potwierdzenia GPRS, a jak zboczyli z kursu bo wiatry ¼le wia³y to uruchamiali silnik spalinowy
i wychodzili na kurs. Tak na silniku dop³ynêli do tej wyspy, po czym stwierdzili, ¿e wyrobili siê tak jak dawniej wikingowie w kilka dni. Dobrzy s±.
Potem próbowali przeci±gn±æ ³ód¼, ale im nie sz³o, wiêc wziêli do pomocy kilka traktorów i z 300 ludzi do ci±gniêcia lin (sk±d wikingowie mieli za³atwiæ tyle koni i tylu ludzi nie wiadomo). U¿yli te¿ jako po¶lizgu zdech³ych starych gnij±cych ryb (ilu wikingów zdecydowa³o by siê wzi±¶æ co¶ tak cuchn±cego na pok³ad ³odzi, na której mieli spêdziæ kilka miesiêcy ?? ) W koñcu im wysz³o, ale dopiero jak wyrzucili kilka ton balastu z kamieni, i wszystko inne te¿ musieli wywaliæ. Potem oczywi¶cie musieli to w³o¿yæ spowrotem. Co im zajê³o 2 dni. Klimat tysi±clecia. To byli profesjonalni archeolodzy, historycy i ¿eglarze. Jak Oni mogli na co¶ takiego pozwoliæ ?? Chyba dostali du¿o kasy, ¿eby robiæ wszystko wed³ug scenariusza z Anglii i nie kombinowaæ historycznie.